Nicolas siedział w szpitalu, po tym jak cialo Liliane zawiezli do kostnicy. W drżących rękach trzymał telefon i zadzwonił do Marchantów. Odebrała gosposia.
-Nie, nie proszę jej nie wołać.. Proszę tylko przekazać, ze Nicolas nie pojawi się na obiedzie, później to wytłumaczy. Do widzenia.
Koniec połączenia.