Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Lucy Brightlight

Idź do strony : 1, 2, 3  Next
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Lucy Brightlight  Nie Cze 15, 2014 8:44 pm

Małe mieszkanie Lucy Brightlight
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Nie Sie 10, 2014 7:09 pm

<< biblioteka

Po powrocie do domu nawet nie zajrzała do kuchni ani salonu, by zjeść obiad. Od razu poszła do swojego pokoju, by zacząć się uczyć. Musiała też przygotować jakieś dokumenty dla pana Marchanta. To zrobi wieczorem.
Położyła na biurku kartkę, na której Romesey złożył autograf. Otworzyła książkę, którą wypożyczyła z biblioteki i zaczęła czytać. Od czasu do czasu przerywała, żeby zanotować coś w kajecie czy przepisać. Podkreśliła kilka słów i czytała dalej.
Była już późna noc, kiedy skończyła. Wtedy mogła spokojnie pomyśleć o redaktorze naczelnym.
Sybil Phelan
Sybil Phelan
Liczba postów : 71
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 5:21 pm

<---

Sybil pojawiła się w kamienicy, gdzie mieszkała Lucy. Pod pachą niosła prezent, który mógł być tabliczką czekolady, domowymi ciasteczkami, albo flaszką z wódką, a tymczasem był... nową apteczką.
Phelan dbała, by przyjaciółki zawsze miały w domu zapas bandaży, wody utlenionej czy ziołowego wywaru, dobrego na wszystko.
Zdrowie najważniejsze!
Zapukała do drzwi, ciekawa czy Lea już przyszła.
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 5:42 pm

// po przeskoku

Lucy była zajęta tym, co zwykle- marzeniami o Marchancie. Książkę trzymała w rękach chyba tylko dla niepoznaki. Jeszcze nie wiedziała, że właśnie oświadczył się tej wiedźmie, Cotton. Jej rodzice wyszli akurat do kina, więc jak znalazł, pozapraszała koleżanki. Tak się zamyśliła i rozpłynęła nad zmarszczkami na policzkach Marchanta, że chyba jednak o nich na moment zapomniała (koleżankach, nie zmarszczkach).
Słysząc pukanie wróciła na ziemię. Odłożyła książkę i poszła otworzyć.
- Sybil - uśmiechnęła się szeroko, wpuszczając ją do środka. Lea spóźniała się już trzy minuty.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 5:51 pm

/przeskok

I spóźnilą się kolejne trzy bo gdy wychodizła poszedł jej obcas w bucie! Więc musiala znaleźć inne które pasują, a to nie było łatwe. W końcu jednak przyszła i zapukała do drzwi z torba ciastek w ręce.
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 5:55 pm

Lucy jej otworzyła i wszystkie trzy panny zasiadły w końcu na kanapie i fotelach w saloniku, przy harbacie.
Młoda adeptka sztuk dziennikarskich zastanawiała się, czy powinna podzielić się z koleżankami swoimi obawami.
- Pan Marchant od wczoraj chodzi taki zasępiony. Zaczęłam się martwić, może znowu miał wizytę kogoś z Ratusza?
Sybil Phelan
Sybil Phelan
Liczba postów : 71
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 7:07 pm

- I ty o niej byś nie wiedziała?!
Zapytała ze szczerym zainteresowaniem. W końcu Lucy powinna wiedzieć o wszystkim co się dzieje wokół Marchanta, którego tak wielbiła.
- Chory na pewno nie jest, bo bym wiedziała o jego wizycie w szpitalu. Z rodziny też nikt.. nie. - Zamyśliła się i pytająco spojrzała na Leanne. Może ona miała jakiś pomysł.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 7:12 pm

- Noo.. nie wiem - spojrzała na dziewczyny bo żadnego pomysłu nie miała.
- Zerwałam zaręczyny - wyrzuciłą z siebie nagle i bez ostrzeżenia.
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 7:19 pm

- Może to było po moich godzinach pracy, albo... - zamyśliła się. Może powinna jutro pójść do niego i zapytać? Może będzie mogła mu jakoś pomóc? Jej kochany, idealny pan Marchant. Wszystkie te myśli zostały jednak rozwiane przez Leanne.
- Jak to, zerwałaś? Co się stało?
Przecież byli z Romkiem tacy w sobie zakochani. Romek był przecież wspaniałą osobą - oczywiście, kiedy się z nikim nie tłukł. Sama by próbowała go zauroczyć, gdyby jej serce nie należało do naczelnego Kroniki.
Sybil Phelan
Sybil Phelan
Liczba postów : 71
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 7:28 pm

- Oh Leanne!
Zmarszczyła czoło. Cóż takiego mogło się stać, że dziewczyna zdecydowała się na taki krok?! - Tak mi przykro.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 7:37 pm

- Bo.. robil głupoty.. trafił do więzienia i powiedzialam mu, że może wrócić jak.. jak no będzie wszystko dobrze i postanowi takich rzeczy wiecej nie robic - wyjaśniła okrężną drogą i wstała, zeby wyciagnać ciasteczka, któe połozyla na stole.
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 7:48 pm

- Do więzienia? - zamrugała oczami, przechylając się nieco w przód. Powinna z tym Romkiem porozmawiać. Już raz mu przecież mówiła, że to nie przystoi wyprawiać takie rzeczy. A teraz...? - Zmienił się od powrotu z pustyni. Wcześniej taki nie był.
Zamyśliła się. Romek powinien brać przykład z pana Marchanta.
Sybil Phelan
Sybil Phelan
Liczba postów : 71
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 8:04 pm

Aż podniosła dłoń do ust, robiąc wielkie oczy. Biedna Leanne! Nie zasłużyła, by musieć przeżywać stresy związane z aresztowaniem narzeczonego. Byłego narzeczonego.
- Ale za co?!
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Nie Sty 18, 2015 9:09 pm

- Wiem, że się zmienił.. - westchnęła ciężko - Ale myślałam, że na lepsze! Wiece, to odkrycie tego ohydnego pająka i w ogóle.. - aż ją wstrząsneło.
- Nie wiem dokladnie za co. Byłą jakaś strzelanina w domu w trzeciej strefie i on w to był wmieszany - trele morele, wiedziałą za co.
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Pon Sty 19, 2015 5:00 pm

- Strzelanina?! - Lucy zamrugała oczami. I Romek brał w niej udział? Z kim on się zaczął zadawać... Pokręciła głową i zerknęła na apteczkę, którą przyniosła Sybil. To bardzo miły, i praktyczny prezent z jej strony. Nigdy nie wiadomo, kiedy potrzebny będzie opatrunek. Tę może powinna schować w szafce swojego biurka w pracy?
- Ja nie wiem, nie rozumiem. Co mu odbiło? Może poczuł zew przygody, czy coś...?
Sybil Phelan
Sybil Phelan
Liczba postów : 71
Re: Lucy Brightlight  Pon Sty 19, 2015 7:09 pm

Sybil wstała z miejsca i podeszła do Leanne, by przykucnąć obok i objąć ją na pocieszenie. Co prawda przyjaciółka nie wyglądała na mocno zdruzgotaną, ale pewnie w głębi serduszka płakała.
- Chciałabyś, żeby wrócił do Ciebie?
Zapytała, patrząc z dołu na dziewczynę. Sama nie wiedziała co wtedy by zrobiła. Chyba załamała doszczętnie.
- Może to i lepiej, że nie będę miała nigdy narzeczonego.
Przecież nie odważy się wyjść na randkę!
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Pon Sty 19, 2015 7:55 pm

- Noo.. nie wiem - wyznała Sybil. - Jak tak będzie się zachowywał.. To co? Nie wiem czy kiedyś nie zrobi czegoś głupiego! No i powiedział, że chce znów iść na pustynie.. - westchnęła ciężko.
Sybil Phelan
Sybil Phelan
Liczba postów : 71
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 7:54 pm

- To... jak on woli pustynię i... to może nie warto?
Zapytała, wstając z westchnięciem. Nie tylko przez sytuację w jakiej znalazła się Leanne. Ale też, bo musiała wracać na oddział.
Dlatego pożegnała się i wyszła.

zt
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 8:13 pm

- Znowu? Po tym wszystkim, co się działo za pierwszym razem? - Lucy nie mogła uwierzyć. Czytała o tym w Kronice, widziała, jak to się odbiło na jej ukochanym panu Marchancie. Słyszała opowieści! Wszystkie był straszne, bez wyjątku. Chwyciła filiżankę z herbata i napiła się.
- Próbowałaś z nim o tym porozmawiać? - wiedziała, że zerwanie zaręczyn pewnie było skutkiem jakiejś tam rozmowy, ale... To wszystko było takie dziwne. Przecież widziałą, jaki Romek jest zakochany w Lei. Po same uszy!
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 10:46 pm

- No wlaśnie.. po tym wszystkim.. Więc pewnie pójdę z nim - stwierdziła cicho, bo sama nie wierzyla w to, co mówi.
- A co mam mu powiedzieć? że mu zabraniam? - spojrzała na nią i sama też napiła się herbaty.
Pozegnała jeszcze po drodze Sybiil.
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 10:51 pm

Nie wierzyła własnym uszom.
- Zamierzasz tam iść jeszcze raz?- nieświadomie aż uniosła głos. Chyba się przesłyszała. - Po tym wszystkim? Straciłaś palce, Lea! Wiktoria Burnett ponoć rękę i nogę, a i tak mówi się, że mieliście sporo szczęścia.
Oparła filiżankę o kolano, przyglądając się koleżance. I o wszystkim mówiła tak... lekko, bez żadnego zająknięcia. W głębi ducha Lucy cieszyła się, że chociaż ton głosu miała cichutki (Lea, nie ona).
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 10:54 pm

- A mam go zostawić samego?! - spojrzała na Lucy. Romka? Tą pierdołę? Zostawić samego?
- Tak, wiem i boję się, ale.. - pokręciła głową, obracając filiżankę w dłoniach - no.. zostawiłabys go? zeby poszedł tam sam? A jak nie wroci? Wolalabym byc przy nim
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 11:08 pm

- Ale... skoro zerwałaś zaręczyny, to robienie tego co on jest chyba niekonsekwentne? - zastanowiła się. Przecież w taki sposób Romek nawet nie zauważy, co stracił. Ani że w ogóle stracił. - To takie skomplikowane, Lea. Nawet nie wiem, co ci doradzić.
No pewnie, że nie wiedziała. Nigdy nie była zaręczona. Była młodsza, a jej stosunki z mężczyznami ograniczały się do fantazjowania na temat własnego szefa i słuchania opowieści koleżanek, które powychodziły za mąż. Albo takich, które prowadziły oburzająco rozwiązły tryb życia.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 11:11 pm

- No tak, ale.. no jakbyś była w mojej sytuacji i byłaby wyprawa na pustynie i On może tam iść i zginąć, not o nie poszłabyś z nim? Nawet jakby oficjalnie zaręczyny były zerwane? - popatrzyła na Lucy. No, niechże to sobie zwizualizuje z Marchantem, na pewno by poleciala!
Lucy Brightlight
Lucy Brightlight
Liczba postów : 282
Re: Lucy Brightlight  Wto Sty 20, 2015 11:16 pm

Tym pytaniem Lea sprawiła, że Lucy zamilkła. Długo, długo się zastanawiała nad odpowiedzią. Odstawiła filiżankę na stoliku. Szalała za Marchantem i wskoczyłaby za nim w ogień, żeby ją tylko pokochał tak, jak ona kochała jego. Całym swoim młodzieńczym sercem. Nie miało znaczenia to, że mógłby być jej ojcem (jakby na przykład wstrzelił się w jakąś Fanny wcześniej). Liczyła się czysta miłość.
- Na pewno zrobiłabym wszystko, żeby tam nie szedł.
Sponsored content
Re: Lucy Brightlight 

Lucy Brightlight
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
Similar topics
-
» Lucy Brightlight
» Lucy B.
» listy do Lucy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: