Kochana Beth, Wygrałam właśnie na loterii 100K i jestem w kropce! Nie spodziewałam się, że tak szybko zdobędę potrzebną mi sumę. Może po prostu chciałam dać sobie jeszcze trochę czasu, bo boję się otworzyć cukiernię? Poradź mi, proszę, co mam zrobić!
W takim razie poczekam jeszcze chwilę. Może to coś zmieni, może coś da? Nie mam pojecia, po prostu czuję, że powinnam poczekać. Może powinnam jeszcze porozmawiać z Redem? W ogóle - co o nim sądzisz?
Beth, wybacz, że ostatnimi czasy mnie nie było obok Ciebie, jak i przy wybudzeniu. Mam nadzieję, że nie jesteś o to zło, bo czas i praca nie pozwala. Jak się z tym uporam, natychmiast pojawię się u Ciebie!
Beth, Kendra ma problemy z protezą. Trzeba ją wymienić. Poniżej przesyłam całą specyfikację, którą dostałam od dr Granta. Proszę o wycenę i datę odbioru. Naina
Dostałam środki na Kendrę i zamierzam je na nią wydać, do tego zalicza się też proteza. Jeśli jej nie wycenisz po prostu wpłacę jakąś kwotę na Twoje konto. Naina
Beth, nie wiem, czy Cię to obchodzi i czy Naina by sobie tego życzyła, ale miała wypadek. Amputowano jej dłoń. W razie czego znajdziesz mnie w szpitalu.
Beth, wybacz, że nie zjawiłem się u Ciebie osobiście, ale mam ostatnio mnóstwo. Będę potrzebował części do protez, na osobnej kartce załączyłem ich listę. Gdy będą do odbioru, daj mi proszę znać, przyjdę po nie. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko jest w porządku. Dajesz sobie radę w sklepie? Słyszałem o śmierci Cobena, więc domyślam się, że twoja pracownica a jego żona pewnie teraz Ci niewiele pomaga. Joshua Grant
pragnę poinformować, że w wyniku zaistniałej sytuacji (to jest postrzelenia za pomocą nielegalnej broni funkcjonariusza policji przez nieletnią Kendrę Kenway) zmuszony jestem przekazać Kendrę do domu Opieki Społecznej, gdzie pozostanie do czasu aż nie zostanie podjęta decyzja o jej dalszych losach. Za nieupilnowanie dziewczynki grozi pani odebranie praw do opieki nad nieletnią.
Beth, Bardzo dziękuję Ci za mile słowa. Co do modułu czucia, jest to oczywiście możliwe. Spotkajmy się może u mnie, mój adres to Xxx. Ustalimy warunki zadowalające dla obu stron. Mam nadzieje, ze u ciebie wszystko w porządku. Joshua
proszę mi wybaczyć te śmiałość w napisaniu listu, ale - doprawdy - trudno jest mi się powstrzymać przed tym czynem. Wszak była mi Pani niezwykle pomocna, opowiadając o mieście, a ja do tej pory nie miałem okazji spełnić swojej obietnicy i przyjść po Panią, by wspólnie zwiedzić miasto. Proszę mi wierzyć, sam czuję się niezręcznie z tym moim opóźnieniem. Nie jest to jednak dowód na to, że o Pani zapomniałem. O, to na pewno nie! Chciałem jednak pozałatwiać najpierw wszystkie rzeczy na Uczelni, by niedokończone sprawy nie zaprzątały mi głowy podczas spotkania z Panią. Mam nadzieję, że okaże mi Pani wyrozumiałość, a ja postaram się jak najszybciej Panią odwiedzić.
chciałabym Panią bardzo przeprosić za moją nieobecność i brak kontaktu. Wiem, że jest to niedopuszczalne i bardzo nieprofesjonalne. Chciałam przyjść do Pani osobiście, ale... Prawdę mówiąc jest mi bardzo wstyd, nie wiem czy umiałabym Pani spojrzeć w oczy. Moje życie wywróciło się do góry nogami. Śmierć męża oraz śmierć jego siostry wpłynęły na mnie tak bardzo, że praktycznie wyłączyłam się z życia. Dopiero teraz, po paru miesiącach, udaje mi się wrócić nieco do rzeczywistości... Chciałabym nieśmiało zapytać czy jest jeszcze możliwość podjęcia u Pani pracy? Nie jest to dla mnie w tym momencie konieczność, ale przebywanie z ludźmi na pewno pomoże mi szybciej przystosować się do obcowania z kimś innym niż tylko z samą sobą. Bardzo proszę o odpowiedź. I jeszcze raz najmocniej przepraszam!
Mam dla Ciebie niepokojącą informację. W mieście panuje plaga szczurów, nie wiem drugiej strefie, ale w slumsach jest ich pełno. Nie udało mi się uniknąć pogryzienia, trafiłem do szpitala. Mam nadzieje że to nic poważnego. Bądź ostrożna.
Oczywiście rozumiem i uszanuję Pani odmowę. Mam tylko nadzieję, że Pani sprawy rodzinne szybko zostaną ustabilizowane, a Pani odczuje spokój. Proszę pamiętać, że gdyby Pani tego potrzebowała, zawsze jestem do Pani dyspozycji.
Droga Beth, zaczynam umierać z ciekawości na tyle, że jestem gotowa zaprzestać pisana w każdej chwili, byle się tylko dowiedzieć co masz mi do powiedzenia. Przy okazji chciałabym dać Ci do przeczytania kilka gotowych już rozdziałów, żebyś je oceniła. Twoje rady zawsze były dla mnie cenne.
W procesie akceptacji wniosku o adopcję bierze kilka czynników. Spełnia Pani obecnie większość kryteriów, wliczając w to stabilność majątkową, wysokie miejsce w tak zwanym profilu kandydata na rodzica, szereg innych standardów. Procedura adopcyjna podlega jednak ścisłym zasadom. Większość wniosków o adopcję płynie do nas ze strony par małżeńskich, które zapewniają dziecku odpowiednią ilość czasu przeznaczoną na opiekę. Po głębokim zastanowieniu zdecydowaliśmy się jednak, aby wysłać Tommyego Cobena na trzymiesięczny pobyt w Pani miejscu zamieszkania.
Z wyrazami uprzejmości, władze sierocińca
Podanie zostało rozpatrzone pozytywnie. Tommy trafi do Beth pod koniec tygodnia. Spędzi u niej trzy (realne) miesiące. Pod koniec wystosujemy odpowiednie pismo z decyzją o ewentualnej adopcji.
Beth, na wstępie chciałbym złożyć ci gratulacje z okazji zaręczyn i życzyć wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Jak do tej pory nasza współpraca (choćby z modułem czucia), układała się nad wyraz dobrze. Chciałbym Ci więc zaproponować coś znacznie większego, co wiązałoby się z rozwojem i mam nadzieję większymi zyskami dla obu stron. Jeżeli byłabyś zainteresowana, to czy odpowiadałby ci piątek, by spotkać się w twoim zakładzie?
list mój może być wielkim nietaktem po tak długim milczeniu, jednak Pani ostatnią odmowę odebrałem dość długoterminowo. Mam nadzieję, że wszystko u Pani w porządku, a sprawy rodzinne się poukładały. Chciałbym również nieśmiało zapytać, czy zgodziłaby się Pani na wspólną kawę?
Oczywiście, jeśli miałoby to być dla Pani krępujące, zrozumiem odmowę.