Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Wioska myśliwych

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Wioska myśliwych  Nie Kwi 20, 2014 11:08 pm

Wioska myśliwych DgVSYq4
Może nieco na wyrost nazwano to miejsce wioską. Składa się z jednego, niewielkiego budynku, swego rodzaju karczemki z kilkoma miejscami do spania na podłodze, i rozkładanych w zależności od potrzeb namiotów. Oczywiście namiot trzeba zorganizować sobie samodzielnie.

Po drugiej pustynnej wyprawie dobudowano drugi budynek. Pozornie mniejszy, gliniany. Dach stanowi przytwierdzona do ścian strzecha. Dwa niewielkie okienka bez szyb czy okiennic, drewniane, prowizoryczne drzwi. Kto by tutaj chciał z resztą cokolwiek ukraść? Budyneczek wydaje się niższy dlatego, że fundamenty zostały wykopane w ziemi na głębokość około pół metra.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:17 am

< droga na południe

Po chwili marszu podróżnikom jawić zaczął się zarys niewielkiej budy, która szumnie i hucznie nazwana została "wioską". Kto to wymyślił? Nie wiadomo, ale pewnie lubił przerost treści nad formą.
Tam czekał już na nich starszy mężczyzna, zwany przez niektórych Karczmarzem. Tylko dlatego, że często tu bywał. Kiwnął głową na przywitanie Jimowi, który pewnie znał to miejsce.
- Jak droga? - zapytał, nie kierując słów do żadnej konkretnej osoby. Spojrzał na młodzika i jego koleżankę. On może sobie poradzi, a ona...? Spojrzenie przeniósł też na Carnarvona, u którego zwęszył protezę. A przynajmniej domyślał się jej z wcześniejszej obserwacji jego chodu. - To był ciężki dzień.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:29 am

https://miasto.forumpl.net/t361p15-droga-na-poludnie

- Też się tego obawiałam, w końcu mamy w grupie trzech zoologów. Profesora Corby, pana Malone i Romeseya. Na prawdę nie rozumiem, czemu nie zgłosiło się więcej botaników. W końcu to taka eskcytująca wyprawa! - widać było, że jest zupełnie zakręcona i zafascynowana wyprawą. Pewnie niektórzy stwierdziliby, że młoda, głupia to i się cieszy na podróż w nieznane. Ale jak mogłaby się nie cieszyć?
- Ma pan jakiś konkretny powód, dla którego pan wyruszył? Odkrycie czegoś nowego? Czy po prostu zobaczenie tego wszystkiego na żywo?
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:31 am

---> Droga na południe

Red większość drogi się nie odzywał, szedł równomiernym krokiem nie marnując sił na zbędne rozmowy. Zresztą nikogo tu nie znał, chyba nikogo a i widać inni nie znali jego, też chyba. Słońce dawało się we znaki, ale o dziwo, Red nie czuł zmęczenia, jakby marsz w takich warunkach nie był dla niego czymś nowy.
Gdy na horyzoncie pojawiły się jakieś zabudowania Red z zaciekawieniem wyciągną szyje by zobaczyć więcej. Widać było po obserwacji że co niektórzy tu bywali i znali to miejsce. Kika budynków i to wszystko, osada, wieś, cokolwiek to było było dobrym miejscem na odpoczynek.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:35 am

----> https://miasto.forumpl.net/t361p30-droga-na-poludnie#7065

W końcu doszli do wioski. Ileż razy już tutaj był wieczorami dzieląc ognisko i czas z innymi myśliwymi. Nic się tu nie zmieniało.
Kiwnął głową na powitanie mężczyźnie i rozejrzał się, gdzie by się tu na noc rozłożyć, bo założył, że tu spędzą noc nim rankiem ruszą dalej.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:38 am

- Aby wrócić...- bąknął, i nawet się zaśmiał krótko. Rzeczywiście, z takim podejściem na pewno daleko zajdzie. - Pilnuj, żebyście wrócili oboje- skinął głową w stronę Wiktorii.
Kiedy zobaczył rozklepany budynek nazywający się wioską, poczuł pewną ulgę. Wreszcie zrobią sobie przerwę. Pewnie nawet nocleg, bo do zachodu słońca nie brakowało wiele. Poprawił wisząca na ramieniu strzelbę, która już kilka godzin temu zaczęła mu ciążyć i zdjął okulary.
Kevin Burnett
Kevin Burnett
Liczba postów : 204
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:57 am

---> droga południowa.

Tak szli rozmawiając, aż doszli do kilku chat.
- Eh - westchnął tylko na słowa Ravena, on zapewne doskonale wiedział że Burnett wolał jeść pączki w mieście niż szlajać się po pustyni. I wcale nie chodziło o to że się boi, czy nie potrafi. Chodziło o Wiktorie.
- Ciebie też przypilnuje - rzucił rozglądając się w okół chat i ludzi po czym dodał półszeptem - pozostali, no cóż - wzruszył obojętnie. Oczywiście że gdy nadejdzie taka potrzeba, bez wahania stanie w ich obronie.
Gość
Gość
avatar
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:58 am

<--- https://miasto.forumpl.net/t361p30-droga-na-poludnie

Wyprawa miała chyba przede wszystkim dotyczyć nowych gatunków zwierząt, ale przecież to również doskonała okazja dla każdego botanika - podróż w nieznane, odkrywanie i opisywanie gatunków, których być może jeszcze nikt wcześniej nie widział.
- Będziemy musieli jakoś sami sobie poradzić - uśmiechnął się w odpowiedzi. On również był niezwykle podekscytowany, choć z pewnością młody już nie był, głupi - być może.
- Liczę, że uda nam się znaleźć coś, co zmieni sposób w jaki ludzie postrzegają to, czym się zajmujemy - bądźmy szczerzy, ludzi niezbyt interesowały roślinki, kwiatki, czy jak to tam jeszcze zwali. A Arthur był przekonany, że kryje w nich się coś, co naprawdę odmieni świat nauki.
- A pani? - zapytał - Studencka ciekawość i żądza przygód? - nie chciał być niegrzeczny!
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 11:59 am

Romesey z zaciekawieniem przyjrzał się budynkowi i okolicy wokół niego. Mógł odetchnąć z ulgą, gdy nastał postój. Od razu zrzucił z pleców swój bagaż i przysiadł na kamieniu, rozpinając kolejny guzik koszuli. Zerwał też kapelusz z głowy i pomachał sobie nim przed twarzą, drugą ręką rozpinając plecak i wyciągając butelkę z wodą. Upił kilka łyków, ze zgrozą stwierdzając, że woda jest obrzydliwie ciepła.
Zamiast odzywać się do kogokolwiek, tylko rozglądał po pustkowiu, szalenie ciekawy czy ujrzy jakiegoś zwierzaka. Spojrzał na profesora i chowając butelkę, postanowił do niego zagadać.
- Czy tutaj można spotkać solucana? Albo athwala?!
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:08 pm

W trakcie drogi straciła ciut z tego zapału, upał dawał im się we znaki cały dzień, była zmęczona i głodna. Widząc przed sobą chatę.. chatkę.. cokolwiek, miała nadzieję, że zostaną tam na noc.
- Tak, chyba głównie tak.. - przyznała mu rację, opuszczając wzrok pod nogi. - Ale też.. cóż, to głupie marzenia zapewne. Chciałabym znaleźć jakąś roslinę, która.. - widać było, że głupio jej o tym mówić. - No, nie wiem. - wzruszyła ramionami, co ledwo było widać spod plecaka. - Taką, która mogłaby jakoś pomóc. W medycynie albo w żywieniu..
Przeniosła spojrzenie na Romeseya i podeszła, pewnie razem z Arthurem do niego.
- Nie rozpinaj się tak. - fuknęła na kolegę. - Bo się opalisz tak, że będziesz miał bąble! - rozejrzała się po okolicy. - A nie widzę tu żadnej rośliny, która by mogła na to pomóc. - spojrzała na dowodzącego wyprawą Corby'ego, bo chciała, bardzo chciała ściągnąć z siebie plecak, ale jeśli go ściagnie teraz, a mają zaraz wyruszyć, to już go nie założy.
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:12 pm

- Solucana? - Corby również zdjął plecak (który był z resztą mniejszy nieco od ekwipunku pozostałych. Za to Malone miał wiekszy, toteż jasne było, kto niesie gracy profesora). Mężczyzna zakręcił na palcu wąs i się zamyślił.- To całkiem prawdopodobne. Jeśli masz jeszcze siły, możesz nocą spróbować jakiegoś wypatrzeć. Tylko nie za długo. Ruszamy o świcie dalej- wyciągnął z plecaka bukłak z wodą i napił się. - A athwale...? Myślę, że...
Nie dokończył, ponieważ przerwał mu karczmarz.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:18 pm

- Można- odezwał się mężczyzna. Popatrzył chwilę na Romeseya i skinął głową. Może to dobrze, że był taki ciekawy? Tylko, żeby był jeszcze tak samo ostrożny. - Tydzień temu zapuścił się tu jeden. Pewnie wyrzutek ze stada, szukał jedzenia. Lepiej, żebyście nie spotkali żadnego innego...
Karczmarz pokręcił nosem i zniknął na tyłach chatynki, by wrócić po kilku minutach. W ręce trzymał lejce. Obok niego szedł insh. Duży, o mocnych, silnych nogach i złotym upierzeniu. Na widok przybyłych gości zaskrzeczał głośno i zaczął przekrzywiać głowę uzbrojoną w potężny dziób. Na pewno bez problemu mógłby komuś rozłupać kości.
- Dostaniecie cztery. Ale ten musi koniecznie wrócić do mnie.
Można było się jedynie domyślać, że Karczmarz dostał naprawdę dużą zapłatę za te przysługę.
Gość
Gość
avatar
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:19 pm

Upał rzeczywiście był nieznośny, a spacer po pustynnych terenach wcale niczego nie ułatwiał. Arthur starał się oszczędzać wodę - kto wie, może będzie potrzebna później. Teraz jego pragnienie nie było aż tak straszne, choć zdawał sobie sprawę z tego, że tu dość łatwo o niebezpieczne
odwodnienie.
- Czyli mamy takie same marzenia! - prawie klasnął w dłonie cały promieniejąc - Wspaniale widzieć, że są jeszcze młodzi ludzie, którzy pragną zrobić coś dobrego dla nauki
Ruszył za Leę, gdy ta podążała w stronę przyjaciela.
- Dzień dobry - skinął głową mężczyźnie - I muszę się zgodzić z panną Hearness - o oparzenia słoneczne tutaj nie trudno
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:23 pm

Droga na południe --->

Zrzucił plecak i usiadł na nim, gniotąc nie tylko swoje majtki, ale i profesora Corby'ego.
- Po tylu latach studiów powinien to już wiedzieć - wymamrotał pod nosem, słysząc pytanie Roma. Otarł wierzchem dłoni spocone czoło i poprawił kapelusz. To będą ciężkie dni, pomyślał, wzdychając ciężko.
Widząc insha, powoli wstał i z zachwytem przyjrzał się stworzeniu.
- Jakiż on piękny! - powiedział z zachwytem. - Dbacie o niego, Karczmarzu, widać od razu. I jak można porównywać tak wspaniałą z jakąkolwiek, najdoskonalszą nawet machiną? Żadna z nich nie ma tej dumy i odwagi w spojrzeniu, co ten ptak!
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:33 pm

Red spojrzał na te olbrzymie ptaszyska. Nie widział ich wcześniej, chyba nie widział, nie pamiętał. Rzadko widział żywe stworzenia, a co dopiero takie.
- Insha... co? - mruknął pod nosem, po czym podszedł bliżej z uwagą przyglądając się jednemu z nich, no wzbudzały zachwyt, nawet i sam Red musiał to przyznać, przegiął głowę na bok jakby dokładniej obserwując stworzenie. Potem jednak odszedł na bok usiadł w cieniu chaty by sięgnąć po kawałek suszonego mięsa. Wolał obserwować z daleka. Nie czuł przed nimi strachu i pewnie tej dużej kurze skręcił by lep gdyby było trzeba, ale wolał nie podchodzić, karczmarz w końcu che mieć je z powrotem.
- Ciekawe jakie jajka znosi duże i ile jajecznicy można z takiego usmażyć - mruczał chyba sam do siebie.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 12:47 pm

Ledwitchowi zaświeciły się oczy na widok ptaków. W duchu chyba po raz milionowy obiecał sobie, że też takiego złapie i ujeździ, choćby miało mu to zająć kolejne pół życia. I nawet nie pomyślał ile mógłby zarobić na takim ptaku. Kredyty nie miały znaczenia chodziło o coś zupełnie innego.
Dobiegł go komentarz o jajecznicy i uśmiechnął się kącikiem ust.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 1:12 pm

Kiedy karczmarz przyprowadził pozostałe trzy inshe, jeszcze raz popatrzył na przybyłych. Któryś z nich chyba jeszcze musiał się do czegoś nadawać. Taką miał nadzieję.
- Trzeba się udać na zwiad - rzucił w przestrzeń.- Za dwie godziny zajdzie słońce - pomilczał przez chwilę licząc na to, że jacyś mężczyźni potrafią mu czytać w myślach i dołączą do niego. Sam wsiadł na swojego insha i ściągnął lejce.
- Nie dziobią. O ile się ich nie zdenerwuje. No? Długo mam czekać?
Inshe były trzy.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 1:23 pm

Że on ma tym jeździć, o nie, zgodził się na wyprawę a nie jazdę na ptakach.
- Ptaki są od znoszenia jaj a z tego oo - kiwnął w kierunku cudaka - a z tego o to by całkiem duże by było, ja na to nie wsiądę.
Rzucił Red po czym wrócił do jedzenia suszonego mięsa.
- aaa i jeszcze rosół...
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 1:28 pm

Crow również zdjął plecak i przysiadł na nim. Na końcu języka miał kilka przekleństw i stęknięć, jednak wszystkie sobie darował. Westchnął i już chciał się napić, kiedy Karczmarz przyprowadził inshe. Chyba jeszcze nigdy nie widział żadnego z tak małej odległości. Gdyby nie miał dziś wszystkiego dość, zapewne wstałby i podszedł do ptaszyska, by go dotknąć. Znowu jednak postanowił spasować. Pokręcił głową dając mężczyźnie do zrozumienia, że nie będzie się pisał na zwiad.
Opuścił jedną dłoń i przesunął palce po gorącym piasku. Właściwie, to miał ochotę wejść do tej chatynki i po prostu położyć się spać. Był pewien, że będą musieli co jakiś czas zmieniać wartę. Może i byli jedynymi ludźmi na środku pustkowia, ale... skoro podobno ostatnio przypałętał się tu athwal, to wcale nie musiało być bezpiecznie.
Uśmiechnął się pod nosem słysząc uwagę o rosole.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 1:36 pm

Jimowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Jazda na tym ptaszysku i zwiad to było coś w sam raz dla niego. Podszedł do insha i wskoczył na niego na zwiad uda się bardzo chętnie. Zresztą po to go tutaj przyjęto czyż nie.
Kevin Burnett
Kevin Burnett
Liczba postów : 204
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 1:44 pm

Kevin usiadł tuż koło Ravena. Tak był nadąsany na Wiktorię, miał nadzieje że nie wyrwie się krzycząc. "Ja ja pojadę na zwiad". On też nie zamierzał się tu wychylać i nie strugać bohatera. Na początku trochę się zawahał, to na pewno nowe doświadczenie. Zapewne jeśli nie będzie chętnego zgodzi się, ale przecież byli ci naukowcy i ten myśliwy, który zapewne znał lepiej teren niż oni.
Joel Miller
Mistrz Gry
Joel Miller
Liczba postów : 340
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 2:11 pm

Joel podszedł do jednego z inshy i bez słowa na niego wsiadł. Spojrzał na Jima, kiwnięciem głowy dając znać że jest gotów wyruszyć. Jeszcze jeden insh pozostawał wolny. Wypił niewielką ilość wody przed odjazdem. I prawdę mówiąc był zmęczony, i gdyby nie to że miał własne cele prawdopodobnie poszedł by spać.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 2:16 pm

Wiktori zabłyszczały oczy z wrażenia, kiedy zobaczyła zwierzęta. Może i widziała je w książkach, ale nigdy na własne oczy. Jednak nie miała zamiaru wyrywać się jako pierwsza w kolejce, bo po ludzku trochę się bała. W końcu czytała, że ich dziób jednym kłapnięciem może rozerwać ciało i zmiażdżyć kości. Miała nadzieję, że w trakcie ujeżdżania ich nie będzie takich... incydentów.
Ściągnęła plecak i trzymając go w ręce podeszła do Kevina i Ravena. Oboje wyglądali jakby byli tu za karę. Idioci. Po kiego się pchali jak nie chcieli? Okej, dlaczego Kevin to zrobił - rozumiała. Jednak Crow wyglądał na ewidentnie niezadowolonego z życia.
Siadła obok i sięgnęła po manierkę wody, żeby się napić.
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 2:45 pm

Romesey pokręcił tylko głową na słowa Leanne, ale posłusznie zapiął jeden z guzików, tym bardziej, że do strofowania go dołączył drugi z botaników. No serio, wszyscy tacy sami! Chłopak energicznie kiwnął głową na słowa swego profesora i już w myślach zacierał ręce na myśl o nocnym czuwaniu w poszukiwaniu solucana. Zobaczyć go na własne oczy, w naturalnym środowisku, to byłoby coś! I aż oczy mu zabłyszczały na wspomnienie wizyty athawala. Podekscytowany, chociaż zmęczony, szybko zerwał się na równe nogi, gdy przyprowadzono ptaki.
- Wspaniałe!
Zawyrokował i nie oglądając się na pozostałych, wcisnął koleżance plecak do przypilnowania, a sam zgarnął jedną z manierek wody i podszedł do insha. Najpierw dotknął jego wspaniałego upierzenia, wlepiając spojrzenie w dziób i oczy ptaszyska, aż w końcu ładując się mu na grzbiet.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Wioska myśliwych  Sro Maj 07, 2014 2:49 pm

Karczmarz popatrzył na pozostałych zwiadowców i kiwnął głową na znak, że mogą ruszać.
- Pojedziemy na południowy wschód - zarządził. Skierował swojego intsha w odpowiednią stronę i dał znak, by pozostali podążyli za nim.

---> Step wschodni https://miasto.forumpl.net/t363-step-wschodni

Pozostali mają czas na odpoczynek i regenerację sił. Niedługo zapadnie zmrok, więc najwyższa pora przygotować miejsce do spania.
Wewnątrz niewielkiego budynku na podłodze znajdzie się siedem miejsc do spania. Jedyny siennik należy do karczmarza i raczej go nie odstąpi, nawet najpiękniejszej z niewiast. Na zewnątrz, przy lewej ścianie, znajduje się niewielki składzik, teraz pusty i ze sporą dziurą w dachu, w którym spokojnie prześpią się trzy osoby. Jeśli lubią się przytulać, oczywiście.


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro Maj 07, 2014 3:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Sponsored content
Re: Wioska myśliwych 

Wioska myśliwych
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 19Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: