Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

SS !- Sinclair & Silverton

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 17  Next
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
SS !- Sinclair & Silverton   Czw Lip 30, 2015 9:08 am

First topic message reminder :

Średnie mieszkanie Fabiana "Bożyszcze"Sinclaira i Dave'a Silvertona
Mieszkanie ma trzy pokoje, dwa mniejsze i jeden większy. W kuchni jest wystarczająco dużo miejsca, by postawić stół i cztery krzesła. W łazience za niewielką ścianką jest mały kącik do prania, z pralką i kilkoma sznurkami podwieszonymi pod sufitem.
Sprzęty:
- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka

Pokój Fabiana : z oknami na podwórze. Wyposażenie : Pojedyncze, wygodne łóżko, biurko, krzesełko, szafa, stojak na skrzypce, biblioteczka zawalona książkami i nutami.


Ostatnio zmieniony przez Fabian Sinclair dnia Pon Lut 29, 2016 1:09 pm, w całości zmieniany 2 razy
Dave Silverton
Dave Silverton
Liczba postów : 480
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Sro Mar 23, 2016 7:45 pm

- Miał. Choć piłem z nim tylko raz na kawalerskim Fitzroya to mogę powiedzieć że jest spoko gościem, któremu życie już wystarczająco mocno dokopało. Poza tym lepiej żeby nie sfiksował bo niezłe protezy powymyślał i pewnie jeszcze nie jedną rzecz skonstruuje. Szkoda by było...
Celowo rzucił nazwiskiem Nicka. Był ciekaw reakcji.
- No dobra, poczekam.
Po chwili kulawiec powrócił już w kompletnym ubraniu, co Dave przyjął z niewyrażoną wdzięcznością.
- Co takiego? Co ty tam chcesz ugotować?
Nie to że nie lubił ostrych potraw, wręcz przeciwnie ale i też nie chciał przedobrzyć.
- Pomóc Ci z czymś?
Zaglądał mu przez ramię, zapominając na chwilę o potrzebie prysznica.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Sro Mar 23, 2016 7:59 pm

Nie zareagował w jakikolwiek sposób odstający od normy.  Sinclair nie był osobą,  która się skupia na takich rzeczach.  Nie musiał go lubić,  nie musiał też o nim myśleć.  Zresztą... To już nie była jego sprawa. 
- Noooooo koleś ma łeb,  bezapelacyjnie.  -  zgodził się — Także kciuki za niego!... Możesz obrać seler! — sam zaczął kroić obrane marchewki 
Na pytanie o skład,  uśmiechnął się szatansko.  
- To tajemnica -  przyłożył palec do ust - Ale jak nie masz odwagi spróbować,  to nic cie szkodzi,  to tylko dla najtwardszych zawodników!  -  klepnął go w ramię.  
Po chwili napój na kaca dla Dejva był gotowy,  mógł więc śmiało pić.  Sinclair zaś kontynuował swoją szatańską zupę.
----

- Noooo...kolego. Nadszedł czas próby. Co cię nie zabiję, to cię wzmocni! W razie czego zostawię ci wolną łazienkę ! - zarechotał Sinclair, nalewając zupki.
Wyglądało to jak mix rosołu z warzywami i wyglądało cokolwiek niewinnie. Kiedy jednak próbowało się tego specjału...cóż...
Zupa była dobra, nawet bardzo. Była jednak tak ostra, że to aż bolało i  to w każdym kawałeczku ciała. Było to jednak jakieś pokręcone, dziwne uczucie, które kazało ci zjeść kolejną łyżkę i pozwolić by znów paliły cię wnętrzności. Coś jak przy jedzeniu wasabi, albo ostrych skrzydełek z KFC (potwierdzone info)
-Ooooo...bracie - w oczach aż mu łzy stanęły - No dziś przeszedłem samego siebie, takiej dobrej nigdy nie ugotowałem - pociągnął nosem.
Dave Silverton
Dave Silverton
Liczba postów : 480
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pią Mar 25, 2016 2:32 pm

Że on?! Że on nie miałby odwagi spróbować? Na jego słowa od razu zabrał się za obieranie selerów i innych produktów potrzebnych do zrobienia potrawy. W miedzyczasie chwycił za napój na kaca, krzywiąc się trochę na miks smaku tych składników. Wypił jednak do końca hardo i skrzywił się tylko trochę gdy skończył pić na raz. Upłynęło trochę czasu zanim obiadośniadanie było gotowe. Usiadł naprzeciwko Fabiana, po samym zapachu poznając że na talerzu przed nim stoi niewinnie wyglądająca piekielna siekiera. Chyba trochę zwątpił ale przecież nie pokaże że się wydygał. Spróbował raz i drugi, ale dopiero po trzeciej łyżce zrobił się cały czerwony na twarzy jak burak i wyglądało na to że nie mógł złapać oddechu. Usta otworzył w "O" i dyszał, zaczął kaszleć i kiwać się w tył i przód, uderzenia w klatkę piersiową też jakoś specjalnie nie przynosiły ulgi. W końcu wstał od stołu, niezdolny do wyrażania myśli słowami i dopadł do kranu, mając złudną nadzieję na to że woda w jakimś stopniu ugasi żar. Walczył ze sobą chwilę i co najdziwniejsze gdy skończył, nie mógł sobie odmówić kolejnych łyżek zupy. Tym razem był bardziej dzielny niż poprzednim razem i choć pocił się, smarkał, parskał, dyszał i płakał to zjadł całą swoją porcję.
- Na wielkie zwarcie! Tą zupą można zabić!
Odsapnął jakby czuł wielkie zmęczenie po przebytym maratonie.
- Nie bądź taki, daj mi przepis Fabian. Spalę tą zupą żołądek kilku kumpli, którzy mają tendencje do przechwalania się tym jacy to oni są już zahartowani na ostre rzeczy. Współlokatorze, ta zupa wymiata.
Autentycznie ciągle było mu gorąco, pomimo tego że zupa zjedzona była już jakiś czas temu. Koszulka przykleiła mu się od potu do klaty. Był to sygnał aby ruszyć wreszcie pod prysznic. Wstał od stołu i poszedł do łazienki, mówiąc że gdy wyjdzie a nie dostanie przepisu to mu zabierze skrzypce i nie odda. Mówił ze śmiechem ale kto go tam wie czy nie mówił na poważnie.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pią Mar 25, 2016 2:38 pm

Fabian już zahartowany w boju, pękał ze śmiechu, gdy widział walkę Silvertona z jego zupą. A im bardziej Dave prychał i kichał, ten bardziej był rozbawiony. A jak dopadł kranu, to już Sinclair ryknał śmiechem
- Woda nie pomaga! Kefiru się napij ! - zarechotał , mając już to opanowane
Gdy było po wszystkim, otarł łezki rozbawienia z policzków.
- O maszyno, ale się uśmiałem - zachichotał, trzymając się za brzuch - Napiszę ci przepis wieczorem, muszę zaraz uciekać. Mówią, że robota nie fenek, ale nie w moim przypadku - zaśmiał się
Dave poszedł się myć, Fabs wypił szklankę kefiru, pozmywał i schował resztę zupy do spiżarki.
Wychodząc przypomniał sobie miny Silvertona i wyszedł śmiejąc się panicznie.

/zt
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Sro Mar 30, 2016 1:15 pm

/ początek

Jak myślał, że ten tydzień zaczął się zaskakująco, to jeszcze nie wiedział, co czekało na niego wśród porannej poczty.
Po nocy u Odette, wrócił tylko po to by wziąć prysznic i pobiec na uczelnię. Chciał iść potem poćwiczyć, ale noga zaczęła odmawiać mu posłuszeństwa, co uznał za wyraźny znak by usiąść na tyłku. Spędził więc ostatnie chwile przed lekcjami z Lorrie na nauce.
Gdy Hardy wyszła, jego myśli zaprzątała jego mała uczennica. Wyraźnie ją coś gryzło, była nieobecna duchem, generalnie lekcja nie była zbyt owocna. Nie potrafił jednak nic z niej wyciągnąć, co jeszcze bardziej go zmartwiło. Może powinien porozmawiać z jej mamą?
Nalał sobie wody do szklanki i zaczął przeglądać pocztę. Rachunek, ponaglenie zapłaty...jutro podskoczy do banku i opłaci...jakieś ulotki, coś do Dejvika...a to co ? List do niego?
Rozdarł kopertę i przeczytał liścik czy tam notkę, wprost spod pióra...Evelyn Crimson ! Szczęka mu opadła. O kurde blaszka!
Okurdekurdekurdekurde !
Zerwał się z krzesła, ale po chwili usiadł z powrotem. Miał w razie czego jeszcze czas ! No i po kontrolnym niuchu pachy zdecydowanie przyda mu się prysznic.
Tak też zrobił. Skoczył na krótką kąpiel, przy okazji rozgrzewając struny głosowe, bo był sam i nie będzie Silvertonowi tym przeszkadzał ! Ubrał się, zabrał skrzypce, wsiadł na motor i odjechał w kierunku kabaretu !

-> Kabaret
Dave Silverton
Dave Silverton
Liczba postów : 480
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Sro Kwi 06, 2016 9:02 pm

/Początek

Losowanie prima aprilisowe napisał:
Sąsiad, który wbijał gwóźdź w swoją ścianę, by powiesić sobie obraz przebił się do Twojej sypialni.
- O, przepraszam pana/ią bardzo! - zawołał przez dziurę wielkości pięści.
Silverton leżał sobie i pochrapywał, nie budziło go rytmiczne stukanie młotkiem w ścianę. Dlaczego aktor spał w południe i nie budził go ten dźwięk? Ano dlatego że spał snem zakropionym alkoholem i niewiele rzeczy byłoby w stanie go obudzić. Ocknął się dopiero gdy wprost nad jego głową z hukiem powstała dziura a cegła spadła na łóżko tuż obok jego głowy, zasypując odłamkami tynku jego twarz i włosy. Krzyknął zdezorientowany i podniósł się szybko, ze zdumieniem patrząc się w dziurę w ścianie. Po krótkiej i w miarę uprzejmej wymianie zdań z sąsiadem poszedł pod prysznic i wyszedł z mieszkania.

zt
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pią Kwi 15, 2016 2:53 pm

/domek

Lorrie nieświadoma rozmowy Fabiana z jej matką jakby nigdy nic poszła na lekcję. Nadal nieco przygnębiona, ale szła prosto ze szkoły, toteż i humor miała nieco lepszy. W końcu w szkole zawsze dzieją się jakieś fajne rzeczy! Zapukała do mieszkania i poprawiła futerał na ramieniu.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pią Kwi 15, 2016 6:54 pm

/początek 

Co robił?  Nie,  nie grał.  Nie komponował.  Nie budował masy mięśniowej.  Zwyczajnie drzemał korzystając z chwili wolnego,  bo przecież Annabelle nie ustaliła terminu "testu".  Nie spodziewał się więc Lorrie w tej chwili.  
Usłyszawszy dzwonek,  zwlekł się jeszcze zaspany z łóżka,  ziewnął potężnie i okropnie rozczochrany otworzył drzwi.  
A to niespodzianka! 
- Lorrie! - Nie dało się ukryć,  że był zdziwiony -  Wchodź,  wchodź.  
Czyżby Ann jej nie przekazała nowych ustaleń? 
- Co tam księżniczko?
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 8:16 pm

Widocznie nie powiedziała! Albo Lorrie nie bardzo słuchała, to też możliwe.
- Spales? - spytała, przekrecajac głowę. Może mu się zdrzemnęło? Mama często robi sobie drzemkę!
- Czy mi się godziny pomyliły?! - zrobiła wystraszoną minę.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 8:31 pm

Pewnie zwykły nauczyciel, zakomunikowałby jak sytuacja wygląda i poszedłby spać z powrotem.
No właśnie, zwykły. A Sinclair nie był zwykłym nauczycielem.
- No co ty, głuptasie !-wybuchnął śmiechem- Czasem w trakcie dnia, ucinam sobie drzemkę i trochę jeszcze zaspany jestem. - pogonił ją do środka. - Odpowiednio długi sen i okazjonalna drzemka, to klucz do zdrowego życia, moja księżniczko! - uśmiechnął się szeroko
Gdy ta weszła do środka, podparł dłonie na biodrach
- Dziś będzie wyjątkowa lekcja. Jedyna w swoim rodzaju. Nie będziemy dziś grać
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 8:51 pm

Lorrie nie rozumiała jak można spać w dzień. Kiedyś jak była chora i złe się czuła to zasnęła w dzień i potem jak się już obudziła to było jej tak dziwnie! Jakby był już kolejny dzień, ale ten jeszcze się nie skończył!
Weszła głębiej do mieszkania, zapewne do pokoju Fabiana.
- Co? - popatrzyła się na niego jakby oszalał. Tylko Lorrie tak potrafiła się spojrzeć. Z mieszanina zdziwienia i szszczerym : chyba zdurniałeś.
- To co będziemy robić?
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 9:00 pm

Lorrie była jeszcze w tym cudownym wieku, w którym drzemka w dzień oznaczała choróbsko, a  kawa była paskudna, a nie jedynym sposobem na przeżycie dnia.
- Będziemy, moja droga Lorrie, uczyć się życia. - wyjaśnił jej - Tego co w życiu jest najważniejsze. Pogody ducha, radości, optymizmu. - i wyprowadził ją z pokoju,w którym zwykle ćwiczyli i zaprowadził ją do kuchni.
- Robiłaś kiedyś ciasteczka?
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 9:31 pm

Lorrie raz spróbowała kawy i obiecała sobie, że nigdy w życiu już jej nie wypije! Zapewne do czasu kiedy nie pójdzie do gimnazjum, bądź na studia!
Odłożyła futerał i podreptała za Fabianem.
- Robiłam z mamą ciasta, ale ciasteczek nie. - przyznała. Rozejrzała się po mieszkaniu jakby ciekawa czy był ten pan z brodą. W końcu rzadko widywało się na ulicy mężczyzn z zarostem to i jej w pamięć zapadł!
- Będziemy razem robić? - popatrzyła się na niego błyszczącymi oczami. To będzie najlepsza lekcja ever!
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 9:40 pm

Tym razem Dejvika spotkać nie mogła, jako, że nasz aktor najpewniej siedział w pracy.
- No jasne, że razem - rzekł dziarsko, sięgając po składniki potrzebne do zrobienia pysznych chrupaków. - Co to byłaby za zabawa, gdybyśmy nie działali razem? - wyciągnął miskę, położył na stole i wysypał do niej mąkę. - Przynieś ze spiżarki kakao i wanilię - polecił jej, wrzucając masło do miski.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 9:48 pm

Wyszczerzyła się szeroko. Oczywiście, że najlepiej bawi się z kimś, samemu to taka nuda! Nie zawsze, no aleee... lepiej mieć kompana!
- Dobra! - w podskokach znalazła się w spiżarce. Obróciła głową w jedną i drugą stronę, znajdując potrzebne składniki.
- Dzisiaj w szkole dostałam tróję z matematyki. - skrzywiła się, stwierdzając, że musi się komuś wyżalić. Bała się powiedzieć mamie! Dla dziecka w podstawówce trója to taka straszna rzecz jak jedynka. - A jak mama przestanie dawać pieniądze na lekcje z tobą tylko będzie chciała wysłać na korki z matematyki?! - ta myśl była taka straszna, że aż stanęła na środku kuchni ze składnikami przytulonymi do piersi.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 9:55 pm

Polecił jej obrać wanilię i wrzucić pozostałe składniki do miski.
- No coś ty, księżniczko! Trójka to nie koniec świata. Też byłem strasznie lewy z majmy. - wyznał ze śmiechem - Jak chcesz to Nate ci pomoże, zawsze mnie ratował przed sprawdzianami.
Kochany Rocheford ! Zawsze ratował mu dupę !
Wymieszał pozostałe składniki i zaczął wyrabiać ciasto silnymi dłońmi.
- To jaki kształt im nadamy? Zwykle ciastka są nudne !
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 10:22 pm

- Może nie koniec świata... - postawiła paczkę kakao na blacie - Ale jest straszna. -stwierdziła z uporem, które zrozumie tylko drugie dziecko. - A mógłbyyyy? - ten kumpel Fabiana to był strasznie fajny! Kiedyś jej lizaki dał! Zaczęła obierać wanilię, ale Sinclair dał jej takie zadanie, że do myślenia przecież trzeba było sobie poskakać.
- Eee...! Eee! - zaraz wymyśli pewnie coś mega trudnego... - Może zrobimy fenki?
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 10:33 pm

Sinclair uśmiechnął się szeroko i szturchnął ją ramieniem
- No jasne, że by mógł. - w końcu Sinclair miał swoje sposoby, by przekonać best bro do pomocy. Jak nie flaszka, to łzawa serenada do jednej z wielu "ukochanych!" na skrzypcach !
- Czekoladowe fenki, raz ! - huknął dziarsko - To robimy fenkiiii...iiii...och, zróbmy też kyarry ! A jak się upieką, zrobimy do tego kakao i zjemy tyle, aż pękniemy. A w międzyczasie jak będą się piec popuszczamy bańki przez okno. Znam świetną miksturę by bańki nie pękały ! - zapewnił ją
I przystąpili do dzieła. Wykrawali coś , co niby było fenkami i kayrrami, a w rzeczywistości nie miało z nimi wiele wspólnego, włożyli je na blachę, wstawili do piekarnika i po kilku minutach stali na niewielkim kamienicznym balkonie, z miską pełną mydlin i pękiem słomek w dłoniach.
- Teraz zrobimy z tych słomek krąg...o taki... - wystawił język między zęby i sklecił koło. Zamoczył je w mydlinach, dmuchnął i pierwsze, wielkie bańki pofrunęły w kierunku miasta.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Nie Kwi 17, 2016 10:53 pm

Zaklaskała w rączki i obrała do końca wanilię, czy co on tam chciał. A zaraz potem... ile zabawy było z tym wycinaniem. Pewnie co chwila go szturchała i pokazywała, że jej to lepsze, bo jego koślawe! O!
Ciastka w piecu, to czas na bańki. Ta lekcja była coraz lepsza! Patrzyła się z rozdziawioną buzią jak zrobił tyyyle duużych baniek.
- Łaaaaaał...! - popatrzyla za bańkami i sama próbowała to zrobić - Wiesz, gdybyś nie był taki stary to moja mama by cie adoptowała i byś był super starszym bratem! - wyszczerzyła się od ucha do ucha, po czym i jej bańki poleciały nad balkonem. - Paaatrz! Udało mi sie!
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pon Kwi 18, 2016 7:33 am

Na jej słowa wybuchnął znów śmiechem.
- No, jestem trochę za stary na adopcję, Lorrie. - patrzył jak ta wydmuchuje bańki - Ale możesz mnie uznawać za takiego starszego brata, który po prostu mieszka osobno, wiesz?
Bańki, dzięki tajemniczemu dodatkowi gliceryny, wędrowały wysoko i długo nie pękały.
- Zuch dziewczyna, brawo !- pochwalił ją, z szerokim uśmiechem - Ha! Założę się, że moja bańka poleci jeszcze wyżej !
Niedługo potem ciastka były gotowe. Mogli więc siedzieć dalej na tym malutkim balkoniku, z talerzem pełnym gorących ciastek, kubkami kakao, nie przerywając zabawy.
- Księżniczko... - zaczął łagodnie - Rozmawiałem ostatnio z twoją mamą o Tobie....bardzo się o Ciebie martwiłem.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pon Kwi 18, 2016 8:20 am

- Ee tam to nie to samo.
Mimo wszystko cieszyła się, że mama skądś wynalazła tego Fabiana, a nie musiała uczyć się z jakąś starą babą.
I ciasteczka były gotowe, Lorrie sobie klapnęła, wgryzła w ciasteczko i uważnie popatrzyła na Fabiana.
- O mnie? Czemu?
Dzisiaj to zapewnił jej taką rozrywkę, że niczym się nie przejmowała!
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pon Kwi 18, 2016 8:24 am

- Od jakiegoś czasu chodziłaś przygnębiona. - kontynuował, ale nie w sposób nachalny, czy kapiący od troski. Raczej jakby rozmawiali o jakiejś delikatnej, ale jednak normalnej sprawie.
- Od kilku lekcji nie mogłaś się skupić, w zasadzie jakby cię nie było. Martwiłem się, że być może dzieje Ci się coś złego, o czym nie chcesz lub boisz się mi powiedzieć.
Nie chciał też mówić wprost, że bał się, że ojciec ją leje, no bo kurde blaszka, no !
- Pomyślałem, że być może zapytam twojej mamy, czy może nie masz jakichś kłopotów w szkole, że może ktoś ci tam dokucza i mam go za uszy wytargać. - uśmiechnął się
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pon Kwi 18, 2016 8:49 am

Lorrie przełknięła to co miała w buzi i trochę jakby zaczęła się denerwować. Takie tematy dla dzieci były wręcz bardzo stresujące! Słuchała go i aż te swoje niebieskie oczka utkwiła w kolanach.
- No bo... - zaczęła z westchnieniem - Bo jak tata wrócił.... To się ciągle kłócą z mamą, krzyczą na siebie. - powiedziała szybko niemal na wdechu.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pon Kwi 18, 2016 8:58 am

Czyli jednak dobrze podejrzewał. Tylko czemu Anabelle nie widziała, że krzywdzą swoje dziecko ? Przygarnął ją ramieniem.
- Nie martw się, Księżniczko - poczochrał ją pieszczotliwie po włosach - Dorośli tak czasem mają. Czasem nie umieją inaczej.
Jakby się okazało, że pan Hardy bije Lorraine, wtedy mógłby mu pokazać, co myśli o znęcaniu się nad mniejszymi...ale póki co mógł jedynie obserwować.
- Zawsze możesz przyjść wtedy do mnie i pogadać. - podrapał ją za uchem i sięgnął po ciasteczko - Sęk w tym, Księżniczko...że twoja mama...cóż... - westchnął -...być może, będzie chciała, by uczył cię ktoś inny. Na następnej lekcji sprawdzi jak sobie radzę.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: SS !- Sinclair & Silverton   Pon Kwi 18, 2016 9:09 am

- No wieeem... - odpowiedziała, przytulając mu się do klaty. Westchnęła sobie i niby miało być juz dobrze, kiedy ten rzucił jej nowiną.
- Cooo? Co, co? Ona chyba oszalała! - Lorrie aż poderwała się z miejsca. Pewnie sąsiedzi juz ją usłyszeli. - Nie pozwolę! Pokaże jej jak sobie dobrze z tobą radzę! - tupnęła nogą.
Sponsored content
Re: SS !- Sinclair & Silverton  

SS !- Sinclair & Silverton
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 8 z 17Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 17  Next
Similar topics
-
» Dave Silverton
» Dave Silverton

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: