Naomi po powrocie do miasta najpierw, jak zwykle, wróciła do siebie. Umyła się, przebrała, zjadła coś i schowała pejotl. Następnego dnia, po porządnym wyspaniu się ruszyła do wskazanego przez Aarona miejsca. Nadal pełna wątpliwości.. Przecież... zawsze mogła tego nie robić, prawda"?
Oczywiście że mogła tego nie robić, mogła nie wracać na pustynie, mogła nie przynosić mu papierosów, mogła nie rozmawiać z nim. Mogła wiele rzeczy, ale robiła to co robiła. Znalazła się tutaj wśród zrujnowanych kamienic. Obsypujące się tynki, wybite szyby w oknach, wiszące na jednym zawiasie okiennice. Mury spoglądające ponuro na idącą ulicą dziewczynę. Właściwie resztki murów. Wszystko wyglądało jakby wojna skończyła się kilka dni temu. Dziw brał, że urzędnicy jeszcze nic z tym nie zrobili, jakby po wygranej wojnie wszyscy zapomnieli ze kiedyś tętniło tu życie. Kamienica której szukała Naomi miała numer, po drugiej jej stronie spalona ciężarówka, zaparkowana i spalona. Znajome miejsce być może?! Wszystko wyglądało tak samo, jednak jedna, ta kamienica wyglądał inaczej. Dla Naomi inaczej.
Stanęła przed kamienica, spojrzała na ciężarówkę i zawahała się. W końcu jednak ruszyła do środka, zgodnie ze wskazówkami Fechnera, by znaleźć to, o co ją prosił. Schody do piwnicy. Zakryte, odkryte?
Bystra dziewczyna. Schody i owszem, drewniana poręcz. W zasadzie nie wiadomo co było bezpieczniejsze chwytanie się jej czy unikanie dotykania. Schody były za uchylonymi drzwiami. Dawno nikt tu nie zaglądał, drewniane trepy również pozostawiały wiele do życzenia. Ostrożności nigdy za wiele.
Kondycja 2K6 próg 21 Przekroczy schodzisz bez problemu, równo lub mniej też schodzisz właściwie jeden z trepów poczuł starość wychyla się a ty zjeżdżasz w pięknym stylu na pupie, za zjazd dostajesz 10 punktów do baletu.
Naomi zeszła po schodach w miarę spokojnie, bała sie tylko jak będzie z powrotem. Miała nadzieję, że budynek nie zawali jej się na głowę, to byłoby.. nieprzyjemne. Wolała jednak pozostać żywa. Ruszyła dalej.
Piwnica mroczna i ciemna była. Kilka pomieszczeń. Które wybrać? Jedynie w niektórych miejscach dziury w drewnianym stropie wpuszczały odrobinę światła. Kurz unoszący się mimowolnie. Naomi musiała znaleźć te pomieszczenie o którym mówił Fechner.
Percepcja 2K6 próg 14 Przekroczysz znajdujesz bez problemu pomieszczenie z żelbetową, wywróconą ścianą. Skarb Fechera jest w zasięgu Twoich dłoni. Jednak jeszcze trochę będziesz musiała się pomęczyć. Równo mniej szukaj dalej.
Kichnęła i potarła nos, gdy wzruszyła warstwe kurzu pod nogami. Żałowała, że nie ma żadnego źródła światła. ruszyła po pomieszczeniach, do kazdego zerkając bądź wchodząc by sprawdzić gdzie znajdzie to opisane przez Aarona. W końcu jest! Można się tam dostać bez problemu?
Dostać się można i owszem. Pod paroma belkami leży żelbetonowa płyta. Trudno było jednak jej nie zauważyć. Zajmowała sporą cześć podłogi, uch nie była lekka. Cato by poradził, a czy poradzi Naomi? Skarb Kapitana Fechnera leżał tuż pod nią. Musisz coś wymyślić. Szarpanie się z nią chyba nie ma sensu.
Stanęła przy płycie i potarła nos, a potem wydmuchała go w chusteczkę. I co? W siłacza ma się bawić? Hulk Hogan wersja kobieca? jasne, miała krzepę, ale nie na tyle. Teraz to by jej się przydał wielki murzyn. Fechner wiedział z kim się kumplować.. Westchnęła, obeszła płytę szukając czegos, co jej pomoże. Może coś, z czego zrobi dźwignię?
Mądra dziewczyna. Możesz użyć belki ale czy nie pęknie? Stara spróchniała drewniana belka. Kto ci potem drzazgi z rączek powyciąga. Możesz próbować. A może rozejrzyj się za czymś bardziej stabilnym, pręty. Dźwignia to naprawdę dobry pomysł. Szukaj prętu Naomi!
Percepcja 2K6 próg 15 Przekraczasz znajdujesz ustrojstwo. Może zostawione tam specjalnie, dla kogoś o słabszej kondycji? Równo lub nie przekroczysz - próbuj belką ale będzie trudno.
Nie miała wyjścia, nie widziała tu żadnego pręta. Miała za to robotnicze rękawice, które teraz naciągnęła na dłonie i spróbowała podwazyć całość drewniana belką. Cóż, najwyżej się nie uda i poszuka czegoś innego.
Trudno pęknie albo nie pęknie. Próbuj podważyć jeśli się uda? Przesuwasz belkę kilkanaście centymetrów, widać że jest pod nią otwór. Jesteś naprawdę bardzo blisko. Szkoda by odpuszczać.
Kondycja 2K6 próg 21 Przekroczysz sukces. Nie przekroczysz próbuj dalej. Może podłóż coś dla lepszej wagi.
Udało się! Miała wrażenie, że belka zaraz pęknei ale udalo się i to elegancko całkiem. Odstawiła belke na bok i popatrzyla w otwór, oddychając ciężko. Jakieś zejście? drabina?
Kilkanaście centymetrów to nie wiele, dłoń śmiało wejdzie. Oby nie było szczurów. Była dziura ale nie tak wielka by śmiało tam wejść. Możesz ryzykować i po omacku wkładać dłoń no i macać. Jesteś niemal na miejscu. Spora paczka. Brak szczurów.
Parzyste Otwór jest na tyle duży by wyciągnąć pakunek. Nieparzyste Pakunek nie przechodzi musisz jeszcze trochę powalczyć z głazem Kondycja 2K6 próg 20
udało się! Uśmiechnęła się do siebie. niechętnie, ale wpakowała rękę do środka i wyciągneła pakunek. Wycofała się od razu i usiadła na jakiejś belce leżącej na ziemi, by otworzyć go powoli.
Brawo. Jesteś bogatsza o jakieś hmmm 8000K. Ktoś naprawdę obdarzył cię cholernie wielki zaufaniem. Skarb Kapitana Fechnera należy do Ciebie. Pakunek był dobrze zabezpieczony, owinięty kilkoma warstwami płóciennych szmat, papieru. Gdy Naomi zdjęła pierwszą warstwę, wypadła z niej kartka. Na niej nabazgrane niezdarnie ale jednak czytelnie: Idę na spotkanie z Thorstemem Faustem wziąłem pamiętnik. Cato Dalej rozwijając kolejne warstwy znalazła broń, Rewolwer podstawowy typu 2, lornetkę, 5 lasek dynamitu, a wśród nich zapalniczkę złotą, tak tą od O'Shea, nóż kuchenny Najszczelniej jednak był zawinięty pakunek z pieniędzmi. Spora ilość, masz mnóstwo czasu by to przeliczyć. Dokładnie osiem tysięcy kredytów. Na wierzchu leżał dokument osobisty ze zdjęciem Aarona. Jednak z innym nazwiskiem. Bernd Vogt. Jasper się postarał by był niemal doskonały. Czy to co znalazła Naomi było szczęściem? A może przekleństwem Fechnera?!
Spojrzała na kartkę, złapała ją i przeczytała. Faust? Zmarszczyła nos, coś jej się kojarzyło, ale nie wiedziała co. Schowała kartkę do kieszeni, pokaże ją Aaronowi. Albo nie? Broń.. rozłozyła ja niemal odruchowo, sprawdziła, przetarła o spodnie z wierzchu i złozyła. Brać, nie brać? Lepiej nie. Dynamit odłożyla na bok ostrożnie, jakby mógł wybuchnąć. Lornetkę zapaliła, postawiła obok. dotarła do pieniędzy i aż wciągnęła ze świstem powietrze. Kurwa. Gość był bogaty. Odłożyła dokument na bok, a po chwili zastanowienia schowała go w kieszeń, obok listu Cato. Przeliczyła pieniądze. A potem jeszcze raz. W życiu takiej sumy nie widziała. Zagryzła wargę. Moralne dylematy zaczynały toczyć w niej walkę. Chwilę, długą chwilę tak posiedziała. W końcu westchnęła ciężko, zapakowała wszystko szczelnie tak jak było i schowała. Zabrała się za zamykanie kryjówki, a potem wyszła. zt
Nie musiałem się zastanawiać dokąd iść. Szybko odnalazłem kamienicę która była idealnym miejscem jak dla mnie. Niestety za duży ruch koło niej sprawiał że trzeba było zmienić lokalizację. Zszedłem schodami w dół do piwnicy. Rozejrzałem się trochę wyglądało inaczej Naomi narobiła trochę mi tu bałaganu. N ie nie miałem jej tego za złe absolutnie. Głaz leżał na swoim miejscu. Nie miałem problemu z jej odsunięciem. Wyjąłem pakunek. Rozwinąłem. Pieniądze były, broń, dynamit, zapalniczka O'Shea. Uśmiechnąłem się sam do siebie. A może by tak wizyta u starego przyjaciela. Nóż Theresy. Nie było pamiętnika. To mnie martwiło najbardziej. Za to był list od Cato i nazwisko Fausta. Chyba wiedziałem gdzie go szukać. Zabrałem wszystko i jeszcze przed ciszą nocną wróciłem do mieszkania Naomi.