Imię i Nazwisko: Philander Clarence
Wiek: 34
Profesja: Urzędnik w Ratuszu
Statystyki:
Inteligencja: 18/100
Kondycja: 13/100
Reakcja: 14/100
Celność: 10/100
Technika: 8/100
Percepcja: 13/100
Cecha dodatkowa: Zdolności analityczne: 14/100
Charakter:
Philander nie jest trudną osobą. Złożoną, ale nie znaczy to od razu, że nie ma szans, by z nim nie dało się porozmawiać. Nie należy do tej grupy ludzi, którzy od razu pokazują po sobie, że coś jest nie tak; powie, owszem, ale mimika jego twarzy nie wskazuje na niezadowolenie, pogardę, skołowanie czy inne, równie nieprzyjemne dla odbiorcy, uczucia. Nie wygłasza od razu swoich uwag, a przetrawia je kilkakrotnie, jakby oceniając swojego rozmówcę - czy jest warty uwagi, kolejnej nowiny, czy nie. Nie ufa za szybko i jakoś do dzisiaj dobrze na tym wychodził. Nie ma zatem zamiaru zrezygnować z takiego posunięcia.
Wbrew pozorom, przyjemni urzędnicy istnieją. W przypadku Phila człowiek jest traktowany przez niego tak samo, jak on sam jest traktowany przez inne osoby. Cała filozofia.
Historia:
Clarence był na tyle młody, że zanim zechciał wstąpić do wojska, musiał odczekać około trzech lat. Swego czasu był zapalczywy, na tyle uparty, żeby pójść na ochotnika. Głównie dlatego, że podczas Wielkiej Wojny stracił starszą siostrę, która zgłosiła się na medyka. Następnie zdążył dowiedzieć się o tym, jak wybuch sprawił, że jego ojciec zniknął ni stąd, ni zowąd.
Niestety, Philanderowi nie było dane wziąć jakikolwiek udział w wojnie. A to dlatego, że jego dziadek - pracujący wówczas w ratuszu miejskim - postanowił za młodzieńca. Zabrał go do ratusza i niespiesznie poduczał go uzupełniania papierzysk, zatwierdzania ich i katalogowania w archiwum, według wskazanego i sprawdzonego przez samego staruszka, systemu. Chcąc nie chcąc, Phil polegał na tym mężczyźnie, widząc w nim pewien autorytet. Przy okazji także nauczył się, że jeśli człowiek chce - może zdobyć naprawdę wiele, a to, co znajduje się w ratuszu, jest na wagę złota; skarbnica informacji na temat miasta. Było to czymś, co sobie dzień w dzień powtarza.
I od paru ładnych lat - gdyż wypadało zrobić przerwę na skończenie szkoły, podjęcie się studiów czy też kursów jakichkolwiek - pracuje w ratuszu na tym samym stanowisku. Jako urzędnik, który może być miły, niemiły, pomocny i złośliwy, a i sam nieszczególnie spieszy się ze swoim życiem, żeby je ogarnąć.
Dodatkowe:
- Jako że już od paru ładnych lat pracuje w ratuszu, zdarza mu się narzekać na ból kręgosłupa, co jest wynikiem pracy przy biurku.
- Sypia do czterech godzin zazwyczaj. Rzadko się zdarza, by pospał dłużej.
- Za pewną opłatą, być może Philander będzie w stanie załatwić komuś poszczególne dokumenty, plany, informacje.
- Lubi się targować, jest drobnym hazardzistą.