Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Droga na południe

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Droga na południe  Pią Kwi 18, 2014 10:28 pm

First topic message reminder :

Droga na południe - Page 2 4H4g4zn
Myśliwi dobrze znają tę drogę. Prowadzi na południe i w którymś momencie się urywa, ponieważ rzadko kto dociera do gór. A jeszcze rzadziej ktokolwiek stamtąd wraca. Przez spory jej kawałek wędrowcom towarzyszyć może niewielka roślinność. Im dalej od murów miasta- tym jest jej mniej. Można się tu natknąć na okazy niewielkich zwierząt .
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 7:59 pm

Brama Południowa---->

Dokumenty sprawdzone, więc można ruszać. Znaczy się jak na razie to wyjść z miasta. Malone przyczepił się do Corby'ego, nie chcąc za bardzo łazić za studenciakami, którzy, jak widać, wspaniale się bawili we własnym towarzystwie. Popatrzył po pozostałych członkach ekspedycji. Niektórym należał się stryczek za samą twarz, ale nie jemu oceniać urodę tych, którzy mieli ich chronić. Prawdę powiedziawszy Malone nawet cieszył się z ich wątpliwej urody. Groźny wygląd dawał nadzieję na to, że panowie wiedzą, do czego służy broń.
Gość
Gość
avatar
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 8:22 pm

<--- Brama Południowa

Był poza miastem. Tak, w tej właśnie chwili dotarło do niego, że w końcu coś się z jego życiu znów zaczyna dziać. Nigdy nie był typem człowieka, który szukałby okazji do zasmakowania adrenaliny, ale przez ostatnie kilka lat strasznie zgnuśniał. Cztery ściany wyładowanego suszonymi roślinami mieszkania stały się w pewnym momencie nie do zniesienia. Brakowało mu Amy, która potrafiła to wszystko ogarnąć. Bez niej Arthur gubił dosłownie wszystko pod stertami papierów, szczypczyków, pęset, ez i innych dziwnych przedmiotów, którymi na co dzień się posługiwał.
Nie był też nigdy za bardzo towarzyski, ale nie zwracał na to jakiejś szczególnej uwagi - dopiero teraz uderzyło go to, że zna tu dosłownie dwie (a może mniej) osób. Cóż... Najważniejsze, żeby znaleźli jakieś ciekawe okazy endemicznych roślin!
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 8:25 pm

Crow pokazał strażnikom swoje dokumenty i razem z innymi wyszedł za bramy miasta. Był za nimi tylko raz, dawno temu i nigdzie daleko nie odchodził. Jak widać, podczas wojny był młody, ale nie aż tak głupi, żeby łazić w głąb pustkowia. Teraz był starszy i... chyba nieco zbaraniał na starość. Zauważył, że chyba cała ekipa, jaka się zebrała na wyprawę składała się z samych baranów. Poznał pośród nich Kevina, choć tylko dlatego, że wiedział, że Burnett również się wybiera. Nic dziwnego, gdyby Raven był na jego miejscu, zrobiłby to samo. Dobrze, że Alice nie miewała nigdy takich głupich pomysłów. No, i przede wszystkim nie była już jego żoną, więc miał o zmartwienie mniej.
Poprawił plecak i wsunął na nos okulary przeciwsłoneczne czując, że za kilka godzin na pewno zrobi się marudny.
Po cichu tak naprawdę chyba liczył na to, że coś się będzie dziać. Lubił czuć adrenalinę. Przekrzywił głowę patrząc na jednego z badaczy. Nie wyglądał na takiego, co w razie zagrożenia byłby w stanie się obronić. No, ale po to byli też inni, prawda?
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 8:48 pm

Profesor Corby był w wyśmienitym humorze. Jakby zapomniał, jak może być dalej niebezpiecznie. A może właśnie o to chodziło? Żeby nie denerwować innych?
- Pierwszy dzień - uśmiechnął się do Malone'a, który do niego podszedł. Po kilku minutach marszu zatrzymał się i odwrócił do wszystkich. - Kierujemy się na południe, w stronę gór. Ale nie będziemy iść aż tam- dodał od razu.- To doktor Malone - przedstawił towarzysza klepiąc go po ramieniu.- Nasi studenci, Romesey i Leannie, oraz pan Carnarvon, botanik. Doktor Burnett jest naszym medykiem. Oby nic jej się nie stało...- dodał ciszej.- Będzie pan miał co opisywać, panie Marchant!
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 9:39 pm

- Oczywiście.
Szepnął dziewczynie, nachylając się nieznacznie nad jej uchem. Uśmiechnął się sam do siebie i spojrzał zaraz na Leanne pytająco. A ta co? Jakby chciał, żeby ktoś mu matkował to nie szedłby na studia i mieszkałby dalej z rodzicami. Rzucił speszone spojrzenie w stronę myśliwego i tylko pokiwał głową w ramach odpowiedzi na pytania koleżanki. Z chęcią ruszył się, gdy wszyscy już przekroczyli bramę i zaczeli oddalać od murów miasta. Ostatni raz na nie spojrzał, poprawiając kapelusz i rozpinając guzik koszuli, a potem kolejny. Teraz mógł sobie na to pozwolić. A i byłby idiotą, gdyby tego nie zrobił. Upał szybko dawał się we znaki.
- Znasz pana Carnarvona?
Zapytał Leanne, gdy demonstracja członków wyprawy się zakończyła i znowu mógł się do koleżanki odezwać. Ona, zakochana w roślinkach, zapewne odnajedzie wspólny język z botanikiem, któremu chłopak kiwnął na powitanie.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 9:47 pm

Obejrzała sobie wszystkich dokładnie i uśmiechnęła się do tych, którzy wyglądali w miarę przyjaźnie. Była jedną z dwóch kobiet w tym męskim gronie i to sprawiało, że czuła się trochę niepewnie.
- No pewnie, że znam. - spojrzała na Roma. - I chyba pójdę z nim porozmawiać.. - tym samym oddaliła się od cygana i podeszła do Arthura.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się radośnie. - Nie wiedziałam, że pan też idzie.
Gość
Gość
avatar
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 10:22 pm

Profesor Corby był szanowaną osobistością, zwłaszcza w świecie nauki, do którego Arthur chyba się zaliczał. A przynajmniej miał taką biedak nadzieję. W każdym bądź razie był podekscytowany faktem, że dane mu będzie pracować ramię w ramię z kimś o takiej reputacji. Choć przyznać trzeba, że wolałby uniknąć prezentacji, na którą profesor sobie przed chwilą pozwolił. Skinął jednak uprzejmie głową słysząc swoje nazwisko. Tym razem nie miał na sobie swojego ulubionego cylindra - musiałby być głupcem, gdyby zabrał go na wyprawę naukową.
- Panna Hearness! - uśmiechnął się- Dzień dobry - należało się ładnie przywitać - To chyba oczywiste, że nie mógłby odpuścić sobie takiej wyprawy - odparł - Dobrze wiedzieć, że nie będę jedynym botanikiem - zamiłowanie do roślin był raczej tą dziedziną nauki, która nie cieszyła się zbyt wielką popularnością.
Joel Miller
Mistrz Gry
Joel Miller
Liczba postów : 340
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 10:31 pm

---> Brama południowa
Okazało się, że Jasper faktycznie odwalił kawał dobrej roboty. Kontrola dokumentów przebiegła sprawnie i bezproblemowo. Wyszedł poza bramy Zigguratu i niemal od razu uzbroił się w czujność. Skwar jeszcze nie był tak uciążliwy jak powinien, przynajmniej w jego przypadku.

Szli drogą prowadzącą na południe. Po swojej lewej stronie widział Jima Ledwitcha - człowieka, który swoim wyglądem i zachowaniem przypominał mu myśliwego. W trakcie swoich obserwacji dojrzał jeszcze kilku ludzi, którzy mieli większe szanse na przetrwanie ze względu na posiadane doświadczenie. Postanowił trzymać się blisko nich. Zarzucił na głowę chustę, szczelnie zasłaniając wszelkie szczeliny w postawionym na sztorc kołnierzu. Wiedział, że na dłuższą metę i tak nie uchroni go to przed piaskiem. Piach i pył będą wszędzie i to było pewne.

Pustynia. Cholerna pustynia. Znienawidził i pokochał jednocześnie każde ziarno piasku usuwające się mu spod stóp i stało się to dawno temu. Dawno temu, gdy jego własna krew wsiąkała w piasek a on sam pragnął by żal potrafił zabijać.

Zdziwił się, gdy wśród zebranych dojrzał Crowa. Rozpoznał w nim policjanta, który nieskutecznie próbował złapać go na targu.
- Zapowiada się ciekawie. - Mruknął do siebie.


Ostatnio zmieniony przez Joel Miller dnia Wto Maj 06, 2014 10:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 10:32 pm

Wiktoria wychodząc za bramę zwróciła uwagę na drugą kobietę i uśmiechnęła się do niej przelotnie. Na pewno będą miały sposobność porozmawiać, bo w końcu męskie grono potrafi czasami zamęczyć.
Poznała też Crowa, ale nie leciała od razu się z nim witać. Może jedynie skinęła głową i się uśmiechnęła, kiedy na nią spojrzał.
Potem jej spojrzenie padło w końcu na Kevina. W pierwszym momencie go nie poznała, ale.. No raju, była jego żoną, wiedziała jak się porusza, jakie ma buty, jak wygląda z profilu. W pierwszej chwili aż ją zatkało. Co niby powinna teraz poczuć? Złość, że jej nie powiedział? Szczęście, bo jest przy niej?
Zrównała się z nim krokiem, ocierając się lekko ramieniem o ramię. Dłonie schowała w kieszenie spodni. Mruknęła do niego, cicho, żeby reszta nie słyszała.
-Jesteś najlepszym mężem na świecie, wiesz?-popatrzyła mu na twarz i uśmiechnęła się. Potem jednak spojrzała przed siebie i wzięła głęboki oddech. Ależ tu było pięknie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 11:13 pm

Po godzinie drogi słońce już zaczynało dawać się we znaki. Wstało, obudziło się o drażniło wszystkich swoimi promieniami. A to był dopiero początek! Im posuwali się dalej, tym, tym ścieżka robiła się coraz bardziej niewidoczna. Wciąż jednak było wiadomo, że nie zabłądzili i kierują się w dobrą stronę. Roślinności było już coraz mniej. Gdzieniegdzie rosnące kępki trawy stanowić mogły schronienie dla maleńkich stworzonek, czy robali. Podróżnicy byli coraz bardziej zmęczeni, a do wioski myśliwych, która tak naprawdę była po prostu zbitą budą i która stanowiła kolejny punkt ich wyprawy był jeszcze kawałek drogi.

Ale, co to? Czyżby to był jakiś ruch na piachu? Rzut na percepcję, dwie kostki. Próg- 20.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 7:11 am

---> Brama południowa

Red nie wiele mówił, gdy sprawdzili jego dokumenty przytakną tylko głową chowając je głęboko do torby przewieszonej przez ramię. Ruszył gdzieś w połowie grupy rozglądając się uważnie. Nawet jakby coś się ruszało na piasku, jakaś jaszczurka lub inny gad, płaz, smok red by go pewnie rozdeptał, a potem podniósł głowę i powiedział "Ups, mam nadzieję że nie jego szukaliśmy". Nie słyszał trzasku pod butem i szedł spokojnie dalej.

Kevin Burnett
Kevin Burnett
Liczba postów : 204
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 7:29 am

---> Brama Południowa
15

Widział, że przyszła jednak nie wychylał się nie podszedł do niej, jakby do końca był przekonany że przyszła tu po to by zrezygnować, on by to zrobił zaraz za nią. Jednak jego nadzieje prysła zaraz po tym jak przekroczyli bramę. A Raven no cóż nie spodziewał się jego tutaj, ale przecież mówił że się zastanawia. Może ta cała wyprawa dobrze im zrobi. Wszystkim. A może po prostu to będzie ich ostatnia wspólna podróż. Spuścił głowę zasłaniając się chustą od słońca. Gdy podeszła do niego Wiktoria nie spojrzał na nią. Szedł patrząc przed siebie.
- Wątpię... - odpowiedział trochę od niechcenia, jednak w duchu się ucieszył. Przecież jasne było że nie może jej zamknąć w piwnicy... hm chociaż może trzeba było tak zrobić. W jego przekonaniu wybrał optymalną opcję w tym momencie. Nie przyglądał się też zbytnio na drogę, nie był tu przecież od szukania, a od pilnowania i to nie tylko żony.
Greg "Big Bo" Bodiana
Greg
Liczba postów : 35
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 8:16 am

Greg za śladami łapek zwierząt doszedł do czegoś co optymiści nazwaliby "oazą". Była tam jakaś mała kałuża w której Greg moczył język, rosły też jakieś rośliny, które smakowały wysuszonym na wiór igliwiem. Greg nie znał tego smaku, ale podejrzewał, że taki on by był.

Kilka dni na pustyni dało się Gregowi we znaki, dlatego usłyszawszy wesołą hałastrę ruszył ku nim. Schudł kilka kilo, czuł się ogłupiały i zaczął odczuwać skutki wyczerpania.

Zdążył poznać tereny wokół drogi w niedużej odległości do miasta, także szybko dołączył do grupy i rzekł:

-Aeaeaaaa.

Niestety Greg nie porozumiewał się z nikim od kilku dni, więc jego bełkot był niezrozumiały.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 8:43 am

15

Jim szedł gdzieś w tyle grupy. Obserwował i przysłuchiwał się rozmowom, które toczyły się wśród zebranego towarzystwa. Nie dawał im tutaj zbyt wielkich szans na przetrwanie ale dla tych, którym się to uda będzie to niezapomniane przeżycie. Przekonają się z jakim szacunkiem należy podchodzić do pustyni.


Ostatnio zmieniony przez Jim Ledwitch dnia Sro Maj 07, 2014 10:46 am, w całości zmieniany 1 raz
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 9:05 am

Nie odpowiedziała Kevinowi. Wiedziała, że teraz będzie się dąsać, tak jak przez ostatnie pare dni. Pozwalała mu na to, o w końcu go kochała. Pomarudzi po swojemu i mu przejdzie. Chociaż przeszło jej przez myśl, że strasznie przystojnie i męsko wygląda w tych okularach. Hmmm...
Poprawiła szal, który miała zarzucony na głowę i zmrużyła oczy, kiedy dojrzała jakąś sylwetkę. Kto to do cholery był?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 10:20 am

Niestety, Greg nie znalazł żadnej oazy, ponieważ żadnej na pustyni nie było. Niestety, Przez to nawet kałuża nie miała ochoty się pokazać. Ale, skoro pożywiał się rosnącymi roślinami... mógł się nabawić co najmniej rozwolnienia. Dlatego też  Wielki Bo ma przed sobą niebezpieczne zadanie.
Rzucasz dwiema kośćmi.
Jeśli suma ich oczek będzie parzysta: Greg od jedzenia traw i picia wody w kałuży dostał pierońskiego rozwolnienia. Nie ma ze sobą wody, a resztkę zapasu jaki miał jego organizm wyciąga z niego urocza przypadłość. Po tygodniu spędzonym na pustymi bez porządnego pożywienia i wody a także życia w pełnym słońcu Greg umiera.
Jeśli suma ich oczek jest nieparzysta Greg uniknął zatrucia pokarmowego. To jednak niewiele dało. Po tygodniu spędzonym na pustymi bez porządnego pożywienia i wody a także życia w pełnym słońcu Greg skrajnie wycieńczony pada kilkanaście metrów od drogi. Czy zostanie zjedzony przez inshe?


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw Maj 08, 2014 10:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 10:58 am

Największa maszyno, ale było gorąco. Raven miał słuszne przeczucie, że zacznie marudzić. Bo po kilku godzinach zaczął.
- Kev, przypomnij mi, po co ja się tu pchałem? - mruknął, poprawiając nakrycie głowy. Chyba tylko studenci i Wiktoria wyglądali na zadowolonych. Właściwie, to był już głodny i tylko czekał, aż dotrą na miejsce postoju. Darował sobie rozglądanie się po piachu. I tak przez ciemne okulary nie widział takich szczegółów.
Kevin Burnett
Kevin Burnett
Liczba postów : 204
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 11:02 am

Uśmiechnął się do Ravena
- Widzę, że masz ten sam dylemat co ja, tylko z tą różnicą że ja się tu nie pchałem - klepnął kolegę po ramieniu ruszając dalej. Na postoju na pewno pocieszy Ravena. W końcu miał pączki. Gryzł go wciąż obrazek z pubu jednak powstrzymywał się od pytań.
- Aby wrócić - mruknął
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 11:17 am

Droga w stronę południa przebiegła bez większych zakłóceń. Należy uznać to za dobrą wróżbę? Chyba tak, prawda? W końcu jak to mówią, co nagle, to po diable. Podróżnicy zaczęli zbliżać się do wioski myśliwych.


zapraszam tutaj: https://miasto.forumpl.net/t386-wioska-mysliwych >
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 11:27 am

Jim szedł i przysłuchiwał się rozmowom. Wychodziło na to, że większa cześć grupy się znała nawet jeżeli nie wyglądali na naukowców. Poprawił swój ekwipunek i ruszył w kierunku wioski, która zamajaczyła na widnokręgu.
-->https://miasto.forumpl.net/t386-wioska-mysliwych
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Droga na południe  Sro Maj 07, 2014 12:14 pm

Uśmiechnął się do zebranych, gdy Corby go przedstawiał. Słysząc nazwisko Marchanta, rozejrzał się, nieco zdziwiony. Faktycznie, naczelny Kroniki był razem z nimi! Że też mu się chciało zza biurka wychodzić...

Trzymał się blisko Corby'ego, co jakiś czas przedstawiając mu własne teorie o żyjących na pustyni stworzeniach - tych znanych i nieznanych. W końcu jednak zamilkł, zmęczony upałem i marszem.

---> Wioska myśliwych
Greg "Big Bo" Bodiana
Greg
Liczba postów : 35
Re: Droga na południe  Pią Maj 09, 2014 12:13 am

7. Greg ciągle żyje i jest silny. Jak na umierającego. Może wycieńczonego olbrzyma znajdzie ktoś po drodze...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Sob Maj 17, 2014 11:15 am

[b]Greg{/b] miał szansę na doczołganie się do miasta. Niestety z niej nie skorzystał. Żeby przeżyć na pustyni przede wszystkim trzeba się dobrze przygotować - zaopatrzyć w wodę, żywność, broń i ciepłe ubrania. Natura i klimat tego miejsca są bezlitosne, o czym na własnej skórze przekonał się Bodiana. Upał, brak wody i jedzenia w końcu go pokonały i padł martwy przy drodze. Potężne ciało Greaga nie zostało jednak bez opieki. Zajęły się nim intshe, które nie przepuściłyby takiej ilości mięsa. Zostało po nim naprawdę niewiele. Jedynie twarz była tylko trochę nadgryziona.
Taki właśnie widok czekał na podróżników wracających z ekspedycji naukowej. Rozszarpane ciało Grega zaczęło już wysychać. Niech będzie przestrogą dla tych, którzy bez odpowiedniego przygotowania chcieliby wybrać się na pustynię.

Jeszcze tylko kawałek i dotrzecie do Bramy Południowej: https://miasto.forumpl.net/t388-brama-poludniowa
Greg "Big Bo" Bodiana
Greg
Liczba postów : 35
Re: Droga na południe  Sob Maj 17, 2014 8:39 pm

R.I.P.

(Wrócę jak to uniwersum będzie potrzebowało zombie I love you )
Gość
Gość
avatar
Re: Droga na południe  Pon Maj 26, 2014 7:17 pm

<-brama południowa
Gorące powietrze smagało mu twarz. Zmrużył oko, czując znajomą irytację na widok pustyni.
W podobnej scenerii zaczęło się jego nowe życie.
A nowe życie oznacza śmierć, która nigdy nie jest przyjemna.
Zacisnął pięść i wziął kilka głębokich wdechów. Na plecach niósł plecak z bukłakiem wody i kanapkami, gorąco mu nie grozi, nie grozi…
Słońce świeciło dziś jasno, a słońce to światło, prawda?
Odgonił niespokojne myśli i postanowił skupić się na tropieniu.
Sponsored content
Re: Droga na południe 

Droga na południe
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 8Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
Similar topics
-
» Droga na południe

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: