Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Howardo Roche

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 14 ... 26  Next
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Howardo Roche   Wto Lut 03, 2015 2:06 pm

First topic message reminder :

Średnie mieszkanie Victora Howarda i Nathaniela Rocheforda
Mieszkanie ma trzy pokoje, dwa mniejsze i jeden większy. W kuchni jest wystarczająco dużo miejsca, by postawić stół i cztery krzesła. W łazience za niewielką ścianką jest mały kącik do prania, z pralką i kilkoma sznurkami podwieszonymi pod sufitem.

Sprzęty:

- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
-gramofon


Pokój Nathaniela - Ściany pomalowane na szary, metaliczny kolor, przy oknach ciemnozielone zasłony z lekkiego materiału. Przy drzwiach stoi półka na książki, które w głównej mierze mówią o stomatologii i naukach z nią związanych, ale są tam tam także kryminały i przygodowe. Pod jedną ścianą szafa, naprzeciw łóżko z elegancką pościelą. Biurko zawsze zawalone różnymi papierami, bibelotami, śmieciami... się dobrali!

Pokój Victora - W porównaniu z pokojem Granta panuje tu totalny rozpierdziel. Czyli względny porządek. W pokoju Victora znalazły się jedynie biblioteczka, duże łóżko i wielka szafa, w której mieści się większość jego dobytku.

Mieszka z nimi również odnaleziona kotka Wiktorii - Beverly.


Ostatnio zmieniony przez dr Joshua Grant dnia Sro Lut 11, 2015 11:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Pią Lut 06, 2015 12:12 pm

- To straszne! Dobrze, że szybko dojdzie do siebie..- napiła się.
- To trudno. Pójdziesz do niej jeśli trzeba. - oh, w Nainie odezwaly się jakieś matczyne instynkty.
- tu chodzi o Twoje zdrowie wiec ona nie powinna robić problemów bez względu na to czy się obecnie lubicie czy nie. Mam pójść z tobą?
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pią Lut 06, 2015 12:20 pm

Na jej pytanie o to czy ma iść z nim, momentalnie zaprotestował.
- Nie, nie, dam sobie radę. Pójdę do niej...jak będę miał czas. - a że czasu ostatnio miał niewiele, to miał dobrą wymówkę.
Swoją drogą, lekarz często nie miał dla siebie czasu. Przykładem było to, że właśnie zadzwonił telefon. Dźwignął się niechętnie i odebrał
- Grant, słucham. - chwila ciszy - Już jadę.
Odłożył słuchawkę, patrząc tęsknie na gotujący się obiad.
- Nagły wypadek, był karambol, potrzebują każdego lekarza na chodzie. Zjem jak wrócę - podał jej klucze do mieszkania - Podrzucisz mi je potem?
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Pią Lut 06, 2015 12:29 pm

- Ale masz iść. Umowie cie sama jeśli w tym tygodniu się tam nie pojawisz. Obiecuje. - zagroziła.
Potem pożegnali się. Naina kazała mu na siebie uważać i dokomczyla obiad. A potem wyszła. Zt
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Sob Lut 07, 2015 11:49 pm

<--- dwudziesta street

Idąc z Michelle pod rękę Victor jeszcze przez jakiś czas rozważał, czy na pewno dobrze robi przyprowadzając ją tu. Wstydził się jej przed Grantem... dobra, nie tylko przed Grantem. Przed wszystkimi znajomymi. Ale teraz stali już przed drzwiami, więc mie mógł za wiele innego zrobić jak otworzyć i wpuścić dziewczynę do środka.
- Witaj w Gran Howardo - powiedział, otwierając przed nią drzwi. - Wiem, trochę tu bałagan, ale dopiero co się wprowadziliśmy. To znaczy u mnie jest bałagan, bo Grant, mój współlokator, nie był w stanie znieść tego nieładu i ogarnął całą resztę w jeden dzień - roześmiał się i zamknął za nimi drzwi.
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 12:03 am

Dobrze, że nie wypowiadał swoich myśli głośno, bo zapewne zrobiłoby jej się przykro. Ten typ tak miał, mogło ją spotkać wiele przykrych rzeczy, ale nadal nie uczyła się na błędach i marzyła, że jej los w magiczny sposób się odmieni. Strasznie dziecinne postrzeganie świata.
Zaśmiała się krótko na tą nazwę. Sam to wymyślił? Weszła do środka, bezceremonialnie rozglądając się dookoła. Lubiła takie mieszkania, gdzie było dużo pokoi. Zawsze można było się schować i posiedzieć w samotności. Ona miała zaledwie jeden pokój, mikroskopijną kuchnię i łazienkę.
-Czyli co... ty jesteś bałaganiarzem?-zerknęła na niego przez ramię. I tak pewnie będzie musiała udawać kogoś kim nie jest. Wciskać temu jego współlokatorowi jakąś bajeczkę.
-I zaraz będziesz się przechwalał, że robisz wyśmienitą kawę, zgadłam?
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 12:24 am

Oczywiście, że nie wymyślił tego sam. Nazwę podpowiedziała mu wróżka Paczuszka.
- Jeśli porównywać mnie do mojego wspólokatora to tak, okropnym - przyznał, odwieszając marynarkę w przedpokoju. - Jeśli jednak znasz więcej mężczyzn w moim wieku przekonasz się, że jestem człowiekiem, który preferuje względny ład i porządek. Swoją drogą... - złapał ją za rękę i poprowadził do swojego pokoju. - To salon, tam jest kuchnia, tam łazienka - pokazał jej po drodze, wskazując ręką kierunki. - W każdym razie... poznajesz? - sięgnął po zmiętą koszulę, która zalegała na jego łóżku. - Zachowałem ją.
Na koszuli wciąż jeszcze widniał fenek, którego narysowała mu kiedyś Minnie.
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 12:45 am

Chwyciła mocniej za tę jego rękę, rozglądając się na boki. W pierwszej chwili chciała powiedzieć, że zna wielu mężczyzn, lecz to chyba byłoby nieodpowiednie. Także ugryzła się w język. Mignęła jej tam kuchnia i inne pomieszczenia, aż przekroczyła próg królestwa Howarda.
-Och, zatrzymałeś ją.-powiedziała praktycznie w tym samym momencie co on. Podeszła bliżej, biorąc koszulę w ręce i przyglądając się fenkowi. Nie mogła narysować niż mądrzejszego? Przyrównać Victora do fenka?
Minnie zauważyła książki. Aż puściła koszulę i podeszła bliżej półek. Wbrew pozorom umiała doskonale czytać, nie to co większość mieszkańców slumsów. Tylko zwyczajnie nie było jej stać na kupowanie książek.
-Masz ładny pokój. Mieszkanie. I w ogóle.
Co ty pleciesz durna dziewucho...?
-No.. ale mówiłeś coś o kawie?
Nagle zrobiło jej się strasznie niekomfortowo (dziwce... jej, dziwce! byłej, no ale...), że jest z nim sama w mieszkaniu.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 12:54 am

Podszedł do niej, gdy oglądała książki. Nie był pewnien, czy umiała czytać, a nie chciał wpędzać jej w zakłopotanie, więc nic nie powiedział. A nie miałby nic przeciwko, by pożyczyła kilka od niego. Choć wiele książek w jego biblioteczce stanowiło zwyczajnie materiały naukowe na studia.
- Cieszę się, że ci się podoba - uśmiechnął się do niej lekko i skinął głową. - Kawa. Tak. Zgadłaś swoją drogą. Parzę świetną kawę! Wierz mi lub nie, ale szpital uczy człowieka wiele o kawie - dodał, prowadząc ją do kuchni.
Pewnie rozsypał kawy do filiżanek i nastawił wodę by się gotowała. W tym czasie mogli usiąść naprzeciw siebie przy stole.
- Nie mogę się na ciebie napatrzeć. Te włosy dodają ci charakteru.
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 1:06 am

Ha! To by go zadziwiła! Z drugiej strony wylądowała na bruku, kiedy skończyła szkołę podstawową, może nawet trochę później. Także podstawowe wiadomości miała przyswojone.
-Wierzę, wierzę, oczywiście.-powiedziała rozbawiona, ruszać się z miejsca i idąc z nim do kuchni. W życiu nie widziała tak wypucowanej kuchni!
-Uważaj, bo przekwalifikujesz się na baristę, zamiast zostać lekarzem.-powiedziała, siadając naprzeciw niego. Hoho, takie mądre słowa Minnie znała!
Oparła łokieć na stół, by potem podeprzeć sobie na dłoni brodę.
-Mam wrażenie, że wyglądam przez nie na starszą.-stwierdziła, patrząc się na ciemne końcówki.-Wyglądam?-podniosła na niego wzrok.
Och, ale ona miała ochotę złapać go za ręce! Ba, chciała go pocałować, ale była grzeczna. Jakby przez to, że odeszła z Koronki przytemperował jej się dziwkarski charakter. A może nigdy nie lubiła tego co robiła i dlatego teraz się przed tym broniła?
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 1:34 am

Victor tak na dobrą sprawę bardzo niewiele wiedział o Michelle. Tyle jedynie co opowiedziała mu wtedy w parku i co zaobserwował przebywając z nią.
- Zawsze dobrze jest mieć więcej niż jedną perspektywę - uznał.
- Może odrobinę. Ale ciemne włosy lepiej kontrastują z kolorem twoich pięknych oczu - przez chwilę patrzył jej w oczy, aż czajnik zaczął gwizdać i Victor wstał by zalać im kawę.
Ją dzisiaj hormony do niego pchały, a on był wręcz nadzwyczajnie spokojny. Może po prostu wciąż trawił myśl o ilości łapsk i innych członków, które dotykały jej ciała?
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 8:32 am

Akurat temu Michelle się nie dziwiła. Zwłaszcza po tym jak jej wyznał, że się jej brzydzi. Wolała go po tym samej nie dotykać, ani całować.
-Wątpię, że usatysfakcjonowałoby cię nalewanie kawy.-zauważyła. Lekki uśmiech nie chodził jej z buzi. Od razu widać było, że Minnie ma lepszy humor. Może po prostu wstała prawą nogą?
Jednak kiedy ją skomplementował, znowu!, na chwilę spuściła wzrok, a policzki jej się delikatnie zaczerwieniły. Pewnie popatrzyła się na niego dopiero jak zalewał kawę.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 12:58 pm

Wziął kubki z kawą w dłonie i postawił je na stole. Potem zajrzał do lodówki i skrzywił się nieznacznie.
- Moja pani - zwrócił się do Michelle, obracając się jak tancerz - dzisiaj pijemy za ciebie. Kawę czarną jak twoje włosy - obrócił się na pięcie i sięgnął po cukierniczkę - ale i słodką jak ty - dodał nieco ciszej i posłał jej delikatny uśmiech.
Ach, czyż Victor nie był największym czarusiem w tym mieście?
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 3:46 pm

Tak, tak, sława lodówki, gdzie panowie nie moga sprawiedliwie podzielić miejsce między warzywka i mięcho, doszła również do mnie! Choć Minnie nawet nie zwróciła uwagi na to jego skrzywienie.
-Ale czarujesz, ale czarujesz...-powiedziała rozbawiona. Jeszcze powinien polecieć tekstem, że jest taka słodka, że jak włoży palec do kawy to automatycznie sobie posłodzi.
Sięgnęła po cukier.
-Ucza gdzieś tych tekstów na podryw czy sam to wymyślasz?-uuu, pociiiisk!
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 4:27 pm

Niestety ciężki był żywot człowieka mieszkającego pod jednym dachem z wegetarianinem. Victor powziął sobie jednak, że zapełni tą lodówkę mięchem.
- Jakich znowu tekstów na podryw? Michelle moja droga przecież... - przez ułamek sekundy miał ochotę powiedzieć, że dziwek nie trzeba bajerować, bo można je kupić, ale powstrzymał się. - Przecież ja tylko mówię co czuję - pogłaskał jej dłoń.
Tak zdecydowanie.
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Nie Lut 08, 2015 5:06 pm

Powodzenia, tylko uważaj na latajace skalpele. Albo marchewki. Grant bywa nieobliczalny!
Zmrużyła oczy. Jakby facetów nie znała! Już widziała, że za 10 lat Victor będzie kopia takiego pana Blacka. Black był chyba jednym z niewielu klientów, o których nie pomyślała źle. Może dlatego, że nigdy jej nie skrzywdził... ale co ja tu o Olku!
-To... miłe.-przesunęła palcami po jego dłoni.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Pon Lut 09, 2015 12:40 am

Następnym razem uzbroję się w tarczę z talerzy i zbroję z garnków przed starciem z Grantem.
No właśnie, gdyby Victor wiedział ile procent tego postu poświęciłaś na wywody o Blacku to mógłby się nawet obrazić.
Victor pomyślał o innych rzeczach, które też były miłe, ale kiedy pomyślał, że tej wizji miałaby towarzyszyć Michelle jakoś ciśnienie z niego uszło.
- Kawa smakuje?
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Pon Lut 09, 2015 10:20 am

Piła powoli tę kawę, patrząc się na Victora. Zaczęła sobie zdawać sprawę z tego, że prawie nie mieli o czym rozmawiać. Wcześniej, kiedy nie wiedział o... wszystkim, mówiła mu dużo rzeczy. Może ciut zmyślonych z jej strony, ale przecież nie mogła powiedzieć o slumsach! Teraz... teraz to jeszcze bardziej musiała się pilnować, cholercia!
Pokiwała głową.
-Smakuje, naprawdę robisz dobrą kawę.-powiedziała. Przez chwilę milczała, a po chwili...
-Myślałam, że wyrzucisz tego fenka.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Pon Lut 09, 2015 9:38 pm

Zmarszczył brwi i powiódł wzrokiem po kuchni, zatrzymując go w końcu na na oknie.
- Chciałem - cofnął rękę. - Ale tak długo to odkładałem, że zupełnie o nim zapomniałem. Dopiero przy pakowaniu uświadomiłem sobie, że wciąż zalega w szafie. Przyznaję, że nawet się z tego ucieszyłem - dodał, posyłając jej kolejny uśmiech. - Pomyślałem nawet, że też powinienem ci coś dać, ale jeśli miałoby to wyjść spod mojej ręki, byłby to raczej wyrostek, albo kamienie nerkowe niż jakieś romantyczne malowidło.
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Pon Lut 09, 2015 9:54 pm

Położyła sobie obie ręce na kolanach. Patrzyła się na niego, zastanawiając się czemu w sumie nie wyrzucił. Na pewno zapomniał?
Parsknęła na sam koniec śmiechem.
-To ty lepiej mi nic nie dawaj.-powiedziała rozbawiona-Kawa mi wystarczy.-puściła mu oczko.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Pon Lut 09, 2015 9:59 pm

Uśmiechnął się jakoś tak zagadkowo, choć pewnie wielką zagadką nie było domyślić się, że i tak planował jej coś podarować. Coś podobnego podarował zresztą ostatnio Sybil. Ach, Sybil, Sybil... Dawno jej nie widział.
- Gdybyś mogła pójść na studia... na jaki kierunek? Masz jakiś plan na życie? Takie z bajki. Poza malowaniem?
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Wto Lut 10, 2015 9:18 am

Jak ja o Blacku to Ty o Sybil? No ładnie!
Za to Miszel po jego pytaniu od razu się odezwała, nawet się nie zastanawiając.
-Na architekturę.
Tylko na to miała przygotowaną odpowiedź, bo potem zwiesiła głowę. Rozmyślała nad tym? Po kilku sekundach spojrzała się na niego z lekkim, może ciut pobłażliwym uśmiechem.
-Na razie chcę po prostu wyjść na prostą. Chociaż czasami lubię sobie pomyśleć, że macocha umiera, a spadek jakimś cudem trafia się mnie.-parsknęła śmiechem.-To głupie.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Wto Lut 10, 2015 10:16 pm

Jak ty komu, tak on tobie moja droga!
Kiwnął głową jakby z uznaniem i przypomniał sobie, że nie posłodził jeszcze kawy. Sięgnął więc do cukierniczki i władował sobie do kupka dwie łyżeczki.
- Mówisz, że byłaś z Dickensów, tak? I macocha przejęła... twój spadek? Wiesz jak do tego doszło?
Bo pewnie mało kto o tym wie, ale zanim Victor zdecydował się na medycynę rozważał również prawo!
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Sro Lut 11, 2015 8:35 am

Ona mu o marzeniach, a ten o kawie, ja nie wiem!
Za to Minnie wzruszyła lekko ramionami. Nie odpowiedziała od razu, tylko wzięła łyka kawy.
-Mój tata przez ostatnie dwa tygodnie swojego życia nie wstawał z łóżka, rzadko się odzywał, czasami miałam wrażenie, że jest już w ogóle gdzieś indziej. Myślę, że wtedy dała mu coś do podpisania.
Patrzyła się w swój kubek. Wstydziła się o tym mówić. Może dlatego, że nic wtedy nie zrobiła? Tylko co miałaby zrobić? W tamtych chwilach była praktycznie sama.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Howardo Roche   Sro Lut 11, 2015 11:19 am

Od razu widać, że nadają na tych samych falach!
Victor potarł podbródek, spoglądając na Michelle w milczeniu.
- Ale to niemożliwe - powiedział wreszcie. - Żeby dokonać takiej czynności, to jest przepisania majątku na jedną osobę, sprawa musiałaby odbywać się w obecności wszystkich spadkobierców i notariusza. Co zresztą w twoim przypadku nie wchodziło w grę, bo byłaś nieletnia, prawda? Więc twoja macocha nie miała prawa ruszyć twojej części majątku. Mało tego - teoretycznie ty sama nie miałaś takiego prawa, dopóki nie osiągnęłaś pełnoletności. A przynajmniej nie bez dobrego podłoża prawnego i długich godzin wykłócania się z urzędami... - znowu podarł podbródek. - Bardzo podejrzana sprawa.
Michelle Dickens-Pie
Michelle Dickens-Pie
Liczba postów : 671
Re: Howardo Roche   Sro Lut 11, 2015 11:26 am

Minnie skrzywiła się trochę.
-Victor, ja się na tym nie znam. Wróciłyśmy do domu po pogrzebie i kazała mi się wynosić, machając jakimś dokumentem przed nosem.
Podparła sobie policzki na obu dłoniach. Wyglądała jak załamane dziecko.
-Może i mnie oszukała, nie mam pojęcia.
Sponsored content
Re: Howardo Roche  

Howardo Roche
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 3 z 26Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 14 ... 26  Next
Similar topics
-
» Victor - Howardo Roche (jeszcze późniejsze godziny wieczorne)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: