Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Theresa Reebentoff - RETROSPEKCJE

Theresa Reebentoff
Theresa Reebentoff
Liczba postów : 2377
Theresa Reebentoff - RETROSPEKCJE  Nie Kwi 27, 2014 4:21 pm

EKWIPUNEK ogólny:

W ogóle:
- rewolwer podstawowy typu 2. - kupiona + naboje (30 szt.)
- rewolwer podstawowy typu 2. od Francise'a) + naboje (30 szt.)
- celownik (+ 3 do celności)
- chloroform
- tabletki usypiające
- opium/ maryśka/ kokaina
- mały pistolet wysuwany z szerszego rękawa
- mapa starych ruin miasta
- apteczka
- 6 lasek dynamitu
- klucze do apartamentu O'Shea
- klucze do mieszkania Crowa
- klucze do apartamentu Granta
- lornetka (+2 do Percepcji)
- zestaw mechanicznych szachów  (+3 do inteligencji i kolejne partie zaliczane do punktów dodatkowych)
- aparat fotograficzny x 2
- gogle ochronne (+2 do percepcji)


Ostatnio zmieniony przez Theresa Reebentoff dnia Nie Gru 13, 2015 6:33 pm, w całości zmieniany 5 razy
Theresa Reebentoff
Theresa Reebentoff
Liczba postów : 2377
Re: Theresa Reebentoff - RETROSPEKCJE  Wto Lip 21, 2015 11:12 am

2862 // NeoZiggurat //

Wiatr wzmagał się przez ostatnie kilka godzin, uderzając o wszystko drobnym piaskiem i to uderzając w sposób odczuwalny. Dziewczyna czuła niewielkie drobinki na swojej twarzy, gdy opierała się o burtę sterowca. Nawet obszerny płaszcz z kapturem niewiele pomagał, bo wciąż musiała naciągać materiał na głowę, a naciągać musiała, by ukryć ładną buzię i nieładnie rozciętą wagę. Wolała uniknąć pytań co taka młoda dziewczyna robi w tak niebezpiecznej podróży… Albo jakichkolwiek innych pytań. Pustym spojrzeniem patrzyła na NeoZiggurat - miasto, które stanie się jej przystanią. Z góry wyglądało na spokojne, ale wiedziała, że jakkolwiek spokojne by nie było, ona nie zazna tego stanu jeszcze przez długi czas, o ile w ogóle. Opierając się na łokciach, wyciągnęła przed siebie dłonie. Obejrzała je, kilkakrotnie zacisnęła pięści. Przypominała sobie obrazy, które zmusiły ją do ucieczki - z obojętnym wyrazem twarzy, z całkowitą apatią zakorzenioną w sercu. Teraz nie miała już zupełnie nic. Odebrała sobie nawet koszmary, nawet piekło, w którym tkwiła. Dziwne, jak bardzo wyzwolenie może napawać pustką, gdy już nie mogła karmić się nienawiścią.

W końcu sterowiec przycumował przy jednym z wieżowców, zaznaczając ten fakt lekkim wstrząsem i dodatkowym zachwianiem. Co niektórzy podróżni wyglądali tak, jakby mieli ochotę zwymiotować za burtę. Załoga spisywała się wzoro jeśli chodzi o cumowanie, sprawnie przerzucając liny i unieruchomiając sterowiec. Dziwne, że tak dobrze im szło, skoro kursy odbywały się naprawdę rzadko, nie było kiedy nabyć doświadczenia. Niemniej jednak ten lot przebiegał bezpiecznie, nikt nie musiał się martwić o własne życie.

Władczym gestem możnej pani przywołała chłopca pokładowego, by nakazać mu wyniesienie jej rzeczy na dach wieżowca. Stała się świetną aktorką przez te kilka lat przebywania pod skrzydłami Rodericka. Tak świetną, że momentami już sama nie wiedziała kim jest naprawdę. Teraz miała okazję stać się kimś zupełnie nowym - tak, jak nowe były dokumenty i elegancka sukienka. Bez konieczności posiadania wspomnień. Przynajmniej tak się łudziła. Myślała, że skoro zakończyła ten etap swojego życia, będzie mogła wszystko wyprzeć, zapomnieć, pozbyć się raz na zawsze. Nie wiedziała jeszcze, że koszmary nie miną. Że już zawsze będzie pamiętać odgłosy wystrzału, przerażone oczy Pearle i zawzięte usta Terrence’a. Oraz to, co stało się potem, co działo się przez cztery lata. I finał, który zaskoczył nawet ją. Czy żałowała tego, jak potraktowała Rodericka? Tak. Oczywiście, że tak. Powinna była sprawić, by cierpiał dłużej i o wiele bardziej boleśnie. Powinna była to zrobić już w dniu, w którym go spotkała… Wspomnienia sprawiły, że zacisnęła mocno usta, a napięta skóra spowodowała otwarcie niewielkiego rozcięcia. Oblizała wargi, czując na języku metaliczny posmak krwi. Poza tym jednym chwilowym gestem jej twarz pozostawała bez wyrazu. Wiedziała o tym i postanowiła się nauczyć z większą wprawą udawać uczucia. Aby oszukiwać innych, musiała nauczyć się oszukiwać nawet samą siebie.

- Pani Reebentoff. - chłopiec pokładowy skłonił się lekko. - Pani rzeczy znajdują się już na dachu. Czy wezwać również bryczkę?

W pierwszej chwili nie zareagowała. Nie zdążyła się jeszcze przyzwyczaić do nowego nazwiska. Jednak natarczywość młodzieńca dobitnie świadczyła o tym, że zwraca się własnie do niej. Och, rzeczywiście. - pomyślała. - Theresa Reebentoff. Tym teraz jestem. Nie mogła się powstrzymać od myślenia o sobie, jak o rzeczy.

- Tak. - rzuciła chłodno i dopiero wtedy odwróciła się do chłopaka, wlepiając w niego zielone złowrogie oczy. - Załatw to szybko. Nie zamierzam czekać.

Chłopak skłonił się szybko i odwrócił na pięcie, by wykonać polecenie, a ona, Theresa Reebentoff, uśmiechnęła się lekko wystudiowanym uśmiechem, w którym nie było szczerości. Nie pierwszy taki i na pewno nie ostatni. Tego była pewna.

Dopiero schodząc pomostem na dach pozwoliła sobie na odrzucenie kaptura. Nawet z rozciętą wargą wyglądała zjawiskowo. Idealnie ułożone włosy powiewały na wietrze, a podkreślone makijażem oczy zniewalały nieprzeniknionym spojrzeniem. Theresa zamierzała w tym spojrzeniu utopić niejednego mężczyznę, byle osiągnąć swoje cele, jakiekolwiek by one nie były. Już teraz patrzyło na nią z zaciekawieniem kilka par oczu. Musiała stanowić nie lada atrakcję, przylatując sterowcem, pokazując, że jest zamożna, młoda, piękna. I tajemnicza. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak może być postrzegana i na razie nic sobie z tego nie robiła. Miała ważniejsze sprawy do załatwienia. Przede wszystkim wynajęcie luksusowego apartamentu i dokładny rekonesans. Musiała wiedzieć jacy są tutaj ludzie, co jest kartą przetargową, kto jest ważny, jakie nazwiska się liczą. Rzecz jasna nie zrobi tego wszystkiego na raz, ale od samego początku musiała zaistnieć w świadomości wszystkich jako kobieta, która wie czego chce i z którą lepiej nie bawić się w żadne gierki. Jeśli ktokolwiek miał tutaj grać, to tylko ona.
Theresa Reebentoff - RETROSPEKCJE
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1
Similar topics
-
» Theresa Reebentoff
» Theresa Reebentoff
» Metis Curbeam - RETROSPEKCJE
» Retrospekcje Joela Millera
» Raven - Theresa 14.09.2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Retrospekcje :: Pamiętniki-
Skocz do: