Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Płaskowyż

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Płaskowyż  Sob Kwi 19, 2014 10:51 pm

Płaskowyż Tn6nZMY

Około piętnastu mil na wschód od drogi i dwudziestu na południe od murów miasta znajduje się rozległy płaskowyż, poprzecinany gdzieniegdzie rozpadlinami. W niektórych z nich są niewielkie jaskinie.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 10:39 pm

<----https://miasto.forumpl.net/t386p45-wioska-mysliwych#7285

Krok za krokiem całą wyprawa dotarła na płaskowyż. Jim obserwował studencika. Trochę bawił go ten jego entuzjazm i trochę to jak dziewczyna mu matkowała.
- Uważaj na venenati.- szepnął mu do ucha mijając go w marszu.
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 10:50 pm

< wioska mysliwych

Corby maszerował dzielnie, dźwigając na plecach swój plecach. Nocą podrzucił Malone'owi kilka swoich gratów, by nie mieć aż tak cieżko. Uznał, że Matthews będąc młodszym, nie męczy się tak szybko i kilogram więcej nie zrobi mu różnicy.
Słońce prażyło i utrudniało wszystkim życie. Po drodze urządzono o postój więcej niż planowano.
- O, tutaj właśnie widziałem swojego pierwszego solucana. Są bardzo długie i grube. Ale to niegroźne stworzenia, jeśli się ich nie atakuje! - zaczął swój wykład. W końcu był tu największą gwiazdą, prawda? - Ich szczypce są naprawdę silne. Nic z resztą dziwnego, to właśnie nimi przekopują się przez twardą ziemię. A jakie mają pancerze!


Żeby wycieczka się nie nudziła, jedna osoba rzuca dwiema kośćmi na losowe wydarzenie. Na kogo wypadnie, ten nagle wpada w dół. I to wcale nie mały. Dosłownie, zapada się dwa metry pod ziemię, w ciasny tunel.

Romesey 2
Amos 3
Kevin 4
Wiktoria 5
Arthur 6
Henry 7
Malone 8
Jim 9
Red 10
Leanne 11
Raven 12


Ostatnio zmieniony przez Prof. John Hannigan Corby dnia Czw Maj 08, 2014 11:10 pm, w całości zmieniany 1 raz
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 10:52 pm

Romesey wstał po kilku godzinach snu, nie wytrzymawszy wypatrywania solucana. Pierwszy dzień na pustyni dał mu się we znaki, a dziś bolały niektóre mięśnie. Szedł więc w milczeniu, licząc na ujrzenie athawala. Gdyby nie Jim, nie odezwałby się ani słowem. Spojrzał na niego i przyspieszył, aby dorównać kroku.
- Jakie jeszcze zwierzęta widziałeś?
Zapytał, puszczając mimo uszu jego ostrzeżenia. A może tylko udając to? Bo zerkając na profesora, rozglądnął się też po podłożu, jakby szukając jakichś śladów obecności węży.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 11:07 pm

https://miasto.forumpl.net/t386p45-wioska-mysliwych#7296

6!

Nie byla zbyt rozmowna na rano, byla zbyt obolała. Nie marudziła jednak, a przynajmniej się starała. Grymasu z twarzy jednak nie udało jej się zetrzeć. Szła gdzieś pewnie kolo Arthura, skoro Rom się do niej nie odzywał. Pewnie się obraził! Chociaz nie wiedziała o co.
Zwolniła akurat kroku, by poprawić coś przy pasku, a Arthur przed nią.. zniknał! Podeszła szybko, ale miala nadzieje, ze dosc ostroznie do dziury.
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 11:13 pm

Plecak ciążył mu bardziej niż poprzedniego dnia, co sprawiło, że miał niezbyt dobry humor. Domyślał się bowiem, czym to jest spowodowane. Dotarłszy na miejsce, zrzucił bagaże i usiadł, dysząc ciężko. Popijając wodę, pokręcił głową z niezadowoleniem. Skupiony na własnym nieszczęściu, nie zauważył wpadającego do dziury botanika.

Przypominam o zmniejszeniu ilości zapasów wody i pożywienia. Dzięki kuropatwom, jedzenia starczy na 6,5 dnia, wody natomiast na 6 dni.
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 11:16 pm

Biedny Arthur. Jego mechaniczna noga osunęła się na piachu i wpadł do dziury, zdzierając sobie skórę z łokcia, dłoni i kolana. A może po prostu nie patrzył pod nogi i przeoczył ponad półmetrowy otwór?
- Ha! - odezwał się znów Corby. Zapewne nagłe zniknięcie Carnarvona zwróciło uwagę wszystkich. - I to jest to! To jest właśnie to!- aż klasnął w dłonie. Tak wygląda wylot tunelu solucana. ho, ho! Ciekawe, kiedy powstał? Może jest świeży?
Wyglądało na to, że profesor niespecjalnie przejął się upadłym botanikiem.
- Patrz, patrz Malone, boś pewnie też tego nie widział...- klepnął doktora w ramię.
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 11:18 pm

Szedł i szedł. A jak już doszli do miejsca odpoczynku to przewracał się z boczku na boczek. Potem wstał i zabrał aparat zawieszając go na szyi, poprawił strzelbę, którą dostał tymczasowo na wyprawę. W końcu ruszyli dalej. No i ten... Pan botanik wpadł do dziury!
- Łops!
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Płaskowyż  Czw Maj 08, 2014 11:36 pm

Romesey od razu zwrócił uwagę na wpadajacego do dziury botanika, porzucając rozmowę z myśliwym a szybkie kroki ku Leanne robiąc. Złapał ją za łokieć, by wstrzymać ją przed zbliżaniem się do dziury. Kto wie czy nie mogłaby się ona przez to poszerzyć.
- Nic panu nie jest!?
Zawołał i z podekscytowaniem spojrzał na profesora, zachwyconego wydarzeniem. On sam wiedział o co tu może chodzić i aż uśmiechnął się pod nosem, szybko jednak zmartwioną minę robiąc. Niechciał by koleżanka mu się pogniewała!
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 12:01 am

Podniósł się ciężko i westchnął.
- Widział, widział, tylko nie widział solucana - mamrotał pod nosem, podchodząc do dziury. - Może jeszcze nie ruszył dalej tylko gdzieś tam odpoczywa? W końcu solucany to nocne stworzenia, a przynajmniej tak pisałeś, Corby - ostatnią uwagę dodał z nieco złośliwym uśmiechem.
- Ma ktoś linę? - spytał towarzystwo. - Panie Carnarvon, czy ten tunel ciągnie się dalej?! - zawołał w kierunku dziury.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 12:05 am

< wioska myśliwych

Po kolejnych godzinach drogi Crow miał już tak dosyć, że odechciało mu się rozmawiać. Kevin pewnie go rozumiał, bo tez milczał. W dodatku zjedli podczas warty po pączku korzystając z tego, że nikt nie widzi, i że nie muszą się dzielić. Tak pustynia podziałała na Ravena- na chwile polubił słodycze. Po cichu cieszył się, że nie ma ze sobą papierosów, ponieważ pewnie porzygałby się przez nie jak kot. Jego myśli na moment zbłądziły w stronę pewnej kobiety, kiedy jeden z naukowców zapadł się pod ziemię. I to dosłownie. Crow zdążył tylko zauważyć jego rozwiany włos. Oby w tym zasranym tunelu niczego nie było. Niczego żywego...
- Oi! - zatrzymał się obok Romeseya i popatrzył w dół. - Kości całe?
Kevin Burnett
Kevin Burnett
Liczba postów : 204
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 6:48 am

---> Wioska Myśliwska

Pierwsza warta była dobrym pomysłem, potem cała noc na sen. Burnett był wypoczęty i gotowy do wymarszu, nawet musiał czekać na niektórych śpiochów. A co. No i szli spokojnie aż do czasu gdy niejaki Carnarvon zapadł się pod ziemie...
- O kurwa - mruknął sam do siebie po czym podszedł powoli do dziury, nie za blisko by ziemia się nie osunęła dalej. Tutaj mogło być więcej takich niespodzianek.
- Mam - Kevin zdjął plecak i wyją z niej linę. Czemu to on musiał mieć linę? Bo był przygotowany. Podszedł jeszcze bliżej zaglądając powoli do dziury.
- Łap Pan - rzucił w dziurę jeden koniec a drugi wcisną Ravenowi w dłoń - obwiąż się pan a my wyciągamy - rzucił patrząc po kolei po mężczyznach. Byli tu tacy prawda?
- Hej ty... - krzyknął na Reda poganiając go do roboty, w końcu wyglądał na mało zmęczonego.


Ostatnio zmieniony przez Kevin Burnett dnia Pią Maj 09, 2014 7:08 am, w całości zmieniany 1 raz
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 7:03 am

---> Wioska

Dobrze że zwiad wrócił z łupami mieli dodatkowe porcje żywności. Red maszerował za wszystkimi, rozglądając się uważnie. Dziwne ale nie przeszkadzało mu ani słońce ani suche powietrze. Wędrówki dopiero jeden dzień a co niektórzy wyglądali jakby objadali się całą noc pączkami.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 8:19 am

Wiktoria była szczerze zainteresowana tym co mówił profesor, więc szła gdzieś w bliskiej odległości od niego, słuchając o solucanach. Miała jednak nadzieję, że nie spotkają takiego na swojej drodze, no, ewentualnie oddalonego o parenaście metrów.
Nagle jednak rozległ się jakiś dziwny dźwięk i oto pan botanik zniknał w ziemi. Wiki od razu podbiegła bliżej, utrzymując jednak odległość od zagłębienia, bo nie wiadomo, czy ziemia nie poruszy się dalej, a ona wpaść do środka nie chciała.
-Nic panu nie jest?-odezwała się. Jakby złamał nogę... No, to by było nieciekawie.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 10:05 am

- Czego się cieszysz?! - fuknęła na Romka. Miał racje, była zła bo tutaj pan Carnavorn wpadł w dziure po jakimś strasznym potworze, który może siedzieć w środku nadal, a ten się cieszy! Wyszarpnęła mu rękę i cofnęła się o pół kroku widząc, że mężczyźni zaczęli działać. W końcu nie chciała im przeszkadzać, dobrze wiedziała, że jest mniej przydatna w takich sytuacjach. Miała nadzieję, że nic się nie stało, bo na pustyni wszelkie rany leczyły się dość długo!
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 12:05 pm

- Tak! To właśnie ta szerokość! Widzicie? To ponad pół metra - Corby podszedł do dziury i pochylił się nad nią.- To musiał być naprawdę duży okaz. Solucany, moi państwo, są wszystkożerne. To znaczy, że nie są im straszne kolce kaktusów, czy kości. Przypuszczam, że istnieje możliwość, że potrafią tez zjadać inne, martwe solucany. To trochę straszne, ten kanibalizm, hehehe - zaśmiał się wesołkowato- prawda? No, panie Malone, pomoże pan?
Wyglądało na to, że Corby ani trochę nie przejął się Carnarvonem, który wciąż w nieszczęsnej dziurze siedział. Ani nie przeszkadzało mu to, że wyręcza się doktorem Malone'm. W końcu był tu najstarszy i miał do tego prawo!
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 12:32 pm

Malone zignorował pojawienie się liny, o którą wcześniej prosił, urażony do reszty zachowaniem profesora. Może i był starszy, może i miał wyższy stopień naukowy i więcej osiągnięć, ale nie nabył dzięki temu prawa do wysługiwania się młodszym kolegą.
- Jak widać, panowie całkiem nieźle sobie radzą, a jeśli pan taki chętny do pomocy, z radością odsunę się, by zrobić panu więcej miejsca - powiedział dość opryskliwym tonem.
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 12:40 pm

- Sugeruje pan, że jestem gruby, panie Malone? - Corby zmarszczył brwi. Tak właściwie, to można było go nazwać grubym. Ale sam w życiu by tak o sobie nie powiedział. Miał mocne kości! - Tak może pan sobie gadać, gdy pan coś osiągnie! A na ten moment nic się na to nie zapowiada.
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 12:59 pm

- Nawet jeśli, to byłoby jedynie stwierdzenie faktu - burknął. - A to, że miał pan odrobinę więcej szczęścia na poprzednich wyprawach nie upoważnia pana do pomniejszania wagi moich dokonań! Pragnę przypomnieć, że od czasu przypadkowego odkrycia solucana o niczym innym pan nie mówi, a do ostatniej publikacji naszego instytutu o zwyczajach godowych alakdanów jedyne, co pan przygotował, to własne zdjęcie na tylną okładkę!
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 1:11 pm

- Pan, panie Malone w ogóle nie powinien wypowiadać się na ten temat! - Corby aż poczerwieniał na twarzy ze złości, że ktoś mu pyskuje. Jemu, wielkiemu odkrywcy! Chyba wszyscy zapomnieli o biednym Carnarvonie, który wciąż tkwił w dziurze. A przynajmniej Corby o nim zapomniał. - Mówię o solucanach, ponieważ je odkryłem! To bardzo ważne! Te zwierzęta są niezwykle pożyteczne, w przeciwieństwie do pańskich prac naukowych! - wciągnął ze świstem powietrze. Wydzieranie się w takim upale było męczące.- Ty! Ty, ty, i ty- zaczął wskazywać palcem kolejne osoby.- Jeśli chcecie naprawdę coś odkryć i stać się kimś ważnym, idziecie ze mną!
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 1:42 pm

- Akurat ja mam do tego najświętsze prawo! - odpyskował. A co, w końcu to on niemal całą tę książkę napisał. - Wątpię, czy skupiony na własnych dokonaniach i odbieraniu medali w ratuszu miał pan czas choćby na przejrzenie moich ostatnich prac! - Burknął jeszcze kilka niezrozumiałych słów, po czym spojrzał na wybranych przez Corby'ego podróżników i zwrócił się do pozostałych. - Jeśli chcecie skupić się tylko na solucanach, proszę bardzo, dołączcie do szanownego pana profesora! Na prawdziwą wyprawę odkrywców macie szansę tylko ze mną.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 1:46 pm

Wiktoria słysząc kłótnie dwóch profesorów wpierw starała się ją zignorować. Może myślała, że skończy się na jednym zdaniu docinków i jakoś pomogą panu botanikowi, jednak kiedy Ci nie przestawali, a tylko jeszcze bardziej się nakręcali to aż się coś w niej zagotowało.
-Przepraszam szanownych panów, ale może zamiast sprzeczać się o to kto ma więcej tytułów przed nazwiskiem w jakikolwiek sposób przejęlibyście się tym, że panów kolega utknął w dziurze?-odwróciła się do nim, odzywają się poirytowanym tonem-Jeżeli któryś z panów wyląduje kiedyś na moim stole operacyjnym to ja też zacznę się sprzeczać z kolegą, które z nas zna więcej regułek! Zero empatii, no zero...-burknęła jeszcze po nosem, kręcąc głową, po czym odwróciła się w stronę rzeczonej dziury, zastanawiając się ile im zajmie wyciąganie go stamtąd.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 1:48 pm

Na szczęście nie wszyscy zapomnieli o nieszczęsnym Arthurze. Gdy profesor Corby i doktor Malone kłócili się, kto jest większym odkrywcą, Red i Kevin z małą pomocą Ravena wyciągnęli poobijanego botanika na powierzchnię.

Kłótnia przewodników jednak doprowadziło do podzielenia się ekspedycji na dwie grupy. Skład obydwu jest następujący:

Razem z profesorem Corby'm wyruszają:
Romesey
Amos
Kevin
Wiktoria
Arthur
Raven

Do doktora Malone'a natomiast dołączają:
Jim
Red
Leanne
Henry
Joel
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 2:36 pm

Spojrzala na Wiktorię i było widać, że jest jej wdzieczna za internwencję, bo sama czuła, że nie ma siły przebicia. Ale teraz mieli się porozdzielać! Jak to tak! Kolejne spojrzenie, lekko spanikowane, rzucone Wiktorii. No jak to mają iść osobno?! Co jak co, ale jedyną kobietę jednak wolałaby mieć blisko.. w razie.. czegokolwiek.
Poza tym ma zostać z tymi, których WCALE nie zna? To już wolała takiego Amosa.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Płaskowyż  Pią Maj 09, 2014 2:41 pm

Okej, tego było za dużo. Dzielenie się? Nie można pozwolić na to, żeby kłótnie dwóch zarozumiałych profesorków spowodowały, że się rozdzielą. Też popatrzyła się z lekkim niepokojem na Leę. Wolałaby, żeby jako dwie kobiety były w jednej grupie. Ona miała męża, a ta dziewczyna? Jeszcze mężczyznom jakieś głupie pomysły wpadną do głowy. Nie wiadomo w sumie z kim wyszli na tę wyprawę.
-Jak to podział?-odezwała się jeszcze raz.-Nie zgadzam się. Jestem jedynym lekarzem, jeżeli cokolwiek zdarzy się w drugiej grupie to nie będę mu w stanie pomóc, a po to na tą wyprawę się wybrałam.-popatrzyła na Corby'ego ewidentnie zdenerwowana.
Sponsored content
Re: Płaskowyż 

Płaskowyż
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 10Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: