Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Step wschodni

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Step wschodni  Pią Kwi 18, 2014 10:34 pm

First topic message reminder :

Step wschodni - Page 4 Sjr2MQ4
Step Wschodni porastają niewysokie trawy oraz kaktusy, w których cieniu skrywają się mniejsze stworzenia. Teren nieosłonięty przed słońcem. Im dalej zmierza się w stronę południa, tym mniej roślinności można spotkać. Niekiedy na stepach można natknąć się na Intshe.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 9:35 pm

Victor nie musiał się martwić, nasz genialny acz wyczerpany protetyk, w miarę szybko wrócił do rzeczywistości. Otworzył szeroko powieki, oddychając płytko i rozglądając się po tym zbiorowisku nad nim.
- Victor?
Znowu zemdlał? Poczuł wilgoć pod nosem. Przetarł to miejsce wierzchem dłoni — było mokre od krwi. I coś mu między zębami chrzęściło. Zakaszlał, wyplul trochę piachu z ust i sięgnął po chusteczkę do nosa.
Ostatnie o czym myślał, to że zjadłby pączka z cukierni Nainy i, że jakoś tu duszno...i tyle pamiętał.
-Przepraszam, to chyba ten upał - wymamrotał z ustami i nosem zaslonietymi chusteczką. - Juz wstaje
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 9:48 pm

Victor oderwał się od swojej torby lekarskiej, z której zamierzał wyciągnąć głównie gazę i może posiadał coś w rodzaju soli trzeźwiących, które podałby Joshowi do powąchania? Jednak gdy ten się ocknął zaprzestał poszukiwań.
- Josh, wszystko dobrze? - popatrzył na niego zmartwiony. - Zemdlałeś.
Pomyślał, że Anthony miał zdecydowaną rację, wspominając o odwodnieniu, bądź przemęczeniu. Dlatego, kiedy Josh chciał zacząć się podnosić Victor mało nie naskoczył na niego, by go powstrzymać.
- Siedź! - nakazał mu, przytrzymując jego ramię.
Josh może i nie lubił takich szopek wkoło siebie, ale Victora mało to w tej chwili obchodziło.
- Najpierw się napijesz i zjesz coś, żeby się wzmocnić - zadecydował podając mu wodę.
Zerknął Tony'ego, który pewnie wkurwi się, jeśli każą mu tu tak stać z kocem jak służącemu, więc nasz młody chirurg podniósł się na równe nogi i wyciągnął ręce.
- Mogę to pożyczyć? Wolę żeby doszedł do siebie w cieniu, niż w prażącym słońcu.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 9:49 pm

Jim nie brał udziału w akcji ratunkowej i tak zbyt wiele ludzi się tam kręciło. W sumie chciał poczęstować tego co padł łyczkiem ze swojej piersiówki ale po tym bimberku to on czyli Josh, na pewno by się nie podniósł.
Podszedł do rudzielca. Trochę mu Cobena przypominał.
- I jak sygnał?- zapytał, bo przecież mogą leźć w ciemno.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 9:56 pm

Był na siebie wściekły. Sam, na własne życzenie się doprowadził do takiego stanu, ale nie wiedział, że tak bardzo zacznie mu to utrudniać życie. To już drugi raz w tym tygodniu.
- Victor, przecież widziales, że jadłem i piłem razem z Tobą, to albo upał, albo przepracowanie, ostatnio miałem sporo roboty - gdy fala osłabienia minęła, wrócił spokojny, acz rozdrażniony ton. - Tamci ludzie mogą konać z pragnienia, głodu i przegrzania, im szybciej do nich dotrzemy tym lepiej. - wytarl do końca krew spod nosa i z twarzy
Walker cos mruknął, że może se postać i potrzymac, to Victor jest tu medykiem i on tu jest potrzebny.
- wszystko w porządku - powiedział i uśmiechnąwszy się blado do Lei w podzięce, napil się jej wody
Amos B. Coen
Amos B. Coen
Liczba postów : 447
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 10:25 pm

Amos owszem! Obserwował Leę, swoim wprawnym okiem łypał na wszystkie strony, by zareagować, gdy tylko jakieś zagrożenie pojawi się przy jego wymarzonej kobiecie, inspiracji dla poezji, inspiracji do życia! Aż sobie przypomniał chwile miłosnego uniesienia między tą młodą policjantką, a Silverem. Ci to musieli się kochać. Życzył sobie, by kiedyś być w takiej sytuacji z Leą. Bo przecież ona jemu też z pewnością była przeznaczona. A tutaj ktoś zaczynał wbrew przeznaczeniu działać. I autorka ma na myśli Victora, który zbliżył się do Lei na odległość zbyt bliską, a do tego uśmiechał się do niej jak jakiś natarczywy absztyfikant. I to na oczach Amosa. Aż mu się ciśnienie podniosło i to nie w tych miejscach co trzeba. Fuknął ze złością. Gotowy wybić Victorowi wszystkie zęby z tego jego równiusieńkiego uśmiechu, jeśli tylko spróbuje takich zagrań w stosunku do Lei raz jeszcze.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 10:26 pm

Victor przetarł dłonią twarz. Nie pomyślałby, że to drugi medyk w drużynie będzie sprawiał największe problemy. Prędzej spodziewałby się, że to Lea padnie ze zmęczenia. Albo ta druga dziewczyna.
- I tak niczego nie przyspieszysz. Pięć minut przerwy ich nie zabije, za to ty bardziej opóźnisz wyprawę jak znowu zemdlejesz - wytłumaczył mu cierpliwie, nie zwracając uwagi na jego rozdrażniony ton. Dlaczego z lekarzami to jest jak z dziećmi, kiedy sami są chorzy? No dlaczego?
Kiwnął w podzięce Tony'emu i przykucnął przy Joshu. Wydawało się, że krwotok z nosa ustał.
- No? Wstajesz? - zapytał w końcu, kiedy kolor wrócił na twarz Josha. Wyciągnął w jego stronę rękę co by mógł się podciągnąć, albo oprzeć jakby mu się przy wstawaniu w głowie miało zakręcić.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 10:30 pm

Odebrała od Josha wodę i uśmiechnęła się do Victora lekko. No i do Granta też.
- Coś jeszcze? - zerknęła na Howarda, bo nie wiedziała czy może jakoś pomóc. Nie znała się na tym w końcu ani trochę! Mogła mu zrobić okład z jakiejś roślinki, ale nie wiedziałą do końca co robić w takiej sytuacji.
Drake Ballard Crow
Drake Ballard Crow
Liczba postów : 244
Re: Step wschodni  Nie Cze 21, 2015 11:44 pm

Drake podrapał się po brzuszku. Niedobrze. Będzie musiał coś przekąsić. Przejechał dłonią pod nosem. Niedobrze. Mógł zgolić tego wąsa przed wyjściem z domu.
Trzymał się z daleka od Amosa, miał wrażenie, że jak podejdzie bliżej to typ da mu przez przypadek w pysk. A tego by nie chciał. Widział jak protetyk ląduje w piachu. Serio, na co polazł na tę wyprawę? No ale co go tam to obchodzi. Mężczyzn potrzebowali... tak. Aż spojrzał na Leanne.
Z braku laku, podszedł do Jima. Też był ciekawy co z sygnałem.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Step wschodni  Pon Cze 22, 2015 7:30 am

- Tak. Wszystko gra. - mruknął i czekał aż Lea się ciut odsunie, albo zagada do kogoś innego.
- Wybacz stary, przerwalem ci amory - wymamrotał tak cicho, że tylko Victor to słyszał. - Uznaj to za... Pomoc. Mogłes się wykazać, jaki z ciebie zdolny lekarz - parsknął w chusteczkę i z pomocą przyjaciela stanął na nogi.
Po krótkim odpoczynku, bez żadnych przeszkód, ruszyli dalej.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Step wschodni  Pon Cze 22, 2015 11:41 am

Victor pokręcił przecząco głową spoglądając na Leę. Potem przeniósł wzrok na Josha i przyglądał mu się w milczeniu.
- Amory? - parsknął pod nosem. - Dobra, skrzydłowy, a teraz wstawaj.
Nie chciał zbytnio rozgadywać się na temat Lei, skoro Anthony stał tuż obok niego. Jak już pójdą dalej szepnie Grantowi co myśli na jej temat, o.
- W porządku? - popatrzył na niego, gotów łapać go jakby znowu miał się zachwiać.
Ale wszystko było cacy to ruszyli dalej.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Step wschodni  Pon Cze 22, 2015 12:32 pm

Nadchodzi wieczór. Grant was nieco spowolnił, więc na płaskowyż dotarliście godzinę- dwie później, niż powinniście. Madchava, jako ratownik medyczny pilnował czy protetyk przypadkiem nie zaczyna im schodzić z tego świata? Po co ktoś w takim stanie pchał się na pustynię? Posyłał mu krzywe spojrzenia, ale nic nie mówił. Jeden z wypożyczonych wam przez Sala intshy zerkał na Josha ciekawsko.Jakby nie było, te ptaki lubiły sobie czasem poskubać i podziubkać padlinę. Fletcher jedynie prychał niezadowolony z opóźnienia.
- Sygnał słabnie co chwilę, ale nie znika- mówił Cox, odrywając się wreszcie od swojego odbiornika.

ROMEK
Pamiętasz, jakie kłopoty miałeś po infekcji jaką spowodowało wędrujące pod twoją skórą Gusano? Skończyło się to niewielkim paraliżem. Teraz noga wciąż dawała o sobie znać! Tracisz w niej nagle czucie i przewracasz się na ziemię!

Docieracie na płaskowyż, z którego rozciąga się wieczorny, pustynny widok https://miasto.forumpl.net/t379-plaskowyz >>
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 11:49 am

/wioska myśliwych

Wyruszyli wczesnym rankiem, każdy po śniadaniu i mniej lub bardziej wypoczęty. Przed nimi dzień marszu na tereny polowań. Naomi z Aaronem zapewne trzymali się zaraz przy wózkach, choć na razie nie było co przy nich robić. Kbieta zgłosiła się do pomocy przy ptakach, bo lubiła te wielkie stworzenia.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 12:43 pm

---> Wioska myśliwska

Szyliśmy już jakiś. Jak zwykle szedłem przy wózkach, za grupą myśliwych, tam gdzie było miejsce osoby zajmującej się bagażami. Nigdy nie pchałem się przed, znałem swoje miejsce.
Porośnięte trawą stepy było miejscem do polowań na mniejszą zwierzynę, chociaż nie raz można było trafić na coś grubszego.
Leniwie niczym nasz marsz zaciągałem się papierosowym dymem.
Po jakichś dwóch godzinach marszu grupa się zatrzymała. Zapewne tutaj będzie punkt wypadowy do polowań no i naszych planów...
Podszedłem do Naomi. Wyjąłem z plecaka manierkę z wodą i podałem dziewczynie. Nie chodziło o to czy się troszczę o nią jak o kobiece czy po prostu chcę być blisko niej, albo z nią. Jak kto wolał.

Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 1:12 pm

Naomi zatrzymała się i pierwsze co to podeszła do ptaków sprawdzić czy wszystko z nimi jest w porządku, czy uprzęż ich nie obciera i inne takie. Zwierzaki miały pierwszeństwo, bo raz, nie zatroszczą się o siebie same, a dwa, bez nich srednio sobie poradzą z taszczeniem tego wszystkiego.
- O, dziękuję - uśmiechnęła się do Aarona i poklepała intsha, przejmując manierkę. Napiła się.
- Tutaj niedaleko było źródełko, mam nadzieję, że nie wyschło - rzuciła.

Kostki dla Aarona.
Na Percepcję.
2k6
powyżej 22 - dostrzegasz kawałek dalej kwiaty na jednym z kaktusów.
Możesz przynieść je Naomi, jeśli chcesz poprawić jej humor!
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 1:23 pm

19

- Myślisz że w tych okolicach znajdziemy to co zamierzamy szukać - zapytałem rozglądając się po okolicy.
- Zapewne gdy myśliwi pójdą polować możemy rozejrzeć się po okolicy - dodałem. Rzuciłem papieros na ziemię i zagasiłem go butem, wciskając w suchą ziemię. Gdy się napiła sięgnąłem po swoją menażkę i sam upiłem kilka niewielkich łyków wody.
- źródełko tutaj? - zapytałem całkiem zaciekawiony. Słyszałem o oazie ale o źródełku nie.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 1:30 pm

- Być może. Te kaktusy są rozsiane po okolicy.. - przytaknęła. Rozejrzala się, sama zastanawiajac się nad tym - Będzie trzeba poszukać, jak reszta pójdzie - potwierdziła. W końcu mieli tu zostać i pilnować wszystkiego, a myśliwy w tym czasie sobie postrzelają.
- Może uda mi się ich namówić, byśmy jeden dzień poszli z nimi? Co ty na ot? - uśmiechnęła się, proponując to.
- Tak, maleńkie, bardziej kałuża niż źródełko.. Często siedzą tam zwierzęta, da się w miarę odfiltrować wodę przez materiał.. Myśliwi chodzą tam często, ale gady rzadko piją, wystarcza im krew.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 1:43 pm

- No dobrze to poszukamy... - rzuciłem, zabierając za rozkładanie małego obozowiska. Zapowiadało się że zostaniemy tu na klika nocy, może ruszymy dalej gdy myśliwi wrócą. Często tak właśnie to wyglądało.
- Zwierzęta wiedzą co dobre - domyślałem się dlaczego wybierały krew, gasiła pragnienie, była odżywcza a także służyła za pokarm. Tutaj na pustyni próbowałem wszystkiego, nawet krwi. Można by z tego zrobić ucztę. Zamiast bimbru upoić się krwią. Przymknąłem oczy jakby właśnie wchodził na taką ucztę. Dzbany wypełnione krwią, nalewane do złotych kielichów, a potem przelewana do gardła, jeszcze ciepła, gęsta, ogrzewająca krtań, przełyk a potem żołądek.
Spojrzałem na Naomi.
- Tutaj wszystko jest spójne nie tak jak w mieście, gdzie wszystko ogarnięte jest chaosem i istnieje w wielkim nieładzie - uśmiechnąłem się lekko, ale i tajemniczo w kierunku kobiety.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 1:51 pm

Pomogła mu z obozowiskiem, gdy skończyła babrać się z intshami przy okazji, bo trzeba je było wypiąć z uprzęży.
- W sensie, krew? - uniosła brew - Może. Nie wiem - przyznała. Ona jeszcze nie próbowała i nie miała zamiaru. Krew wydawała isę być bardziej gęsta na pustyni..
- Nie wiem. Tutaj wszystko jest prostsze, to na pewno.. - przytaknła, pomagając mu z czymśtam, co właśnie robił.

Halo, Aaron, rozejrzyj się jeszcze raz.
Kwiatków kobiecie nie przyniesiesz?
Na Percepcję.
2k6
powyżej 22 - dostrzegasz kawałek dalej kwiaty na jednym z kaktusów.
Możesz przynieść je Naomi, jeśli chcesz poprawić jej humor!
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 2:01 pm

25

- Tak - skomentowałem jej słowa o prostocie tego miejsca.
Po czym ruszyłem wolnym krokiem przed siebie, w kierunku roślin, kaktusów. Na jednym z nich dostrzegłem kwiaty. Uśmiechnąłem się w duchu. Spojrzałem w kierunku oddalających się myśliwych potem w kierunku Naomi a w końcu wróciłem w wzrokiem do kwitnącego kaktusa.
Delikatnie urwałem dwa z nich.
Wróciłem do Naomi.
- Dlatego rzeczy tutaj są tak wyraziste i piękne - uniosłem dłoń, ponownie ryzykowałem strzałem w pysk. Odchyliłem delikatnie kosmyk włosów i wcisnąłem jej jeden z kwiatów za ucho. Drugi wysunąłem w kierunku kobiety.
- Harmonia i piękno... pustyni - uśmiechnąłem się wręczając drugi kwiatek kobiecie.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Sro Mar 30, 2016 2:20 pm

Obejrzała sie na niego gdy ruszył w sobie tylko wiadomym kierunku, ale wzruszyłą ramionami i wrócila do pracy. Pewnie poszedł na stronę, przeciez nie będzie z nim chodziła wszędzie, za rączkę. Była dorosła, a to był obcy człowiek, wcale nie musieli się trzymać razem.
- Rozłóżcie ten obóz, tu się trzeba usadowić na dwa dni, potem ruszymy dalej, jeśli nic nie złapiemy - rzucił do Naomi jeden z myśliwych. Ta tylko skinęła głową.
- Rozłożymy pułapki na fenki jak już coś złapiecie - zaproponowała. W końcu wnetrzności, kostki i inne takie można przeznaczyc na pułapki - skupiła się na mężczźnie z którym rozmawiała więc nie widziała co tam Aaron kombinuje. Wyprostowała się gdy ten jednak do niej podszedł i obserwowała co też kombinuje, nie bardzo wiedząc jak zareagować. Bo tak, była skrępowana.
- Masz szczęście, ze to nie te trujące - mruknęła tylko, unikając jego spojrzenia i spojrzała na kwiatek. Jaki miał kolor płatkow?
- Pomóż mi zrobić miejsce na ognisko - odezwała się, bo jednak te kwiatki wyprowadziły ją z równowagi. Kiedy ostatnio dostała jakiegokolwiek? Dawno.
- Zastawimy pułapki na fenki jak wrócą myśliwi. Pójdziemy w inne miejsce, to zostawimy i zobaczymy czy się coś złapie jak będziemy wracać.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Czw Mar 31, 2016 7:05 am

Uśmiechnąłem się. Udało mi się zaskoczyć ja drugi raz. W jaką stronę to wszystko szło. W dobrą!
Przytaknąłem, na jej słowa. Przyszykowaliśmy miejsce na ognisko. Wszystko było ułożone, niby w nieładzie a jednak miało swoje miejsce, każdy przedmiot i rzecz leżały tak zawsze.
- Mówiłaś coś że żywe są cenniejsze? - zmarszczyłem brwi.
- Jak myślisz ile taki żywy zwierzak jest wart? - chciałem zmienić temat, nie chciałem by Naomi w jakikolwiek sposób krępowała się przy mnie.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Pią Kwi 01, 2016 5:51 am

Naomi nie byla przekonana, że to wszystko idzie w dobrą stronę, ale.. choć nie chciała tego przyznać sama przed sobą, jakoś jej się to podobało. Tylko może być pewien, że tego od niej nie usłyszy, bo nie dopuszcza do głosu takiej myśli.
Spojrzała na jednego z mysliwych, pytając go czy coś jeszcze trzeba zrobić, ale chwilowo mogli sobie usiąść.
- Tak, jako zwierzątka domowe dla elity - pokiwała głową. Dotknęła opuszkami palców kwiata we włosach, jakby sprawdzając czy tam jest i usiadła przy nierozpalonym na razie ognisku.
- Dlatego się je łapie w pułapki, żeby ich nie uszkodzić. Najlepiej złapać matkę z młodymi albo same maluchy, bo łatwiej oswoić.. nie wiedziałeś? - uniosłą na niego wzrok i usiadła po turecku, z drugim kwiatkiem w dłoniach.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Pon Kwi 04, 2016 8:17 am

- Nigdy się tym nie interesowałem, jakimkolwiek zarobkiem tutaj... słyszałem, ale... - wzruszyłem ramionami. Mówiłem zgodnie z prawdą. Myśliwi traktowali każde zwierzę głównie jako mięso i skory. Sprzedaż dla bogatych. Hmmm. Najwyraźniej Naomi widziała w tym interes, podobało mi się to. Jej pogląd na świat, wizję.
Westchnąłem.
- Elity, wszystko dla elit... Nie zauważyłaś że wszystko w tym mieście jest dla elit? Że każdy rzecz jest dla elit... Jakby im to wszystko tak zabrać, rozdać innym, wyrównać z innymi, zmniejszyć różnicę, przepaść jaka dzieli biednych od bogatych... Elity to elity tamto... wiesz co... - zamyśliłem się na chwilę - pytałaś mnie kiedyś co będę robił jak wrócę do miasta... Wezmę łopatę i gruzem z ruin zasypię tą przepaść... - uśmiechnąłem się.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Step wschodni  Pon Kwi 18, 2016 10:10 pm

- Dlaczego? Mógłbyś.. No nie wiem. Pozakładać pułapki na bażanty i fenki i potem odsprzedać mysliwym i oni dalej.. - kombinowała, szukając jakiś możliwości zarobku. Nie miała pojęcia, że Aaron pieniędzy ma dość.
- Taaa... - mruknęła, nieprzekonana - Tak się nie da. Nie sądze. Tak czy siak, tu mi nie jest źle. Nikt mi tu nie powie co mam robić..

-można przesunąć czas i iść szukać*
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Step wschodni  Sro Kwi 20, 2016 9:33 am

Wzruszyłem ramionami. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Dlatego chwilę mi zajęło zanim odpowiedziałem Naomi.
- Po pierwsze co mi tutaj z pieniędzy, mam co jeść, mam gdzie spać, ubranie? - spojrzałem po sobie - mam to co mam na sobie to i po co - póki nie zapyta, hmm może warto jej powiedzieć o skarbie kapitana Fechnera.
- Tak jesteś tu panem samego siebie, ale czy to jest szczyt marzeń? - pokręciłem przecząco głową. To nie był szczyt marzeń, na pewno nie moich. Pojawiło się coś co chciałem zmienić, jeśli się uda, jeśli będzie mi dane, jeśli Naomi mi w tym pomoże. Teraz już tylko od niej zależało. Wszystko było w jej dłoniach, w jej umyśle i w jej samej. To od niej zależała moja przyszłość.
- W tym miejscu, o którym ci mówiłem jest coś jeszcze... skłamał bym gdybym powiedział że pieniądze nie są dla mnie ważne, chcę być z tobą szczery i nie chce cię okłamywać, ale uwierz mi im wiesz mniej tym bezpieczniej dla ciebie... Przynajmniej na razie...
Sponsored content
Re: Step wschodni 

Step wschodni
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Similar topics
-
» Step zachodni

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: