53 Tiruriru! Usłyszawszy zapewne głos narzeczonej, nie wiedział jak zacząć. - Hej skarbie... Wiesz nie gniewaj się, ale był taki mały wypadek... To nie wina protezy, zwykle zwarcie... I tak jakby mi kciuk urwało - nerwowy glos
Josh wydawał się jakiś przymulony. Jakby dostał silny lek przeciwbólowy. - Wystąpiło zwarcie podczas montażu, to się czasem zdarza... Dobrze, że tylko kciuk. Juz mam zszyta rękę, jutro zamówiłem chirurga, by mi wmontowal mechaniczny kciuk... Wiec nie wrócę na noc, to jedyna okazja by popracować nad protezą, którą sam będę nosił...
Chwila ciszy. -Josh.. Slysze, ze jesteś na morfinie albo czym innym przeciwbólowym. Nie ma mowy żebyś został w pracy, zrobisz sobie jeszcze wieksza krzywdę.-mówiła dość stanowczo. Nie bedzie się nad nim rozczulac, toć jej anthwal odgryzł nogę! -W tym momencie masz zebrać swój seksowny tyłek ze szpitala i iść do domu. Osobiście sprawdzę za godzine czy jesteś w domu. Jak nie to będziesz miał przerąbane.
Nadal gadał jak nacpany. - Nie... Dostałem zwykły przeciwbólowy, a dla mnie to bardzo ważne, potem już nie będę miał takiej swobody przy manipulacji nerwami. Będzie dobrze. Tylko Perkins juz dwa kwadranse rzyga, chyba mu się ten widok nie spodobał... Słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć, bo usłyszysz na pewno spaczoną wersje, a chce uniknąć nieporozumień .. - odchrząknął - cóż... Zaczęli mi szyć dłoń i mnie mdlilo, wiesz krew i te sprawy... I żeby mnie oderwać od gapienia się w ten kikut palca, Colette... eeee... - Jak on to by mógł ująć, by Wiki go nie zajebała? —.. Eeee... Przycisnela swoje usta do moich - tak to było całkiem medyczne wyjaśnienie! — Ale tylko by mnie odciągnąć od skupieniu się na bólu. Słowo honoru. Był to pierwszy i ostatni raz, bo otrzymałabsurową reprymende, o. Apokalipsa za 3..2...1..
Wiktoria zamilkła czujac, że szlag ja zaraz trafi. Nie była zła na Josha. Tylko... -Co za... ruda małpa! ....-westchnięcie-Nie jestem zła, nie na Ciebie.. Tylko proszę, idź do domu, dobrze?
I co ? I już? Nie będzie go biła? Ale fajno ! - Viki, przecież Ci tłumaczę, muszę dopracować tą protezę. Brak kciuka nie robi ze nie kaleki - westchnienie - Widzimy się jutro, dobrze ? I nie wierz w cokolwiek innego, co by ci jutro powiedzieli, wiesz jacy ludzie są. Chwila ciszy - Kocham Cię, widzimy się jutro. TRZASK