Emily - Oliver, 6.08.2865

Emily zadzwoniła do własnego domu z nadzieją, że jej mąż odbierze. Było już dość późno, zaczynało się ściemniać.

Nie odebrał osobiście. Zrobiła to pokojówka i poinformowała go, że dzwoni żona.
-Słucham.- odezwał się do słuchawki, kiedy ją przejął.

Spojrzałą na Lilianę.
- Chciałam ci powiedzieć, że nie będzie mnie w domu na noc. Zostaję u znajomej - pewnie sobie pomysli, że u kochanka.

- Jak chcesz.- było mu to zupełnie obojętne chociaż szczerze mówiąc bardzo na rękę.

Oparła się o stoliczek na którym stał telefon.
- Chcesz ją do telefonu? - zapytała jeszcze chcąc się upewnić.

- Po co?- zdziwił się.- Jak się puszczasz w slamsach to i tak się dowiem.

Zagryzła zęby.
- O to się nie martw - warknęła w sluchawkę i odlożyła ją na miejsce.