Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 14 ... 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 11:43 am

Otworzył drzwi puszczając ją przodem Oczywiście nie omieszkał zlustrować kobiety. Zamknął drzwi, przekręcając klucz w zamku.
- Zgłosiłaś pobicie policji czy właśnie przyszłaś zgłosić? - wyszczerzył białe zęby w szczerym uśmiechu.
- A moze zrobić ci oględziny? - podszedł do barku wyjmując dwie szklanki, oraz alkohol nalał sobie i Sylvi po czym podał jej szklankę.
- Pamiętasz kogoś? Poważnie pięciu? Coś konkretnego?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 11:53 am

Uśmiechnęła się kącikiem ust, patrząc się na niego pobłażliwie.
-Nie miałam zamiaru tego zgłaszać.
I taka prawda, przecież wystarczająco ma problemów, nie będzie policji napuszczać na kolesi ze slumsów, bo w końcu ją zabiją.
Potem parsknęła śmiechem.
-Tak, oczywiście, przyszłam do Ciebie na obdukcję.-pokręciła głową. Jeszcze czego!
-Konkretnego? No konkretnie to, że jestem policyjną suką.-złapała szklankę i napiła się z niej trochę.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 11:59 am

- ooo - przegiął na bok głowę - no że policyjną to wiem ale zaraz suką? - uśmiechnął się.
Do głowy wróciły myśli z ostatniej nocy. Odstawił szklankę na stół i podszedł do Sylvi.
- To pokażesz mi resztę siniaków? Bo rozumiem, że zgłosić nie zgłosisz? Właściwie zapewne było by ci nie na rękę...
Zamyślił się. No tak było trochę w tym prawdy. Lamb już się postara by zrobić nalot na kilka mieszkań w slumsach, a może by wpaść do Claudette. Od dla zasady, w końcu tam zbierają się męty miastowe.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:14 pm

Prychnęła pod nosem, ni to rozbawiona ni to poirytowana. Podniosła głowę, kiedy podszedł bliżej.
-No tak, byłoby mi to trochę nie na rękę.
Podniosła koszulę, wyciągając ją ze spódnicy. Widać było bandaż, oplatający jej klatkę piersiową. Lekki siniak też wyglądał spod białej tkaniny.
-Mam coś z żebrem chyba. Ale spoko, nie takie rzeczy przeżyłam.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:18 pm

No tak nie takie rzeczy. Przeżyła noc z Lambem.
- To co chcesz dzisiaj na górze?
Zapytał jak gdyby nigdy nic. Wrócił do stołu sięgną po szklankę upijając spory łyk.
Nie zdziwił by się gdyby go wyśmiała. Ale Lamb przywykł do jej zagrywek.
- Łażą za tobą, wiedzą że się spotykamy, musimy to ograniczyć - rzucił całkiem poważnie siadając przy stole. Uch czyżby Lambowi zależało na jej zdrowiu? Oczywiście że tak. Powodów było co najmniej kilka. Lamb nie miał zamiaru jednak się nimi chwalić.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:24 pm

Podniosła lekko brew, ale też mimowolnie uśmiechnęła się całkiem szczerze. Oni pasowali do siebie jedną rzeczą - bezbłędną bezpośredniością.
-Dobra, przykuje cię kajdankami do łóżka.
I teraz dojdź do tego czy ona cię wkręca czy mówi poważnie. Czy w ogóle ta cała znajomość z Lambem była na poważnie? Zachowanie Sylvi mówiło, że tak. Irytującą świadomością było to, że czuła się przy nim dziwnie bezpiecznie.
-Taaa... to dobry pomysł.
Chociaż nie powiedziałaby, że widują się jakoś nadzwyczaj często. Mimo wszystko... musi uciszyć te ploty wokół siebie.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:30 pm

- ... zapomnij - rzucił z uśmiechem po czym spoważniał i kontynuował druga myśl bezpieczeństwo Sylvi.
- ... albo masz kapusia w swoim gronie... - dodał trochę zamyślony, coś musiało być na rzeczy.
- Wiem że będzie ci to nie na rękę te spotkania ze mną, ze będziesz tęsknić i w ogóle... ale musimy spotykać się gdzie indziej... chodź - kiwnął głową by usiadła mu na kolanach. Wyłaziła właśnie z Lamba troska, może ta sama troska o drugą osobę jaka wylazła przy Eliasie. W końcu był gliną miał służyć społeczeństwu.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:36 pm

Może i miała. Ale niby kogo? Naprawdę nikt nie przychodził jej do głowy. Ani jej rodzony brat, ani tym bardziej Joel. Niewiele osób wiedziało o tym co robi. Miała niewielkie podejrzenie, ale... nie, chyba nie.
Bez słowa wstała, po czym usiadła mu bokiem na kolanach. Jedną ręką objęła za szyję i położyła mu głowę na ramieniu. Jakby potrzebowała... kurwa... czułości?
-Ta, oczywiście, najbardziej to będę za tobą tęsknić.-mruknęła rozbawiona, wsadzając mu palucha między żebra. Oj, no delikatnie!
-Wiedziałam że robota z tobą nie wyjdzie mi na dobre.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:46 pm

- Ej - rzucił obruszony gdy go tak palcem.
- Bo ja ci włożę... - rzucił z cwaniackim uśmiechem.
- Do mnie przecież ty mnie nienawidzisz... ostrzegałem cię że nie będzie lekko i miałaś uważać na siebie... wiesz co... - zamyślił się. Wplótł swoje czarne palce w jej włosy w okolicy karku.
- nigdy nikomu nie mozna do końca zaufać, takie życie - wzruszył ramionami, ale nie mówmy o tym... nie dzisiaj... głodna jesteś? Zrobić ci coś? Może chcesz się położyć? Odpocząć?
Zmrużył oczy.
- Moze zrobię ci kąpiel?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 12:51 pm

Zerknęła na niego kątem oka.
-Ja cię nienawidzę? Aż tak negatywnymi uczuciami do ciebie nie pałam, nie przesadzaj.-uśmiechnęła się lekko, nie przestając się w niego wtulać. Dopiero kiedy poczuła jego palce na włosach poruszyła nieznacznie głową. Sylvia, tak samo jak jej narratorka, uwielbia jak ktoś mizia ją po włosach.
-A tobie co odbiło, że jesteś taki milusi? Dziękuje, brałam prysznic przed wyjściem do ciebie, ale możemy sie położyć.-stwierdziła, prostując się i patrząc mu w oczy.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:06 pm

- Nic - wzruszył ramionami po prostu.
Zasugerował żeby wstała a gdy to zrobiła wziął ją za rękę, zwiną butelkę ze stołu i poprowadził do sypialni.
Ściągnął marynarkę wieszając ją na krześle tuż przy łóżku, ściągnął, kapę. Stanął po drugiej stronie co łózka co Sylvia.
- Kładź się - jakoś Lamb dzisiaj nie był romantykiem po prostu był miły.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:12 pm

Tak więc wstała i poszła za Nathanem do sypialni. Zadziwiająco milusińskim Nathanem. Normalnie coś tutaj było nie tak.
Zerknęła na niego, po czym zsunęła buty z nóg i położyła się, biorąc sobie poduszkę pod głowę.
-Gadałam dzisiaj z Kendrą. Najchętniej to by cię chyba zamordowała gołymi rękoma. A mnie po tobie.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:18 pm

- Widziałaś się z nią? - Lamb spoważniał, usiadł na krześle. Słuchał! Na kolejne słowa schował twarz w dłoniach, jakby chciał się ukryć jak mały chłopiec. Prze całym światem.
- Gdzie była? U kogo mieszka? Zwiała podobno z domu opieki. Pisałem do burmistrza by zajął się tą sprawą, prosiłem o przyznanie tymczasowej adopcji Nainie Webb u niej była? Ta mała jest nie obliczalna po ojcu i wcale jej się nie dziwie... czasami żałuję ze nie trafiła mi miedzy oczy... Miała by krucjatę rozpoczętą.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:23 pm

Patrzyła się na jego reakcję. W sumie to powinna czuć to samo co Kendra. Czuła złość, ale... nie, chyba nie byłaby wstanie patrzeć się Nathanowi twarz i celować mu w głowę.
-Żałujesz, że nie trafiła ci między oczy?-Sylvia zaczęła rozmowę trochę od drugiej strony, jednocześnie spoglądając na gliniarza z niedowierzaniem.
-Nathan, chodź do mnie.-zrobiła gest zaproszenia ręką, co by do niej przylazł.
-Gdzie mieszka... to jest najgorsze. Leviani wzięła ją do Koronki. Kendra upiera się, że jako pomoc do sprzątania. Nie mogłam jej przetłumaczyć, że prędzej czy później ta dziwka da ją jakiemuś staremu oblechowi i już nie będzie w stanie uciec.
Sylvi też to strasznie nie pasowało. Widać było na jej twarzy zmartwienie. Nie mogła pogodzić się z tym, że córka Carswella miałaby skończyć w burdelu.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:31 pm

Bez słowa zdjął buty, rozpiął szelki broni wieszając je tuż przy łóżku i legł koło Sylvi.
- Mi tam bez różnicy... - wzruszył ramionami - czasami mam dosyć być gliną i udawać otworzył bym zoo - dodał. Gdy wspomniała gdzie mieszka Kendra odwrócił głowę w jej stronę. Minę miał nie tęgą. Aż usiadł na łóżku.
- Słowo daję zamknę tą sukę jak to prawda - wycedził w złości przez zęby. Policja przymykała oko na przybytek Leviani, za dużo szych tam przymykało.
- Jak się dowiem że ta mała pracuje u niej Leviani trafi tam gdzie jej miejsce, będzie dawać dupy współwięźniarkom i wypinać się do trzonka od szczotki.
Wstał z łóżka i podszedł do okna, wcześniej sięgając po zapałki i papierosy. Jego zdenerwowanie było widoczne gołym okiem. Oczywiście zapalił.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:46 pm

Spoglądała na Nathana równie zmartwiona co on. Chodź u niego dochodził wkurw, który u niej zdążył minąć.
-To nie byłby taki głupi pomysł, gdybyś zrobił tam nalot. Jakim prawem ona zatrudnia dzieci w takim miejscu, nawet jeżeli do sprzątania to Kendra i tak się nasłucha i naogląda.
Chwilę siedziała jeszcze na tym łóżku, patrząc się na palącego Nathana. Wstała i podeszła bliżej, by stanąć za jego plecami i przytulić się do nich. Objęła go w pasie, by potem przesunąc jedną dłoń na klatkę piersiową mężczyzny.
-Kendra uważa, że nie może ufać policji, bo boi się, że zrobią to samo co z jej rodzicami i ty z... z...
Aż zamilkła. Nie dokończyła, z ust wydobyło się tylko ciche westchnienie. Jedynie oparła policzek o jego plecy.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 1:58 pm

- I tak już mnie bardziej nie bedzie nienawidzić - mruknął.
- Nie szukam usprawiedliwienia, nie oczekuję litości mała i tak ma posrane życie, nie chce by wiedziała że cokolwiek zrobiłem przeciwko niej, nie musi mi ufać, może mnie nienawidzić, ma cel w życiu, cel by żyć i móc kogoś nienawidzić, chcieć kogoś zabić by móc żyć, proszę bardzo... mam to w dupie mogę być to ja i jej kula może mieć mnie za cel. Nie dbam o to. Jeśli poczuje się lepiej proszę bardzo.
Mruknął odwracając się do Sylvi. Objął dłońmi jej twarz i delikatnie pocałował w usta.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Sie 24, 2015 2:07 pm

Nie wiedziała co ma mu odpowiedzieć. Przecież po śmierci Tony'ego sama chciała go zastrzelić. Dlatego poprosiła go, żeby przyszedł do ruin. Dlatego miała ze sobą broń. Myślała, że da radę, że będzie to cholernie proste. Jednak kiedy w końcu przyszedł i go zobaczyła, twarz ukrytą w cieniu kapelusza i pewny krok... stchórzyła. Nie wiedziała nawet dlaczego. Przecież jej ręka miała już się wyprostować i wycelować. Stchórzyła, bo była między nimi jakaś cholerna więź, której sama Valmount nie potrafiła rozszyfrować.
Rozluźniła swoje objęcie, gdy poczuła, że ten chce się odwrócić. Podniosła podbródek i oddała pocałunek. Przesunęła ręce na jego szyję, kciukami przesunęła po szczęce, by palce mogły zatrzymać się na karku.
Dlatego nie potrafiła go zabić. Bo mimo tej całej przepaści, tych wszystkich kłamstw, którymi go karmiła, tego, że byli z różnych światów - coś ich połączyło. Nie, to nie było żadne z uczuć, które nawet przypominałoby miłość. Nie. Bardziej jej egoistyczna myśl - co by było gdybym wyrwała się z tego całego bagna?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Sie 25, 2015 9:24 am

Już chciał ją objąć w pasie ale na szczęście przypomniał sobie o żebrach Sylvi. Dlatego dał krok do tyłu i jeszcze jeden i jeszcze jeden aż jego nogi oparły się o krawędź łóżka. Oczywiście nie puszczał Sylvi ciągnął ją za biodra aż do samego końca. Potem pocałował raz, drugi i trzeci, a może jeszcze jeden aż do dziesięciu.
O czym myślał o niczym działał instynktownie, jak często to robił.
Rozpiął jej spodnie a potem sprytnie się okręcił, że tak teraz Sylvia miała łózko za plecami. Lamb się oderwał od namiętnych pocałunków, uśmiechnął się sugerując Sylvi by się położyła.
Zrobi jej takiego mixa jak Kogel Mogel w czerwcu z truskawek.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Sie 25, 2015 9:37 am

Całowała go leniwie, trzymając nadal w okolicy szyi, karku i robiąc kroczki za nim. Wyłączyła myślenie, skupiając się na tym, że jest jej po prostu przyjemnie i po kręgosłupie przemknęły ciarki.
Zerknęła w dół jak rozpiął jej spodnie. Przecież nie przyszła tutaj.. po to! A ten baran i tak robi po swojemu! Nie taki był plan. Okręciła się i zaraz siedziała z tyłkiem na łóżku.
-Co ty, próbujesz uśpić moją czujność?-odezwała się, uśmiechając się nieco. Nie wyglądało, żeby bardzo przeszkadzało jej uśpienie tej czujności.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Sie 25, 2015 12:34 pm

- Nie - mrukną cicho i od niechcenia, teraz usta miał zajęte jej czym innym. Pchnął ją delikatnie na łóżko. Potem ściągnął jej buty a zaraz potem spodnie i całą resztę z dołu. Nie miał czasu na gadki i przemyślenia. Instynkt?! Nie wiadomo ale zgodnie ze swoim założeniem język niczym mikser w misce z ciastem... wylądował tam gdzie zapewne nie raz miksował Walker.
Ah mógł nie zdejmować kapelusza. Zrobili by to w stylu dzikiego zachodu. Oooo taaaaaaaaak! Istne rodeo.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Sie 25, 2015 2:50 pm

Komuś się chyba przypomniało rodeo w Chapparal i lody na patyku. Kogel mogel dobrą alternatywą! I mikser zamiast wałka. Frania płacze ze śmiechu.
I cóż więcej Sylvia miała zrobić jak nie oddać się rozkoszy? Dała ściągnąć z siebie spodnie i majtki. Do uszu Lamba dochodziły ciche jęki, potwierdzające, że to co robił było dobre! Aż do samego finiszu, kiedy Valmount lekko się wygięła, jednocześnie odsuwając go od siebie. Dziwne że nie dostał z kolana. Potem opadła na łóżko, błogo wymęczona.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Sie 26, 2015 8:17 am

Alternatywa musi być, w końcu rok 2866 maszyny parowe, silniki i inne. Ale tak to były czasy, wszyscy byli młodsi, bardziej szaleni.... ekhę...
Gdy Sylvia padła z rozkoszy, Lamb się przez moment zastanowił czy nie powinien powyciągać włosów z zębów. Technika poszła do przodu a tu ciągle bez zmian... Gąszcz!
Nie wiedzieć czemu Lamb położył się koło Sylivi podparł głowę przed ramieniem i wlepił wzrok w sufit.
- Muszę coś załatwić - mruknął w swym zamyśleniu. O czym on tak dumał? A miał kilka spraw.
W końcu obrócił głowę i się uśmiechnął do Sylvi w nadziei że jednak nie ma nic między zębami.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Sie 26, 2015 8:25 am

Wypraszam sobie, Sylvia na pewno nie miała na dole gąszczu! Weź się skarbie nie kompromituj. Staruszku.
Valmount chwile tak leżała, nim nie sięgnęła po majtki i nie nasunęła ich na tyłek. Przecież nie będzie tutaj dupą świecić.
Obróciła się do Lamba, przybliżając się trochę. Oparła głowę na jego klacie i miziała go po niej palcami, momentami dojeżdżając do paska od spodni.
-Wyrzucasz mnie?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Sie 26, 2015 8:38 am

- Nie, no skąd - rzucił z uśmiechem.
- Nie śmiał bym - dodał po chwili, jednak widać było że coś go trapiło. Sylvia naprawdę by musiała tu fikołka wywinąć, albo pirueta by Lamb na te kilka chwil zapomniał. W dodatku sprawy dotyczyły jej samej. Wszystko poszło dalej niż przewidział czarny anioł. A najgorzej że był w czarnej dupie ze wszystkimi sprawami.
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 6 z 23Idź do strony : Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 14 ... 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: