Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Stanowisko U-94

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Stanowisko U-94  Nie Mar 15, 2015 3:33 pm

First topic message reminder :

Stanowisko U-94 - Page 2 U4ExRr0
Po wschodniej stronie drogi na południe około pięćdziesięciu pięciu mil na południe od bram miasta znajduje się stanowisko badawcze geologów z Uniwersytetu NeoZigguratu. W centralnej części znajduje się zejście pod ziemię, do jaskiń naturalnych powiększonych przez zespół profesora Thaddeusa Norfleeta. Pod ziemią w wielu miejscach na skalnych ścianach są niewielkie otwory po próbnych odwiertach badawczych.
Kilkadziesiąt metrów od zejścia pod ziemię postawiono trzy niewielkie drewniane domki, w których mogą się schronić zmęczeni wędrowcy. Budynki powstały dla naukowców i robotników - w dwóch nieco większych nie ma żadnych mebli, w mniejszym, przeznaczonym dla kadry inżynierskiej, są dwie izby, a w każdej z nich prowizoryczne, drewniane łóżko z siennikiem, biurko z krzesłem i niewielka szafa. Przed budynkami zbudowano coś na kształt wiaty, pod którą postawiono podłużne stoły. Tuż przy tym jest polowa kuchnia. Między budynkami, ukryty w ich cieniu, znajduje się pusty zbiornik na wodę.
Hazel Blackshear
Hazel Blackshear
Liczba postów : 343
Re: Stanowisko U-94  Nie Mar 15, 2015 7:45 pm

Hazel nawet nie zdawała sobie sprawy, że w jakiś sposób mogła obrazić profesora. A nawet gdyby sobie zdawała, pewnie nic by sobie z tego nie robiła. Przecież nie przyszli tutaj, żeby się bawić w towarzyskie uprzejmości.
Więc skinęła tylko mężczyźnie na pożegnanie, po czym sama zapaliła lampkę naftowa i jeszcze raz przyjrzała się dotychczasowym spisanym badaniom i wnioskom.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-94  Nie Mar 15, 2015 9:31 pm

Koniec tego dobrego. Czas spać, moi drodzy, jutro nowy piękny dzień.

Ktoś musi zostać na warcie, by ktoś inny mógł spać. Domki co prawda trochę pewnie przetrzymają, ale pamiętajmy, że znajdujemy się przy naturalnych jaskiniach. Kto wie, co też w nich szukało schronienia przed mroźnymi, pustynnymi nocami pod nieobecność naukowców?
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Stanowisko U-94  Nie Mar 15, 2015 9:45 pm

Leanne w końcu zawinela się do domku. Chyba nawet wcześniej niż wszyscy bo była zmęczona gadaniem z Amosem. I dziesięcioma godzinami marszu. Zwinela się więc na kocu i zakryla dokładnie a potem zasnęła w trzy sekundy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-94  Pon Mar 16, 2015 10:11 pm

Słońce zaczęło nieśmiało wynurzać się zza horyzontu. Górnicy, jak nakazał im profesor poprzedniego dnia, wstali jako pierwsi i ruszyli wraz z geodetą do jaskiń, by sprawdzić zabezpieczenia. Jakieś pół godziny później z niezbyt wygodnego łoża podniósł się profesor Norfleet, chwilę później inżynier Richardson wstał i wychynął na chatki, by zaczerpnąć jeszcze nie aż tak gorącego świeżego powietrza. Geodeta i reporter opuścili łóżka nieco później, gdy asystent profesora zagotował wodę na poranną kawę.
Gdy podróżnicy kończyli skromne śniadanie, z jaskiń, który być może wkrótce staną się kopalnią uranium, wrócili górnicy.
- Wszystko w porządku, psorze - rzucił najstarszy z mężczyzn. - Tam tego, trochę żeśmy poumacniali, ale nie było czego. Jak się kuć zacznie, to się będzie dokładać. - Profesor Norfleet przyjął raport skinieniem głowy i zaprosił przybyłych na posiłek.
Górnicy jakoś dziwnie szeptali podczas jedzenia. Profesor zignorował to jednak uważając, że to tylko jakieś plotki czy inne, dla niego absolutnie nieistotne rzeczy.
prof. Thaddeus Norfleet
prof. Thaddeus Norfleet
Liczba postów : 11
Re: Stanowisko U-94  Pon Mar 16, 2015 10:16 pm

Profesor przeciągnął się, jakby to mogło mu pomóc na bolące plecy. Dyskomfort ten dokuczał mu niemal od opuszczenia miasta, ale nie ma w tym nic dziwnego - wiek to jedno, drugą, równie ważną przyczną jest przyzwyczajenie do wygodnego stylu życia poważanego profesora. A tu, na pustyni, o miękkim łóżku można zapomnieć.
- Czas zejść na dół, moi drodzy - zwrócił się do kadry naukowej. No, właściwie pan mechanik, wynalazca i inżynier mogli jeszcze zostać na powierzchni, w końcu na razie trzeba zbadać, czy w ogóle jest się czym przejmować.
Pozostali mogą rozejrzeć się, przejść się na spacer, posłuchać ciszy z zachodu i wycia ze wschodu, a także przejechać się na intshu, o ile ktoś potrafi.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Stanowisko U-94  Wto Mar 17, 2015 9:06 am

Red kręcił się po wiosce. Gdy górnicy zeszli do szybów w zasadzie nie miał co robić. Chciał zaproponować swoją pomoc górnikom, ale jakoś tak wstydził się zapytać. Więc siedział przy wejściu do jednego z szybów. Było co podziwiać, no i te pustynne powietrze, różniło się od tego z miasta, wśród dymu z palonego węgla.
Siedząc mierzył ludzi wzrokiem, śmieszył go fotograf który latał z aparatem jak turysta i zaglądał wszędzie. Aby mu filmu starczyło. Cóż, liczy się w życiu pasja.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-94  Wto Mar 17, 2015 10:29 am

Jim trochę pałętał się bez celu. Trochę pokręcił przy ptakach. pogadał z Bricem, który miejmy nadzieję do tej pory wybaczył mu wyskok z Mabel. Potem pewnie gdzieś przycupnął i z nudów kombinował w głowie nad ulepszeniem pułapki na fenki.

Logan zszedł z resztą górników pod ziemię by tam dłubać w kamieniu bo w zasadzie na tym się całkiem dobrze znał. Pewnie nawet w końcu poczuł się na swoim miejscu.
Hazel Blackshear
Hazel Blackshear
Liczba postów : 343
Re: Stanowisko U-94  Wto Mar 17, 2015 8:16 pm

Hazel wstała niemal bladym świtem, po to tylko, by obejrzeć wschód słońca. Nie, nie z sentymentu czy romantycznej duszy - po prostu lubiła patrzeć na cykliczność świata, która jest podstawą dla praw rządzących naturą. To troche tak, jakby każdego ranka budził się jej racjonalizm. I, cóż, chyba tak to można nazwać - był to pewien rytuał.
Trzymała się całkiem blisko profesora, a gdy zorientowała się, że zarządza się zejście, jako pierwsza stała spakowana przed zejściem wgłąb ziemi. W plecaku miała potrzebne przyrządy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-94  Wto Mar 17, 2015 11:27 pm

Richardson rozglądał się wokół, co jakiś czas podpytując o to i owo geodetę. W końcu zwrócił się do Reda i Ezekiela jednocześnie. A może gdzieś przestrzeń? Cholera wie, ale patrzył to na jednego, to na drugiego.
- Nie uważają panowie, że nawet, jeśli udałoby się tutaj wybudować kopalnię, z której pozyskiwalibyśmy niebotyczne ilości dochodowego uranium, to opłacalność jego wydobycia byłaby wciąż bliska zeru? - Podrapał się po zarośniętej brodzie i kontynuował. - W końcu jak przetransportować surowiec do miasta? Intshe mają określony udźwig, a i tak podróż zajęłaby trzy dni. Co najmniej! Bo ten, kto by je prowadził, musiałby iść pieszo. A na pewno nie udałoby się zdobyć wystarczającej liczby ptaków, by szło to choćby względnie sprawnie. - Znów podrapał się po brodzie. Nie podobało mu się, że nie miał się gdzie ogolić. Znaczy, gdzie to miał, ale wody szkoda.
- Automobil na węgiel by sobie nie poradził - dodał w zadumie, gapiąc się w piasek.

------------------------------------------

Gdy Richardson rozważał opłacalność transportu, do domku inżynierskiego zaczął się zbliżać armadil. Był jakiś przestraszony i jakby... nadgryziony? Kulał na jedną łapę, to na pewno, i kawałka ogonka nie miał. Ktoś zobaczy stworzonko?

Kostki na percepcję - dwie. Kto pierwszy, ten lepszy! Jak się nie uda, następny ktoś ma szansę.
By dostrzec armadila wystarczy 25 punktów. Kto zobaczy, może ustrzelić - 32 punkty i zwierzątko pada martwe. Ale! Jak się nie uda ustrzelić, zwierz ucieka z piskiem nie bacząc na rany. I po zwierzątku... Nie dowiecie się, czy faktycznie coś go nadgryzło, czy jest po prosty chore...
prof. Thaddeus Norfleet
prof. Thaddeus Norfleet
Liczba postów : 11
Re: Stanowisko U-94  Wto Mar 17, 2015 11:34 pm

Na dole zaś profesor wraz z górnikami do pomocy pokazywał pannie Blackshear złoża uranium.
Po zejściu, ciasny korytarz rozdwajał się, a drogi tworzyły literę Y.
- Według naszych badań dotychczasowych, tutaj widzimy największą żyłę, jeśli tak to możemy nazwać - powiedział profesor, wskazując latarnią złotawą ścianę i kawałek sufitu. - Z tego miejsca - tu wskazał wyłupany kawałek - pochodziła próbka, którą pani dostarczyłem. Jak pani widzi, złoże wydaje się być bogate, bowiem, według nas, ciągnie się również pomiędzy tymi korytarzami i dalej wgłąb skały.
- Panie! - zagaił górnik profesora. - To my będziem tu kuć? - spytał, pokazując dziurę kilofem.
- Tak, właśnie tutaj - potwierdził. - Dla sprawdzenia, czy to się przypadkiem szybko nie kończy. Może dokujemy się do kolejnej jaskini, tam, kawałek dalej, jest coś w rodzaju przejścia dla szczurów, ale nie wiemy, co jest dalej. Czas by było się dowiedzieć. Ale to zaraz. - Westchnął i spojrzał na pannę Blackshear. - Trochę dalej minerał jakby był w innym nieco kolorze, ale to wciąż to samo. Może spojrzy pani tam najpierw?
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-94  Sro Mar 18, 2015 8:26 am

23

Jim chyba za bardzo zajął się rozmyślaniem o niebieskich migdałach a może o tej halce Esme co to wystawała spod szlafroka, bo niczego niepokojącego nie dostrzegł.
Podszedł do intshy. A może by sobie urządzić małą przejażdżkę?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-94  Sro Mar 18, 2015 8:59 am

Do odważnych świat należy, panie Ledwitch! Intshe są cztery do wyboru. Trzy z nich to samice, w tym dwie względnie młode i jedna nieco starsza. Czwarty ptak to dojrzały samiec, co to już niejedno widział i przeżył. Którego z ptaków wybierze Jim?
Jeśli już się zdecydujesz, będziesz musiał odwiązać intsha z palika i... spróbować go dosiąść. Cóż dalej? Pomknąć w stronę słońca, byle nie za daleko!
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Stanowisko U-94  Sro Mar 18, 2015 11:00 am

Red mimochodem chyba, trochę z nudów spojrzał na Richardsona, wstał i podszedł do niego.
Wysłuchał go z uwagą, chwilę myślał.
- Dlaczego pan tak myśli ze by sobie nie poradził? Zależy jaki, zależy ile tego surowca by było, jakie ilości? Jeśli znikome od dla zwykłych badań wystarczyło by zbudować silniejszy silnik do automobilu dodatkowo zastosować szersze koła by nie zapadały się w piach i można wozić, większe skrzynie ładunkowe by zmniejszyć do minimum ilość przejazdu... to by wystarczyło, zwykły nie ale taki tak.... - ponownie zamyślił się nad rozwiązaniami transportu.
- Jeśli nie było by to wystarczające i nie poradziły by sobie koła można spróbować zastosować inne rozwiązanie, na przykład gąsienice wtedy można by się poruszać po piasku tak jak ta, ten no duży robak co to kopie te doły - oczywiście myślał o Solucanie ale zapomniał jego nazwy.
- Jeśli złoża były by spore, przynajmniej takie jak węgla jedynym i słusznym rozwiązaniem mogła by być budowa kolei, transportowała by nie tylko surowiec, ale i robotników, żywność... ale to zależy ile tego tam znajdziecie chyba - wzruszył ramionami.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-94  Sro Mar 18, 2015 8:48 pm

Richardson wyjął papierosy i poczęstował Reda, po czym sam zapalił.
- Nie mamy gwarancji, że to będzie przynosić jakiekolwiek zyski - powiedział. - Nie znam się na pojazdach, zajmuję się projektowaniem budynków przemysłowych, ale tak na logikę, automobil na węgiel za dużo nie pociągnie. Wszyscy wiemy, ile taki pojazd potrzebuje węgla do wożenia dwójki pasażerów, a teraz dodajmy do tego ładunek. - Pokręcił głową. - Poza uranium musiałby wieźć jeszcze zapasowy węgiel. Mniej uranium, spada wydajność takiego sposobu transportu... A jeszcze przystosowanie obecnych pojazdów do podróży po pustyni. Kolej to dobry pomysł. O ile, oczywiście, znalazłyby się fundusze na jej zbudowanie. Kolej przez pustynię to naprawdę ogromne przedsięwzięcie. - Richardson nie wyglądał na człowieka, który uwierzył w możliwość wybudowania kolei aż tutaj, ale naprawdę myślał, że to mogłoby się sprawdzić.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Stanowisko U-94  Sro Mar 18, 2015 9:14 pm

Pokręcił przecząco głową odmawiając tym samym papierosa. Red nie palił. Musiał się zgodzić niestety co do automobili. Facet miał sporo racji.
- No tak fundusze - mruknął - po za koleją zostają sterowce ale to chyba zbyt kosztowne i mniej pewne. Jeśli znajdziecie tutaj sporo tego uranium, i w dodatku udowodnicie dla włodarzy że jest to przyszłość miasta myślę że i sponsorzy by się znaleźli którzy chcieli by mieć udział w zyskach, na pewno kliku by się znalazło chcących wyłożyć spore pieniądze w taką inwestycje - rzucił ale o ile Richardson znał się na budownictwie Ryder znał się na mechanice nie na inwestycjach. Ciekawiło go jedynie pozyskanie energii z ów surowca i wykorzystanie go w maszynach.
Ezekiel Fitzroy
Ezekiel Fitzroy
Liczba postów : 204
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 12:24 am

Dotychczas zachowywał się raczej w taki sposób, że nie zwracał na siebie uwagi. Nie chciał też rozmawiać z Hazel, która od momentu rozmowy na samym początku wyprawy, wymieniała z nim tylko jakieś uprzejmości lub zupełnie przypadkowe spojrzenia. Ezekiel zbierał informacje potrzebne dla siebie i brata. Jak na razie żył, co go cieszyło. Jeśli by nie żył, nie cieszyłby się, ale to zdanie nie ma większego sensu.
- Kolej się nie opłaci. – odezwał się w końcu. Spojrzał najpierw na doktora Richardsona, potem na Reda. Poprawił pas z narzędziami, który miał przewieszony na biodrach. – Postawilibyśmy tory, miasto zaczęłoby się może w tę stronę rozrastać, ale jak dla mnie, na dłuższą metę byłoby z tego tylko widmo.
Podniósł głowę w górę, na słońce i zerknął na wejście.
- Ja myślę, z tą myślą tutaj przyszedłem, że jesteśmy w stanie wymyślić silnik, który da nam lepsze możliwości. Przyznam szczerze, że pewne plany już poczyniłem. Wstępne szkice, prototyp może zacząłem, ale skończyć nie skończyłem. – Tutaj zerknął na Reda.
- Co o tym sądzisz? – zapytał jakby chciał mu zaproponować współpracę. – Bez wszystkiego tak przed oczami wiem, że brzmi jak mrzonka, ale no… Jesteśmy wynalazcami, mechanikami. Wszystko idzie do przodu. A to tylko i tak, moim zdaniem, tylko przystanek na drodze do nowych technologii. Dlatego właśnie tu jestem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 12:50 am

Richardson znów podrapał się po brodzie. Koniecznie musiał się ogolić.
- Cóż, ja się zajmuję inwestycjami tylko do momentu przecięcia wstęgi, więc nie mam pojęcia, jak to na dłuższą metę by było - przyznał, słysząc kolejne wątpliwości w sprawie budowy kolei. Choć trochę ściemniał, w końcu to, co zaprojektował, musiało spełniać wszystkie normy i się za szybko nie rozsypać, więc musiał wiedzieć, co będzie się działo po przecięciu wstęgi. No, ale na kolei się nie znał, to prawda. Urbanistą też nie był. - O ile to faktycznie przyniesie odpowiedni zysk... - Westchnął, na uwagę o inwestorach. Może i był nieco pesymistą, ale z drugiej strony tak bardzo chciał, by to wszystko się udało!
- Ale coś w tym jest, co pan mówi. Nawet gdyby powstała, to co dalej? Za to kwestia nowego silnika... Może to by było korzystniejsze rozwiązanie? - To w sumie miało sens. Popatrzył z ciekawością na Reda, czekając na opinię drugiego mechanika-wynalazcy.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 8:02 am

Red spojrzał na Eziekiela którego znał z laboratorium, nie raz już dążyli wymienić wspólne opinie.
- Tak, silnik o większej mocy z nowymi rozwiązaniami zasilany tym co tam znajdziemy jest rozwiązaniem - podrapał się po brodzie. Chyba zaraził sie od Richardson
- Ale to wszystko zależy - spojrzał na wejście do kopalni - od tego co znajdą tam i jak to znajdą czy się nadaje do użycia i jest tak przydatne jak mówią chemicy czy to po prostu jedno wielkie gówno - ponownie spojrzał na Ezekiela - na te rysunki z chęcią spojrzę - dodał z uśmiechem. Właściwie w nowym silniku mogło by chodzić jedynie o zmianę paliwa i doprowadzenie go nowymi podzespołami do jego serca. Zmienić metodę spalania, ale wszystko było gdybaniem.
- Te uranium może mieć wielką moc i siłę tylko trzeba by było to odpowiednio wykorzystać.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 8:31 am

Jim przyglądał się chwilę ptakom. To było oczywiste, którego wybierze. No oczywiście, że samca.
Kątem oka dostrzegł tą śmieszną studentkę.
- Panienko.-zawołał do niej.- Ma panienka ochotę na przejażdżkę?
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 8:35 am

Leanne nie robiła nic konkretnego. Podsłuchiwała górników, bo o czymś mamrotali, ale czy coś usłyszała? Pod ziemię się nie zapuszczala, na zewnątrz było wystarczająco strasznie. Łaziła tu i tam, spojrzała na intshe, ale chyba by się bała takiego dosiąść.. ale kusiło, kusiło..
A Jim chyba to zerkanie zauwazyl, bo ją zawołal! Spojrzała na niego i uśmiechnęła się szeroko.
- Tak - rzuciła zachrypniętym po zimnej nocy głosem i odchrząknęła - Tak, tak. Chętnie! - podeszła do myśliwego.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 8:40 am

- Niech się panienka nie boi, bo na pewno wyczują.- rzucił Jim do podchodzącej studentki.
- Niech panienka weźmie tego.- wskazał na jedną z samic. Wyglądała na łagodną może nie zrzuci Lei z grzbietu. A Jim się chyba powinien martwić czy na swoim się utrzyma.
Hazel Blackshear
Hazel Blackshear
Liczba postów : 343
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 9:15 am

Hazel ledwo co zlazła pod ziemię, a już była okurzona. Jednak zupełnie się tym nie przejmowała, były ważniejsze sprawy niż brudne spodnie. O wiele ważniejsze. I mające znaczenie dla całego miasta. W dłoniach trzymała na razie dozymetr, a do dokładnych pomiarów zamierzała użyć elektrometru. Wskazówka urządzenia drgała zauważalnie, ale nie wskazywała na razie niczego nadzwyczajnego. Słuchała Nortfeeta tylko połowicznie, w myślach już dokonywała obliczeń, zastanawiając się w innej części półkuli mózgowej nad prawdopodobieństwami.
- Tak. - przyznała w którymś momencie, ale profesor nie mógł być pewien, co tak naprawdę potwierdzała. Jego słowa? Czy może swoje własne myśli.
Stanęła przy miejscu, które zostało wskazane do kucia. Wskazówka nieco zwariowała, ale Hazel i tak liczyła na lepsze odczyty.
- Tak. - powtórzyła, nadal jakby do siebie - Rozwalić tę ścianę.
Podniosła głowę dopiero wtedy, gdy starszy naukowiec mówił o innych kolorach minerałów. Powiodła za jego spojrzeniem, a potem bez słowa udała się w tamtym kierunku, odbierając po drodze od kogoś lampę. Przecież nie potrzebowała asysty. Cop mogło się stać? Przecież duchy i demony nie istniały.
W miarę, jak dochodziła do wspomnianej przez Nortfeeta ściant, wskazówka zmieniła odczyt. (Na jaki? O taka informację poprosiłabym MG). Pani naukowiec wyciągnęła dłoń i powiodła palcami po ścianie. Och, jakże chciałaby mieć to wszystko u siebie w laboratorium. Albo jeszcze lepiej - przenieść laboratorium tutaj.
Nie zawahałaby się nawet gdyby wiedziała, że promieniowanie ją zabije.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 11:28 am

Jako iż Mabel zgłosiła się na wyprawę w roli krzepkiego górnika, to musiała zerwać się z rana i zejść z innymi do kopalni. Pewnie trzymała się blisko Logana jako że był tu jedynym którego znała. Swoją drogą dziwnie się czuła. Była w kopalni kilka razy jako dziecko, kiedy ojciec jeszcze żył, ale potem...? No, ale ostatecznie kondycję dobrą miała, więc kilofem mogła machać. To przecież żadna filozofia, co nie?
Nie wiem jakie polecenia wydało się górnikom, skoro przyszli tu jako pierwsi, ale.... pewnie mieli dewastować ściany, bo co innego?
- Te Logan, a twoja żonka nie miała nic naprzeciwko, żeś tu z nami przyszedł? - zagadała kolegę.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Stanowisko U-94  Czw Mar 19, 2015 9:41 pm

Podeszła do ptaka i złapała za wodze. Popatrzyła na niego i obejrzała się na Jima.
- Ale one są takie wielkie.. - spojrzala na stwora. - to na pewno dobry pomysł?
Ezekiel Fitzroy
Ezekiel Fitzroy
Liczba postów : 204
Re: Stanowisko U-94  Pią Mar 20, 2015 11:07 am

- Uranium... może nie w pierwszej kolejności, skoro trwają prace, badania nad jego unikalnością, jednak... - podrapał się po brodzie i teraz wszyscy trzej tak stali jak Richardson, w zamyśleniu. Trzy nieroby, zamiast wziąć się do pracy siłowej!
- Myślę, że projekt przyniesie ciekawe rezultaty jeśli połączymy siły. - powiedział do Reda, który w takim miejscu, ze jak Ezek na niego spojrzał, to światło mu dało po oczach.
- W każdym razie, chyba tam zejdę. - podrapał sie jeszcze po głowie i ruszył.
Sponsored content
Re: Stanowisko U-94 

Stanowisko U-94
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
Similar topics
-
» Stanowisko U-56

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Pustkowie-
Skocz do: