Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Wioska myśliwych

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Wioska myśliwych  Nie Kwi 20, 2014 11:08 pm

First topic message reminder :

Wioska myśliwych - Page 15 DgVSYq4
Może nieco na wyrost nazwano to miejsce wioską. Składa się z jednego, niewielkiego budynku, swego rodzaju karczemki z kilkoma miejscami do spania na podłodze, i rozkładanych w zależności od potrzeb namiotów. Oczywiście namiot trzeba zorganizować sobie samodzielnie.

Po drugiej pustynnej wyprawie dobudowano drugi budynek. Pozornie mniejszy, gliniany. Dach stanowi przytwierdzona do ścian strzecha. Dwa niewielkie okienka bez szyb czy okiennic, drewniane, prowizoryczne drzwi. Kto by tutaj chciał z resztą cokolwiek ukraść? Budyneczek wydaje się niższy dlatego, że fundamenty zostały wykopane w ziemi na głębokość około pół metra.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 8:41 am

- Mhm.. - mruknęła, zaciągając się jednocześnie - Znalazłam - pokiwała głową, wypuszczając dym z płuc.
- No? To co z tym strzelaniem? - obejrzała się na niego.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 8:58 am

- Znalazłaś i… - rzuciłem dopiero teraz przenosząc wzrok na Naomi.
- No i tyle, nie mam swojej broni, jeszcze nie mam ale proch ponownie zaczął krążyć w moich żyłach… - dodałem jednak znowu urwałem. Pytanie typu chcesz pogadać było najgłupszym pytaniem jakie znałem. Rozmawialiśmy przecież, problemem było nakierowanie rozmowy na odpowiedni tor.
- Moglibyśmy kiedyś razem pójść na płaskowyż – wzruszyłem ramionami, jakby to nie miało dla mnie większego znaczenia. Miało. Ale było coś innego. Siedziało coś w głowie co mogło i pomóc. Nie, nie zamierzałem jej zabić i przebrać się za Naomi Young.
- Teraz mam aspiracje by zapolować na coś większego, bardziej drapieżnego, właściwie zawsze miałem. Móc strzelić między oczy zwierzynie, drapieżnej, bezwzględnej, która nie zna litości, takiej przy której najmniejszy błąd będzie kosztował sakwę życia. Zabić ją, oskórować a jej łeb powieść na ścianie, by móc codziennie rano patrzeć jej w oczy i mówić wygrałem, jesteś martwa, jesteś teraz tylko suchym łbem z tępym wzrokiem - mówiłem to wszystko w zamyśleniu. Z papierosem w dłoni który dopiero po chwili milczenia uniosłem do ust. Zapewne wyglądałem jakbym właśnie zabijał drapieżnika, jednego po drugim i wieszał ich łby na ścianie. W równym szeregu, nie wyżej nie niżej, w równym szeregu.
- Muszę ci coś powiedzieć też...
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 9:05 am

- I znalazłam - wzruszyła ramionami - Zresztą.. był tu chyba - dodala - Tydzień temu mniej więcej, z miasta - doprecyzowała, dopalając papierosa. Miała ochotę na wyciągnięcie kolejnego.
- Na płaskowyż? Polować? - zdziwiła się trochę jego propozycją.
Potem sluchała jego słów, moze trochę zaskoczona tym podejsciem.
- Na ludzi polować nie można - mruknęla po tym opisie. Pasowali idealnie!
- Tak? - uniosła brwi nieznacznie i popatrzyła na Aarona pytająco.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 9:19 am

- Był – zrobiłem zdziwioną minę. Szukała myśliwego? W śród myśliwych?
- I co tyle lat i nie mogłaś go znaleźć w jednej szopie? – spojrzał jeszcze bardziej zdziwiony.
- Gdziekolwiek, nawet i do miasta – wzruszyłem ramionami skoro już wspomniała o ludziach.
- Właściwie wszystko mi jedno – kopnąłem jakiś kamień tak jeden z tych zatopionych w piachu jak gówno w śniegu.
Jeszcze chwilę milczałem, jakbym się zastanawiał.
- Chcę wrócić do miasta… Mogę tylko nieoficjalnie, uprzedzając twoje pytanie, tak jestem zesłańcem...
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 9:26 am

- Ano nie mogłam. Nie wiem jak to się stało - wzrszyła ramionami.
- A teraz znalazłam i.. I przyjechałam tutaj pomyśleć - kolejne wzruszenie ramion.
- Możemy iść. W sumie to nawet teraz - postanowiła - Dzisiaj czy jutro.. Może jakaś grupa się tam wybiera? - obejrzała się na chatkę.
- I jak chcesz to zrobić, skoro na bramie sprawdzają dokumenty?
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 9:43 am

- Jest myśliwym? Zresztą… - urwałem, ona nie chciała wciąż o tym rozmawiać, nie chciała albo nie umiała, no nie od dzisiaj było w wiosce wiadomo że Naomi nie była z tych babek co to płacze na ramieniu.
- Nie na noc nie wychodzą dzisiaj, jutro, jutro rano – chwyciłem ją za rękę, spojrzałem w kierunku wioski – chodź.
Ruszyłem w kierunku wydm.
- Wiesz co jest moją karmą? Moim tlenem, życiem, wodą… Zemsta. Czy ukoi moje sumienie? – zacząłem mówić gdy byłem już daleko od budynków.
- Nie mam nic, nie mam nic do stracenia, nie mam przyjaciół, byli póki byłem na szczycie, kiedy byłem błyskotliwy, kiedy kredyty nie były problemem, kiedy po plecach spływała jedwabna koszula, kiedy miałem fantazję i kiedy szedłem z falą… Teraz nie mam nic, ci prawdziwi przyjaciele nie żyją… ci fałszywi zapewne mają się dobrze, zabijanie ludzi nie polega na przebiciu im serca ostrym szpikulcem czy wpakowanie kuli w oczy. Zabicie człowieka polega na złamaniu jego, na rozłupaniu jego serca i utopieniu duszy w morzu kłamstwa, pozorów i obłudy. Tak taki byłem… Ale ktoś mnie okłamał najbardziej i musi ponieść karę. Ktoś kto kazał mi tak żyć i skazał mnie na takie życie… Mówię ci to pierwszy i ostatni raz.
Szedłem powoli spokojnie jakbym doskonale wiedział co robię, paliłem powoli papierosa.
- Nie mam nikogo komu mógłbym zaufać… tych co miałem… powiedzmy że zostałaś Ty! W mieście jest coś co może mnie znacznie przybliżyć do dotarcia do miasta… Pewne dokumenty, brama to nie problem, nazwisko jest problemem.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 10:04 am

- Nie. Albo nie tylko. Mechanikiem - odpowiedziała w końcu, nie wiedziala co mu to da i czy cokolwiek.
Spojrzała na jego rękę, zdziwiona tym gestem. Cofneła dłoń po chwili, bo miała wrażenie bycia ciągniętą gdzieś, wbrew własnej woli. A tego nie lubiła.
- A co jak już się zemścisz na kim chcesz? Co wtedy będziesz robił? - czy ona miała jakiś nadrzędny cel? Nie, raczej nie. Nie myślała nigdy o tym w ten sposób.
- Byłeś bogaty? - nie miała pojęcia! Spojrzała na niego zdziwiona ponownie. W końcu nie znala obecnie nawet jego imienia (? narratorka nie pamięta) i nie mogła wiedzieć kim był.
Wyciągnęła ponownie paczkę papierosów, zapałki i odpaliła następnego. Nikt obecnie nie mówił, że to niezdrowe, wręcz przeciwnie.
- Co takiego zrobiłeś? - zainteresowała się. Skoro został wygnany to coś musiało być na rzeczy. Skoro nie mógł wrócić.. Chciała wiedzieć czy może mu pomóc! Choć to i tak było nielegalne. A skoro był bogaty... W razie czego najlepiej oskarża się najbiedniejszych.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 10:32 am

- Nie wiem, zniknę? Poszukam nowego dostawcy tlenu. może odkupienia, nie wiem... Jak na razie mam jeden cel dostać się do miasta... - mruknąłem rzucając papieros, a właściwie to co z niego zostało w piach. Zadeptałem go znoszonym butem.
- Ale masz wybór nie każe ci nic robić wbrew twej woli, nie zmuszam cię do pomocy musisz sama podjąć decyzję, i uprzedzam cię jakąkolwiek podejmiesz nie zmieni to naszych relacji, możesz też wybrać i mogę zniknąć i z twojego życia.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 10:57 am

Skinęła głową tylko na jego plany.
- czyli co zrobiłeś? Bo zapewniasz mnie ze mogę ci nie pomagać a nawet nie wiem za co cie wyrzucono z miasta.. czy uciekłeś? - spojrzała na niego.
Paliła powoli, tym razem już się nie spiesząc
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 12:02 pm

- W życiu zrobiłem wiele złych rzeczy czy to istotne? - spojrzałem pytająco na kobietę.
- Właściwie od strony formalnej, wygnany, zarzuty - wzruszyłem ramionami - wiesz jak działa system prawny w mieście? Nie działa. Nie to że ubolewam nad tym. Powiedzmy że poszło nie po mojej myśli. Przynajmniej w jakieś części.
Taka była prawda, nie mieli absolutnie nic, byłem jedynie kozłem ofiarnym. Który wlazł do ich ogródka w odpowiednim czasie. Zeznania czarnej dziwki z koneksjami. Gdybym wiedział ze tak szybko zejdzie, zrobił bym i z nią prządek.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 12:16 pm

Nie odpowiedziała długi czas. Kto wie co sobie myślała?
- Dobrze. A co potrzebujesz? - zapytała w końcu. Prosta sprawa.
- Ale też mam prośbę. Tak przy okazji po prostu.. jakbyś miał możliwość i czas, to nic ważnego
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Pią Mar 11, 2016 12:38 pm

- Dokumenty tożsamości - rzuciłem - są w pewnym miejscu, prócz tego jest innych parę rzeczy, ale chcę aby tam zostały do mojego powrotu.
Spojrzałem pytająco na kobietę. Była w schowku broń dynami i majątek który miał mnie ustawić po powrocie. Ryzykowałem tylko to co tam było. Naomi mogła zniknąć z cała kasą i mogłem jej nigdy nie zobaczyć. Mogłem też nigdy nie zobaczyć pieniędzy. Musiałem jej zaufać.
- Co takiego, jeśli będę w stanie.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 1:15 am

Nie odpowiadala jakiś czas, obserwując okolice. Wyraźnie się zastanawiała i nie zamierzała tego ukrywać.
- Dobrze - przytaknęła w końcu - niech będzie - dodała i zerknęła na niego. Nie miała pojęcia co też tam może znaleźc. Papiery? Pieniądze? Coś innego? Nie spodziewała się na pewno tego, że nzjadzie tam taką.. górę gotówki. Ale o tym potem.
- Pejotl. Szukam pejotlu. Jesli miałbyś czas i ochotę.. i znalazł jakiś.. To podzielę się zyskami ze sprzedaży.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 8:42 am

- Dobrze, przyniesiesz mi je czy dobrze pomyślisz? - zapytałem, jeszcze raz się upewniłem czy dobrze się zrozumieliśmy. To było dla mnie bardzo ważne. Może i w tym momencie najważniejsze. Jak klucz do bram miasta. Byłem naprawdę blisko w jego odzyskaniu.
- Pejotl? - zapytałem, słyszałem co nie co o nim, nie za dużo, ale dowiedziałem się miedzy innymi iż roślina jakby to powiedzieć jest nie legalna w mieście. Czyżby Naomi nie była taka święta za jaką ją uważałem.
Spojrzałem w jej oczy przez krótką chwilę miałem poważną minę, jednak po chwili się uśmiechnąłem.
- Dobrze... - rzuciłem tak samo jak i ona, nie wiedziałem że z niej może być takie ziółko. To i ułatwiało wiele spraw no i gdzieś tam za tym wszystkim była kobieta która zaczynała mi imponować.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 8:53 am

- Dobrze, że przyniosę - sprecyzowała. Nie miała pojęcia, że tak właściwie Aaron jest w sumie elita. Pochodzi ze strefy której nie lubiła za bardzo.. nawet jeśli nikogo nie znała.
- Rozejrzysz się? - spojrzała na niego -dziękuję. Przyniosłam Ci papierosy.. - zmieniła temat i ściągnęła plecak, szukając papierosów w środku.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 10:35 am

Szkoda że nie słyszał myśli Naomi. Roześmiał by się głośno i szczerze.
- Oczywiście ze tak – sięgnął po papierosy – dziękuję – dodałem chowając paczkę, a drugą rozpoczętą wyjąłem, poczęstowałem Naomi i sam włożyłem sobie jednego do ust. Sięgnąłem po coś jeszcze, po pustą kartkę papieru, nie można było jej nazwać czystą, ale nie była zapisana. Zaczął coś na niej rysować ulice, numery, i kamienicę, schody do środka, do piwnicy zejście, a tam wielki głaz. Dał jej kartkę.
- Dłońmi kamienia nie przesuniesz, potrzebny będzie ci ktoś silny albo… - uśmiechnął się cwaniacko – metalowy pręt z jednej ze stron jest niewielki otwór dzięki któremu będziesz mogła go podważyć – myślałem o wszystkim nawet o takich rzeczach.
- Dorabiasz na sprzedaży ziela? – zapytałem. Jednak bardziej niż zioła interesować zaczynała mnie o na. Może po prostu brakowało mi kobiecego głosu, może brakowało mi czegoś innego. Szczerej zwykłej rozmowy.
- Jakie miałaś dzieciństwo?
Tak zmieniłem temat, może chciałem poznać ją bliżej.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 10:50 am

Obserwowala jak rysuje, zainteresowana, ale starała się nie zaglądać mu wścibsko przez ramię. W końcu dostała kartkę i poświeciła jej dłuższą chwilę.
- Wiem gdzie to jest - pokiwala głową, składając kartkę i chowając ją gdzieś w wewnętrzną kieszeń jasnej bluzo-koszuli, którą miała na sobie.
- Poradzę sobie. Chyba wolę iść tam sama - zadecydowała.
- Nie, po prostu.. znajomy poprosił mnie o przywiezienie.. Moze.. nie wiem. Niczego nie planuję. Może będzie na to zbyt - wzruszyła ramionami lekko. Tutaj prawo nie działalo, mogli mówić o takich rzeczach.
- Ja? - uniosła brew, nie spodziewajac się pytaniem - Nie wiem. Chyba jak kazdy - kolejne wzrszenie ramion. Widać było, że nie ma humoru bardziej niż zwykle.
- Rodzice zmarli w trakcie wojny, zostałam z braćmi. I tyle. A ty?
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 11:12 am

- Tak lepiej by było gdybyś poszła sama - rzuciłem. Wciąż miałem obiekcje co do pomysłu, ale powiedziałem A wiec musiałem powiedzieć B. Najwyżej zgnije tutaj na pustyni.
- Rozumiem - rzuciłem krótko po czym odpaliłem papierosa. Widać było zły dzień ewidentnie Naomi. Czy mogłem jej jakoś pomóc? Myślałem nad tym nieustannie. Nie mogłem jej traktować jako chłopca na posyłki, ciągle o coś prosić nic nie dając w zamian. Tylko co? Musiałem szybko kombinować. Musiałem dać jej kawałek siebie.
- Nasze historie są bardzo podobne... Wychowywał mnie starszy brat, generalnie po za nim a ulicą nie miałem nic, rodziną były dzieciaki z ulicy podobne do mnie... ale nie żałuje tamtych czasów. Wiele się nauczyłem - zamyśliłem się.
- Chodź przejdziemy się... - mruknąłem ruszając w stronę wydm - wiesz co jest najśmieszniejsze że najbardziej pamiętam sytuację gdy ktoś mnie zamknął w ciemnym pomieszczeniu, miałem może z pięć lat, chłopaki mieli różne pomysły jak to dzieci. Tylko wiesz co płakałem wtedy, płakałem i się bałem. Przysiągłem sobie też że płaczę ostatni raz i że ostatni raz się boje. Tylko zastanawiam się czy moje postanowienie ma sens... Czy czasami gdy się płacze nie jest człowiekowi lżej, lżej patrzeć na świat. Kiedy łzy przemyją oczy inaczej go widzisz inaczej spoglądasz na wszystko.
Zatrzymałem się, budynków nie było już widać, skryły się za wydmami, nawet i głosy i okrzyki były dalekie. Stanąłem na przeciwko Naomi.
- Nie wiem czy umiał bym płakać, czy są łzy które mogły by mi przemyć oczy... Ale ty gdybyś chciała spróbować, nigdy nikomu bym nie powiedział - wzruszyłem lekko ramionami. Dla mnie to było normalne. Obietnica i tajemnica były dla mnie świętością. Chyba że łgałem. Teraz mówiłem szczerze.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 11:29 am

- Musiałabym wziać braci, a nie chcę musieć im wszystkieg tłumaczyć. Lubią być wścibscy - uśmiechnęła się lekko. Jak to bracia, chcieli wiedzieć co dzieje się z Naomi i jak ta sobie radzi, czy nie potrebuje pomocy, czy się w nic nie pakuje.. Czasem ją to rozczulało, a innnym razem denerwowało, zależnie od sytuacji.
Wsunęła papierosa do ust i albo odpaliła swoją zapałkę albo zrobił to za nią Aaron. Jeśli to drugie to pewnie mruknęła dziękuję, z papierosem w ustach. Nie była bardzo kobieca i nigdy jej to nie przeszkadzało. Rodneyowi też nie. Teraz, gdy zobaczyła jak wygląda jego obecna... partnerka? Kobieta? Zaczęła się zastanawiać. Może tego oczekiwał? Ale to było coś, czego mu dać nie potrafiła. Po prostu nie była taka. Pewnie gdyby zobaczyła wybór Aarona, Theresę, gorzko by się tylko roześmiała. Na szczęście na chwilę obecną stali obydwoje w gorącym piasku i byli tak samo brudni, zupełnie nie różni od siebie.
Ruszyła za Aaronem i sluchała go dalej. Przyśpieszyła na chwilę, by się z nim zrównać. Miejmy nadzieję, że szedł powoli, choć nauczyła się dotrzymywać kroku mężczyznom.
Przystanęła i spojrzała na Aarona, który zastąpił jej drogę. Uśmiechnęła się lekko gdy skończył, nie wiedząc czy rozbawiona czy jeszcze co innego, ale uśmiech był raczej spokojny i ciepły.
- Radzę sobie - zapewniła go. Kłamała, ale nie zamierzała tego przyznawać. Nie chciała płakać, uważała to za słabość, zdarzało jej się naprawdę rzadko i zwykle była na siebie zła potem. Zła na bolącą głowę i zapchany nos.
- Jak masz na imię? - zmieniła temat po raz kolejny.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 11:46 am

- Wiem że radzisz – odwzajemnił uśmiech. Też był szczery i ciepły. W końcu klepną tyłkiem na piasku. Przecież nie będą tak stali. Chwilę siedział a po chwili się położył podkładając przedramię pod głowę. Błękit nieba, tyle teraz widziałem, no i stojącą obok Naomi.
- Te z dzieciństwa czy te gdy wrócę do miasta? Bo teraz mówią na mnie po prostu „człowiek” – rzuciłem, trochę zamyślony. Jedynymi obłokami jakie się pojawiały co chwilę na niebie były smużki wypuszczanego z ust dymu.
Nie miałem zamiar jej cisnąć na zwierzenia. Byłem ciekawy dlaczego tak usilnie pyta mnie o imię. Były dwa powody. Albo chciała wiedzieć z kim ma do czynienia – bo przecież nazwisko czy imię mówi wiele o człowieku. Tak myślało wielu. Ja nie. Albo chciał po prostu wiedzieć jak do mnie się zwracać… Człowieku było głupie.
- Mam nadzieję że w obu przypadkach nie zmieni to postrzegania twojego i będziesz widziała we mnie człowieka którego poznałaś tutaj… - to co powiedziałem mogło dać jej wiele do myślenia. Ale nie chciałem jej okłamywać. Nie czułem takiej potrzeby. Chciałem być szczery. mogłem co najwyżej nie powiedzieć jej wszystkiego.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 11:53 am

Usiadła obok Aarona, podciągnęła nogi pod klatkę piersiową i objęła je rękami, kładąc brodę na kolanach i patrząc przed siebie.
- Jakie chcesz. Takie, którym miałabym się do ciebie zwracać - mógł je nawet wymyślić, byleby na nie reagował gdy się do niego odzywała. Jasne, że wolałaby usłyszeć prawdziwe, ale jak widać Fechner miał masę tajemnic i niechętnie się nimi dzielił. Teraz chyba tylko dlatego, że nie miał kogo innego prosić o pomoc. Gdyby Cato żył ona już dawno byłaby odsunięta od całości.
Zgasiła papierosa w piasku.
- Zobaczymy - mruknęła, jakby w ogóle nie skupiła się na tym, co właśnie powiedział Aaron, myśląc o czymś zupełnie innym.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 12:21 pm

- Bernd – rzuciłem, tylko tyle o ile pytała. Imię jak każde ale skoro nie chciała wołać na mnie pan ktoś niech będzie Bernd. Miałem plan i jego musiałem się trzymać.
- O czym myślisz? – zapytałem zaraz po wypowiedzeniu swojego imienia, kobieta wyraźnie była nie obecna.
- Potrzebujesz ciszy spokoju skupienia? Możemy nie rozmawiać, możemy patrzeć w niebo robić z dymu kółka cokolwiek? - nie mogłem jej pomóc do momentu gdy sama nie zechce tej pomocy, nie zamierałem też jej cisnąć, nie wspominałem też o przytulaniu skoro łzy dla niech nie były potrzebne. Musiała sama zadecydować. A po drugie nie chciałem dostać w ryj gdyby posunął się za daleko. Ona tu decydowała. Ona tu była władcą.
- Mój dług u ciebie urośnie do niewyobrażalnych rozmiarów – rzuciłem z uśmiechem.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 12:38 pm

- Niech będzie - skinęła głową i potarła powieki palcami, a potem wróciła do poprzedniej pozycji.
Czego potrzebowała? Sama nie wiedziała.
- Nie wiem. Chyba się zastanawiam co mam dalej ze sobą zrobić, skoro całe sześć lat właściwie poszlo.. - się jebać. Ale tego nie powiedziała na głos.
- Dług? - obejrzała się na niego na chwilę - Nie przesadzajmy - obróciła się z powrotem.
Aaron Fechner
Aaron Fechner
Liczba postów : 1240
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 1:26 pm

- Się jebać? – ale ja dokończyłem i wcale nie dlatego że słowo jebać ostatnimi czasy jest mi obce.
- jeśli się coś kończy zaczyna się coś nowego, jeśli masz dosyć takiego życia dam ci inne – brzmiałem co najmniej jak pan życia i śmierci ale taka była prawda, jeśli ktoś miał dać jej nowe życie nowe wyzwania, mogłem być tym kimś. Nie musiała w to wchodzić, dawałem jej wybór, ale mogłem dać jej wyższe ideały o które warto było walczyć.
Mogłem przynajmniej zaszczepić, albo spróbować zaszczepić w niej bakcyla.
- jeśli nie dług to przynajmniej moją wdzięczność… możesz robić wiele rzeczy, od handlować ziołami – tu się uśmiechnąłem - … a jak tam w mieście sprawy biedy, wyszli ludzie na ulicę? Nie czytałem o tym w gazetach zatem domniemam że wojsko stłumiło w zarodku bunty ludzi? Może Naomi czas byś przestała szukać i żyć tymi sześcioma latami a żyć tym co właśnie przyniósł ci los, skoro już znalazłaś to co szukałaś. Hę? – zmarszczyłem brwi.
Naomi Young
Naomi Young
Liczba postów : 394
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 15, 2016 2:05 pm

Dam Ci inne? To brzmiało conajmniej dziwnie.
- Tak, dokładnie to się stało. Nie umiem tego rozwiązać. Nie chce być samolubna, ale chcę żeby było jak wcześniej. Miałam nadzieję, że wszystko wróci wroci do normy a nie.. okaże się, że.. nieważne - zamilkła. Niby chciała się wygadać ale z drugiej strony miała opory.
- Nie. Chyba niewiele się zmienia. Nie wiem. I tak nie ruszam się prawie poza trzecia strefę.
Sponsored content
Re: Wioska myśliwych 

Wioska myśliwych
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 15 z 19Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: