Wyciągnąłeś ze skrzynki grubiutką kopertę, wyjątkowo niewyraźnie zaadresowaną. Otwierasz ją licząc na to, że zawartość ne okaże się gigantycznym rachunkiem za węgiel kiedy cała zawartość rozsypuje się na podłogę. W środku znajdowały się nieprzyzwoite zdjęcia pewnej czarnowłosej modelki, która mając na sobie same pończochy dawała klapsy swojej jasnowłosej koleżance. Zdjęć było kilkanaście, pośród nich wsadzona była ulotka reklamująca jakiś Wibratronix 3000. Wszystko to wysypało Ci się na podłogę akurat, gdy przechodziła obok Ciebie Pani Jadwiga, strażniczka moralności na tej ulicy. Kobieta spojrzała z oburzeniem na zabawiające się w negliżu panienki a następnie na Williama.
- Że też mu nie wstyd! Takie rzeczy oglądać! Zboczeniec!- fuknęła, zaciskając palce na uchwycie torebki.