Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 38  Next
Noah Sanders
Noah Sanders
Liczba postów : 28
Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Nie Mar 02, 2014 6:09 pm

First topic message reminder :

Duże mieszkanie Beth i Noah Sanders

Pierwsze pomieszczenie używane jest jako sypialnia państwa Sanders, gdzie mieści się dwuosobowe, dość przestronne łóżko i po obu stronach niewielkie szafki nocne. Naprzeciwko szafa mieszcząca wszystkie ubrania, a obok niej regały z książkami, wazonami i innymi duperelkami. Znajduje się tutaj wygodny fotel pod oknem, na którym Beth uwielbia siadać wieczorami i czytać.

Drugi pokój uznany jest za gościnny, więc znajdzie się w nim rozkładana sofa i dwa fotele, podnóżek, a pomiędzy meblami - solidny stolik. Przestronne pomieszczenie, do którego wpada światło z dwóch pomniejszych okien. Znajduje się również szafa i komoda, na której ustawione są roślinki w doniczkach.

Trzeci i czwarty pokój są zamknięte na klucz, do których nikt prócz właścicieli nie ma wstępu. W środku panuje gromada kurzu, szczególnie na materiałach zasłaniających meble. Mieszkanie Sandersów należało do rodziców Noah, a nieużywane pokoje do starszego rodzeństwa. Nie są na razie użytkowane.

Kolejnym pomieszczeniem jest średniej wielkości kuchnia z odpowiednią przestrzenią dla kuchennych rewolucji pani domu. Znajdują się tutaj nie tylko podstawowe sprzęty, ale również stół z krzesłami - równocześnie pełniąc rolę jadalni.

Ostatnim pomieszczeniem jest łazienka, w której jest zarówno wanna, jak i prysznic. Skromnie urządzona, ale zadbana.
Sprzęty:
- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
- kawiarka
- samowar
- kombiwar

Łączne zużycie węgla to 14,41 jednostki.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pon Lip 20, 2015 10:20 am

- Kąpiel?- roześmiała się.- w sumie to jest całkiem dobry pomysł.- spojrzała na wannę. Powinni się zmieścić oboje chociaż będzie ciasno, ale w sumie przecież o to chodziło by było ciasno, blisko, mokro i ślisko.
Woda leciała do wanny a ona wolnym ruchem rozsupłała prześcieradło i opuściła w dół. Na policzkach ponownie wykwitł jej rumieniec i miała ochotę się zasłonić ale stała tak jak i Red.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pon Lip 20, 2015 1:04 pm

Tylko przytaknął a kilka minut później mył jej plecy. Dobrze że nie byli w więziennej celi i Beth śmiało mogła schylić się po mydło. Nawet celowo kilka razy Red musiał dłonią szukać go na dnie. Po ciepłej kąpieli ciepłe łózko i ciepła pościel z gorącą kobietą.
Nie myślał o jutrze, o tym co z nimi o tym co będzie, liczyło się teraz, tutaj i ta noc, światło latarni które bladło z nadejściem poranka.
Zapewne jeszcze rano Red pocałował Beth przed wyjściem, nie uciekł, nie zostawił listu, zjedli razem nawet śniadanie. Dopiero potem żegnając się czule wyszedł do pracy.

ZT
Kate Moon
Kate Moon
Liczba postów : 66
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Sie 21, 2015 8:15 pm

/ start

Tyle się ostatnio działo, napisała cały pierwszy rozdział nowej powieści erotyczno romantycznej. Wyrwała się z domu na kilka godzin, by zajść do jakiegoś butiku, potem obejrzeć kapelusze. Po drodze postanowiła odwiedzić Beth, z którą nie widziała się już od dłuższego czasu. Może zdążyły się pogodzić z Nainą? Dziwnie było odwiedzać to jedną to drugą i powtarzać te same historie.
Kapelusz jej się przekrzywił na głowie kiedy pukała do drzwi.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Sie 21, 2015 8:33 pm

Beth usłyszała pukanie do drzwi. W pierwszej chwili pomyślała, że to Red ale zaraz stwierdziła, iż on by chyba nie pukał a może jednak by pukał. Narratorka pogubiła się w swych rozmyślaniach więc Beth poszła otworzyć drzwi.
- Kate kochana od wieków cię nie widziałam. Wchodź, wchodź. Co tam słychać w wielkim świecie? - już prowadziła kobietę do pokoju i zastawiała stolik pysznościami.
Kate Moon
Kate Moon
Liczba postów : 66
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Sie 21, 2015 8:39 pm

Red być może by pukał. Ale niekoniecznie w drzwi. Kate miała nadzieję, że po tym całym galimatiasie ze ślubem Nainy Red chociaż został z Beth. To byłoby istne marnotrawstwo, gdyby i oni się rozstali. Chociaż nie była do końca pewna, czy w ogóle ze sobą byli.
- Niedługo wydadzą mi kolejną książkę - pochwaliła się. Beth jako jedna z niewielu osób wiedziała o sekretnym zajęciu Kate. - Będzie miała nawet kilka ilustracji!
Była tym taka podekscytowana. Żadna z jej wcześniejszych wspaniałych powieści nie doczekała się czegoś takiego. Usiadła na kanapie, zdjęła kapelusz, który położyła na kolanach i nawet nie siląc się na nieśmiałość sięgnęła po jedno z leżących na talerzu ciastek. Kupowane? Robione? Beth zawsze wybierała te naprawdę smaczne.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Sie 21, 2015 9:03 pm

Ciasteczka oczywiście były upieczone przez Beth. W końcu nie będzie kupowała skoro doskonała z niej gospodyni. Mieszkanie też lśniło wypucowane co widać było także po spracowanych dłoniach Sandersowej. Obecnie zdobiło je nawet kilka blizn i małych ranek, które byłe efektem naprawiania i konserwowania protez.
- Och to wspaniale.- z uciechy aż klasnęła w dłonie.- Koniecznie chcę egzemplarz z twoim autografem. Na pewno będzie tak wciągająca jak pozostałe.
Kate Moon
Kate Moon
Liczba postów : 66
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Sie 21, 2015 11:08 pm

Kate była pod wrażeniem porządku, jaki panował u Beth. U siebie miała radosny (powiedzmy) charmider, którego nigdy nie potrafiła sprzątnąć. Samo zmywanie podłóg zajmowało jej tyle czasu, że nie miała siły na nic więcej. A to nie była wymagająca praca przy wielkości mieszkania, w którym mieszkała.
- Oczywiście, że dostaniesz. Prosto od L.E. James! - uśmiechnęła się i chrupnęła ciastko. Rozsiadła się wygodniej, skrzyżowała wyprostowane nogi w kostkach.
- Słyszałam, że biznes się kręci? Że Grant, że podobno macie romans? - zaczęła. - Tak mówią? A co z tym całym Redem?
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sob Sie 22, 2015 8:28 am

Wdówka usiadła sobie wygodnie. Wzięła ciasteczko i posłodziła herbatę, której prawie wzięła łyk, kiedy przyjaciółka wspomniała o rzekomym romansie z Grantem. Zakrztusiła się, zakasłała rozpaczliwie a w oczach pojawiły się jej świeczki. Zamachała dłonią kiedy już w końcu mogła mówić odezwała się.
- No co ty ja i Grant przecież on pała do mnie głęboką niechęcią od kiedy Noah nas sobie przedstawił. Ktoś musiał mnie i Nainę pomylić przecież on praktycznie nie opuszcza jej cukierni.
Zrzuciła pantofle ze stóp i usiadła tak jak lubiła trochę bokiem, podwijając nogi pod siebie.
- A interes całkiem całkiem. Pewnie nie tak dobrze jak sprzedaż Twoich książek ale przyzwoicie.
Kate Moon
Kate Moon
Liczba postów : 66
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pon Sie 24, 2015 7:47 pm

- No wiesz... wróble ćwierkają! - stwierdziła Kate kręcąc głową. W końcu nie poznałaby prawdy, gdyby nie upewniła się pytając samą zainteresowaną. Może Grant i Beth się nie lubili, ale kto tam wie, czy im się nie pozmieniało? Sięgnęła po filiżankę, żeby napić się herbaty. Podrapała się drugą ręką po głowie, zastanawiając nad czymś.
- Och, podobno mężczyźni lubią tak na kilka frontów... Bo i przecież on z Reebentoff też... Ale kto z nią nie?
Nie mogła się powstrzymać, złapała kolejne ciastko. Był takie dobre, a ona przecież nie była na diecie. Jak tak dalej pójdzie, to może się to rychło zmienić.
- Pracujesz w branży, na którą jest zawsze popyt - powiedziała, starając się brzmieć tak, jakby wiedziała cokolwiek na temat biznesu. Nie wiedziała.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Wto Sie 25, 2015 9:49 am

- Tym razem powinny użyć monokla bo na pewno chodzi o Nainę. Pani Hennelowa z naprzeciwka opowiadała, że podobno tygodniami dzień w dzień się u niej pojawiał a teraz po tym co się stało ponoć na jego przyjęciu to koniecznie będzie musiała go pocieszyć.- upiła kilka łyków herbaty i pokiwała głową.
- Właśnie! Słyszałaś, ponoć ją Marchant w końcu zwolnił z Kroniki. Założę się, że stała za tym jego żona. Przecież nie mogła pozwolić by się kręciła koło jej męża chociaż kto to tam wie czy się naczelny już dawno na nią nie skusił.- dodała pogryzając ciastko.
- A wiesz że tym całym Kaan-an to nie mają takich protez. Zupełnie inne. Mówił mi o tym jedne z rozbitków i nie uwierzysz miał pasa, takiego żywego.- dodała na wszelki wypadek by nie wyszło, że mechanicznego.
Kate Moon
Kate Moon
Liczba postów : 66
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Nie Sie 30, 2015 3:50 pm

- Naina... Już nie cierpi po Redzie? Znaczy... przepraszam. Wiesz, co miałam na myśli!- szybko się wytłumaczyła. Kate dobrze w końcu znała tę historię. Beth przerwała ślub. Kate pazernie złapała za kolejne ciastko.
- Zwolnił? A może była jego kochanką? Może był kolejnym, który dał się omamić? Takie jak ona zawsze są w moich książkach czarnymi charakterami. Tymi wrednymi żmijami - pokiwała głową. Główne bohaterki, delikatne, miłe, dobre i przede wszystkim piękne i skromne przypominały samą Kate. Oczywiście wedle jej własnej opinii.
- Nie? A jae maą? Nie wyobrafam fobie innych - powiedziała zapominając, że ma pełne usta. Przełknęła.- Widziałam jakiś czas temu psa. I to w Drugiej Strefie, bo w Pierwszej to przecież nic nadzwyczajnego. Był wielki, o taki - wskazała ręką wysokość psa, jakiego miał Hayden. Może nawet nieco więcej.- W księgarni.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pon Sie 31, 2015 9:58 pm

Wdówka tylko westchnęła ciężko. Nie widziała się z Nainą chyba od dnia w którym ta ją z Kendrą odwiedziła w szpitalu czy jakiś czas temu. Sytuacja nadal pozostała napięta. Co nikogo akurat nie dziwiło.
- Nie wiem Kate musiałbyś ją zapytać.- odpowiedziała spokojnie i przez myśl jej przemknęło pytanie czy Red nadal widuje się z Nainą. Nigdy go o to nie zapytała, być może wolała nie wiedzieć.
- Nie wiem, może i był. Wyobrażasz sobie Marchantową jakiej furii musiała dostać przyłapując ich a kto wie czy w gabinecie Kroniki na biurku tego nie robili.- Lekko pokręciła głową z niedowierzaniem.- Wiesz, że wyższe sfery mają swoje widzimisię.- oni szary plebs z drugiej strefy co oni tam mogli wiedzieć.
- Wobraż sobie nie używają węgla a benzyny.- nowe słowo wypowiedziała troszkę wolniej. Tak, tak to musiała być Siri.- Beth aż klasnęła w dłonie. Pies chyba zjednywał Haydenowi kobiety w tym mieście.- Jego właściciel jest bardzo uprzejmy. On mi właśnie o tej benzynie opowiadał. A skoro o mężczyznach mowa. Z kim się ostatnio umawiałaś?
Kate Moon
Kate Moon
Liczba postów : 66
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Nie Wrz 06, 2015 5:15 pm

Przemilczała w końcu temat Nainy. Może w ogóle nie powinna była go zaczynać? Myślała, że czas wszystko zdążył zaleczyć chociaż trochę. Ale myliła się, z resztą nie pierwszy raz.
- Myślisz, że ich przyłapała? - zaraz się jednak ożywiła. Problemy bogatych i znanych ludzi to było coś, co ją interesowało. Miała zamówioną prenumeratę Podszewki. Nawet, jeśli nie do końca wierzyła we wszystko co tam wypisywano.- Myślisz, że na jego biurku? Może ktoś coś widział? Z budynku naprzeciwko? Właściwie, to by brzmiało nawet prawdopodobnie. Bogaty, znudzony żoną, która musi pewnie siedzieć przy dziecku. To pewnie dlatego zrezygnowała z pracy w Podszewce. Żeby mie musieć patrzeć chociaż w pracy zdradliwemu mężowi. I tej... tej... no, wiesz sama, moja droga.
Napiła się herbaty, bo już miała w ustach sucho od ciastek.
- Benzyny? Ha. A to ciekawe - zamyśliła się. - Może to i on. Pytał mnie o jakieś dziwne książki, nie bardzo rozumiałam o czym. Nazwa jakaś skomplikowana. Nie potrafiłam mu odpowiedzieć! Z kim...? Och. Z nikim.
Przyznała szczerze. Cieleśnie była taka niewinna w kwestii stosunków damsko męskich! To, co opisywała w swoich książkach różniło się niesłychanie od jej osobistych doświadczeń.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pon Wrz 07, 2015 9:39 pm

- Kto ich tam wie. Elity. No proszę cię.- a potem biedna się zakrztusiła herbatą bo sobie wyobraziła tę dwójkę na biurku i tłum gapiów w budynku naprzeciwko wlepiający w nich swoje oczy. Miała nadzieję, że nikt nie wiedział jej i Reda. Zaraz jednak sobie uświadomiła z ulgą, że wszystkie zasłony były szczelnie zasłonięte. Nikt nic nie widział ani ni wiedział.
- Tak to musiał być on. Sama niewiele rozumiem z tej benzyny i tego jak to tam wszytko u nich działa. - poprawiła się na kanapie i upiła kilka łyków herbaty zagryzając ciasteczkiem.- Jak mi się go jeszcze uda zobaczyć to muszę dokładniej dopytać.- zerknęła na przyjaciółkę.
- Kate koniecznie powinnaś się z kimś umówić. Rozerwać się.- poinstruowała koleżankę, która pewnie mogłaby jej udzielić tej samej rady. Jako, że Beth też z nikim się nie umawiała. Tyle, że ona miała niezła wymówkę.
Panie pewnie jeszcze długo siedziały paplając o wszystkim i o niczym nim się w końcu pożegnały.

zt
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 12:25 pm

---> ze sklepu

- Yyyy - zdażył tyle powiedzieć małomówny Red gdy w sklepie pojawiła się kobieta która równie szybko wyszła co i weszła. Ooo nie Red wejdzie na dłużej... Chyba.
Może będzie bez falstartu. Chwycił Beth za rękę a gdy wchodziła po schodach uszczypną ją w pupę. Uch uwielbiał te pośladki, pamiętał doskonale wygięte ciało na motocyklu.
Na schodach ładnie pracowały. Schody to dobry trening. Ktoś powinien dostać nagrodę za taki wynalazek. Właściwie w domu są po to schody by mężczyzna mógł sobie popatrzeć i od czasu do czasu uszczypnąć, ba nawet dać niewinnego klapsa. Cudowny wynalazek pomyślał Red.
Szybko znaleźli się w sypialni. Red znał drogę no środka, sypialni. Stanął nad brzegiem łóżka by całując Beth dobrać się do jej sukienki. Oh nie o nią mu tu chodziło o nie. Chodziło o coś głębszego.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 12:26 pm

Powinna się chyba martwić bo takie plotki były mocno niewskazane, ale tyle czasu zamartwiała się wszystkim a życie i tak dawało jej w kość, więc tym razem nie miała zamiaru tego robić. Zresztą mina Reda była mocno wymowna. Dobrze, że nie mieli gości chwilę później.
Sypialnia. Pomyślała, że w końcu powinna zmienić jej wystrój ale priorytetem była akurat pokój dla Tomaszka.
Wróćmy jednak myślami do Reda.
Kobieta nie pozostawała dłużna na jego zabiegi. Oddając pocałunek zaczęła mu rozpinać koszulę a potem doszła do paska spodni.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 12:27 pm

Co tam plotki. Byli ludźmi nie robotami. Ludzie z krwi i kości z uczuciami.
Plaża nudystów synek do mamy.
Mamo, mamo czemu jedni panowie mają duże siusiaki inni małe?
Bo widzisz synku jedni panowie są bogaci i mają duże inni biedni i mają małe.
Cisza.
Mamo mamo patrz tamten pan się właśnie bogaci.
O tak, tak było z Redem.
Szybko pozbył się koszuli a potem zabrał się za sukienkę swojej pięknej Beth. Nie było czasu układać ubrań w kostkę, to też sukienka jak i reszta garderoby wylądowały w nieładzie i chaosie na podłodze, pomieszane splątane niczym twoje nagich kochanków. Red tym razem był przezorny, wyją z kieszeni spodni i założył czapeczkę co by uszków nie przeziębić no i mogli legnąć na wielkim łóżku w sypialni Beth. W miłosnym splocie oddali się... No oddali sie sobie.

Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 12:41 pm

W między czasie Beth pomogła Redowi uporać się ze spodniami i oczywiście ze skarpetkami również. Nic nie mówili bo czyny wyrażały więcej niż słowa. Ewentualnie jęk sprężyn łózka był wymowny albo równomierny stukot ramy w ścianę. Kto wie jak długo się oddawali miłosnym zapasom nim w końcu padli zdyszani i zmęczeni ale miło zmęczeni.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 1:03 pm

Było wesoło, sympatycznie, miło, przyjemnie, romantycznie, ekspresyjnie, wyszukanie, ciepło, przytulnie, ostro, czasami chaotycznie, wilgotno, głośno, zabawnie, niegrzecznie, bezpiecznie, delikatnie, mocno, szybko, wolno, z determinacją, zaskakująco, rozkosznie, namiętnie, z pasją, spontanicznie, nastrojowo, gorąco. Zmysłowa wspólnota ciał i umysłów, spełnienie doznań fizycznych i mentalnych w misterium przezywania. Splecenie w jedno ciało i jedną duszę. Tak jakby odkrywali się na nowo, po wszystkim wrócili z wielkiej podróży by ich zadyszane ciała opadły na białą pościel wolno i delikatnie niczym puch, chwilę temu unoszący się miedzy drobinkami powietrza.
- Chcę z tobą zostać tak długo jak życie będzie mi na to pozwalać Beth... - szepnął (i zasnął - żarcik).
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 1:15 pm

W pierwszej chwili wydawało się jej, że nie usłyszała tego co usłyszała, że wyobraźnia płata jej figle i słyszy to co chce usłyszeć. Uniosła się nieco i oparła twarz na łokciu tym samym spoglądając nieco z góry na Reda. Serce jej mocno waliło a na twarzy pojawił się rumieniec. Miała ochotę się na niego rzucić i wycałować go ale przecież byłą stateczną kobietą, wkrótce matką.
- Ja też bym chciała być z tobą już na zawsze.- odparła trochę nieśmiało przyglądając mu się uważnie ciemnymi oczami.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 1:25 pm

- To wyjdź za mnie, zostań moją żoną a Tomy niech będzie naszym pierwszym synem - powiedział gdy jego serce już się uspokoiło a oddech wyrównał.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 1:33 pm

Co może powiedzieć kobieta w takiej chwili tylko i wyłącznie jedno.
- Wyjdę za Ciebie Red.- w jej głosie nie było wahania tylko i wyłącznie radość i pewność decyzji.- Stworzymy rodzinę ty ja Tommmy i być możne kiedyś w przyszłości rodzeństwo Tommyego.- miała nadzieję, że Red chciał mieć z nią również biologiczne dzieci.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 1:51 pm

Przytaknął tylko głową, uśmiechnął się patrząc w jej ciemne oczy. Będą mieli dwanaścioro cała drużynę ooo. Uniósł głowę by ją  pocałować.
O czym myślał? Kurwa co ja powiedziałem, ups wymsknęło mi się, ja pierdole, miałem powiedzieć "to wejdź na mnie"! O  rzesz w mordę. Kurwa chyba ucieknę przez okno, o przez okno ucieknę! Jestem martwy! I zaczął płakać jak dziecko.
A tak naprawdę ani chwili się nie wahał, świadoma decyzja, miał przecież myśleć o przyszłości, nie gonić za przeszłością, nie szukać. Uznał to za najlepszy moment. Czy powinien ją zaprosić do restauracji, dać bukiet róż. Czy to coś zmienia, czy by zmieniło. Red nie był romantykiem, był zwykłym facetem ze slumsów.  
Kolejny pocałunek na jej ustach równie czuły i ciepły. Zaraz się rozpłynął w tym lukrze. Będą się kleić jak butapren.
- Jeśli to jest to o czym myślę to ja chyba cię kocham Beth.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 30, 2015 2:11 pm

Ona może mieś i dawdzieścioro dzieci jeżeli Red sobie tylko zażyczy. W końcu o tym marzyła, tego chciała. Rodzina, mąż stabilizacja w tym świecie, gdzie wszyscy gonili za karierą i kredytami. Ona i Red stworzą swoją małą przystań. Wiedziała, że nie zawsze będzie słodko jak w tej chwili ale przecież we dwoje na pewno sobie z tym poradzą. Zresztą to nie chwila by o tym myśleć.
Pocałowała Reda wkładając w to wszystkie uczucia, które do niego żywiła.
- Ja też cię kocham.- pocałowała go ponownie. Chyba zaraz dostanie skrzydełek ze szczęścia i będzie latać.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pon Lis 02, 2015 9:03 am

Uśmiechnął się do niej, potem wbił wzrok w sufi. wbrew temu co sie wydarzyło. Cieszył się że Beth jest przy nim. Najwidoczniej tak los miał pokierować nim aby był tu i teraz.
Plotki o końcu NeoZiggurat i ślubie Beth na pewno nie są bezpodstawne, Red może zapewnić że drugi raz tego nie spieprzy. Czy czyjeś szczęście kosztem innej osoby daje radość? Czy ma się wyrzuty sumienia, że jest się szczęśliwym, a w drugim końcu miasta ktoś tak bardzo cierpi. Red miał nadzieje wtedy że może się jakoś poukłada. Nie stało się jednak tak.
- Wiesz - położył się na boku by móc patrzeć na kobietę - może mogli byśmy zamieszkać razem? - nie to ze Red sie dowiedział o zalanym mieszkaniu. Po prostu. Skoro już byli razem, planowali wspólną przyszłość... Czemu nie.
Sponsored content
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son" 

Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 33 z 38Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 38  Next
Similar topics
-
» Elisabeth "Beth" Sanders
» Mieszkanie Jamiego
» Mieszkanie Silvertona
» Mieszkanie Diany
» Mieszkanie Kate

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: