List przyszedł na adres redakcji i został przekazany pannie Cotton
Szanowna Panno Cotton, Pozwoliłem sobie wysłać ten list na adres redakcji, bo nie miałem innych danych kontaktowych. Zdaje sobie sprawę, że moja propozycja może zostać odrzucona, jako, że dzieli nas status społeczny, ale podjąłem to ryzyko. Od naszego spotkania wciąż jest Pani w moich myślach. Nie zechciałaby Pani redaktor wybrać się ze mną na kawę? Jest dużo rzeczy, które chciałbym o Pani się dowiedzieć, a nie miałem ostatnio okazji. Tony Walker
Szanowna Panno Cotton, w takim razie proszę oczekiwać mnie jutro o 14.00 pod swoją kamienicą. Jestem pewien, że nasze spotkanie będzie bardzo obiecujące Tony Walker
Szanowna panno Cotton Chciałabym zaprosić Panią na kolacje, którą przygotujemy razem z Nicolasem. Czy jutrzejszy wieczór by Pani odpowiadał? Kolacja odbyłaby się u mojego narzeczonego. Z poważaniem Liliane fassbender
Droga Fanny, Wiem, że nasza przyjaźń opiera się raczej na plotkach i winie, aniżeli wyznaniach, więc proszę nie zdziw się, że cię o to proszę, ale... potrzebuję z kimś porozmawiać. Jeśli znalazłabyś dla mnie chwilę byłabym wdzięczna. Liczę na szybką odpowiedź, Isabela Callahan
to bardzo miłe z Twojej strony, że martwisz się o brata swojego przyjaciela. Jeśli uważasz, że jego stan psychiczny potrzebuje wsparcia, mogę z nim porozmawiać i wybadać sprawę. Nie zrobię jednak tego wbrew niczyjej woli, dlatego umów mu wizytę.
Życzę wszystkiego dobrego Tobie, Henry'emu i małemu Williamowi.
Mam nadzieję, że burza nie dokonała żadnych zniszczeń w Waszym pięknym apartamencie, którego do tej pory nie widziałam! Nawet Williama mi nie pokazałaś. Skandal! Nie chcę się narzucać, ale musimy to szybko nadrobić! Albo niech będzie - narzucam się i liczę na szybką odpowiedź, Fanny.
Najdroższa kuzyneczko moja, mam nadzieję, że po burzy wszystko u was w porządku ? My mieliśmy szczęście, jedynie Azor cały dygotał, wył jak opętany i ze strachu narobił pod siebie ze strachu. Niedługo się pojawię zobaczyć Marchanta juniora ! Paw Fabian
dziękuję, że napisałaś. Jest już trochę lepiej, ale boli tak samo. Pewnie to nigdy nie minie, ale nie musisz się martwić. Wiem, że musi nadejść taki moment, że sam to zaakceptuję. Jestem wdzięczny, że zadziałałaś w sprawie śledztwa. Naprawdę dziękuję. Pogrzeb odbędzie się w dniu XX.XX w domu pogrzebowy.
Nicolas odpisał na adres Diany, który pewnie był na odwrocie koperty.
Kochana Fanny, dlaczego siedzisz u kuzynki? Poklocilas się z mężem? Coś poważnego? Słyszałem o wypadku Emily, ale nie miałem jeszcze okazji jej odwiedzić. Mam nadzieje, ze szybko dojdzie do siebie. Josh rozstaje się z Isą? Pierwsze słyszę, no ale dawno z nim nie rozmawiałem. Jestem pochłonięty pracą, może niedługi będzie kolejny przełom w gospodarce energetycznej, ale opowiem Ci wszystko jak nabierze to materialnego kształtu. Nie chce zapeszać. Nico
Nie mogę uwierzyć w to co czytam! To zupełnie nie do pomyślenia! Owszem, mamy ostatnio pewne problemy, ale nie spodziewałabym się, że po pierwsze będzie rozpowiadał o tym nawet sąsiadom - nic przeciwko Tobie kochana, ale nic mi nie wiadomo, byście się przyjaźlnili - i po drugie w taki sposób! Jest mi bardzo przykro to słyszeć, jednak dziękuję Ci, że do mnie napisałaś. Może faktycznie uświadomił sobie, że woli Webb po tym jak ostatnio poczuł się urażony do bólu, bo śmiałam powiedzieć mu swoje zdanie. Już mi zresztą też zakomunikował, że nie będzie miał dla mnie czasu, bo jest rozchwytywanym protetykiem, oddanym jedynie swojej pracy. Zupełnie nie wiem co robić Fanny!
daj spokój Grantowi i Isabelii. Jeżeli jest tak jak mówisz to muszą załatwić to między sobą, bez osób trzecich. Chyba nie masz zamiaru bezczelnie się wtrącać? Niestety pierwszym moim gościem nie będziesz, miałem już paru niezapowiedzianych, ale na pewno pierwszym, którego zapraszam ma obiad. Co ty na to? W sobotę około czternastej?
sugerujesz, że to przeze mnie bolała Cię głowa? Alkoholu do gardła Ci nie wlewałem, a z tego co pamiętam to nigdy nie pamiętałaś o tym by nie mieszać drinków. Ja zaliczam swoje wyjście do bardzo udanych. Słyszałem, że Twój mąż zlicytował suknie diamentową. Gratulacje.
mam jednak nadzieję, że ta śliczna główka przestała Cię już boleć. Nie przesadzaj, będziesz w tej sukni wyglądać obłędnie, już Ci to mówiłem. Chociaż nadal też twierdzę, że bez niej również mógłbym oglądać Cię całe dnie.
Moze wkrotce obydwie bedziemy chodzic na takie pokazy i razem aprobowac, albo obgadywac kolejne kreacje? Wszystko w rekach Joshui. W zaleznosci jak on rozegra sytuacje, tak byc moze potocza sie nasze losy. Nie stracilam jeszcze nadziei, ze ten pierscionek przewidziany jest dla mnie. Jesli nie... coz, zawsze moge zlamac mu nos. Albo tej malej Web. Przemoc na pewno poprawi mi humor.