Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Rodzina Hardy

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Rodzina Hardy  Czw Lis 26, 2015 3:03 pm

First topic message reminder :

Średnie mieszkanie Hardy
Mieszkanie ma trzy pokoje, dwa mniejsze i jeden większy. W kuchni jest wystarczająco dużo miejsca, by postawić stół i cztery krzesła. W łazience za niewielką ścianką jest mały kącik do prania, z pralką i kilkoma sznurkami podwieszonymi pod sufitem.
Sprzęty:
- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Sro Mar 23, 2016 11:21 pm

Ann walnęła kolanem w podłogę, na szczęście po części lądując na mężu, który wkurzył się jeszcze bardziej, co zmusiło kobietę do pośpiechu we wstawaniu. Tym bardziej, gdy obok pojawiła się Lorrie.
- Idź do pokoju, kochanie..
Zdążyła powiedzieć i popchnąć córkę, gdy Bernard zaczął się zbierać z podłogi.
- I co narobiłaś, głupia?! Za długo byłem miły! Masz się mnie słuchać. Lorrie, do ojca!
- Ty się od niej odczep! Jesteś pijany! Wynoś się z mojego domu!
- Twojego?! Byłabyś nikim beze mnie!
Hardy zwlekł się z podłogi, klnąc i szarpnął żoną, na co ta nie zamierzała odpowiedzieć podkuleniem ogona. Trzasnęła go w pysk, co sprowokowało mężczyznę do oddania Ann.
Dzień jak co dzień u państwa Hardy.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: Rodzina Hardy  Sro Mar 23, 2016 11:35 pm

Lorrie pchnięta przez matkę zrobiła kilka kroków do tyłu, napotykając za plecami ścianę. Popatrzyła się to na jednego rodzica, to na drugiego, a kiedy Bernard przyłożył Ann to mała Lorri przykucnęła, założyła ręce na głowę i zaczęła płakać ze strachu.
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Sro Mar 23, 2016 11:46 pm

Cicho Lorrie, nie mam czasu!
Uderzona Ann była wściekła. Słysząc płacz córki, czując pieczenie na policzku i gorycz w sercu. O nie! Nikt nie będzie jej bił jak pierwszą lepszą zahukaną babę.
- Wynoś się!
Wrzasnęła na męża i popchnęła go w stronę drzwi. I jeszcze raz. Też mu dała po pysku, szarpiąc z nim i wykłócając o to, że ma wynosić się z domu. Już, już otwierała drzwi, ale popchnięta przez Bernarda, usłyszała jak te nowo się zatrzaskują.
Zamiast jednak dostać kolejny raz, usłyszała tylko jaką wariatką jest i mężczyzna sam opuścił mieszkanie, zostawiając drzwi otwarte. Ann oderwała się od ściany i ruszyła do córki, przed którą kucnęła i przygarnęła do siebie.
- Już dobrze. Przepraszam.. Już nic się nie dzieje.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: Rodzina Hardy  Czw Mar 24, 2016 7:48 am

Zakryła uszy dłońmi, wciskając się w kąt przy komodzie w korytarzu. Chlipała aż nie poczuła, że mama ją przytula. Objęła ją za szyję, żeby pochlipać w jej rękaw.
- Nie chce żeby tata z nami mieszkał....
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Czw Mar 24, 2016 11:35 am

- Nie będzie. Obiecuję.
Serce jej się krajało na widok wystraszonej Lorrie. Nie zasłużyła na dorastanie bez ojca, który gdy się pojawia, wywołuje jedynie strach i płacz.
- Już więcej tu nie wróci.
Dodała jeszcze, podnosząc córeczkę z podłogi. Ucałowała ją w czoło i wytarła łezki na policzkach. Głaszcząc po pleckach, skierowała się do pokoju dziewczynki, zapominając, że drzwi wyjściowe stoją otworem.
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: Rodzina Hardy  Czw Mar 24, 2016 6:50 pm

Lorrie przytuliła się do mamy, mocno łapiąc ją za szyję. Pociągnęła nosem i położyła kobiecie główkę ma ramieniu.
- Drzwi są otwarte... - mruknęła między pochlipywaniem.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Pią Mar 25, 2016 9:32 pm

/ start

Początkowo Rafaelowi wydawało się, że trafił na spokojne sąsiedztwo. Jakiś czas temu zostało to jednak zmącone. Jak dowiedział się od mieszkającej na przeciwko sędziwej kobiety, piętro niżej wrócił do rodziny recydywista. Taki prosto z więzienia, nic innego. Od tamtego czasu zaczęły się kłótnie, które niosły się echem po najbliższych kilku mieszkaniach. Zwykle w tym czasie przebywał Harag w laboratorium.
Dziś nie było inaczej, sąsiedzi znowu się awanturowali. Tym razem jednak Rafael wrócił wcześniej i miał okazję usłyszeć dokładnie o co państwo Hardy wojowali. Mając nie tylko dość, ale nie chcąc dłużej pozwalać na takie patologie zszedł na dół, by przemówić panu Hardy do rozsądku. Rzecz w tym, że już go nie zastał! Szeroko otwarte drzwi sprawiły, że szedł do środka i rozejrzał wokoło by sprawdzić, czy żonie sąsiada nic nie jest.
- Pani Hardy? - cóż, któż w tej kamienicy ich nie znał?
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Pią Mar 25, 2016 10:07 pm

- Zaraz zamknę.
Posadziła Lorrie na łóżku i usiadła obok, by jeszcze przez chwilę przytulić i gestem tym uspokoić córeczkę. Obwiniając siebie za krzywdę dziewczynki, obiecywała sobie pozbyć się męża. Wraz z jego powrotem myśląc, że wszystko się ułoży, teraz wiedziała, że sama sobie poradzi lepiej.
- Wezmę dziś wolne i spędzimy wspólnie dzień, co ty na to?
Uśmiechnęła się do córki i odwróciła głowę na dźwięk wołania. Ucałowała Lorrie, obiecując, że zaraz wróci i podniosła się z łóżka, by wyjść do niespodziewanego gościa. Zdając sobie sprawę jak głosy noszą się w budynku, nigdy wcześniej nie musiała się nikomu tłumaczyć.
Zgarniając za ucho luźne kosmyki, pojawiła się przed Rafaelem.
- Panie Harag?
Spojrzała na niego, jakby wcale przed chwilą nie dostała od męża i po ulicy nie roznosiły się wyzwiska i krzyki wyganiające pana Hardy z domu. Wystarczyło jej, że przed córką musiała się wstydzić za to na co pozwalała.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Pią Mar 25, 2016 10:26 pm

Minął potłuczony wazon, który leżał na podłodze. Gdzieś dalej leżało przewrócone krzesło - pewnie kolejna ofiara przepychanek małżeństwa.
- Pani... - nie dokończył, bowiem kobieta pojawiła się w progu. Od razu zauważył zaczerwieniony policzek. Trudno było to przeoczyć. - Czy wszystko w porządku?- zapytał wiedząc, że nie. Rozejrzał się za panem Hardy jakby ten miał się jednak wyłonić z łazienki czy kuchni.
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Pią Mar 25, 2016 10:40 pm

Rozglądając się po pobojowisku, miała ochotę zapaść się pod ziemię. Ruszyła się od razu, do krzesła, które leżało przewrócone. Tego momentu nie zarejestrowała, szarpiąc się z mężem i chcąc by w końcu zniknął z mieszkania.
- Tak, tak, wszystko w porządku..
Odchrząknęła, schylając się po krzesło i podnosząc go. W międzyczasie palcem wypuściła włosy zza ucha, by te schowały za sobą zaczerwienie. Prostując się, uśmiechnęła do Rafaela i zerknęła na potłuczone wazon.
Później go posprząta.
- Mogę panu jakoś pomóc?
Ha! No pewnie, że mogła! Na przykład w kłótniach rodzinnych.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Sob Mar 26, 2016 2:11 pm

- Na pewno? - dopytywał. Widziała, że on wie, i chyba tylko z uprzejmości udaje, że wierzy w co mówiła. - Wasze krzyki słychać na kilku piętrach.
Wsunął dłonie w kieszenie i oparł się o framugę drzwi. Skoro zbywała bezpośrednie pytania, postanowił podejść do sprawy inaczej. Nie zamierzał czekać, aż pani Hardy się poskarży, czy coś. Ani też ścigać jej męża. Jeśli go spotka gdzieś przypadkiem, to wtedy powie mu co myśli laniu kobiet.
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Sob Mar 26, 2016 2:42 pm

Westchnęła na te bezpośrednie słowa, będące niczym skarga na zakłócanie porządku publicznego. Czy coś. Zaciskając usta, zaciskając dłonie na oparciu krzesła, przez moment nie wiedziała jak zareagować.
Do tej pory każdy udawał, że nic się nie dzieje. Z nią na czele.
- Proszę wybaczyć. Więcej panu nie będziemy przeszkadzać.
Pokręciła głową, wbijając spojrzenie w mężczyznę. Musiała tylko wymienić zamki, pouczyć Lorrie, by nie wpuszczała ojca, złożyć papiery rozwodowe... Ale co to dla niej!
Lorraine Hardy
Lorraine Hardy
Liczba postów : 124
Re: Rodzina Hardy  Sob Mar 26, 2016 3:26 pm

Lorrie usiadła na tym łóżku i tylko pokiwała głową. Słysząc sąsiada nawet się nie ruszyła tylko wzięła nogi wyzej, podkurczyła pod klatkę piersiową i tak siedziała tuląc misia.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Nie Mar 27, 2016 10:16 pm

Ile można było jednak bawić się w udawanie i ciągnąć tę patologiczną farsę? Nic dobrego z tego nie wynikało, Harag był o tym przekonany. Długo pozornie nie zwracał na to uwagi. Za długo.
- To nie mi przeszkadzacie - westchnął. - Pani szkodzi tym tylko sobie i swojemu dziecku.
Ile razy już dostała po twarzy? Nie wyglądała na słabą, zahukaną kobietę. Nie tylko krzyki jej męża z resztą słyszał. Najbardziej szkoda było tej ich córki. Niczemu winne dziecko musiało słuchać awantur.
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Nie Mar 27, 2016 10:30 pm

Słyszała, że Kaan-anejczycy są bardzo otwarci, ale nie sądziła, że tak bardzo bezpośredni. I prędzej spodziewając się takich słów od kogoś zaprzyjaźnionego, stała jak wryta, po zdecydowanej opinii sąsiada.
Po chwili konsternacji, zaśmiała się tylko gorzko, opuszczając głowę, którą pokręciła. Doskonale zdawała sobie sprawę z krzywd córki, ale nie zamierzała o prywatnych bolączkach rozmawiać z zupełnie obcą osobą. Wyprostowała się i pokiwała głową.
- Nie musi mnie pan uczyć jak wychowywać dziecko.
Westchnęła, dotknięta uwagą o której doskonale zdawała sobie sprawę. Marszcząc czoło, poczuła jak ból głowy powraca, wraz z ochotą na kieliszek wina i proszki przeciwbólowe.
- Zdaje się, że pan rodziny nie ma...
Powiedziała to w nieco uszczypliwym tonie? Trudno.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Pon Mar 28, 2016 12:49 am

Nie próbował się dopasowywać do ziggurackich norm, bo i po co? Nie lubił wpasowywać się w formy ani przybierać konkretnej gęby by wpasować się w sytuację. Przemoc w rodzinie zawsze była taka sama. Nie, żeby ją kiedykolwiek odczuł. Nie trzeba było tego doświadczać by się sprzeciwiać.
- Nie uczę- wzruszył ramionami. Nie zamierzał dyskutować, to było bezcelowe. Ofiara broniąca agresora zawsze znajdzie argument. Nie był don Kiszotem, żeby się z tym mierzyć. Ta ich mała spała? A może była zbyt wystraszona ażeby wyjść z bezpiecznego schronienia w szafie?
- Ma, ale Kaan-an. - odgryzł się.
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Pon Mar 28, 2016 1:07 am

Gdyby tak spytać Ann, nie zamierzałaby bronić swego męża. Nikt jednak nigdy o nic jej nie pytał i właśnie odbywała pierwszy raz rozmowę na temat sytuacji w swym własnym domu.
A w zasadzie przepychankę słowną z sąsiadem. Na ostatnie jego słowa miała ochotę pokazać drzwi. Ale może to była dobra okazja do wykorzystania zainteresowania pana Haraga?
Mogłaby zamówić ślusarza ale czy zdąży on przed powrotem pana Hardy?
- Potrafi pan wymienić zamek?
Machnęła dłonią, którą przesunęła po czole, patrząc na mężczyznę.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Pon Mar 28, 2016 1:12 am

- A ma pani jakiś na wymianę? - uniósł brwi. Skoro zamierzała jakoś działać, to zamierzał jej pomóc. Wykorzystując jej inicjatywę, kując żelazo, póki gorące. Nie dyskutował, bo i po co?
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Pon Mar 28, 2016 1:29 am

- Nie.. znaczy chodzi mi o drzwi.. ale nie, nie wydaje mi się bym miała coś w domu. Nie, na pewno nie mam żadnego.. hmm zresztą nie będę panu zawracać głowy, przepraszam.
Potarła czoło nerwowo, zastanawiając się po co w ogóle zawraca sąsiadowi głowę. Nie w jej zwyczaju to było i chyba tylko nasilający się ból głowy, nakłaniał ją do wystosowania prośby.
Zamiast ją zakończyć i sięgnąć po proszki, stała dalej w miejscu. Trudno było jej się skupić i gładko wyślizgnąć z rozmowy, której wcale nie chciała rozpoczynać.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Czw Mar 31, 2016 2:59 pm

Harag był gotów jej pomóc, jeśli tego chciała. Cóż to dla niego była taka wymiana zamka? Choć kto wie, był mechanikiem, a nie ślusarzem. Wyprostował się, przestał opierać o framugę w przejściu.
- Możemy to zrobić jutro. Jak już pani zdobędzie zamki na wymianę - Może to było dla niej za dużo, jak na jeden raz. Nie zamierzał naciskać, wzruszył lekko ramionami. Spojrzenie jego znowu spoczęło na rozbitym wazonie, którego kawałki cały czas leżały na podłodze. Westchnął sobie cicho i kucnął przy nich, ażeby zacząć zbierać co większe kawałki. Nie zamierzał długo kobiecie zabierać czasu.
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Czw Mar 31, 2016 4:03 pm

- Tak? Tak, dobrze.
Trochę zaskoczona była, ale przecież sama rozpoczęła temat wymiany zamka. Kiwnęła głową, zgadzając się.. [i]Trzeba zawsze żyć biegnącą chwilą. Na co komu dziś wczorajszy dzień. [./i]
Widząc jak Harag przykuca przy wazonie, zareagowała od razu i zrobiła te kilka kroków, idąc w ślady mężczyzny.
- Proszę się nie kłopotać. Już to posprzątam sama.
Bezczelnie wyciągnęła mu z dłoni co większe kawałki, czekając aż odda resztę, wstanie i wróci do siebie. Skompromitowana, zaczynała się czuć nieswojo, chociaż podświadomie była wdzięczna za ten wyraz zainteresowania.
Rafael Harag
Rafael Harag
Liczba postów : 87
Re: Rodzina Hardy  Nie Kwi 03, 2016 12:05 am

Sam nie wiedział, dlaczego schylił się po ten potłuczony wazon. Chyba chciał jej w ten sposób coś udowodnić, uświadomić. Kolejne szklane, ostre kawałki lądowały w jego otwartej dłoni. Nie zamierzał oponować, kiedy pojawiła się zaraz tuż obok i wyrwała mu szkło z ręki. Uczyniła to w taki sposób, że szkło rozcięło skórę na jego palcu. Skrzywił się odruchowo, ale nic nie powiedział. To się przecież zdarza. A bo to w pracy rzadko sobie kaleczył dłonie?
Wstał i popatrzył na nią z góry. W milczeniu, przez dłuższą chwilę.
- W porządku - odezwał się w końcu i wytarł dłonią czerwoną strużkę krwi, która wypłynęła z rany i ukrył ręce w kieszeniach. - W takim razie... do zobaczenia, pani Hardy.
Już nie czekając na nic ruszył w stronę drzwi by wyjść z mieszkania. Nie musiała go odprowadzać, zdążył zapamiętać drogę.

zt.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: Rodzina Hardy  Wto Kwi 05, 2016 6:20 pm

/początek,  koniec tygodnia 

Rok akademicki dobiegał końcowi.  Ostatnie wykłady odbyły się,  sale ćwiczeniowe opustoszały i nadszedł czas egzaminów.  Dopiero pod koniec tygodnia udało mu się oderwać od książek,  codziennych ćwiczeń,  zajęć i tego,  co mu tak scisleściśle wypelnialo czas.  Gdy tylko nadarzyla okazja,  kupił babeczki z jabłkami (a jakże) i udał się do państwa Hardy.  Miał nadzieję,  że zastanie matke Lorrie. 
Zapukal do drzwi
Annabelle Hardy
Annabelle Hardy
Liczba postów : 82
Re: Rodzina Hardy  Wto Kwi 05, 2016 8:09 pm

/

Ann wysłała Lorrie na wizytę do cioci, zostając sama w pustym mieszkaniu i ślęcząc nad rachunkami, wezwaniami, drukami, finansami... Było tego zdecydowanie zbyt wiele, by można było ogarnąć na jeden raz. W zasadzie, to za kazdym razem kobieta musiała decydować na co najpierw pieniądze wyłożyć a gdzie jeszcze pozwolić odsetkom rosnąć. Pukania do drzwi nie przyjęła chętnie, ale podniosła się od biurka w salonie i poszła otworzyć.
- Fabian? Dzień dobry - była wyraźnie zaskoczona ale wpuściła muzyka do środka.
Fabian Sinclair
Fabian Sinclair
Liczba postów : 1275
Re: Rodzina Hardy  Wto Kwi 05, 2016 8:33 pm

- Dzień dobry!  - przywitał się jak zwykle dziarsko i wręczył jej babeczki tak na osłode życia.  Zdarzało mu się wpadać do Hardych,  jak  odprowadzal Lorrie czasem po lekcjach i omawial z Aną postępy corki  
Wywnioskował,  że Lorrie nie ma,  co mu akurat dziś bardzo odpowiadało. 
- Moglibyśmy porozmawiać?  Znajdzie Pani dla mnie chwilę? -  zapytał
Sponsored content
Re: Rodzina Hardy 

Rodzina Hardy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Similar topics
-
» Rodzina Coben

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: