Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Oaza

Idź do strony : 1, 2  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Oaza  Sro Kwi 01, 2015 7:45 pm

Oaza BMxGPVC
Oaza znajduje się niedaleko stanowiska U-56, około 15 minut piechotą na zachód, pod górę. Woda z podziemnej rzeki przenika tutaj grunt, tworząc niewielkie, ale czyste, jeziorko, wokół którego rosną trawy. Przy jednym z brzegów rośnie kępa drzew akacjowych. W nieco głębszej wodzie można znaleźć wodorosty.
Oaza jest też środowiskiem naturalnym ćmy pustynnej.

Masz szansę znaleźć tutaj rosnące sobie beztrosko dzikie kwiaty.

  • adenium - percepcja + 2K6 > 20
  • maczek pustynny - percepcja + 2K6 > 25
  • dzwoneczek - percepcja + 2k6 > 30
    malwa pustynna - percepcja + 2K6 > 35
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Oaza  Sro Kwi 01, 2015 8:29 pm

<----https://miasto.forumpl.net/t861-stanowisko-u-56#41666
Zatrzymał się, kiedy jego oczom ukazała się oaza. NA jego ustach pojawił się uśmiech. Świetnie będą mogli uzupełnić zapasy wody ale póki co zamierzał się sam nacieszyć tym miejscem.
Zszedł do jeziorka i pochylił się nad taflą wody. Nabrał jej w dłonie i się napił a potem wpakował całą głowę pod wodę by się schłodzić.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Oaza  Sro Kwi 01, 2015 10:28 pm

Oaza! Cóż za cudowne miejsce! Czysta woda, trochę roślinności, gusano czające się w trawie - żyć nie umierać! Zaraz zaraz... Gusano?
Jim, masz szansę spotkać kilka interesujących stworzeń w tej idyllicznej krainie pośrodku niczego.
Rzucaj dwiema kostkami - co spotkasz?
12, 11 - wdepnąłeś w gniazdo buibuiów - Romek byłby zachwycony! MG na Twoim miejscu nie bardzo, bo małe pajęczaki włażą Ci w spodnie i boleśnie kąsają. Na szczęście większość uciekła...
10, 9 - też użarło, choć to nie pająk. Zapiekło jednak tylko przez chwilę, bo wpuściło toksynę, która uśmierzyła ból. Tak, załapałeś gusano w nogę. Duże już, więc jak trochę pomacasz, to wyczujesz.
8, 7 - Kto by pomyślał, że z tak paskudnej larwy wykluwa się taki piękny motyl? Na kępce trawy kilka metrów od Ciebie siedzi kilka maripos - ciem pustynnych. Jakie one cudne!
6, 5 - Po przeciwległej stronie jeziorka spokojnie popija chłodną wodę samotny xabaril.
4, 3, 2 - Nie tym razem. Jesteś tutaj całkiem sam. Jedyne, co Ci pozostaje, to grzebanie w zielsku.

Co prawda jesteś za górką i to spory kawałek od krzaczków i tego, co się dzieje z Tonym i Leą, ale masz szansę usłyszeć ryki kyarra i wrzaski Walkera. Jeśli masz ochotę, rzucaj na percepcję - 26 punktów i dźwięki zwracają Twoją uwagę. Jeśli nie - trudno! Niech sobie radzą sami. Ale jeśli z założenia wolisz cieszyć się pięknem natury, możesz zostać i popatrzeć, ponapawać się tym, czego w mieście próżno szukać.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Oaza  Czw Kwi 02, 2015 7:31 am

7

Potrząsnął głową aż woda z mokrych włosów rozbryzgała się w około. Pomyślał, że są już chyba nieco za długie. Po powrocie poprosi Esme by mu je przycięła. Uśmiechnął się na myśl o kobiecie.
Rozejrzał się po oazie i kilka metrów od siebie dojrzał na kępce krzaków motyle. Podszedł by się im przyjrzeć bliżej. Ten młody studencik to by chyba sikał ze szczęścia w gacie widząc je jak sobie tak spokojnie siedzą.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Oaza  Czw Kwi 02, 2015 7:51 pm

Piękne, prawda? Nic tylko łapać! I owszem, pewnie studencik zsikałby się z radości, gdyby je widział. I pewnie nie tylko on, w końcu ćmy pustynne nie są tak powszechne, jak zdawać by się mogło. Pewnie niejeden kolekcjoner pustynnych stworów wypchanych nei tylko posikałby się, ale i posrał ze szczęścia, gdybyś mu takiego motylka przywiózł.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Oaza  Czw Kwi 02, 2015 9:00 pm

No w takim wypadku to Jim koniecznie musiał się skusić i spróbować złapać którąś ćmę. Podejrzewał, że to nie będzie łatwe ale było ich tyle, że chociaż jedną lub dwie mogło mu się udać złapać.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Oaza  Czw Kwi 02, 2015 9:38 pm

Hm, problem polega na tym, że motylek jest wielkości patelni, i to takiej do naleśników, więc raczej w dłonie go nie złapiesz. Jeśli znajdziesz coś, co może posłużyć za przerośniętą siatkę na motyle, próbuj!

Chyba że uważasz, że masz wystarczająco dużedłonie, by porwać się na potężną ćmę pustynną, to proszę bardzo.

Kostki w następnym poście po opisaniu czynności.

Tymczasem jeden motylek odfrunął, a w jego miejsce przyleciały dwa kolejne. Jakoś dziwnie złączone ze sobą. Czyżby... Nieprzyzwoite życie motylków? Nie, no przecież za wcześnie!
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Oaza  Czw Kwi 02, 2015 9:58 pm

No właśnie motylka wielkości patelni łatwiej złapać w łapki. Normalnych by pewnie nawet nie próbował bo co to za sens a wyplatanie siatki z trawy wieki by mu zajęło.
- Zboczuchy.- mruknął i usiłował się podkraść do swej zdobyczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Oaza  Pią Kwi 03, 2015 5:52 pm

Może. Ale można skrzydełka połamać czy uszkodzić, w końcu to dalej motyl. Nie bez powodu entomolodzy używają siatek!

Dwie kostki na reakcję!
Jeśli zdobędziesz co najmniej 20 punktów, udaję się motylka złapać za odwłok, dzięki czemu jakimś cudem nie łamiesz mu skrzydełek. Trzymaj mocno, bo próbuje odlecieć i macha skrzydłami jakby go coś za tyłek trzymało!
Jeśli zdobędziesz co najmniej 18 punktów, udaje się złapać mariposę, ale paluchem uszkodziłeś jej jedno skrzydełko. I, oczywiście, motylek nadal żyje.
Jeśli zdobędziesz co najmniej 16 punktów, również udaje Ci się złapać mariposę. Problem polega jednak na tym, że jest Twoja, bo udaje Ci się ją trochę zgnieść... Mimo, że żyje, daleko już nie poleci. Jedno skrzydło ma uszkodzone, drugie połamane.
Jeśli się nei powiedzie - wystraszone mariposy odlatują na akację.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Oaza  Pią Kwi 03, 2015 9:15 pm

15

Wszystkie motylki koncertowo spierdzieliły na akację. Wzruszył ramionami i stwierdził, że trudno. Jakoś szczególnie mu na nich nie zależało. Lepiej napełni bukłak i wróci do obozowiska.
Jak pomyślał tak zrobił.

----> https://miasto.forumpl.net/t861p90-stanowisko-u-56#42163
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Czw Lut 11, 2016 10:35 am

<---- Stanowisko U-56

Ze stanowiska już nie mieli daleko do oazy. Beth była dzisiaj bardzie wypoczęta, chyba przyzwyczajała się do warunków albo może to dlatego, że Red pozwolił jej pospać te kilkanaście minut dłużnej.
Jechała za swoim przewodnikiem. W pewnym sensie było to znaczące bo jako żona Reda również będzie podążać za nim ufając w jego decyzje.
Wjechali do oazy i i oniemiała Beth zatrzymała się zachwycona. Jeszcze nigdy w życiu nie widziała czegoś tak pięknego. Zerknęła na Reda a potem ostrożnie podeszłą do jeziorka. To pierwszy naturalny zbiornik wodny, który widzi na oczy.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Pon Lut 15, 2016 3:22 pm

---> Stanowisko.

Zgasił motocykl, a po chwili zsiadł z niego zsuwając gogle na szyję. Chyba odebrało mu mowę również. Źrenica oka rozszerzyła się. Sam widok zapierał dech w piersiach i Reda. Oaza była jak cud natury, coś innego, unikalnego i niespotykanego.
Spojrzał kontrolnie na Beth, jakby chciał widzieć i jej reakcję.
- Warto było... - wydukał jedynie, wciąż zachwycony widokiem - ...tam postawimy dom, tam będzie ogródek... tak zostajemy... skoczę do miasta tylko po Tommego.
Red żartował ale minę miał całkiem poważną.
- Pięknie... - westchnął.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Pon Lut 15, 2016 7:44 pm

- Taaak.Warto.- Red na pewno widział to w jej postawie w błysku, który pojawił się w ciemnych oczach w uśmiechu, który rozjaśniał buzie.i to była zasługa Rydera. Nie kogo innego tylko właśnie jego.
- Tam posadzę marchewki a tutaj buraczki.- podłapała zaraz.- a tam zrobimy Tommyemu huśtawkę. I będziesz polował na kuropatwy.- Sanders zaraz podłapała temat a po chwili okręciła się wokół własnej osi ze śmiechem by po chwili paść plackiem na trawę.


Ostatnio zmieniony przez Beth Randall dnia Wto Lut 16, 2016 10:03 am, w całości zmieniany 1 raz
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Wto Lut 16, 2016 9:36 am

Roześmiał się na jej słowa. Tak Beth miała równie rozwiniętą fantazję co i Red. Odprowadził ją wzrokiem gdy legła na trawie. On nie czekał długo i zrobił to samo.
- Miękka - rzucił patrząc w niebo i gładzić dłońmi zieloną trawę. Było to nowe doświadczenie. Nieznane. Przynajmniej nie pamiętał.
Chwilę leżał w końcu się podniósł i podszedł do źródełka. Uklęknął przed nim i wpatrywał się w swoje odbicie w lustrze wodnym.
- Nigdy nie widziałem tak dużej ilości czystej wody.
Nie wkładał dłoni, nie chciał mącić tej czystej krystalicznej tafli.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Wto Lut 16, 2016 10:11 am

- I pachnąca.- dorzuciła chłonąc nieznany zapach świeżej zielonej trawy rozgrzanej słońcem. Jej dłonie delikatnie przesunęły się po zielonym dywanie. Nie mogła uwierzyć, że takie miejsce znajduje się stosunkowo blisko miasta. Potem pomyślała, że to dobrze iż tak niewiele osób o nim wie bo za chwile jakiś Black czy inny wymyśliliby sposób na zbicie na tym grubej kasy.
Podniosła się i podeszła do Reda pochylając nad nim. Teraz w wodzie odbijały się oba ich oblicza.
- Ja też. To prawie jak coś o czym człowiek czyta w bajkach.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Wto Lut 16, 2016 11:42 am

Wyglądali teraz oboje jakby patrzyli na ramkę, na portrety dwóch zachwyconych sobą i naturą osób. red jeszcze przyglądał się chwile po czym dotknął palcem tafli wody. Jakby pierwszy raz dotykał ciekłej substancji. Znał ją przecież ale tutaj, tutaj była odmieniona.
Niewielkie fale rozpłynęły się w okrąg. Coraz większy i większy. Red uśmiechnął się do siebie. Zanurzył kolejne palce, a w końcu całą dłoń. Nie szybko, powoli delikatnie by nie zmącić jej czystego stanu. Zaczerpnął ją w dłoń i uniósł. Kropelki spłynęły po dłoni rozbijając się o tafle, a on sam jej resztki uniósł do ust.
Była słodka, słodsza niż ta z miejskich rur.
Wilgotną ręką przetarł twarz. Obmywając ją tym samym z kurzu.
Uśmiechnął się do kobiety nic nie mówił, uniósł jej podbródek i delikatnie pocałował w usta. Nie potrzebował nic więcej w tym momencie do szczęścia. Tylko jej ciepłych, rozgrzanych w słońcu ust.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Wto Lut 16, 2016 12:07 pm

Elisabeth po prostu przyglądała się poczynaniom narzeczonego. Jak zawsze w takich chwilach była bardzo ciekawa o czym myśli ale nauczona życiowym nie dopytywała.
Odwzajemniła słodki pocałunek przymykając oczy. Znajome ciepłe usta jak zawsze wzbudziły żywsze bicie jej serca. Oparła dłonie o jego klatkę piersiową jakby usiłowała poczuć pod swoimi palami czy serce Reda bije tak samo. Chwila do zatrzymania w czasie. Idealna.
Otworzyła oczy i spojrzała w oko Reda. Po chwili na jej buzi pojawił się psotny uśmiech. Mocno pchnęła mężczyznę do tyłu. A może by tak kąpiel?
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Wto Lut 16, 2016 1:07 pm

Jedyne co zdążył dostrzec do psotny uśmiech. A potem już leżał na trawie.
Czy ona chce mącić tą piękną, czystą wodę? Chyba tak...
- ej... - rzucił tylko, właściwie tylko tyle zdążył gdy poczuł wilgoć w majtkach... Zimną wodę wpływaj w każdy zakamarek. Za pewne nie była zimna, ale rozgrzane ciało poczuło chłód. Pod prysznicem często było słychać głośne "kurwa" Tak Red przywykł.
Odruchowo, tak chyba tak było, odruchowo by chwycić się czegokolwiek złapał przedramię Beth. Tak pociągnął ją za sobą... Na samo dno... Uhuhu.
Roześmiał się głośno gdy oboje wylądowali w wodzie.
- Sama chciałaś... - przeciągnął dłonią po tafli ochlapując dziewczynę.
No i zmącili piękno przyrody. Ale kto by się tym przejmował. Przyjemny chłód dawał sporo rozkosz.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Wto Lut 16, 2016 1:37 pm

Roześmiała się widząc to zdezorientowanie na twarzy Reda, kiedy leciał do tyłu i minę, kiedy zetknął się wodą. I pewnie stałaby tam na brzegu dalej i się śmiała, gdyby nie to, że poczuła nagłe szarpnięcie w przód. Zrobiła pięknego fikołka w powietrzu i wylądowała w wodzie.
Zatkało jej płuca a potem chciała zaczerpnąć powietrza więc oczywiście się jej napiła. Rozpaczliwie usiłowała wydostać się na powierzchnię co w końcu się jej udało.
Wynurzyła się parskając i plując, z włosami w nieładzie. W końcu dało się jej odzyskać oddech.
- Osz ty.- odwzajemniła się Redowi tym samym.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Wto Lut 23, 2016 1:59 pm

(narrator ubolewa nad własną niemocą i opieszałością)

No i woda została zmącona. Po chwili za pewne wszyscy byli mokrzy. Nic bardziej orzeźwiającego nie mogło ich spotkać.
No jak by mu Beth utonęła na środku pustyni to dopiero był wyczyn. Trochę się wystraszył jednak gdy go ochlapała zrobił to samo.
- Zmąciliśmy wodę - rzucił rozbawiony po czym zaczął wychodzić z wody. Suche ubrania szybko nasiąknęły wodą.
- No i teraz musimy się suszyć - spojrzał po sobie po czym zdjął kurtkę, koszulę, podkoszulek no i zaczął rozpinać spodnie. Zatrzymał się jednak rozejrzał się...
- yyy moze zostanę w spodniach... - rzucił trochę niepewnie.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Sro Lut 24, 2016 8:44 am

Chlapanie się z Redem wodą było zabawne. Pierwszy raz w życiu miała okazję spróbować czegoś takiego i zapewne ustani. Jedne miejsce w mieście gdzie mogłaby coś takiego zrobić to było jeziorko w parku a przecież nigdy w życiu by się na to nie odważyła.
Po chwili wyszła za Redem z wody. Mokra koszula i spodnie kleiły się jej do ciała. Z włosów kapała woda.
Prawdę mówiąc spod przymkniętych powiek spoglądała na Reda jak się rozbiera. Sama jednak tego nie robiła.
- Poszukam suchych ubrań.- rzuciła się do ich bagaży. Te przemoczone szybko wyschną na słońcu.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Sro Lut 24, 2016 10:58 am

Chwycił ją za rękę i przyciągną do siebie tą mokrą kurkę po której spływała pustynna woda.
- A ty? – rzucił obejmując ją w pasie i przyciągając mokrą do siebie.
- No chyba nie będziesz chodziła w mokrych – dodał niemal szeptem zbliżając swoje usta to jej. Nie dotknął ich, ale odległość była bliska tylko milimetry dzieliły ich usta.
- Przecież nikt na stąd nie wygoni, nigdzie się nie spieszymy… - przycisnął kobietę jeszcze mocniej do siebie. Nie myślał teraz o niczym, tylko o niej tylko o Beth. Krople wody spływały po głowie Reda po jego twarzy, łączyły się z kroplami Beth gdy ich usta się spotkały. To właśnie w nich znajdowały swoje usta. Sprawiały, że usta były jeszcze bardziej wilgotne, a pocałunki bardziej namiętne.
Dłonie Reda zsunęły się na pośladki Beth, zacisnęły na nich swoje palce, jakby chciały wycisnąć wodę która wsiąkła w ubranie. Coraz bardziej namiętnie i pewnie. Ale po co pośpiech? Nie potrzebny!
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Sro Lut 24, 2016 12:10 pm

Nie zdążyła jednak dotrzeć do bagaży i wyjąc im ciepłe ubrania bo Red miał lepszy refleks i przyciągnął ją do siebie. Wdówka też nie opierała się tym działaniom w żadnym wypadku.
- Co ja?- uśmiechnęła się szelmowsko do narzeczonego troszkę się z nim drocząc i opierając dłonie o jego klatkę piersiową.
-Zaraz wyschną.- zripostowała i przejechała palcem wzdłuż jego żeber. Czułą jak kropelki wody spływają jej po twarzy a po mimo mokrego ubraniu nie czuła chłodu.
Zaraz jednak żarty wywietrzały jej z głowy, kiedy Red ją pocałował. Wspięła się na palce by być bliżej niego i jego gorących ust.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Oaza  Sro Lut 24, 2016 12:48 pm

Ręce Reda zaczęły błądzić bo mokrym materiale kobiety w końcu znalazły krawędź miedzy bluzką a spodniami. Słońce działało niczym ładowarka do akumulatorów. A może to świeża woda? Kto wie. Red pospiesznie pozbył się kurtki Beth, potem bluzki i kolejnej i kolejnej części jej górnej garderoby. Pospiesznie jakby był spragniony jej ciała równie mocno co kilkanaście minut temu wody. Mokre ubranie lądowało na piach. A on zabrał się za dolną część, za pasek i resztę zamknięć by w końcu wsunąć dłonie pod materiał spodni. Spieszył się? Tylko do czego. Zsunął jej spodni, pociągną za sobą w dół na mokre ubrania, rozłożone niczym dywan na gorącym piachu. Całował jej mokre ciało łapczywie, jak wygłodniały wilk połykającego Czerwonego Kapturka. Oczywiście nie znał tej bajki i jej zakończenia.
Beth z tej całej historii mogła jedynie zapytać Wilku a dlaczego masz takiego....
- Pragnę cię – szepnął pospiesznie, bo przecież nie było czasu, bo pocałunki, bo oddech…
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Oaza  Sro Lut 24, 2016 2:10 pm

To było jak znajomy taniec, którego kroki choć za każdym razem inne to jednak bliskie i rozpoznawalne. Nie przyszło jej do głowy protestować. Była jak ciepły wosk w rękach tego mężczyzny.
Ona miała dużo mniej garderoby do ściągania z Reda skoro ten ułatwił jej sprawę i pozbył się części garderoby. Zsuwanie własnej ułatwiała mu jak tylko potrafiła ogarnięta gorączką i pragnieniem.
Nawet nie wiedziała, kiedy leżała pod nim.
- Ja ciebie też.- ochrypły szept wyszedł z jej ust a biodra wygięły się nagląco w kierunku mężczyzny.
Sponsored content
Re: Oaza 

Oaza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: