Był akurat w domu (cudownie, prawda?). Krawat nie chciał się dać zawiązać pod szyją, właśnie go rozplątywał kiedy telefon się rozdzwonił.
- Dzień dobry. - witał się, a Emma energicznie przeszła do dalszej części swojej wypowiedzi. - W porządku, ma pani zatem czas żeby się ze mną spotkać wieczorem?