Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Festyn

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Festyn  Sob Lut 07, 2015 5:22 pm

First topic message reminder :

Festyn - Page 2 YGjgqPZ

Święto Zakochanych liczy sobie długą tradycję, zapoczątkowaną jeszcze za czasów, kiedy monarchia na dobre stanowiła główną władzę w Zigguracie.
Wedle legendy młodzieniec imieniem Julian Montag na jednym z przyjęć poznał młodą Romualdę Capturek, w której od razu się zakochał ze wzajemnością. Niestety, oboje pochodzili ze zwaśnionych ze sobą rodzin. Para, wiedziona miłosnym porywem wzięła więc ze sobą potajemny ślub. Niedługo po tym wydarzeniu w mieście doszło do konfliktu pomiędzy przyjaciółmi Juliana i Romualdy, który skończył się śmiercią Markucja, przyjaciela Juliana. Jako, że w młodzieńcu płynęła gorąca krew, nie pozostał temu obojętny i przystąpił do pojedynku Tybalcjuszem, przyjacielem Romualdy, którego zabił. Ściągnęło to na niego nieszczęście w postaci wygnania na pustynię, natomiast na Romualdę - wydanie za mąż za kuzyna. Nieszczęsna dziewczyna nie chcąc popełnić bigamii wybłagała od Audytora Walentego z Sanktuarium miksturę, która miała wprawić ją w stan podobny śmierci, by po wybudzeniu uciec z Julianem daleko, na obrzeża miasta. Niestety, Audytor nie zdążył poinformować o sprytnym planie Juliana, który zobaczywszy bezwładne ciało swojej ukochanej postanowił w rozpaczy wbić sztylet prosto w swe młode serce. W tej samej chwili przebudziła się Romualda. Widząc śmierć swojego najdroższego popełnia samobójstwo, używając tej samej broni. Historia ta, wyjaśniona przez Audytora Walentego rodzinom nieszczęsnych kochanków doprowadziła do pogodzenia zwaśnionych przez lata rodów.

Całą legendę przeczytać można w książce Shake'a Williamsa zatytułowanej "Julian i Romualda". Posąg pary zakochanych jest jedną z figur, którą minąć można podczas spaceru w parku.

Z okazji Święta Zakochanych w Drugiej Strefie rok rocznie (pomijając okres wojny a także tyranii Wielkiego Dyktatora) odbywa się festyn, podczas którego wziąć udział można w różnych konkursach oraz zabawach. Na ten krótki czas zanikają bariery pomiędzy klasami społecznymi, i wszyscy mieszkańcy miasta bawią się razem. Choć jak wiadomo, elita miasta woli spędzać czas ze sobą, a nie z biedakami. Na kilku zablokowanych na potrzeby festynu ulicach porozstawiane są kramiki, w których można kupić wszelkie bibeloty związane z Świętem Zakochanych. Tańce, tego dnia trwają do białego rana.
Tradycyjnie zakochani wymieniają się w tym czasie prezentami i czułościami.

Podczas święta działa także ZAKOCHANA POCZTA. Każda z postaci może wysłać swojej wybrance lub wybrankowi anonimową kartkę. Wystarczy wysłać jej treść na konto Mistrza Gry. Walentynki zostaną rozesłane w sobotę 14.02.2015 na skrzynki pocztowe postaci.
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:06 pm

- Jesteś nienormalny.
Parsknęła śmiechem, ale nie miała nic przeciwko podprowadzeniu do stołu. Klepnęła tyłkiem na krześle i wyciągnęła nogi przed siebie, nie interesując się tym czy ktoś na nich się potknie.
- Za naiwnych frajerów, których mozna okraść.
Co tam miłość i jakieś stare opowiastki? Clem miała je w dupie. Sięgnęła po kufel i skrzyżowała ręce z Walkerem, wypijając duży łyk.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:11 pm

Walker wybuchnął śmiechem. Taki i jest ! To dopiero toasty !
- Za BOGATYCH frajerów, których będziesz okradać ! - poprawił po niej, nim wypił spory łyk złocistego trunku. Oczywiście zgodnie z tradycją, zabrał to co mu należne za toast, znaczy soczystego buziaka.
- Twój list złamał mi serce. Jak mogłaś mi odmówić? - zarechotał przeczesując włosy dłonią, z pewnym siebie uśmiechem
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:19 pm

/rozpoznaj swoje serduszko
Usmiechnela sie, troche skrepowana tymi kompleementami, pochylila glowe, by nie bylo widac jej czerwonych policzkow.
- Josh! - wyrwala mu dlon szybko i spojrzala na niego rozbawiona i troche oburzona.
- Z jedzeiem? - rozejrzala sie - Dobrze, niech bedzie..
Dotarli do stoisk o ktore chodzilo Grantowi.
- Na co masz ochote..? - popatrzyla na wszystko.
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:31 pm

Clem pozwoliła zabrać sobie buziaka, zaraz jednak wycierając usta rękawem. Oczywiście, że specjalnie. Niech ma za swoje! I to nie był koniec.
- Ktoś musi!
Zaśmiała się, oczywiście mając na myśli to, że inne panienki lepią się do niego jak głupie. A ona taka nie była! Zerknęła w stronę parki, która stanęła obok i zmrużyła oczy, już oceniając czy są warci zachodu.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:31 pm

Victor był w takim stanie, że mało zwracał uwagę na godzinę.
- Myślałem, że to ja dzwoniłem - sprostował bo nie spodziewał się żeby Grant odwalił coś takiego.
- Poczekaj aż zostanę ginekologiem, to wrócimy do tej kwestii - zaśmiał się i zerknął w stronę festynowych atrakcji. Niestety ani siły nie miał jak wół, ani cela dobrego, ukochanej, którą mógłby zmacać też nie było... No co on tu miał robić jeśli się nie zbłaźnić?
- Będziesz mnie musiała odwiedzić w nowym mieszkaniu... Tylko najpierw okresowo wykurzę stamtąd Granta.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:34 pm

Josh ani trochę się tym nie przejął. Raczej był rad, że udało mu się aż tyle ! Dotarli do stoiak z jedzeniem, gdzie były...no przypuśćmy jakieś szaszłyczki. Wybrał te warzywne oczywiście.
- A ty które chcesz ? - wskazał na bogaty wybór jedzenia.
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:37 pm

Zastanawiala sie przez chwile czy Josh nie je miesa, bo to niehigieniczne? Chyba tak.
- A ja.. poproszę tamtą salatke - zaryzykowala cos, co jej sie spodobalo. Wyciagnela portrel z torebeczki szukajac odpowiedniej sumy.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:41 pm

Tony wyszczerzył się i po chwili wypił solidny łyk piwa, zagryzając to pewnie jakąś kiełbachą z rusztu.
- Jesteś jedyną panną, którą bym zabrał na pustynie. No..prócz Sylvii, ale ta nigdy by nie chciała - wzruszył ramionami.
I nie żeby jej się gapił na cycki.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:44 pm

-Z tego co wiem to w chwili jego telefonu drzemałeś sobie na kanapie.-nadal miała z niego szczery ubaw.
Bo jak tu nie mieć? Kto jak kto, ale Victor był dobrym towarzyszem w wyjściach i rozmowie, bo przynajmniej Wiki non stop się śmiała.
-Chodź, napijemy się czegoś, chce mi się strasznie pić.-w końcu ciąża, nie? Jakiejś lemoniadki by się chętnie napiła.
-Lepiej żebyś wykurzył, atmosfera mogłaby się zrobić niezbyt komfortowa.-zauważyła.-Jak ci się z nim mieszka?
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:45 pm

Nie jadł mięsa, bo go to zwyczajnie brzydziło. To nie miało nic wspólnego z higieną. No, może troszkę.
E-e-e! Chyba nie myślała, że ten pozwoli jej zapłacić za siebie ?
- Naina, nie wygłupiaj się - powiedział płacąc za ich dwójkę. przecież to było oczywiste, że to mężczyzna płaci.
Wziął szaszłyka, sałatkę dla Nainy i usiedli nieopodal.
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 4:50 pm

Schowala portmonetke z powrotem.
- Jak twoje spiewanie? Cwiczysz cos? - zaoytala gdy juz usiedli. Przebiegla wzrokiem po tlumie. Dostrzegla znajoma twarz Tonyego, Wiktori.. I Victora. Razem przyszli? W sumie pracuja ze sobą..
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:01 pm

Potarł się po podbródku w zamyśleniu. Tak, to miało sens. Przypominał sobie jakieś jebudu. Musiał zlecieć z kanapy, bo czemu inaczej miałby się obudzić?
Skinął głową i sięgnął do kieszeni po portfel. On był mężczyzną to i on płacił.
- Zdaję sobie z tego sprawę - westchnął. - A jeszcze to mnie by się oczywiście najbardziej oberwało. Szkoda, że z nas dwojga to nie ja jestem w ciąży. Nikt by na mnie ręki nie podniósł - uśmiechnął się lekko - Nie. naprawdę cieszę się że nie będę nigdy musiał musiał chodzić z brzuchem napełnionym wodą i dzieckiem - wzruszył ramionami.
- Jak mi się mieszka? Jak z robotem domowym. Pierze, sprząta i nie wyjada mięsa z lodówki - roześmiał się.


Ostatnio zmieniony przez Victor Howard dnia Sro Lut 11, 2015 5:30 pm, w całości zmieniany 1 raz
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:02 pm

- No rozumiem czemu Sylvia. Ale ja?
Spojrzała na Walkera z ciekawością. Wcześniej jakoś nie chciał jej zabierać na pustynię. Kiedyś usłyszała, że jest za smarkata! Oh tak, do tej pory nosiła urazę i może dlatego teraz odmówiła?
Pike pochyliła się nad talerzem i złapała za kiełbaskę, która przegryziona zębami wypuściła soki. Te pociekły dziewczynie po brodzie i zatrzymały się na szyi.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:12 pm

-Ooooh, biedny Victor. Ja cię obronię, nie pozwolę podnieść na ciebie rękii.-w tym momencie było takie "patpat" po tych jego genialnie ułożonych włoskach. Wiktoria Victorka obrooni, spokojnie.
-Ty uważaj, jeszcze kilka miesięcy i zacznę być marudna. Bardziej niż jestem.
Popatrzyła się na niego wzrokiem: tak, to możliwe!
-No tak, brzmi jak Josh.
Oh i o wilku mowa. Właśnie zauważyła swojego byłego narzeczonego, a że szła z Howardem pod ramię to ten mógł poczuć jej paznokcie na ręce. Dziwie pani doktor reaguje. Hormony?
Zabrała rękę i wyciągnęła portmonetkę.
-Ja stawiam. Co byś chciał?


Ostatnio zmieniony przez dr Wiktoria Beowulf dnia Sro Lut 11, 2015 5:30 pm, w całości zmieniany 1 raz
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:27 pm

Josh za to się nie rozgladal, bo zajadal z gracją szaszłyka.
- Nie bardzo. W pracy nie mogę, w domu nie mogę, bo Victor jęczy, że zawodze - wzruszył ramionami. - Narazie mam zresztą inne zajęcia - w końcu praca była najważniejsza! I to by zasłużył sobie za parę lat na ordynatora.
- Na dniach mam się spotkać z Matchantem w sprawie reklamy - powiedział patrząc na nią
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:31 pm

Pokiwala glowa, bo sama tez zajela sie jedzeniem.
- Ale uwazam, ze powinienes cwiczyc. Dobrze ci szlo. Jestem pewna, ze pannie Rebentoff tez sie podobalo - usmiechnela sie lekko. Nie slyszala w koncu ich rozmowy, bo stala za daleko.
- Cudwnie! Nie moge sie doczekac co z tego wyjdzie - usmiechnela sie, ale tak jakos podejrzanie niemrawo, bo znow przypomniala sobie o tym, ze nie jest dla niego dobra partia.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:35 pm

Parsknął śmiechem.
- Taak, oczywiście - pokiwał głową z wyraźnym powątpiewaniem.
Kobieta go obroni. I to ciężarna. Położy się plackiem, żeby Grant potknął się o jej brzuch? Dobrze, że nie słyszała jego myśli, bo faktycznie mogłaby się wkurzyć, a on zacząłby się bać. Ale cóż, miał do tego po prostu męskie podejście. On jest mężczyzną, on broni kobiety. Nie odwrotnie.
- A wtedy urlop macierzyński wyjdzie ci naprzeciw. Zresztą dopóki mam ciastka z musztardą nic mi nie grozi - spojrzał na nią... z góry, ha! Bo mógł. Bo zawsze patrzył z góry! No, ale w tym przypadku po prostu z rozbawieniem.
Poczuł wyraźnie jej reakcję i zmarszczył brwi. On też dostrzegł Granta. Obrócił ich oboje w kierunku stoiska z napojami.
- Nie wygłupiaj się, ja stawiam. Może poncz, a dla ciebie?
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:55 pm

By się jeszcze zdziwił jak potrafiła przylać dorosłemu facetowi. Beowulf jeszcze do zeszłego tygodnia lekko utykał. W końcu rana na udzie to nie przelewki!
Prawie zrobiła dziubek, ale się powstrzymała. Lekarki nie robią dziubka. Poważne lekarki nie robią dziubka... crap, jednak zrobiła, po czym parsknęła śmiechem.
-I co, jak pójdę na macierzyński to nie będziesz mnie odwiedzał? Nic a nic? No wiesz...-pokręciła głową.
Rozejrzała się co tu mają do picia.
-Lemoniadę. To ty się nie wygłupiaj.-trzepnęła go portmonetką przez rękę, a sama podała sprzedawcy kredyta, bo więcej raczej za to nie dali. Wzięła kubeczki i jeden podała Victorowi.
-To co, na ile walentynek liczysz?-spytała nadal rozbawiona.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 5:56 pm

- Bo już nie jesteś za smarkata - powiedział, patrząc na nią z politowaniem - No i jak ty jesz, co ? Cała się upieprzyłaś - ani myślał jej wycierać, nie był niańką. Zlizywać też nie miał zamiaru, lubił swój pełen uśmiech Utrata kilku zębów by go sporo kosztowała
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 6:01 pm

No i jak tu się nie roześmiać, kiedy twoja ulubiona lekarka robi dzióbek?
- Ależ skąd. Nie będę przecież wchodził doktorowi Beowulfowi w drogę. Jeszcze ktoś mnie posądzi, że nosisz w brzuchu moje dziecko, a nie jego - pokręcił głową zniesmaczony. - Odwiedzę cię oczywiście - dodał po chwili, żeby było jasne, że wcześniej nie mówił poważnie.
- No wiesz - spojrzał na nią mocno urażony. - Żeby kobieta za mnie płaciła... - no wstyd i to taki, że aż Victor rozglądnął się, czy nikt tego nie widział.
- Ja? - zmarszczył brwi. - Do tej pory nie myślałem o tym w tę stronę. Liczę na dwie. Co do reszty nie jestem pewien czy panie się odważą napisać.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 6:02 pm

W końcu i on zauważył Wiktorię z...Victorem. Ooo bracie, za karę mu nie wypierze gaci i będzie gówniarz chodził w brudnych. BO TAK!!!
Czując nieprzyjemny ucisk w żołądku, wrócił do swojego szaszłyka, który smakował teraz nieco gorzej.
- Naprawdę ostatnio nie mam ani kiedy, ani gdzie. - zapewnił ją.
Każdą wolną chwilę poświęcał pannie Webb, co tu się oszukiwać. I tak rzadko się widywali.
Widział jej niemrawy uśmiech, był całkiem spostrzegawczy.
- Wciąż o nim myślisz ? - zapytał siląc się na obojętność.
No bo to pan Ryder zaprzątał myśli panny Webb, co doprowadzało go do wewnętrznego wkurwu

Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 6:04 pm

- Oj zamknij się.
Odpyskowała i wytarła rękawem brodę oraz szyję. Wzruszyła ramionami, jak by nic się nie stało. Złapała znowu za kufel i popiła kiełbaskę, wyglądając na szczęśliwą. Bo jedzenie było.
- To kiedy jedziesz?
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 6:06 pm

- To niedobrze.. - pokrecila glowa - moze powinienes wziac chwile wolnego po tym wszystkim? Bo sie wypalisz.. a przeciez to odkrycie twojego zycia - wbila widelczyk w salate i podniosla go do ust.
- Nie, aktualnie mysle o tobie - przyznala, patrzac na niego.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 6:09 pm

Miłość roooośnie woooookół nas, w tą piękną jaaasnąąą noooooc ! Clem i Tony, Janusze Romantyzmu.
- Nie wiem. Muszę uporządkować parę spraw - powiedział podpierając podbródek na dłoni.
Czy wstydził się powiedzieć, że chce zostać dla Sylvii, czy może zmienił zdanie? Walkera ciężko było rozgryźć. Potrafił przecież zniknąć z czyjegoś życia, bez słowa pożegnania. Taki pierdolony egoista.
-Zdrówko - stuknęli się kuflami
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Festyn  Sro Lut 11, 2015 6:16 pm

- Kuj żelazo póki gorące - powiedział prawie, że natychmiast. Nie chciał zmarnować tego, że jego mózg pracował na pełnych obrotach. Może już nigdy nie uda mu się uzyskać takich rezultatów, jak teraz przerwie?
Słysząc jej słowa, nie mógł nie parsknąć śmiechem.
- To aż boje się myśleć co, patrząc na twoją minę - stwierdził i zjadł kawałek papryki z szaszłyka.
Sponsored content
Re: Festyn 

Festyn
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: * EVENTY * :: Święto Zakochanych-
Skocz do: