Imię i Nazwisko: Robert Pearson
Wiek: 37
Profesja: muzykant, współwłaściciel agencji nieruchomości (ot, na papierze)
Statystyki:
Inteligencja: 18/100
Kondycja: 11/100
Reakcja: 10/100
Celność: 11/100
Technika: 9/100
Percepcja: 10/100
Cecha dodatkowa: um. muzyczne 21/100
Charakter:
Rob twardo stąpa po ziemi, choć można byłoby śmiało stwierdzić, że w obłokach jest nader często; jest, dosłownie, kiedy siwy dym przesłoni twarz. Nie należy do osób przesadnie poważnych, wręcz przeciwnie - z lekkością podchodzi do wszystkiego, z niemałym rozbawieniem i ogólną wesołością. Ot, jakby życie było dla niego zbyt wspaniałe, aby cierpieć. Trudno jednak uznać, że tak jest naprawdę.
Robert nie jest ciężki w zrozumieniu jego osoby, zawsze jest jakiś sposób, aby dotrzeć. W przypadku mężczyzny to najprędzej pewnie przez muzykę. No, alkohol też, ale nie aż tak.
Historia:
Być członkiem rodziny, która śmiało mogła dostąpić luksusów - zawsze było dobre. Przede wszystkim dlatego, że nie trzeba było zamartwiać się o to, że nie będzie w co się ubrać czy też co jeść. Gorzej, bo wtedy z początku nie zwraca się uwagi na to, że można być nieźle rozrzutnym, a powinno się pilnować w tej kwestii. Oczywiście, rodzice odnoszący sukces jako właściciele agencji nieruchomości, w przypadku ojca i lekarz, jeśli chodzi o matkę. Wiadomym było, iż wyczekiwali, że również i syn raczyłby zostać doktorem czy choćby przejąć agencję. Można się spodziewać, że niespecjalnie mu się to widziało. Ba, Robert w całkiem innym kierunku się kształcił - muzycznie. Ot, trąbka, saksofon, coś z pewnością uspakajającego, przynajmniej Pearsona.
Podjął się jednak studiów medycznych, które rzucił po roku nauki, już prędzej do niego przemawiało zarządzanie, ale i tak wiedzę czy praktykę zdobywał dzięki rodzinie. Dotychczas zajmował się wszystkim, po części działaniem agencji, jak i wydawaniem zarobionych pieniędzy. Jeszcze przed trzydziestką Rob mógł poszczycić się tym, że został właścicielem agencji; było to zgarnięte tuż po śmierci ojca. I jeszcze firma zajmująca się nieruchomościami trwała przez kilka lat, jednakże Pearson postanowił ograniczyć swoją działalność w interesie, sprzedając część udziałów, mając - na szczęście - nadal niemałe korzyści z tego wszystkiego.
A po jakimś czasie... No cóż, z przyjacielem zawsze można sobie ogarnąć, spędzając większość czasu w jego klubie, pogrywając sobie na instrumentach i niekiedy brać udział w (nie)legalnych sprawach, prawda?
Dodatkowe:
- Rob jest faworytem kapeluszy, rzadko można go zobaczyć bez nakrycia głowy, uwielbia również chodzić w dosyć wymyślnych (niekiedy dziwacznych) garniturach;
- ma dwa lub trzy tatuaże, które nie są zbyt wyraźne;
- niby kiedyś miał narzeczoną, ale już nie ma, o!