Josh, pewnie sobie zdajesz sprawę, że to spora szansa jest jak dla mnie i nie jestem pewna, jak mi to pójdzie, więc początkowo można to uznać za... nie wiem, jak wy to nazywacie po swojemu, okres próbny czy coś. Masę cierpliwości będę wyrabiać, o ile Ty nie będziesz komentować stroju, bo wtedy będzie ciężko, zapewniam!
nigdy jakoś specjalnie nie wierzyłam w Twój zdrowy rozsądek, ale teraz całkowicie pogrzebałeś moje nadzieje w związku z tym. Czyś Ty rozum postradał?! Pustynia nie jest miejscem dla Ciebie...
Ale skoro już chcesz się w to pakować, to przynajmniej na siebie uważaj. Nie życzę sobie być na rozsypywaniu Twoich prochów. Pamiętaj o tym.
TR
PS. Życzę sobie, żebyś wrócił. Już raz straciłam jednego przyjaciela. I chciałabym, żeby ten limit był już wyczerpany.
Co u Ciebie? Myślałam o naszym spotkaniu w szpitalu i nie jestem pewna, czy wziąłeś moje słowa na poważnie. Dlatego uznałam, że nie zaszkodzi zapytać, czy propozycja lunchu jest wciąż aktualna? Tylko nie waż mi się teraz wycofać!
Żałośnie? Nie bardziej niż twoje imię. Nie, nie ma taryfy ulgowej w chorobie. Jestem podła, przyzwyczajaj się. A tak poważnie - wiele przeszedłeś. Nie znam się na medycynie, to Twoja działka. Ale być może Twoje serce powstrzymało Cię przed zrobieniem czegoś głupiego? Tak przynajmniej wnioskuję z zeznań lekarza, który Cię ratował. W każdym razie lunch może poczekać. Mnie się nigdzie nie spieszy. Odwiedzę Cię wkrótce... i niestety być może będę musiała Cię też przesłuchać.
Josh, obudziłeś się! Wybacz, myślałem, że już więcej ślipi nie otworzysz, więc harem jest w Twoim pokoju. Korzystaj, jak chcesz. Miał mi ktoś dać znać ze szpitalu jakbyś się obudził, psia mać.
Victor
PS.: Tak, tak, czuj się zobowiązany jeśli chcesz. PS 2.: Nie mamy kota. Już.
słyszałem co się stało. Wybacz, że nie przyszedłem do szpitala. Myślę, że nie byłbym dobrym towarzyszem do pocieszania, a nie chciałem by Twój stan się pogorszył. Odwiedzę Cię w najbliższym czasie, gdy tylko ogarnę organizację pogrzebów Ezekiela i Liliane. Naprawdę przykro mi z powodu Twojej straty. Mam głęboką nadzieję, że Audrey jest cała i zdrowa i niedługo się odnajdzie.
Nico
P.S. Szarpnąłeś się na apartament w centrum? No, no, znaczy, że protezy znalazły lukę w rynku? To super!
Josh, Bardzo ładnie to ująłeś i doskonale odgadłeś co chciałam usłyszeć. Żeby nie było niejasności - nie lubię dzieci z przypadku, swoje jak najbardziej. Choć Ida i Isle w gruncie rzeczy nie są moje, ale ufam, że rozumiesz o czym mówię. Isabela
PS. To źle zabrzmiało. Chciałam tylko powiedzieć, że nie chciałabym wpadki, skoro uwzględniłeś mnie w wyposażeniu swojego apartamentu.
Josh, Cieszę się, że się przeprowadziłeś, ale czy mieszkanie samemu teraz to dobry pomysł? Może powinieneś zostać z Victorem, chociaż na jakiś czas? Mam przyjść z pączkami czy wolisz rurki z kremem? Naina
Josh Masz kogoś, kto Ci gotuje? Mam zrobić obiad? Ciesze się, że jest już lepiej. I, że jesz mięso. Szybciej odzyskasz zdrowie po nim. To tylko mechaniczny kot. Kendra może mu zrobić pogrzeb. I na pewno będzie na to chętna. naina
Josh Na pewno możesz tyle stać przy kuchni? Czego jeszcze nie możesz, jest coś, czego nie powinieneś jeść albo co powinieneś? Zrobię zakupy, tylko powiedz co mam przynieść. Kendra Cię lubi, tylko mówi co innego. Do zobaczenia. Naina
Serdecznie dziękuję za zaproszenie w imieniu swoim i męża. Z przyjemnością pojawimy się wyznaczonego dnia na tym kameralnym spotkaniu. To bardzo miłe, że pan o nas pamięta i pragnie wspólnie spędzić czas. Miłą niespodzianką jest dla mnie pańskie pragnienie i muszę napisać, że nic mnie tak nie ucieszy jak świadomość przyjemności, którą mogę panu sprawić. Oczywiście, że chętnie zaśpiewam. Nie mogłabym odmówić.
Czy jak mam zwracać się do Ciebie na przyjęciu? Nie mam pojęcia na jakim etapie chcesz przedstawić naszą znajomość światu. Formalnie, czy jesteśmy już przyjaciółmi? Pomijając fakt, że nawet poza przyjęciem nie wiem jakim przymiotem miałabym Cię określić. Kochanek?
Rozumiem, więc cała odpowiedzialność spada na mnie. Niechaj więc tak będzie. Nie zdradzę Ci jednak swojej decyzji - będziesz miał niespodziankę. Tylko nie dostań zawału. Co się zaś tyczy sukienki to założę ją jeśli takie jest życzenie gospodarza. Chyba, że znajdę seksowniejszą.
Isabela
PS. Zdajesz sobie sprawę, że jestem kobietą i jeśli będę niezadowolona ze swojej decyzji będę Ci marudzić?
Wiesz, że wywoływanie skandali to moje ulubione zajęcie, zaraz po relaksującej kąpieli. Obawiam się jednak, że by wywołać skandal musiałbyś co najmniej potrzymać mnie za rękę. Jesteś gotowy na tak bliski kontakt fizyczny?
Joshua, Tak wiem, ja również nie potrafię wyobrazić sobie większego zbliżenia! A to dopiero pierwszy krok. Wierzę jednak, że uda nam się wytrwać choćby pięć minut w takiej bliskości! Czego się nie robi dla skandalu, prawda? Ja również nie mogę się doczekać! Do jutra!
niezwyklem rad, że wszystko idzie po Pana myśli. Dziękuję, że pozwala mi Pan być jedną z pierwszych osób, które zobaczą projekt w tak wczesnej fazie. Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się na Pańską propozycję. Proszę również wybaczyć jeśli pojawię się na przyjęciu z opóźnieniem. Spotkało mnie niedawno parę spraw, którymi muszę zająć się priorytetowo. Żona wspominała mi, że skorzystał Pan z jej pomocy - mam więc podwójny powód, aby się zjawić. Inaczej będę spać przed kamienicą lub na wycieraczce w holu.
Wysłane gdy wróciła do domu, pewnie Josh odczyta po zabawie. Josh, Nie chciałam psuć Ci imprezy swoim niedopasowaniem. Pewnie czułbyś się w obowiązku poświęcać mi zbyt dużo uwagi, którą teraz możesz skupić na reszcie gości. Naina
Jak zapewne domyślasz się do moich uszu dotarły informacje o Twoim odkryciu w dziedzinie protetyki. Gratuluję CI sukcesu i jednocześnie chciałam zapytać, czy istnieje możliwość by Twoją protezę z modułem czucia udostępnić w moim sklepie?
Josh, Nie mieliśmy okazji porozmawiać po Twoim przyjęciu. Jak się czujesz? Mam nadzieję, że wszystko w porządku? Powiedz jeśli mogę coś dla Ciebie zrobić.