Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe |
|
|
|
|
♦ Re: Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe Pon Mar 07, 2016 11:05 pm | |
| Nate w pierwszej chwili nieco zgłupiał, że facet odebrał, ale potem ogarnął, że to Gertrud. Albo służący. Po jednym "halo" nie mógł rozpoznać. - Dzień dobry. Dodzwoniłem się do państwa Osel? Nathaniel Rocheford z tej strony. |
|
|
|
|
♦ Re: Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe Pon Mar 07, 2016 11:25 pm | |
| Jestem przekonana, że nawet jakby Gertrud bardzo się postarał to Nate nie usłyszałby, że ten kiwa głową! - Cieszę się. - odezwał się, rozpoznając głos Gertruda. Teraz zacznie się męka. Jak ten idiota go drażnił. - Jest może pańska siostra w domu? |
|
|
♦ Re: Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe Pon Mar 07, 2016 11:53 pm | |
| - Ja też się cieszę - powiedział. Rocheford, Rocheford... skąd on kojarzył to nazwisko? Ach! Byron. I jego nieudane przyjęcie. Żałosne! - Już ją daję. Odjął na moment słuchawkę od ucha i rozejrzał się po pokoju. Wpadł na wspaniały pomysł. Uśmiechnął si do siebie, nabrał powietrza w płuca i odezwał się cieniutkim głosikiem naśladując Aurorę. Szło mu to dobrze, ponieważ nie robił tego pierwszy raz! - Tak, słucham? |
|
|
♦ Re: Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe Wto Mar 08, 2016 12:08 am | |
| Oh, była. Świetnie! Nie musiał się z tym półmózgiem użerać. Gdy Aurora się odezwała... Miał chwilę zastanowienia. Był przekonany, że zapamiętał jej głos nieco inaczej. - Auroro? Jesteś chora? Twój głos brzmi jakoś dziwnie. |
|
|
♦ Re: Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe Wto Mar 08, 2016 12:12 am | |
| Gert wyszczerzył się sam do siebie tak zadowolony był z tego, że Rofeford dał się nabrać. Kontynuował więc słuchowisko: - Och...! ekhu ehku! - kasłnął z klasą, jak panienka.- Trochę boli mnie gardło. Jak się masz, mój drogi? |
|
|
♦ Re: Nate - Aurora - ostatnie dni maja / godziny popołudniowe Wto Mar 08, 2016 12:36 am | |
| Nate wywrócił oczami i powstrzymał się od parsknięcia śmiechem. I jeszcze to "ekhu, ekhu"...! - Panie Gertrud, zmaścił pan. Nie jestem z pana siostrą na "ty", a na pewno nie na "mój drogi". - można było wyczuć w głosie rozbawienie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|