Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 24 ... 38  Next
Noah Sanders
Noah Sanders
Liczba postów : 28
Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Nie Mar 02, 2014 6:09 pm

First topic message reminder :

Duże mieszkanie Beth i Noah Sanders

Pierwsze pomieszczenie używane jest jako sypialnia państwa Sanders, gdzie mieści się dwuosobowe, dość przestronne łóżko i po obu stronach niewielkie szafki nocne. Naprzeciwko szafa mieszcząca wszystkie ubrania, a obok niej regały z książkami, wazonami i innymi duperelkami. Znajduje się tutaj wygodny fotel pod oknem, na którym Beth uwielbia siadać wieczorami i czytać.

Drugi pokój uznany jest za gościnny, więc znajdzie się w nim rozkładana sofa i dwa fotele, podnóżek, a pomiędzy meblami - solidny stolik. Przestronne pomieszczenie, do którego wpada światło z dwóch pomniejszych okien. Znajduje się również szafa i komoda, na której ustawione są roślinki w doniczkach.

Trzeci i czwarty pokój są zamknięte na klucz, do których nikt prócz właścicieli nie ma wstępu. W środku panuje gromada kurzu, szczególnie na materiałach zasłaniających meble. Mieszkanie Sandersów należało do rodziców Noah, a nieużywane pokoje do starszego rodzeństwa. Nie są na razie użytkowane.

Kolejnym pomieszczeniem jest średniej wielkości kuchnia z odpowiednią przestrzenią dla kuchennych rewolucji pani domu. Znajdują się tutaj nie tylko podstawowe sprzęty, ale również stół z krzesłami - równocześnie pełniąc rolę jadalni.

Ostatnim pomieszczeniem jest łazienka, w której jest zarówno wanna, jak i prysznic. Skromnie urządzona, ale zadbana.
Sprzęty:
- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
- kawiarka
- samowar
- kombiwar

Łączne zużycie węgla to 14,41 jednostki.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Paź 23, 2014 12:41 pm

Pozwoliła mu robić co chce. Nie myślała tylko i wyłącznie czuła. Pewnie kiedy emocje opadną nie będzie się mogła pokazać Nainie na oczy ale w chwili obecnej tylko instynktownie zaplotła nogi wokół bioder Reda.
Postawiona na własnych nogach lekko się zachwiała łapiąc równowagę. Nogi nadal miała miękkie w kolanach. Wielkimi oczami spoglądała na mężczyznę wciągającego spodnie. Nie odezwała się ani słowem. Tylko dłoń bezwiednie przyłożyła do ust.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Paź 23, 2014 12:49 pm

- Przepraszam - dodał patrząc w oczy Beth - nie wiem kim jestem tylko tyle - rzucił po czym wyszedł z mieszkania na deszcz. Sam nie miał pojęcia co się stało, dlaczego tak postąpił, przecież była Naina, przecież ją kochał, na swój pokrętny sposób kochał i kocha tą dziewczynę. Tak to była chwila słabości, chwila nad którą nie umiał zapanować.
Szedł ulicą, nie przeszkadzał mu deszcz, był wściekły, ale nie na sytuację jaka miała miejsce, był wściekły na siebie że chciał tam wrócić, wrócić i dokończyć co zaczął.
- To tylko chwila słabości Red tylko chwila - skierował swoje kroki do cukierni.
- Muszę jej powiedzieć...

ZT ---> Cukiernia
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 8:54 am

---> Z nikąd

Co tu robiłem? Przyszedłem zrobić to co ciapa Red nie dokończył.
Zapukałem więc do drzwi, kilkakrotnie obejrzałem się za siebie. Szukałem Fran, nie było jej w zakładzie, a jedyne co mi przyszło do głowy to mieszkanie Sandersowej. No jeszcze ten od książek. Wybrałem Beth z przyczyn oczywistych. Była kobietą.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 9:07 am

Pukanie do drzwi oderwało ją od lektury książki. Siedziała zwinięta w kłębek i przynajmniej udawała że czyta. W sumie to czekała na powrót Nainy nieco zdenerwowana bo nie miała pojęcia co jej Red powiedział. Czy w ogóle poszedł do niej? Mogła tylko domniemywać.
Nauczona doświadczeniem nim otwarła drzwi to zapytała.
- Kto tam?
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 9:14 am

- Aaron - odpowiedziałem - Aaron Fechner - rzuciłem przez zamknięte drzwi. A co ona tak się skrywa.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 9:23 am

Przez chwilę nie skojarzyła o kim mowa ale zaraz sobie przypomniała. Narzeczony Fran przecież. Tylko co on tu robi? Czyżby coś się stało przyjaciółce?
Otworzyła drzwi mieszkania szeroko.
- Dzień dobry.- posłała mu pytające spojrzenie.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 9:38 am

Zmierzyłem ją wzrokiem, wyglądała jakby nie była sama. Może zupa jeszcze nie wystygła, chętnie zjem.
- Fran szukam - rzuciłem jeszcze w progu.  No bo co miałem jej powiedzieć że do niej przyszedłem, właśnie konkretnie do niej. Do tej która dawała ukojenie, przy której nie musiałem udawać, być czujnym, oglądać się za siebie. Mogła by być moja, moją kobietą na zawsze, gdyby Anioły istniały tak by wyglądał Anioł. Mogłem sie cieszyć tym widokiem, bo raczej anioła to ja nie zobaczę.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 9:53 am

- A nie mam jej w domu? To dziwne. Nie wspominała, że się gdzieś wybiera? No ale przecież ona mi się nie spowiada z każdego kroku.- Beth roześmiała się bo uświadomiła sobie, że papla jak głupia.
- No aja tu tak pana trzymam w progu a tam taka pogoda, to może pan wejdzie na herbatę i się ogrzeje.- otworzyła szerzej drzwi i zaprosiła go gestem do środka.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 10:02 am

Pokręciłem głową przecząco a gdy zaproponowała herbatę, wszedłem bez chwili zawahania do domu. Beth to miała farta wchodzili i wychodzili u niej.
- Mogę usiąść - rzuciłem ściągając z pleców mokry płaszcz.
- Co u ciebie Beth...? - nie wnikałem czy byłem z nią na ty czy na pani, Beth mi odpowiadało.
- Nic ci nie potrzeba, pomóc? Mam sporo czasu wolnego jak by co... Praca jeszcze mnie nie znalazła.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 10:13 am

- No oczywiście.- trochę się zdziwiła bo przecież skoro go zaprosiła to oczywiste, że nie każe mu tutaj stać jak kołek na środku pokoju.
Zrobiła tą herbatę i podała ją jak zawsze z nieodzownym ciastem. Uwielbiała karmić innych i dbać o nich a gość w dom to bóg w dom czy jakoś tak.
- A dobrze dziękuję.- uśmiechnęła się siadając a potem lekko pokręciła głową.- Przykro mi ale nie stać mnie na kolejnego pracownika.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 10:21 am

- Nie nie, żle mnie zrozumiałaś, nie chce pracować u ciebie - chce być z tobą, wtulać się w twoje ciało, znaleźć ukojenie...
- Pracę to jakąś tam znajdę tylko trochę ciężko tak wiesz, każdy krzywo patrzy, a tobie to po prostu pomóc i tyle - szybko dodałem, nie wziął bym od niej ani rila... a wziąłem kurwa okradłem ją mimo ze widziałem jej smutne oczy, jesteś śmieciem Fechner.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 10:29 am

- Ach.- westchnęła lekko kiedy zrozumiała o co mężczyźnie chodzi i nałożyła mu spory kawał ciasta. Niech się pokrzepi domowymi wypiekami.
- W takim wypadku chętnie. W zamian mogę cię nakarmić jeżeli będzie ci to odpowiadało.- uśmiechnęła się do niego.- No tak teraz ciężkie czasy.- pomyślała o kolejnych podwyżkach.- No ale nie możesz przecież rezygnować, prawda?
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 10:47 am

- Nie rezygnuję - dodałem trochę zamyślony, wbiłem wzrok w jej oczy, duze, brązowe, radosne.
- A chętnie - przysunąłem talerz z ciastem. - Wiesz męska dłoń, zawsze przydatna, pomóc coś podnieś ustawić, wypakować.
- Beth... - zacząłem trochę niepewnie o ile znałem coś takiego jak niepewność, podsunąłem się nieco bliżej kobiety - Beth... nie wiem czy to to... nie wiem czy powinienem to mówić... chciałbym wpleść palce w twoje włosy, chwiałbym całować każdy centymetr twojej skóry, chciałbym być częścią ciebie...
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:04 am

- Tak, to fakt czasami te wszystkie pudła są bardzo ciężkie a wnoszenie ich na górne regały bywa uciążliwe. Czasami targamy je we dwie z Metis i nam trudno.- pokiwała lekko głową i posłodziła swoją herbatę.
Na dźwięk swojego imienia podniosła do góry głowę i spojrzała w twarz mężczyzny. W miarę jednak jak padały słowa z jego ust to na jej policzkach pojawiał się krwisty rumieniec. Przez chwilę poruszała ustami nie wydobywając z nich głosu bo nie miała pojęcia co powiedzieć. Jeszcze nikt nigdy w życiu nie złożył jej takiej bezpośredniej propozycji.
- O matko.- podniosłą się gwałtownie z kanapy.- tak nie można.- pomyślała że powinna to powiedzieć wcześniej do Reda.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:10 am

Nie dotarły do mnie słowa kobiety, a może dotarły tylko je olałem. Podniosłem się razem z nią.
- Co nie można? Zakochać się? Zakochać i pragnąć kobiety, tęsknić za jej spojrzeniem, za uśmiechem, zapachem jej skóry, cudownym głosem.
Dałem krok w jej kierunku.
- Czy wolność to nie wyznawanie swoich uczuć, nie mówienie o nich wprost, zastępowanie ich kłamstwem, pokrętną logiką, przebiegłością.
Kolejne półkroku zbliżyło mnie do Beth. Spuściłem głowę patrząc w podłogę.
- Mogę nie zasługiwać na kogoś takiego jak ty, ale nie zabraniaj mi cię kochać Beth.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:17 am

Słowa mężczyzny wywoływały mętlik w jej głowie. Kładły się cieniem w umyśle i odbijały echem. Nie spodziewała się ich. Nie mogła uwierzyć choć tak prosto byłoby zapotnieć o wszystkich skrupułach zamknąć oczy i poddać się męskiej opiece. Przestać się martwić o wszystko. Kusząca wizja na wyciągnięcie ręki.
- Ale ja przecież cię nie znam.- wyjąkała jakby to tłumaczyło wszystko. Widziała tego mężczyznę tylko raz w życiu nic o nim nie wiedziała.
- A co z Fran?- zapytała podnosząc wzrok na niego i pokręciła głową.- Nie mogę ci tego zabronić.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:24 am

Słowa kobiety dzwoniły moich uszach, nie znam, Fran co jej miałem odpowiedzieć. Podniosłem głowę chwilę patrzyłem w jej oczy.
- Wiedziałem że to bez sensu... Nie szukam Fran, do ciebie przyszedłem - dałem dwa kroki do tyłu, przewiesiłem płaszcz przez ramie. Patrzyłem na nią zapamiętując wyraz jej twarzy.
- Dziękuję za herbatę i ciastko.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:30 am

- Do mnie?- w jej głosie dźwięczało zaskoczenie. Tego się naprawdę nie spodziewała.- Nikt nigdy do mnie nie przychodzi.- dodała jakby sama do siebie. Red do Nainy. Patryk zabawił się jej problemami traktując ją jak rozrywkę. Noah....kto wie czym się kierował w końcu to ona pojawiła się w jego sklepie.
-Nie musisz wychodzić.- wyrwało się jej nim zdążyła pomyśleć.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:43 am

- Nie chcę ci się narzucać, powiedziałem chyba już wystarczająco za dużo - dodałem, mogła zauważyć że wcale nie chciałem wychodzić.
- wiem ze to wszystko głupie, ale powiem ci coś, za tymi drzwiami nie ma już nic, może nie powinienem ci tego mówić, oszczędzić tych kilka słów, zachować sobie gdzieś tam głęboko... Nie potrafiłem...
Zamyśliłem się sam nad swoimi słowami, co mogłem jeszcze zrobić aby stąd nie wyjść. Płaszcz opadł mi mimowolnie na podłogę, ja podszedłem do Beth objąłem jej twarz swoimi dłońmi i pocałowałem krótko w usta.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:51 am

Co miała powiedzieć. Każde słowa wydawały się jej nie na miejscu. Milczała więc pozwalając mu mówić, choć nie do końca rozumiała co miał na myśli wspominając o drzwiach.
Nie odsunęła się kiedy podszedł choć może powinna. Nie odsunęła się również kiedy ją pocałował.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 11:59 am

Śmielsze pocałunki stawały się faktem, a moje palce mogły wpleść się w jej włosy, nie przestawałem nie teraz kiedy byłem tak blisko kobiety której pragnąłem. Miałem wyjść, wyjść i nigdy nie móc szansy nawet jej pocałować, dotknąć. Okradłem cię Beth okradam teraz z pocałunków. Jesteś śmieciem Fechner, nic nie wartym śmieciem, ale czy ona dawała ci nadzieję, że może być coś innego, ze można mieć sumienie i kochać. Dałem instynktownie krok do przodu by jeszcze bardziej poczuć jej oddech, bicie jej serca, ona miała serce. A ty Fechner miałeś serce.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 12:12 pm

Jeden moment poza czasem, kiedy nie myślała o konsekwencjach. Usta mężczyzny na jej ustach. Jego ręce wplecione w jej włosy. Oparła dłonie na jego klace piersiowej jakby chciała go odepchnąć a zamiast tego czuła pod palcami niespokojne bicie serca. W tej chwili i w tym momencie nie katowała się poczuciem winy na to przyjdzie czas później.
- Aaron.- z jej ust uleciało imię mężczyzny, w końcu zawdzięczała mu życie.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 12:24 pm

Tylko tyle mogła powiedzieć, ale dzwoniło mi to w uszach cholernie, kim byłem, Aaronem, Stevenem, Marcelem a może Berndem.
- Ciii nic nie mów - szepnąłem a kolejny krok sprawił że kobieta oparła się o stół, odgarnąłem jej włosy by móc ustami muskać jej delikatną skórę. Ręce były coraz śmielsze i pewniejsze siebie, pozwalały sobie na więcej, pocałunki intensywniejsze. W końcu wziąłem ją na ręce jak przystało na księżniczkę.
Spojrzałem na nią pytająco, no jasne że chodziło mi o łózko.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 12:33 pm

Nawet nie wiedziała kiedy znalazła się w jego rękach, kiedy ostaniu ktoś ją tak nosił czy kiedykolwiek nosił. Nie pamiętała. Przez chwilę wpatrywała się intensywnie w oczy mężczyzny szukając tam sama nie wiedziała czego. Obietnicy, zapewnienia słów póki śmierć nas nie rozdzieli? Może był głupia i naiwna ale wiedziała, że tego Aaron jej nie oferuje.
Pogładziła go dłonią po policzku i pokręciła delikatnie głową.
-Przepraszam.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Paź 24, 2014 12:45 pm

Nie słyszałem jej słów, obszedłem stół i wszedłem do pierwszego pokoju. Potem drugi pokój, a gdy znalazłem w końcu te cholerne łóżko położyłem ją na nim.
Stanąłem tuż przy jego krawędzi patrzyłem na leżącą kobietę.
- Nie masz za co Beth - szepnąłem - za drzwiami nie ma nic - dodałem po czym wyszedłem z pokoju. Sięgnąłem po mokry płaszcz który leżał na podłodze. Chwile stałem, potem Beth mogła usłyszeć odgłos zamykanych drzwi. Może nie kłamałem....

ZT
Sponsored content
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son" 

Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 10 z 38Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 24 ... 38  Next
Similar topics
-
» Elisabeth "Beth" Sanders
» Mieszkanie Jamiego
» Mieszkanie Silvertona
» Mieszkanie Diany
» Mieszkanie Kate

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: