jeśli chcesz... Nie. Jeśli potrafisz wykazać się nietuzinkowymi manierami i sprostać moim oczekiwaniom, przyjdź na bal charytatywny Brownsa. Przy wejściu podaj swoje nazwisko i powiedz, że Cię oczekuję. Wszystko zostanie ustalone.
nie mogę Ci napisać, że nasz przyjaciel jest bezpieczny. Trudno jest być bezpiecznym w miejscu, w którym jest. Ale mogę Cię zapewnić, że jakkolwiek beznadziejnie wygląda ta sytuacja, to nie musimy się obawiać jej finału.
Bądź spokojna i nie wpakuj się w żadne tarapaty. A jeśli będzie potrzebować mojej pomocy - daj znać. Możesz mnie nie lubić i nie szanować, ale jesteś kimś bardzo ważnym dla Aarona. I dlatego nie pozwolę, by stała Ci się jakakolwiek krzywda.
Skoro czytacz to wiedz że żyje, mam się dobrze, nie jem pomarańczy, a suszone mięso. To poprawia kondycję i daje więcej siły. Chciałem Cię mocno przeprosić, że znowu dałem ciała, być może nie nadaję się na brata, opiekuna kogokolwiek. Jestem na pustyni, żaden proces się nie odbył, nie zabili mnie, ale jest parę osób które zasługują na śmierć bardziej niż ja. Jeszcze trochę potrwa zanim wrócę do miasta. Wierze, że dajesz sobie radę bo kto jak nie ty. Nie pakuj się zbytnio w kłopoty. Po powrocie ogarnę wszystko i już będzie dobrze. Jak dawniej. Trzymaj się ciepło i nie daj kopać w tyłek.
Brat
PS. Mam do Ciebie ogromną prośbę. Dostarcz ten list Theresie.
W kopercie była druga koperta, a w niej list na którym widniało tylko "Theresa Reebentoff"
LIST:
Thereso
Nie wiem czy żyję czy już umarłem. Dlatego ten list może Cię zaskoczyć. Minęło sporo czasu dlatego wahałem się czy w ogóle pisać. Nic to nie zmieni. Ty masz życie tam ja ma tutaj. Czy wrócę nie wiem. Chciałbym jeszcze raz spojrzeć w Twoje zielone oczy. Nie wiem czy to możliwe, na jawie, we śnie widzę je codziennie, ale nie czuję. Tak jak nie czuję Twoich ust. Nie wiem czy jeszcze cokolwiek czuję, czy powinienem. Ale jeśli nadzieja wciąż żyje we mnie, wciąż pragnę wrócić, chociaż na chwilę. By móc być przy Tobie, patrzeć jak zasypiasz. Tak jak tamtej nocy. Pamiętasz? Ja pamiętam, każdy dzień, każdą noc. Każdą sekundę. Gdy zamykam oczy wiatr jest jak twój oddech muskający mnie po twarzy, a słońce niczym ciepły pocałunek. Jaki pocałunek Thereso? Jest tyle pytań, tyle nie wiadomych, na które nie znam odpowiedzi, a chciałbym znać. Wiem, że szybko nie poznam. Nie chcę ci robić nadziei na cokolwiek chcę żebyś wiedziała, że żyję i wrócę to było jedyne wyjście by uciec od śmierci bo przecież wiesz jak kocham życie i je cenie. A moje serce? No cóż jest gorsze niż po wojnie. Kiedyś nie czułem nic. Teraz? Nienawiść, pożądanie, tęsknotę, zemstę, a na samym jego dnie tlące się uczucie którego definicji nie znam. Wrócę i opowiem Ci o każdym z nich.
Może i ledwo radzisz sobie z czytaniem, a poskładanie słów w całe zdania zajmuje ci pół godziny, ale mimo to posiadasz skrzynkę na listy. Mało tego, czasem te listy dostajesz! Tak było i dzisiaj. Clementina znalazła w swojej skrzyneczce grubą kopertę, która pełna była... zboczonych zdjęć!
Komornik Sądowy przy Sądzie NeoZiggurackim zawiadamia Panią Clementine Pike o wezwaniu do zapłaty należnych 10,5JW w terminie 7 dni od daty doręczenia niniejszego pisma. Na wierzyciela została tym samym nałożona kara wysokości 20 Kredytów za niedotrzymanie umowy w pierwszym terminie. Niedopełnienie opłaty skutkować będzie odpowiednią egzekucją materialno-finansową wykonaną przez przydzielonego do sprawy komornika.
W związku z nieuregulowaniem zapłaty do wezwania Komornika Sądowego z Twojego konta została pobrana kwota odpowiednia do uregulowania braków węgla w przeliczniku 9K = 1JW + dodatkowe 50K opłaty.