Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Wioska myśliwych

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14 ... 19  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Wioska myśliwych  Nie Kwi 20, 2014 11:08 pm

First topic message reminder :

Wioska myśliwych - Page 9 DgVSYq4
Może nieco na wyrost nazwano to miejsce wioską. Składa się z jednego, niewielkiego budynku, swego rodzaju karczemki z kilkoma miejscami do spania na podłodze, i rozkładanych w zależności od potrzeb namiotów. Oczywiście namiot trzeba zorganizować sobie samodzielnie.

Po drugiej pustynnej wyprawie dobudowano drugi budynek. Pozornie mniejszy, gliniany. Dach stanowi przytwierdzona do ścian strzecha. Dwa niewielkie okienka bez szyb czy okiennic, drewniane, prowizoryczne drzwi. Kto by tutaj chciał z resztą cokolwiek ukraść? Budyneczek wydaje się niższy dlatego, że fundamenty zostały wykopane w ziemi na głębokość około pół metra.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Sro Gru 09, 2015 11:20 pm

- Mocne takie które wypalają płuca do cna do smoły i popiołu - uśmiechnąłem się lekko przyjemnie. Potem wstałem sięgając po jej kubek, bez słowa by nie przerywać ciszy, by mogła słuchać, ciszy której tak nienawidziłem.
Wróciłem kilka minut później, własciwie to były dwie minuty. Skąd wiem, tutaj czas płynie tak zę mozna policzyć każdą sekunde.
- Proszę - wyciągnąłem w jej kierunku obdarty kubek.
- Tak za długo, jesteś kobietą - uśmiechnąłem się szerzej - kurier przyniósł mi gazetę z babami machającymi cyckami by chlkopaki mogli sobie trzepać konia. Podejrzewam ze nie jeden właśnie to robi patrząc w twoim kierunku. Ale boją się podejść do ciebie by zapytać czy dasz sie zaciągnąć do szopy, boją się ciebie, nie twoich cholernie wielkich braci tylko ciebie... Dlaczego?
Uśmiech mi się wyostrzył. Bawiło mnie to, nie było nic gorszego niż przyjaciółka kobieta. A ja rozmaiwałem z nią jak z przyjacielem, od bardzo dawna z nikim tak nie rozmawiałem. Tak mi tego brakowało.
- I wiesz co jest najśmieszniejsze, że mimo postu jaki mam na własne życzenie nawet na ciebie nie lecę - kłamałem, byłem facetem, leciałem na nią jak każdy, alke szacunek do niej nie pozwalał mi tego powiedzieć.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Sro Gru 09, 2015 11:40 pm

- Mogłam się tego spodziewać. Dobrze, zapamiętam - ona najmocniejszych nie paliła, zwykle, ale jeśli ktoś ją częstował to nie wybrzydzała. Wolała jednak najzwyklejsze fajki, najlepiej najtańsze. Siedząc te kilka minut w ciszy wyprostowała nogi i oparła łokcie o kamień. Jeszcze jej to nie przeszkadzało, lubiła ciszę i cieszyła się nią. Ciekawe po jakim czasie na pustyni chciałaby wrócić do miasta.
Skrzywiła się.
- Nawet mi nie mów, bo profilaktycznie tam pójdę i.. - nie dokończyła. Tak ich profilaktycznie zdzielić przez łeb i wybić z niego głupoty.
- Nie wiem. Im się chyba powinieneś pytać, hm? - uniosła brew i zerknęła w stronę chaty, z której właśnie wyszedł najstarszy z braci. Niby żeby się odlać, a faktycznie po to, żeby sprawdzić gdzie jest. Jak już ją dojrzał na chwilę zawiesił wrok na Aaronie i poszedł jednak się wysikać.
- I dobrze - uśmiechnęła się. Spojrzała w kubek i wypiła conieco. Nie smakowało, ale można było się czymś zająć. A im bliżej dna była beczka, z której to nalewano tym bardziej smakowało piaskiem.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 10:07 am

- Widzisz jak mnie dobrze znasz - uśmiechnąłem się, potem jeszcze bardziej - ...pójdziesz i co? Dasz im po mordzie? Lepiej ręką niż Insha - roześmiałem się głośno.
No tak chyba te tanie wino trochę mi zaszło w głowę, cały dzień w słońcu, zmęczenie, wypalony organizm. Spojrzałem kątem oka na dziewczynę.
- Ktoś ma niezłego farta mając cię u boku - rzuciłem zmieniając temat z koniowałów na bardziej przyjemny.
- Jaki on jest? Na pewno trzymasz go pod pantoflem co? Chodzi jak w zegarku... nooo powiedz mi o nim.

Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 12:42 pm

- Nie, tak im tylko przypomnę, że mi się to nie podoba - uśmiechnęła się do Aarona rozbawiona, widząć, że się trochę rozchmurzył. Ona tez, mimo wszystko, nie chodziła całe dnie smutna. Nie dało się tak, nie dla niej. Słysząc kolejne pytania spoważniała jednak.
- Daj sobie spokój, tak się milo rozmawialo - mruknęła i przeniosła spojrzenie na okolicę. Robiło się coraz ciemniej.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 1:06 pm

- Przepraszam chyba nie potrafię rozmawiać już z ludźmi - zamyśliłem się nad samym sobą. Nad swoim bytem. Powinienem przestać. Zacząć działać. Nie użalać się nad sobą. Gdybym znał ją lepiej, gdybym był pewny że mogę jej zaufać, gdybym miał kogoś takiego jak ona. Wiele by rozwiązało moich problemów. Mieć takiego łącznika. Odnaleźć Joela dać znać Cato...
- Nie zimno ci, przynieść ci płaszcz? Noce są chłodne - chciałem jak najszybciej wrócić do dobrego jej nastroju, jej uśmiechu. Ciepły uśmiech naprawdę poprawiał samopoczucie i bywał zaraźliwy.
- Wiesz co kiedyś cię o coś poproszę, dobrze? I to nie będą fajki - uśmiechnąłem się ponownie w kierunku kobiety. Potem upiłem łyk kwaśnego trunku. Odstawiłem kubek na piach i zaczął wiercić w nim dziurę. Potem wyjmowałem kubek i patrzyłem jak drobinki piasku wsypują się do środka.
- Zobacz jak w życiu - rzuciłem.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 1:22 pm

- Nie, jest ok - stwierdziła, chociaż faktycznie robiło się chłodno. Niedługo będą wracać do chatki pewnie, trzeba coś zjeść, choć równie dobrze mogą to zrobić tutaj. Tylko Naomi nie chciało się ruszać po całym dniu w drodze.
- Mmm.. a co? - była ciekawska, to fakt. Podciągnęła nogi pod bodę i objęła je rękami.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 1:37 pm

Zamyśliłem się, patrzyłem na nią przez chwile. Jeśli miała coś dla mnie zrobić musiałem być jej pewny. Nie mogłem ryzykować. Tylko że to było silniejsze ode mnie.
- dobrze... Potrzebuje się byś skontaktowała się z Cameronem Cato, mieszka w trzeciej strefie, podam ci adres, wysłałem do niego list, powiesz mu gdzie jestem i że potrzebuje papierów, on będzie wiedział jakie, zapłaci ci za tą przysługę, a jak będzie potrzeba to i ci pomorze - uśmiechnąłem się - to największy murzyn jakiego widziałem. W ogóle chyba jest największy w mieście.
Zamyśliłem się ponownie, co mogła by zrobić bym wrócił do miasta, fałszywe dokumenty które leżały w skrytce razem z pieniędzmi, bronią i pamiętnikiem.
- i powiesz mu że potrzebuję trochę pieniędzy... Jeśli nie sprawiło by ci to kłopotu... idziemy do ogniska?
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 1:53 pm

Nie mogł być jej pewny, Naomi mogła tak naprawdę wrócić i wydać go.. komukolwiek. Skoro już wiedziała, że uciekł z miasta, bo był na niego wyrok. Raczej nie zamierzała tego robić. Co prawda nie miała pojęcia za co go ścigają, ale to nie jej sprawa. Każdy przed czymś ucieka, czasem to wymiar sprawiedliwości! Ot, zdarza się.
- Niech będzie - zgodziła się po chwili. Nie chodziło o pieniądze.
- Taki wielki? - zmarszczyła brwi - Wiem o kogo chodzi. Nie widziałam go już jakiś czas - mruknęła. Nie znałą go za dobrze, raczej z widzenia.
- Dobra, to jutro rano mam cię budzić? - zerknęła na niego i wstała, otrzepała tyłek z piachu.
- Wracamy, jestem głodna - zgodziła się.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 2:15 pm

- Nie widziałaś? Robi w kopalni jak coś - zmarszczyłem brwi, jeśli go nie widziała, a zna go mogli go zamknąć. Było takie ryzyko i to spore, po akcji w kopalni. wstałem zaraz po niej.
- Tak budzić, ucałować i uściskać - spojrzałem na nią dość poważnie potem uśmiechnąłem się szczerze.
- Chodźmy - rzuciłem ruszając w stronę chaty. Gdy już byliśmy w środku rozejrzałem się po chacie gdzieś dostrzegłem jej braci, wymieniłem tylko z nimi spojrzenie bo czym powędrowałem w kąt chaty. Osunąłem się po ścianie by usiąść na podłodze. Nie byłem głodny. Od po prostu by dziewczyna nie marzła. przeniosłem wzrok na nią. Może w końcu powinienem przestać marzyć o zielonych oczach. Może powinienem skupić się na kimś takim jak ona. Pewna,zdecydowana odważna, kim była co ją trapiło.
Nie odrywałem teraz wzroku od niej. To na niej skupiłem swoje myśli.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 2:21 pm

- Nie.. Ale może po prostu się mijamy, nie bywam w Claudette tak często - wyjaśniła i ruszyła do chatki. Weszła do środka. Pewnie ktoś już spał, nie zwracając uwagi na hałas naokoło. Uśmiechnęła się do rodzeństwa i poszła najpierw do nich, by odzyskać swoje cukierki, jeśli coś z nich zostało, a potem po coś do jedzenia. Widać było, że bracia, mimo standardowego robienia jej na złość pilnowali jej jak oka w głowie. Nie była niesamodzielna, ale zawsze woleli uważać i mieć na nią oko. Tak, w razie czego, gdyby coś miało się jej stać.
Rozejrzała się za Aaronem i znacząco, z pytaniem, uniosła talerz, a raczej płytką miskę. Chce czy nie chce? Mogła mu przynieść. Zgodnie z tym co odpowiedział wzieła jedną albo dwie porcje i poszła do niego. Nie zwracala uwagi na to, że Aaorn ją obserwuje. Usiadła obok i bez słowa zabrała się do jedzenia.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 2:42 pm

- No ok - przytaknąłem głową.
Potem czekałem aż wróci. Gdy usiadła sięgnąłem po miskę i również zacząłem jeść.
- Nasza wspólna kolacja... - rzuciłem.
Kto by pomyślał miałem wszystko, restauracje, bankiety, bale, kobiety, piłem najdroższe wino a teraz? Siedziałem na podłodze i jadłem z miski jak jakiś bezdomny kundel w starej budzie. Gdyby przyszedł deszcz, równie dobrze mogli byśmy stać na dworze i tak wszystko było by mokre.
- Lubisz tańczyć? - zapytałem.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 2:50 pm

Mieli w takim razie szczęście, że do deszczów jeszcze daleko i mogli się cieszyć piaskiem w każdym zakamarku ciała. Naomi czekała tylko na to, aż będzie się mogła umyć. Wody w bojlerze jej nie strczy.
- Jak romanycznie - parsknęła, przyglądając się ludziom w środku. Jej bracia, ona, Aaron, dwóch gości od dostawy, kilku innych myśliwych. Sporo osób.
- Tańczyć? - uniosła brwi, zdziwiona pytaniem. Są na srodku pustyni, a ten pyta o taniec.
- Hm. Raczej nie mam na to okazji.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 3:25 pm

- Powinnaś spróbować - rzuciłem odstawiając miskę na podłodze. Wstałem wyciągnąłem dłoń w jej kierunku, uśmiechnąłem się nawet lekko mrużąc oczy. Och taki elegant z niego.
- czy można panią porwać na jeden taniec? - zapytałem czekając na jej odpowiedź. Nie było muzyki, ale muzyka mogła być w głowie, ważne co człowiek miał w głowie, o czym myślał marzył, a można było wszystko. Bo kto wolnemu człowiekowi zabroni.
- proszę się nie dać prosić, pierwszy i ostatni taniec musi być dla nas... - dodałem, a uśmiech nie schodził mi z ust. Byłem całkowicie poważny w tym o co prosiłem. Chciałem z nią zatańczyć.
- Jeden wolny taniec...
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 3:32 pm

Podniosła na niego tak zdziwione spojrzenie, jakiego chyba jeszcze nie widział. Kiedy ona ostatnio tańczyła? Dawno, bardzo dawno. W pierwszej chwili chciała zaprzeczyć i odmówić, ale potem westchnęła cieżko, jakby z rezygnacją i podała mu rękę.
Dwoje brudnych, pewnie nie pachnących kwiatkami ludzi na pustyni w rozpadającej się chacie. Idealne miejsce na taniec.
- To będzie katastrofa - mruknęła wciąż rozbawiona, będąc tego pewna. Obustronna katastrofa. Chyba trochę nie dowierzała w to, co właśnie robią. Bracia zerkneli na nią zdziwieni.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 3:41 pm

- Nie sądzę - mruknąłem ściszonym głosem - wsłuchaj się w muzykę.
Wsunąłem dłoń pod jej rękę kładąc ją delikatnie i powoli na jej plecach, drugą objąłem jej dłoń. Przymrużyłem oczy i zacząłem nucić wolną piosenkę o pustynnych piaskach. Pierwszy krok. Uśmiechnąłem się lekko, potem drugi i trzeci. Zaczęliśmy się kołysać w rytm muzyki. Albo Naomi da się poprowadzić, albo ja dostanę w pierdol, jedno i drugie było wyzwaniem. Drugie co prawda mniej przyjemnym. Nie było nic, nic nie znaczyło i nie miało znaczenia. Jeden z myśliwych znał tą piosenkę, właściwie wszyscy ją znali... Nikt się nie śmiał. Jeden z nich wyją harmonijkę i zaczął grać utwór.
Jej dźwięk, trzask ognia na palenisku i odbijające się płomienie w jej oczach. Spuściłem wzrok... To nie miało sensu. A co miało?
- Czy jest coś co mógłbym dla ciebie zrobić? - szepnąłem.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 3:50 pm

- Przekonamy się - uśmiechnęła się, wciąż nie do końca wiedząc jak to odbierać, może też jak się zachować. Odsunęła się od takiego życia, poświęcając wszystko pracy, pasji i poszukiwaniu osoby, którą straciła. Zerknęła na braci, gdyby mieli się smiać. Niech spróbują, potem sobie z nimi porozmawia! Ci na razie jednak udawali, że niczego nie widzą, dla własnego dobra, oczywiście obserwując ich kątem oka, pewnie z takim samym niedowierzaniem. Raz, dwa, trzy.. Nie szło to tak płynnie jak powinno, bo Naomi za bardzo chciała kontrolować sytuację.
Hej, mała, brudna księżniczko. Zgubiłaś swojego księcia i teraz tańczysz z innym.
Tylko, że książę zgubił się dawno, a ona przegapiła wiele takich tańców.
Obróciła się na chwilę, gubiąc rytm, gdy zaczęła grać harmonijka. Pomyślała o tych wszystkich cieniutkich książeczkach, harlequinach, ktore jej mama miała ciasno poukładane na półce w pokoju. To chyba jedyne co czytała.
- Nie sądzę.. - pokręciła głową - Raczej.. nic - bo co niby miał? Co mógł zrobić? Nic, absolutnie nic. To była jej walka, jej poszukiwanie.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 3:59 pm

Gdy stanowczo powiedział "nie sądzę" rozumiałem doskonale, ale gdy powiedziała "chyba". Wiedziałem że kiedyś będzie coś czego będzie potrzebowała. Nie wiem jeszcze czego, nie wiem kiedy znowu ja spotkam ale to ona dała mi nadzieję i wiarę w to że można dążyć do czegoś, zę nie wszystko jest stracone. Ktoś by powiedział że widziałem ją zaledwie kilka razy, a czułem się jak bym znał ją wieki.
Gdy dźwięk umilkł zatrzymałem się. Przełknąłem ślinę spojrzałem w jej oczy. Miałem ochotę pocałować ją ale tylko w policzek po przyjacielsku.
Stchórzyłem.
Pocałowałem ja w dłoń kłaniając się nisko.
- dziękuję droga pani - rzuciłem prostując się.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Czw Gru 10, 2015 4:10 pm

Nie sądziła, by Aaron mogł jej w czymkolwiek pomóc. W końcu nie miała pojęcia kim był i jaki był wtedy, w murach miasta. Może i dobrze, może i tak swobodnie by się przy nim nie zachowywała. Z drugiej strony wszyscy w tej chatce to mordercy, w ten czy inny sposób. Wielu z nich zabiło kiedyś człowieka, a jednak żyła z nimi, jadła i spała, całkiem bezpieczna, a przynajmniej tak jej się wydawało. W końcu jednak jakoś im ten taniec poszedł, może nawet odpuściła i dała się prowadzić na rzecz mniejszej koślawości ruchów, choć nie było to dla niej łatwe. Była nauczona podejmowania smaodzielnych decyzji, głupie odpuszczenie w tańcu i pozwolenie na to, by ktoś kontrolował jej ruchy było dziwnie trudne.
Pewnie gdyby spróbował ją pocałować źle by się to skończyło, na szczęście dał sobie spokój.
- Ja również panu dziękuję - dygnęła przed nim, trochę nieskładnie. Widać było, że chyba całkiem dobrze się bawiła, może nawet policzki miała trochę czerwone. Szczęście że było ciemno i nie było tego widać.
Cofnęła się i splotła ręce na piersi, bo zrobiło jej się trochę głupio, niezręcznie może.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 9:34 am

Stałem chwilę przyglądając się je uważnie. Zmarszczyłem brwi no że co ona, ha jest kobietą jak każda, może i twarda babka ale pod tą skorupą ma serduszko które bije czasami szybciej.
- Nooo - klepnąłem ją w ramie jak kamrata z którym przeszedłem tysiące mil na pustyni. Niech poczuje się męsko, przecież to lubi. Potem ją minąłem jakby ten taniec się nie odbył. Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Idź spać bo jutro długa droga przed tobą - mruknąłem wracając na swoje miejsce, gdzieś w ciemnym kącie. Tam spałem, tam miałem swój koc i torbę na której trzymałem głowę. Spojrzałem jeszcze raz na dziewczynę. Uśmiechnąłem się w duchu. Taniec był miły, mimo że pierwsze kroki były zablokowane przez jej umysł i ciało, gdy się rozluźniła była kobietą, ale nie jedną z wielu, była inna, inna na swój sposób.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 9:57 am

Uśmiechnęła się tylko w odpowiedzi i może nadal będąc trochę skrępowana, pewna, że chłopacy zaraz ją wysmieją.
- Dobranoc - odparła. Fakt, droga długa, ale większość już za nią, w sumie do miasta nie było tak daleko patrząc na to skąd przyszła. Gdy ją minał i Naomi poszła na swoje miejsce, do braci, jak można się było spodziewać. Ale zamiast iść spać wyszła jeszcze na dwór, na może 10 minut. Potem wróciła na swoje miejsce i przgerzebała rzeczy. Podniosła sie po cichu i przeszła do Aarona, bo powoli wszyscy sie kładli. Każdego jutro czekał dzień, tutaj mało kto przesiadywał po nocach, jeśli nie miał wyraźnego powodu.
- Śpisz? - kucneła obok niego.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 10:52 am

Gdy w chacie wygasły niemal wszystkie światła, a mrok wypełnił wszystkie zakamarki oparłem głowę o torbę. Patrzyłem w sufit. Myślenie o wszystkim i o niczym było tu normą. Rzeczy ważne i mniej ważne. Naciągnąłem koc niemal pod samą brodę po czym obróciłem się na bok i zamknąłem oczy. Wyobraziłem sobie jeszcze raz ten taniec. Ale gdzie indziej, sala była dużą, przystrojona, piękne zdobione zasłony a ona, była w sukience. Co najciekawsze nie miała zielonych oczu, miała brązowe…
- Naomi? – podniosłem głowę cicho szepcząc – nie, nie śpię co tam?
Zapytałem podnosząc się by usiąść.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 10:58 am

- Pomyślałam, że możesz wziąć moje fajki - wyciągnęła rękę w ciemności.
- I tak niedługo będe w mieście, kupię nowe. Nie wiem kiedy wrócę, więc.. - wzruszyła ramionami, obserwując go w mroku. Pewnie cośtam było widać. Kucała wciąz, pewna że zaraz wstanie i pójdzie spać.
- Właściwie, mógłbyś się kiedyś przedstawić - zasugerowała nagle.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 11:26 am

Spojrzałem na nią zdziwiony. Rzadko się tutaj zdarzało aby ktoś dawał coś komuś od tak, a ona? Ona robiła to dzisiaj drugi raz. Miała w czymś interes? A moze taka była.
- Dziękuję, zostaw sobie kilka... - rzuciłem sięgając po papierosy.
- A teraz powiedz mi za co - szepnąłem patrząc w jej ciemne oczy. A gdy mnie zapytała o imię spuściłem głowę. powiedział ze może wróci, może nie, chciałbym by jednak wpadła tu jeszcze.
- Obiecuję że ci powiem, ale nie dzisiaj... Przynajmniej będziesz miała okazję by wrócić - akurat bo jej zależało, na pewno nie na mnie.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 11:30 am

Wyciągnęła ze środka dwa i wsadziła w puste opakowanie w kieszonce na piersi. I tak pewnie będą zgniecione, ale tutaj wszystkie były zmaltretowane. Taki ich urok.
- Co za co? - uniosła brwi i zmarszczyła je - Za nic. Tak po prostu. Nie można? - uśmiechnęła się i klęknęła, siadając na piętach, bo rozbolały ją nogi.
- To jak mam Cato powiedzieć od kogo przyszłam, hm? - zapytała szeptem.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Gru 11, 2015 11:49 am

- Można - odwzajemniłem uśmiech.
- Po prostu jakoś się przyzwyczaiłem ze wszystko jest za coś a ty mi już drugi raz dzisiaj udowodniłaś że nie - co mogłem jej dać, na chwilę obecną nic, zwykłe dziękuję, uśmiech, no i może taniec.
- Kiedyś opowiem ci swoją historie, po prostu powiedz mu że od starszego brata jesteś będzie wiedział - zamyślam się, zamilkłem i patrzyłem w ciszy na nią. czy nie szukałem zamiany, czy nie za długo byłem sam... Nie nie chciałem by Naomi była czyjąś zamianą, chciałbym zęby była kimś wyjątkowym.
- Usiądź - wskazałem miejsce tuż koło mnie - kiedyś jak byłem mały, miałem też brata, nauczył mnie wszystkiego pokazał jak żyć ale zapomniał o jednym zapomniał pokazać mi jak kochać jak czuć, zapomniał albo nie zdążył bo go straciłem, wojna nas rozdzieliła, potem gdy poznałem kogoś kto wydobył z mojego serca największe uczucia, znowu tą osobę straciłem... wiesz co chciałbym - zawiesiłem głos - ... chciałbym abyś przyniosła mi te cholerne papierosy.
Sponsored content
Re: Wioska myśliwych 

Wioska myśliwych
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 9 z 19Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14 ... 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: