Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Stanowisko U-56

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Stanowisko U-56  Wto Mar 31, 2015 1:59 pm

First topic message reminder :

Stanowisko U-56 - Page 5 Huh9yjS

Około czterdziestu mil na zachód od drogi na południe i piętnastu mil od murów miasta znajduje się stanowisko badawcze geologów z Uniwersytetu NeoZigguratu. Z dość dużego obszaru usunięto wierzchnią warstwę piasku i dokopano się do skały. Tę natomiast w niektórych miejscach rozłupano dynamitem i kilofami, by pobrać jak najwięcej próbek.
W odpowiedniej, bezpiecznej odległości od wykopalisk, zbudowano trzy niewielkie drewniane domki, w których mogą się schronić zmęczeni wędrowcy. Budynki powstały dla naukowców i robotników - w dwóch nieco większych nie ma żadnych mebli, w mniejszym, przeznaczonym dla kadry inżynierskiej, są dwie izby, a w każdej z nich prowizoryczne, drewniane łóżko z siennikiem, biurko z krzesłem i niewielka szafa. Przed budynkami zbudowano coś na kształt wiaty, pod którą postawiono podłużne stoły. Tuż przy tym jest polowa kuchnia.
Wokół terenu stanowiska U-56 rośnie kilka samotnych akacji. Roślinność też jest tutaj nieco gęstsza niż w innych częściach stepu.
Logan Coben
Logan Coben
Liczba postów : 325
Re: Stanowisko U-56  Sob Kwi 04, 2015 4:54 pm

- Mam cię pilnować jak idziesz się odlać? Popierdoliło?- Logan podrapał się po rudej czuprynie.
- Co ty bab jesteś czy ki chuj?- pokręcił jeszcze głową nim wrócił do swojej roboty. Marianowi przecież nic wacka nie odgryzie.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Stanowisko U-56  Sob Kwi 04, 2015 6:28 pm

Victor pokiwał głową i zajął się dezynfekcją. Pewnie przyjemne to nie było, ale najgorsze dopiero przed nami. Przejął od Neda narzędzia i zaczął grzebać na nowo w ranie. Teraz miał kurna dwa punkty więcej percepcji to niea bata żeby mu się nie udało!
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Sob Kwi 04, 2015 7:06 pm

Mabel miała ochotę wypalić mu, że tak, że jest baba i ma się nią zająć, bo jest zmęczona, obolała i nieszczęśliwie zakochana, a pod to ostatnie można podczepić praktycznie wszystkie dziwne nastroje i zachowania. Aha i jeszcze była nastolatką w wieku dorastania z szalejącym libido i hormonami i miała ochotę się z kimś przylizać.
- Ale ty dupa jesteś - skomentowała jednak tylko i poszła w swoją stronę. A najchętniej to poszłaby przytulić się do Jima.
Logan Coben
Logan Coben
Liczba postów : 325
Re: Stanowisko U-56  Sob Kwi 04, 2015 8:51 pm

- Ja dupa chyba ty jesteś dupa.- odpyskował- Kurwa nawet się sam wysrać nie potrafisz.- dodał jeszcze a potem poszedł dalej bo ktoś go zawołał i zajął się swoją robotą.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-56  Sob Kwi 04, 2015 9:22 pm

- Odsunąć się, kurwa mać! - wrzasnął John, który już miał dość, że ludzie go nie słuchają. Pokręcił głową. Dość się nawrzeszczał, więc miał czyste sumienie. Oh, wait. W tym świecie nie ma sumienia... Na wszelki wypadek jednak wrzasnął raz jeszcze, po czym kucnął i podpalił lont. Pewnie część odsunęła się jeszcze dalej, ktoś pewnie zatkał uszy, kto inny zasłonił oczy, żeby pył nie nawłaził mu pod powieki.
Zajęci sobą obserwujący nie zauważyli jednego - że nie wszyscy zdążyli opuścić miejsce eksplozji. Zajęty przeżywaniem pilnowania sikającego Mariana Logan pewnie nie dosłyszał krzyków i przekleństw górnika Johna. A że pracował nieco schowany za zakrętem, to i marne szanse, by ktoś go dostrzegł. Dokładnie półtorej minuty po krzyku Johna nastąpił wybuch. Wielokrotny, bo i ładunki były ułożone szeregowo w wykutych co kawałek otworach. Młody Coben nie miał szans. Potężne kawały rozłupanej skały przygniotły młodzieńca, łamiąc mu kark i miażdżąc ciało. Jedyne szczęście w nieszczęściu, że eksplozja nie rozerwała go na strzępy, a śmierć nastąpiła natychmiast.
Gdy Richardson zawołał Hazel, która czekała na sygnał, i wraz z ekipą badawczą zeszli na dół, by zobaczyć, jak wyszło, nastąpiła radość. Pod warstwą bezużytecznej skały była ukryta potężna ruda minerału z, jak Hazel pewnie pamięta, wysokim stężeniem dwutlenku uranium. Geodeta od razu zabrał się do pomiarów, wykorzystując górników i Parkera do pomocy. Pozostali poszli dalej, pozwiedzać. I wtedy radość zastąpiło przerażenie. Spod gruzów wystawała poraniona i brudna dłoń, kawałek dalej, między odłamkami skał, wystawała kępka rudych włosów.
- Co do... - wysapał Richardson, przerażony nie na żarty. - Przecież... John! Parker! Wyciągnijcie go! - wrzasnął i sam rzucił się do odrzucania kolejnych głazów z ciała młodego Cobena.
Pomagał, kto mógł, ale gdy uwolnili górną połowę ciała Logana, nie potrzebowali opinii lekarza, by wiedzieć, że jest już za późno.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Sob Kwi 04, 2015 11:08 pm

Mabel zadarła gacie do dołu i zaczęła zastanawiać się skąd w niej tyle wody skoro ostatnio prawie nie piła. Odpowiedzi na to nurtujące pytanie nie znalazła, bo ledwo wciągnęła majtki w górę, rozległy się odgłosy wybuchu. Pobiegła więc popatrzeć, albo bardziej posłuchać. Nigdzie nie wyłapała wzrokiem Logana, ale zeszła razem z resztą na dół, by zobaczyć efekty eksplozji. Nie co dzień ma się takie widoki! Gdy jednak okazało się, że ktoś został pod gruzem... Oczywiście rzuciła się do pomocy. Nigdzie nie widziała Logana, a te rude włosy nie zwiastowały nic dobrego. Jednak wrodzona naiwność, a może natura optymistki nie pozwalała jej dopuścić do siebie myśli, że mógł to być właśnie jej znajomy, z którym zdążyła przecież zaprzyjaźnić się przez tych kilka dni wspólnej wędrówki i pracy. Gdy jednak wyciągneli ciało...
- O nie - wyszeptała do siebie. - Nie, nie, nie, nie, nie - zaczęła się cofać, czując, że coraz trudniej jej oddychać. Ledwo mogła złapać oddech. Zakręciło jej się w głowie, aż się zachwiała. Może i powinna raczej usiąść, ale potrzeba wydostania się na powierzchnię była zbyt silna. A tam zaczęła biec przed siebie byle dalej od tego strasznego wydarzenia.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Nie Kwi 05, 2015 8:39 pm

<---- https://miasto.forumpl.net/t862-oaza#41926

Jim wrócił z oazy do obozowiska. Miał poinformować o swoim znalezisku i możliwości odnowienia zapasów wody. Ledwo jednak wszedł do obozowiska to oświecono go w sprawie śmierci rudzielca.
- Szkoda młodego.- skwitował.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Nie Kwi 05, 2015 10:16 pm

Mabel biegła przed siebie na oślep. Było jej tak strasznie źle jak już dawno w życiu nie było. Nienawidziła tego miejsca. Nienawidziła kopalni z całego swego wielkiego serca. Zabrała jej ojca, a teraz przyjaciela, a ona nie mogła nic z tym zrobić. Bo co? Pójdzie i kopnie ścianę kopalni?
Wbiegła do obozu i nie myśląc już nawet czy wypada, czy nie, kogo udaje, albo kim jest wpadła z rozpędem na Jima i przytuliła się do niego.
- Jiiiiim - zajęczała mu w klatę i się rozpłakała.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:00 am

W tym samym momencie ktoś na niego wpadł prawie zwalając go z nóg i do tego smarkając mu w ubranie, nie by to jakoś szczególnie czyste było no ale...
O fe jakiś facet się do niego tulił. Tylko dlaczego ten facet ma cycki.
Odciągnął smroda na wyciągniecie ręki i w tym momencie jego szczęka uderzyła z hukiem o grunt pustyni.
-MABEL?!!! Co ty tu kurwa robisz?!!- zaraz zaczął ją macać sprawdzając czy jest cała i zdrowa. Potem ją przełoży przez kolano i stłucze tyłek.
Madeleine Rowley
Madeleine Rowley
Liczba postów : 591
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 6:43 pm

Madeleine przechadzała się po niewielkim obozowisku, rozglądając się, wypatrując niebezpieczeństwa. Starała się nie słyszeć krzyków Hannona, ani pojękiwań bardzo ciężko rannego Walkera. Ją samą ręka bolała jak diabli, więc strzelanie ze strzelby trochę nie wchodziło w grę. Przygryzła wargę. Wcale jej się nie podobało to, że zamiast wsparciem, jest w tym momencie ciężarem dla grupy. Zawsze co prawda może strzelać z pistoletu, ale... Pistolet to nie strzelba, po prostu. Dlatego teraz chodziła i raczej patrolowała, jednocześnie sprawdzając w jakim stanie są inni ludzie. Osobiście uważała, że zmęczenie i przerażenie, jakie dopadło niemal wszystkich, jest bardzo zgubne i raczej powinni wrócić do miasta. Teraz istniało jeszcze większe ryzyko, że w razie niebezpieczeństw ktoś zginie. Powinni wrócić, wylizać rany i wyruszyć ponownie - o wiele lepiej przygotowani. Takie było jej zdanie. Ale nikt nie słuchał ani jej, ani Amosa, ani Ledwitch, ani Walkera, ani nikogo, kto miałby jakieś doświadczenie w wyprawach. Głos natomiast należał tylko do panny Blackshear, która zachowywała się tak, jakby dla nauki miała oddać nie tylko swoje życie, ale i życia ich wszystkich... Mad westchnęła, wzięła głęboki oddech. Bardzo chciała jakoś usprawiedliwić w sercu panią naukowiec, ale przychodziło jej to z trudem.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 6:45 pm

Mabel niechętnie dała się odciągnąć na wyciągnięcie ręki. Byłaby pewnie szczęśliwsza gdyby Jim nie darł tak japy, ale... Chociaż nie. Teraz jej to wisiało.
- Logan nie żyjeee - zaszlochała patrząc na niego załzawionymi, sarnimi oczami. - Tak jak... tata... i mama... i ja też tak mogłam zginąć i to jest takie straszne i... i... i ja już chcę do domu... - podciągnęła nosem. Patrząc na nią teraz powiedziałoby się raczej, że ma się do czynienia z dzieckiem aniżeli prawie dorosłą osobą. Zasmarkanym, bezbronnym dzieciakiem.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 8:25 pm

No na to wszystko to jednak miał za miękkie serce. Traktował tego smarka jak członka swojej rodziny i jak ona mu tu tak ryczała, to nie pozostało mu nic innego jak tylko przytulić dziewczynę do siebie i pocieszająco poklepać po plecach.
- No już, już. Widzisz nic ci się nie stało. Już nie będziesz musiała wchodzić, do żadnych kopalni. Jeszcze tylko kilka dni i wrócimy do domu. Słowo.- gładził ją po rozczochranych włosach.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 8:37 pm

A Mabel z kolei nie wiedziała jak to do końca jest mieć rodzinę, ale Jim był chyba tym, co najbardziej potrafiłaby do tego przyrównać. Nie miała w mieście nikogo bliższego od niego. Poza miastem zresztą też nie. W każdym razie kiedy ją tulił i pocieszał zaczęła się uspokajać, choć swoje mu w koszulę wysmarkać zdążyła.
- Zgubiłam czapkę - oświadczyła jego klacie i podciągnęła nosem. - Włosy mi widać - przełknęła ślinę i zamrugała, by strzepnąć z rzęs ostatnie łzy. - Dobrze, że nie pracujesz w kopalni, Jim. Kopnęłabym cię jakbyś tam pracował. Kopnę cię jak ci to kiedykolwiek do łba strzeli. Albo jak się dasz jakiemuś athwalowi zjeść. Albo czemuś innemu. Kopnę tak, że się nie pozbierasz!
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 8:39 pm

Mistrz Gry nie reagował, więc biorę sprawy w swoje ręce! Czyli jeśli uważacie, że Victor sobie z raną nie poradził to oddał sprawy w ręce Neda. A jeśli okazał się wystarczająco umiejętny to idąc za radą mentora zdezynfekował, złapał dziada i wypalił ranę.
Potem dobiegła ich zapewne wiadomość o trupie wśród górników. Cóż, dla niego był to tylko plebs. Mięso armatnie na takie wyprawy. Niezbyt znaczący przypadek, jeśli nie stracił go na stole operacyjnym. A ofiary zawsze muszą być. Lepiej, że z takich sfer, niż gdyby oberwał ktoś z wykształconych.
Usiadł z butelką wody nieopodal swojego legowiska i zerknął w notatki. Odnotowywał tam najciekawsze przypadki. Romek też miał tam za chwilę trafić.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 8:47 pm

Chyba na wypranie tej zasmarkanej koszuli to nie miał co liczyć. Zresztą i tak nie wierzył w zdolności Mabel do wykonywania babskich prac, więc trudno. Zabuli jakiejś praczce by to zrobiła.
- Znajdziemy jakąś chustkę to sobie nakryjesz głowę.- nie miał pojęcia skąd on coś takiego wytrzaśnie ale może ta studentka miałby jakieś dodatkowe nakrycie głowy.
- Na maszynę nie mam zamiaru dać się zeżreć jakiemuś głupiemu athwalowi. Słowo!- podniósł rękę jak w geście przysięgi. I wytarł jej łzy z policzków rękawem zostawiając brudne smugi.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:02 pm

Mabel otrzymała ostatnio ładną paczuszkę węgla, a pralkę jako jedyny sprzęt w pokoju posiadała, więc... A zresztą w razie czego pukałaby do Fitzroyów, albo Minnie.
Młoda Grey jeszcze raz podciągnęła nosem i uśmiechnęła się, kiedy Jim otarł jej łzy. Sama wyglądała jakby wpadła pieca, więc trochę więcej brudu tu, czy tam nie robiło jej różnicy.
- Masz coś do picia? Strasznie chce mi się pić. Nie mogę się doczekać aż wrócimy. Praca jest taaaaaka męcząca. Wszystko mnie boli. Nawet plecy. Mam takie bóle, że nawet babka Bucket by tak nie potrafiła tak narzekać - poskarżyła, a może bardziej pochwaliła się Jimowi.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:12 pm

Teraz to już się roześmiał słysząc narzekania dziewczyny. To była jego Mabel. Kombinatorka i cwaniar, która chyba nawet Fanny bez problemu przegadała.
- Mam.- podał jej bukłak z świeżą wodą. - I wiesz co tu niedaleko jest oaza z jeziorkiem. Chyba można by się wykąpać.- podrapał się po klacie.
-A teraz gadaj co ci strzeliło do łba tu przychodzić hm?
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:21 pm

Mabel sięgnęła po wodę i zatkała się nią na dobrą minutę. Potem z głośnym westchnieniem odsunęła bukłak od twarzy i przetarła usta wierzchem dłoni.
- No byłam już na pustyni, więc mam doświadczenie, a szukali ludzi doświadczonych i silnych mężczyzn. A ja przecież jestem silna nawet jak mi nic między nogami nie lata. I ten no i kasa z tego niezła! Tylko musiałam uważać, żeby się na ciebie albo na Brice'a nie natknąć. Ezek mnie poznał i zepsuł całą zabawę, ale było wesoło! Bo wiesz co? Logan wcale nie poznał, że to ja i... - wciągnęła głośno powietrze i zacięła się, czując że znowu robi jej się przykro jak przed oczami stanął jej obraz jego martwego ciała. Chyba minie trochę czasu niż Mabel będzie w stanie pamiętać go... żywym.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:44 pm

Drugie pół larwy wreszcie opuściło ciało pana Hannona, więc Victor pod czujnym okiem doktora Beowulfa mógł cieszyć się z małego sukcesu. Ranę udało się zdezynfekować i, o zgrozo, wypalić względnie skutecznie, dzięki czemu zakażenie nie powinno się wdać. Gratuluję!

Po odgrzebaniu ciała Logana, Richardson zadecydował o pochowaniu go jak najdalej od obozowiska i kopalni. Niestety, nie mieli sił na wiezienie go do miasta i do krematorium. Zresztą, ciał Malone'a i Norfleeta też nie mogli przecież ze sobą zabrać. Nieszczęsnym młodym Cobenem zajął się nieczuły na ludzką krzywdę geodeta i dwaj górnicy. Uwinęli się nadzwyczaj szybko, jakby mieli wprawę w zakopywaniu zwłok w piasku.

W tym czasie inżynier, uważając, że im szybciej tutaj skończą, tym szybciej będą mogli stąd odejść, zagonił wszystkich do pracy. Parker robił pomiary, a Richardson tym, co mieli chociaż odrobinę siły w rękach, kazał zbierać kolejne kawałki skały, rozłupywać w niektórych miejscach, w których Hazel spodziewała się znaleźć bogatsze źródła dwutlenku uranium. Ray dostał bojowe zadanie dokumentowania postępów prac. Ci, którym niestraszne było posługiwanie się bronią, mieli podwoić czujność, by żadna bestia nie zakłóciła postępu prac. Sam inżynier zaś zabrał się za wypisywanie niezbędnego w przyszłości sprzętu do wydobycia i wstępne rozrysowywanie całego terenu. Nie na wszystkim się znał, ale przynajmniej będzie miał coś, co pokaże kolegom z Uniwersytetu. Lub komukolwiek.

W ferworze walki ze skałą, smutnym milczeniu po kolejnej ofierze pustyni upłynął cały dzień. Tuż przed zapadnięciem zmroku, po krótkiej wymianie zdań między Parkerem, Richardsonem, Hazel i geodetą podjęto decyzję o wyruszeniu do miasta następnego dnia o świcie. Zebrano wszystkie próbki, zrobiono pomiary czego tylko się dało, rozrysowano plany. Nie było sensu tu dłużej siedzieć. Sami i tak nic więcej nie zrobią.
Choć trudno było się cieszyć z pozytywnych wyników badać przy tym stanowisku mając w świadomości cenę, jaką przyszło za to wszystko zapłacić, to jednak trzeba powiedzieć, że wyprawa przyniosła pewien sukces. Otóż tu właśnie, bliżej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać, znaleziono złoża uranium zaskakująco wręcz bogate i to jedynie niecały dzień drogi od miasta. To zaś dawało nadzieję, że mimo wszystko coś z tego wszystkiego będzie, a to odkrycie nie pozostanie jedynie suchą wzmianką w podręcznikach geografii pustyni.

Gdy Richardson zaczął odwoływać kolejnych pracowników z przyszłej (miejmy nadzieję!) kopalni uranium, zdarzył się kolejny wypadek. Zachodzące słońce znacznie trudniło widoczność uderzającemu po raz ostatni tego dnia kilofem o skałę Redowi i narzędzie wymsknęło mu się rąk, a malutki fragment, wielkości połowy igły akacjowej i tak samo ostry, czarno-rudego minerału wbił się młodszemu wynalazcy prosto w oko. Widząc, co się dzieje, Richardson od razu wezwał lekarzy. Po krótkiej akcji udało się względnie opanować sytuację, choć odłamek nadal tkwił w oku pacjenta. Zabandażowano mu obydwoje oczu, a Red aż do wizyty w szpitalu na oddziale okulistycznym powinien powstrzymać poruszanie oczami. Mrugać nawet nie miał jak, bowiem uniemożliwiał mu to szczelnie zaciśnięty bandaż. Na miejscu, bez odpowiedniego sprzętu, i tak nic więcej nie dało się zrobić.
Jedno jest pewne - im szybciej wyruszą do miasta, tym lepiej. Koniec prac na dziś. Jutro długi i ciężki dzień.

Anthony, który nie tylko został pogryziony, ale i sam się postrzelił, miał za to spore szanse na zakażenie. W końcu warunki były po temu co najmniej sprzyjające.
Dwie kostki, los zadecyduje!
12, 10, 8 - Nic się nie dzieje i poza paskudnymi bliznami, nie powinieneś mieć żadnych problemów! Ale gips tak czy siak będzie.
11, 9 - Może i zakażenia nie będzie, ale kości są na najlepszej drodze do krzywego zrośnięcia się - wielokrotne złamanie z przemieszczeniem. Delikatnym, ale jednak. Już nie będziesz taki śliczny, w końcu krzywo zrośnięte kości to i ból, i późniejsze utykanie. Przykro mi! No, chyba że dasz sobie je złamać na nowo. Ale o tym wszystkim dowiesz się niestety nieco później, jak dotrzecie do miasta.
6, 4, 2 - Kyarr był na coś chory. Pewnie dlatego podróżował sam, mimo że był potężnym samcem. Wokół ran pojawia się zaczerwienienie i opuchlizna. Miejmy nadzieję, ze to nic poważnego!
7, 5 - Rany po pazurach wyglądają nieźle, ale ta po postrzale w pysku kyarra zaczyna niepokojąco piec. Pod usztywnieniem i bandażem zaś kryje się początkowo zaczerwieniona skóra wokół ran, za kilka dni zaś bez odpowiedniego zabezpieczenia i leków zacznie czernieć, a wraz z krwią zakażenie zacznie się rozprzestrzeniać. Gorączka, wymioty, duszność i w końcu... Chyba że Ci prędzej nogę utną. Ale na to wszystko masz jeszcze całkiem dużo czasu, obyście na czas dotarli do miasta!
3 - Mogło być gorzej. Okazało się, że masz alergię na sierść kyarra. Całe Twoje ciało pokrywa swędząca wysypka, w niektórych miejscach masz nawet stany zapalne skóry - czerwone bąble wypełnione ropą. Nie drap tylko, bo blizny zostaną!


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Kwi 06, 2015 9:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:45 pm

- Zwariowałaś byłaś kawałek od miasta i to pod opieka nic ci nie groziło a tutaj. Jezu Mabel słowo daję mam cię ochotę przełożyć przez kolano. Toć to robota dla mężczyzn a nie takich chucherek jak ty. Ezek poznał i nic nie powiedział? Gdzie on jest?- Jim zaczął się rozglądać za lokatą głową kolejny co mu podpadł.
- Jak Brice cie tu zobaczy to padnie.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 9:56 pm

Mabel w tym momencie zdążyła się oczywiście naburmuszyć, bo jakżeby inaczej.
- Wcale nie. Dawałam sobie świetnie radę i Logan na pewno by to potwierdził! - zarzekła się, a że Logan nie mógł już mówić za siebie Jim musiał jej wierzyć na słowo. - Nie wiem, nie lubię go - wzruszyła ramionami. Tak, nie lubiła Ezekiela tak bardzo, że od razu by jej w oczach stanęły serduszka jakby go zobaczyła. No nienawidziła człowieka.
- Pogięło cię? Jak mnie Brice zobaczy to mnie zabije! Jak mu powiesz to cię ugryzę!
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 10:04 pm

8

Tony miał dużo szczęścia, bo dzięki pomocy Wikunia i Neda, nie tylko przetrwał noc, ale też nie wdało się żadne zakażenie. Noga się zrosnie, dojdzie mu parę dodatkowych, seksownych blizn i tyle. Znów miał szczęście.
Bolało w chuj, ale świadomość, że wraca do Sylvii, była całkiem krzepiaca
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 10:25 pm

- Ty mi przestań grozić bo zobaczysz co się stanie jak ja ciebie ugryzę.- o tak rozmowa na poziomie trzylatków jak by na to nie spojrzeć.
- Chodź idziemy coś zjeść i się wyspać a jutro w końcu wracamy do miasta.-Jim miał zamiar nie spuszczać oczu z tej małej kombinatorki, bo przecież cholera wie co ona jeszcze wykombinuje. Narratorka obawia się, że znajdzie jakiegoś czerwia i zacznie go ujeżdżać sposobem fremenów.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 10:46 pm

Ujeżdżać czerwia na fremena to akurat byłaby fajna sprawa. Mówiłam zresztą, że ojciec Mabel się Paul nazywał.
- Nie ugryziesz. Bo ja cię ugryzę tak, że się zesrasz. - Jakby to powiedziała Derp.
- No dobraaa - zgodziła się i nawet ziewnęła. Właściwie to wykręciła się dzisiaj od roboty i miała nadzieję, że wśród ogólnego zgiełku i śmierci nikt nie zwróci na to uwagi. - Ale Jim jak coś jestem Marian, dobra? Znaczy nie, ja się nie pytam. Jestem Marian, stary! - rzuciła zniżonym tonem i klepnęła go po plerach po czym zaczęła przygotowywać się do kolacji.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Stanowisko U-56  Pon Kwi 06, 2015 11:06 pm

- Marian?Marian? Ja ci zraz dam Mariana.Wygolę ci głowę na łyso jak ma Red. Wtedy będziesz sobie mogła udawać MAraina do woli. Tylko se jeszcze zrób coś z tymi cyckami co?- marudził pod nosem ale polazł za Mebel by zjeść tę przeklętą kolację.
Ona go ugryzie? Też coś.- irytowała się w duchu.
Sponsored content
Re: Stanowisko U-56 

Stanowisko U-56
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 4 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
Similar topics
-
» Stanowisko U-94

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: