Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Howardo Roche

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 26  Next
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Howardo Roche   Wto Lut 03, 2015 2:06 pm

First topic message reminder :

Średnie mieszkanie Victora Howarda i Nathaniela Rocheforda
Mieszkanie ma trzy pokoje, dwa mniejsze i jeden większy. W kuchni jest wystarczająco dużo miejsca, by postawić stół i cztery krzesła. W łazience za niewielką ścianką jest mały kącik do prania, z pralką i kilkoma sznurkami podwieszonymi pod sufitem.

Sprzęty:

- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
-gramofon


Pokój Nathaniela - Ściany pomalowane na szary, metaliczny kolor, przy oknach ciemnozielone zasłony z lekkiego materiału. Przy drzwiach stoi półka na książki, które w głównej mierze mówią o stomatologii i naukach z nią związanych, ale są tam tam także kryminały i przygodowe. Pod jedną ścianą szafa, naprzeciw łóżko z elegancką pościelą. Biurko zawsze zawalone różnymi papierami, bibelotami, śmieciami... się dobrali!

Pokój Victora - W porównaniu z pokojem Granta panuje tu totalny rozpierdziel. Czyli względny porządek. W pokoju Victora znalazły się jedynie biblioteczka, duże łóżko i wielka szafa, w której mieści się większość jego dobytku.

Mieszka z nimi również odnaleziona kotka Wiktorii - Beverly.


Ostatnio zmieniony przez dr Joshua Grant dnia Sro Lut 11, 2015 11:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 7:38 am

Łatwo mu tak było mówić. Kobieta, którą kochał wydrwila go kolejny raz, (i jeszcze była w ciąży o czym nie wiedział) nie mógł widywać córki, jego przyjaciółka i asystentka została zamordowana... Utrata życia w obliczu tego co miał teraz, wydawała się nawet całkiem kuszącą ofertą wiecznych wakacji.
Nie odwzajemnił spojrzenia Wiktorii, w trakcie zbierania własnych notatek. Musiał być w pełni skupiony na celu. Ned wydawał się dziwnie potulny. Aż miał od tego ciary.
- No to jesteśmy umówieni. I tak jak mówiłem, nie poniesiecie ŻADNEJ odpowiedzialności, gdyby coś poszło nie tak...-odchrzaknął - skoro mamy juz formalności za sobą...Fred, Wiktoria dolewka? — bo mieli już puste kieliszki
dr Ned Beowulf
dr Ned Beowulf
Liczba postów : 590
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 8:50 am

Szczerze? Miał to głęboko w dupie. Nie posiadał sie z radości, że przyszedł tu do Granta z żoną. Mógł w końcu zobaczyć jak ten marny człowiek mieszka. Ale nie ujmujmy mu zasług. Jest przecież wielkim wynalazcą.
- No tak, odpowiedzialność... - wtrącił gdy o tym właśnie była mowa. Nie chciał być odpowiedzialny za czyjąś głupotę, do czego w istocie dążył Grant. - Nauka potrzebuje ofiar, jeśli chcesz się jedną z nich stać będą o tobie pisać w podręcznikach. - wzruszył ramionami. Centralnie go waliło to czy Joshua zdechnie czy nie. Podejrzewał, że wszystko będzie miało swoje szczęśliwe, psia mać, zakończenie.
- Ufam, że ci się uda. - dodał z lekkim uśmiechem, na potwierdzenie swoich myśli. Robił z siebie ofiarę, ale Beowulf nie będzie mu przecież do tego klaskał. Na wojnie mieli gorsze przypadki. Jedna dziwka w tę czy inną stronę. Dlaczego Ned lubi rozpychać ludzkie tylki? Bo się ludziom w nich przewraca.
Aż dotknął laski, spoglądając kątem oka na Wiki.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 9:02 am

A co ty możesz wiedzieć głupi, stary, zwiędły chujku? Wszak ty, przez tyle lat pracy rozwinąłeś się tyle co oślizgły ślimak w skorupce - pomyślał Grant, uśmiechając się doń uprzejmie - Wiktoria już dawno cię przerosła wiedzą, nie mam pojęcia, czego ona ma się nauczyć od Ciebie. Jest sto razy bardziej inteligentna niż ty, zmurszały grzybie
- Nie mam zamiaru być ofiarą, Ned. Wiesz też, że to jedyne sensowne i racjonalne wyjście. - powiedział dolewając tym, co nie mieli - Proteza jest dobrze zabezpieczona, przetestowana pod każdym kątem, jestem znacznie lepiej przygotowany niż wtedy, gdy testowałem moduł czucia i poszedłem na żywioł - złożył dłonie na kolanach, przejeżdżając zdrowym kciukiem, po tym mechanicznym.
-Zakładam, że wszystko pójdzie po mojej myśli i to o wszystkich was, będą pisać w podręcznikach - stwierdził pogodnie.
W głębi duszy jednak zaczynał czuć delikatny niepokój. Sprawdzał Ultimę pod każdym kątem...ale jeżeli faktycznie coś pójdzie nie tak? Gdy zdawało mu się, że zapas pecha mu się wyczerpał na to stulecie, pojawiało się coś, co go dosłownie zmiatało z nóg.
dr Ned Beowulf
dr Ned Beowulf
Liczba postów : 590
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 9:15 am

- Mogą mnie pominąć. - uśmiechnął się zjadliwie. Zamiast w podręczniku, mogli o nim na przykład pisać na murach szpitala jako jeden z ordynatorów, czy złotej księdze zasłużonych przy jakimś uniwersytecie. Ważne żeby się kasa zgadzała.
Dosyć tego pierdolenia. Halinka, idziemy.
Spojrzał na Wiki z uśmiechem pełnym czułości. Dotknął jej dłoni, oho, będą się zbierać. Chciał stąd wyjść nie dlatego, że nie cierpiał Josha. Po prostu czuł, że jeśli stąd nie wyjdzie to się zaraz zesra. A może tak... zrobić kupkę w grantowej łazience? Do wanny.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 9:25 am

Jego wzrok na chwilę zatrzymał się na dłoni Neda, którą dotknął ręki Wiktorii. Wziął głębszy oddech, posłał mu krótkie spojrzenie pełne chęci mordu i przeniósł je na szklankę. Czuł, jakby krew zagotowała mu się w żyłach. Wiedział, że ten wciąż kocha Wiktorię, robił to celowo. Miał dziką ochotę mu przywalić z protezy w twarz.
- Będę miał to na uwadze - uśmiechnął się nienagannie
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 12:35 pm

Popatrzyła się na Neda, kiedy poczuła dotyk na dłoni. Przesunęła swoją dłoń na jego, po czym puściła. Poparła się obiema rękoma o kanapę i lekko wstała.
-Jeżeli to wszystko to będziemy się zbierać.-powiedziała.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Maj 23, 2015 12:52 pm

I to mu nie umknęło. Zacisnął palce na szklance tak mocno, że niebezpiecznie zachrzęściła pod naporem mechanicznego kciuka.
- To wszystko  - powiedział nie pokazując jak silne emocje nim targają. Wciąż nienagannie się uśmiechał, nie chcąc okazać najmniejszej słabości, zwłaszcza w obecności Quinna.
Uznajmy więc, że cała wesoła ferajna sobie poszła i został znów sam. Wypuścił powietrze z ust, wciąż kurczowo zaciskając dłoń na szkle. Zbyt mocno.
Obyś zdechł, obyś konał w męczarniach...ty...
Szklanka roztrzaskała się pod naporem jego palców, kot w sypialni aż podskoczył, kawałek szkła wbił mu się we wnętrze dłoni, a resztki whisky zalała ranki, wywołując nieprzyjemne pieczenie. Zasyczał strząsając dłoń i oddychając nieco szybciej.
- Kurwa... - warknął, wstając.
Trzeba to posprzątać. Wstał, ale nim samego siebie zdołał powstrzymać, sięgnął po pustą butelkę whisky i rzucił nią w ścianę, roztrzaskując ją na setki kawałeczków. Nie zrobiło mu się od tego ani trochę lżej.
Pozbierał, co nabrudził, opatrzył dłoń i usiadł w oknie zapalając papierosa. Wzrok miał skierowany w kierunku tylko jemu znanym.

/zt
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 7:59 pm

-> Z Confiteoru

- Kawy ?- kącik jest ust uniósł się ku górze, gdy zamknął drzwi i rozluźnił krawat.
Owoce kawowca dojrzewają niecały rok, a ich kolor przypomina ciemnoczerwony - podobnie, jak kolor wiśni. Słodki miąższ zawiera jeszcze dwa małe ziarenka pokryte dość twardą łuską - pergaminem, pod którym znajduje się dodatkowo wewnętrzna osłona o wdzięcznej nazwie srebrna skórka.
Niecierpliwe pocałunki, szybkie urywane oddechy, koszula zsuwająca się z jej ramion…
Z kolei drzewo kawowca ma ciemnozielone, błyszczące liście, które rosną dwójkami. Pierwsze owocowanie zachodzi po ok. 4-6 latach od zasadzenia. Zazwyczaj jego finalna długość dochodzi do 2 m wysokości. Ciekawostką jest fakt, że delikatne, białe kwiaty kawowca mają zapach porównywany do zapachu pomarańczy.
Jej dłoń zatapiająca się w jego włosach, zniewalający zapach jej nagiej skóry, usta i dłonie pieszczące jej drżące z niecierpliwości ciało, cichy jęk wyrywający się z jej piersi. Zapach pomarańczy…
Pod wpływem wysokiej temperatury z ziaren paruje woda i uwalniają się olejki aromatyczne zwane olejkiem kawowym. To w nich ukryte są wszystkie elementy smaku i zapachu kawy.
Jej paznokcie wbijające się w jego plecy i kark, pot spływający po skroniach. Wzrastające napięcie, ale grzechem by było zakończyć zabawę tak szybko...Wszak ona, nim on skończy, mogła wspiąć się na wyżyny nie raz, nie dwa.  A wszystko przy minimalnej głośności, bo przecież nikt nie mógł o tym się dowiedzieć i nikt nie mógł ich usłyszeć. A wiadomo, że zakazany owoc smakuje najlepiej….
Bardzo drobno zmieloną kawę i zmieszaną z cukrem należy wsypać do tygielka, zalać wodą i kilka razy podgrzewać , nie dopuszczając do gotowania,  aby wywar się podniósł. Warto dodać do kawy odrobinę cynamonu lub kardamonu, co wzbogaci jej smak.
Pełna  synchronizacja ciał i oddechów, rozkosz prawie, że rozsadzająca mu czaszkę, wspólny finał.  
Kawa to wyjątkowy napój, służący nie tylko szybkiemu pobudzeniu, ale przede wszystkim - dający niesamowite przeżycia zmysłowe. Warto znaleźć czas na rozkoszowanie się nią w towarzystwie drugiej osoby.

-------------------------

- Twoja skóra pachnie kwiatami pomarańczy – powiedział cicho, zgarniając kosmyki włosów z jej pleców – Używasz takich perfum ?  
Rozpalone wargi delikatnie musnęły skórę nad  jej łopatką.  Oddech miał już spokojny, a zegar dawno już wybił porę, w której należałoby kończyć lunch i popołudniową kawę.
I tak, użył zabezpieczenia, nie będzie małych Granciąt.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 8:14 pm

Co mogę dodać? Mogę jedynie ukłonić się z podziwem dla drugiej autorki. Wielka brawa dla ciebie za tak pasjonujący wykład. Tyle się dowiedziałam o kawie! Isabela zresztą też. Zasmakowała jej nawet na własnej skórze. Tak mi się przynajmniej wydaje. Niesamowite przeżycia zmysłowe!
- Może - uśmiechnęła się zadowolona, podpierając głowę na dłoniach. - A ty czego używasz? Wody kolońskiej? Całkiem niezła w zestawieniu z zapachem seksu - dodała, odwracając głowę tak, że widziała jego twarz kątem oka.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 8:23 pm

- Ponoć prawdziwy mężczyzna powinien pachnieć dobrą wodą kolońską, whiskey i szlachetnym tytoniem -powiedział uśmiechając się ZNIEWALAJĄCO. Bo autorka przypomniała sobie słynną panią pilot.
Musnął nosem i podbródkiem, który zdobił kilkudniowy zarost, jej ramię. Pewnie trochę drapało.
- Jeżeli to faktycznie perfumy, to pasują do Ciebie. - szepnął


Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 8:42 pm

Isabela z kolei uśmiechnęła się jak pojebana.
- No tak nie dziwne, że ty pachniesz inaczej - rzuciła, wzruszywszy ramionami i zaśmiała się cicho. Może po części dlatego, że połaskotał ją brodą po ramieniu?
- Ale lubię twój zapach. Jesteś moim ulubionym protetykiem, wiesz? Nie żebym znała innego, ale... - obróciła się na bok i spojrzała na niego może nawet odrobinę z czułością?
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 8:53 pm

Jaki słodki, pojebany uśmiech. Cut mniut. Powinna nazywać się Vivien.
- Ty za to Isabelo, jesteś moją ulubioną policjantką.  - odparł przejeżdżając dłonią po jej nagich plecach. - A poznałem już kilka i zdecydowanie jesteś pierwsza w rankingu.
Właściwie to jedną - Minę. I niewiele mu pomogła ze sprawą wybuchu mieszkania.
Choć było już po wszystkim, wciąż tam ją a tam pomiział palcami, a tam muskał ustami, jakby chciał nie tylko zostawić same miłe wspomnienia, a może i zachęcić do repety?
- Mamy u nas w szpitalu kilka protetyków, ale nie są ani zdolni ani mili - zapewnił ją
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 9:05 pm

A on powinien być w niej zabójczo zakochany i katować się do końca życia, chociaż ona nigdy nie odwzajemniłaby jego uczuć.
- Mów dalej - uśmiechnęła się przymykając lekko oczy, gdy jego palce zalazły się tu i tam.
- Och, no to macie wiele wspólnego - zachichotała i odgoniła go od siebie ręką. - Nie powinnam zostawać za długo. Tym bardziej, że de facto wcale nie zamierzałam dziś wpadać na kawę - dodała, podnosząc się na łokciach.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 9:14 pm

A ta w ogóle to powinna być super pilotką, znać krav magę, być barmanką z zamiłowania, jeździć na snowboardzie, być uber hiper w bójkach, mieć siłę Pudziana i kształty Jessici Alby.
Mówić dalej?
-Jesteś piękna... - musnął jej kręgosłup ustami i przewrócił ją na plecy - ....masz cudowną figurę - przeniósł usta na brzuch - ...doskonałe krągłości... - i niżej....- do tego jesteś uroczo wredna - i niiiżej...- masz cięty jęzor, którego nie umiesz trzymać za zębami.... - niiiiiżej, już był w ogródku, już witał się z gąską.... - szczęściarz ze mnie, co ?
Spieszyło jej się? Bo jemu jakoś nie. Mając w perspektywie operację, która różnie mogła się skończyć, to absolutnie mu się nie spieszyło.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 9:34 pm

Z ust mi to wyjęłaś. Nie wiem jednak co więcej mogę powiedzieć w odpowiedzi. Niech Grant zachoruje na boreliozę? Studiuje teologię?
Uśmiechnęła się słysząc te wszystkie komplementy. No dobra, przekonał ją. Więcej niż przekonał. Westchnęła z rozkoszą. Zamiast jednak mu się poddać zacisnęła razem uda.
- Szczęściarz? Ja na twoim miejscu załamałabym się, że w życiu drugiej takiej kobiety nie znajdę - stwierdziła rozbawiona, podciągając się do góry, aż usiadła na łóżku. - Chodźmy pod prysznic - spojrzała na niego zachęcająco. Powiedzmy, że jej spieszyło się bardziej niż jemu, a prysznic był swego rodzaju... kompromisem?
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 9:44 pm

Może niech będzie teologiem chorującym na boleriozę? Którego moczy się w wannie, bo mas gorączkę?
- Bez wątpienia, zapiszę się na terapię, bo nie poradzę sobie z tym psychicznie - uśmiechnął się pod nosem
W każdym razie poszli się moczyć pod prysznic i raczej nie doszło między nimi do uroczystego wykorzystania ostatniej z prezerwatyw. To wszystko wydawało mu się jakieś nierealne. No wiecie on, upojny seks z piękną kobietą, wspólny prysznic podczas którego może jej wyszorować plecy...
Naprawdę miła odmiana.
- Jak wszystko pójdzie w porządku z testami mojej nowej protezy, to może dasz się namówić na lunch w Chimerze? - i miał tu na myśli, TYLKO lunch. Bo kawę mogli sobie urządzić potem. Na wiele sposobów.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 9:56 pm

Jeśli będzie przy tym tak uroczo majaczył i wzdychał do swojej słodkiej współlokatorki nie mam nic przeciwko. Zaraz. Grant nie ma współlokatorki. No to może jednak nie! Victor mógłby źle to odebrać.
- Mądry plan - pokiwała głową z uznaniem. - Nie znałam cię od tej strony! - uśmiechnęła się chochlikowato, bo tak chyba też uśmiechała się Vivien i pociągnęła go w stronę łazienki.
A tam... woda lała się strumieniami, co za niespodzianka! Gdy już jednak byli czyściutcy i błyszczący, a biorąc pod uwagę zboczenie Granta na pewno lśnili teraz jak zniewalający uśmiech Vivien, Grant złożył jej jakże... przyzwoitą propozycję. Aż brwi Isabeli powędrowały ku górze.
- Lunch w Chimerze? Josh, nie wiem co powiedzieć - uśmiechnęła się lekko. - Zabrzmiało to groźnie. Jakbyś faktycznie chciał mnie poznać. Wiesz, że wtedy będziemy musieli ze sobą rozmawiać, a nie... parzyć kawę - zaśmiała się.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 10:07 pm

Damn, od tej pory to już nie jest Isabela a Vivien!
Spodziewał się też takiej reakcji, na jego propozycję. Wiadomo, okazjonalny seks to co innego, a spotkanie na lunchu to co innego.
- Zdaję sobie sprawę. Jedno nie wyklucza jednak drugiego, hmm - nalał im soku. Wilgotne włosy skręcały mu się jeszcze bardziej niż naturalnie. - Czasem możemy jeść lunch, czasem pić kawę. - upił łyk- Oczywiście bez nacisku. To tylko picie kawy. Nie musisz się bać, że będę Ci się chciał za jakiś czas oświadczać. - uśmiechnął się znów pod nosem
No chyba, że to ona mu się oświadczy oznajmiając iż mały Grantino jest w drodze.
Wiedział, że Podszewka skutecznie dba o jego reputację, choć 99% informacji było tam mocno przejaskrawionych. Mimo to, że każda o tym wiedziała, to nie chciała zestawienia swojego nazwiska z jego.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 10:14 pm

Pokiwała głową, uśmiechając się przy tym lekko.
- Cieszę się, że się rozumiemy - stanęła przed lustrem i spojrzała na swoje odbicie w nim. - Chociaż właśnie to mnie martwiło. Tak świetnie się dogadujemy, że mógłbyś się jeszcze we mnie zakochać, a nie chciałabym złamać ci serca - powiedziała, przeczesując palcami włosy. I choć nie powiedziała tego głośno Grant miał na tyle punktów inteligencji, by wywnioskować, że ów obawa może działać w obie strony.
- No, ale skoro jesteś pewien, że do tego nie dojdzie... Zresztą - machnęła ręką - kto wie? Może za tydzień będę już kupować sukienkę na twój pogrzeb.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 10:20 pm

Wzruszył ramionami z bladym uśmiechem. Gdy miłosne uniesienie z niego zeszło, wrócił spokój i pewna obojętność. W zasadzie tylko podczas tych cielesnych uciech pokazywał jakieś emocje. Wybuch śmiechu w Confiteorze był wręcz ewenementem.
- Możesz być absolutnie spokojna, że do tego nie dojdzie.
W końcu Grant kochał, kocha i będzie kochał tylko jedną małą, wstrętna manipulantkę, która do tego miała z nim dziecko.
- Dlatego mówiłem, że jeżeli wszystko pójdzie w porządku. - wzruszył ramionami odstawiając pustą szklankę na kuchenny blat.
Z chęcią by ją trochę poznał, ale widać miało to pozostać w kręgu przypadkowego seksu
- Na mój pogrzeb załóż kolorową sukienkę. Czarny jest taki przygnębiający.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Howardo Roche   Pon Maj 25, 2015 10:35 pm

Tak, Isabela powoli sama zaczynała dostrzegać, że największym wachlarzem emocji Grant chwalił się w łóżku. A on jeszcze się dziwił, że wolała pijać z nim kawę niż jeść lunch!
- Och, zdecydowanie ubiorę się w czerń - zdecydowała. - Tobie i tak to nie będzie to już robiło różnicy, a nie mam ochoty się tłumaczyć, że ubrałam się jak tęcza na życzenie zmarłego.
No cóż, co było więcej gadać? Odsunęła od siebie pustą szklankę i sięgnęła po torebkę.
- Powodzenia, Josh. I mam nadzieję, że do zobaczenia - uśmiechnęła się do niego lekko i wyszła.
[zt]
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Wto Cze 09, 2015 9:28 pm

/szpital

Obie przyszły na miejsce i Naina wysłała Kendrę do kąpieli. Sama zabrała się za obiad. Nie bardzo miały w co się przebrać, ale trudno. Zrobiła coś do jedzenia, nakarmiła małą i pewnie dała jej się pobawić z kotem, ale Kendra przysypiała na siedząco. Utuliła ją w łóżku Josha, a sama poszła pod prysznic, by potem usiaść owiniętą kocem w salonie na kanapie. Skulila się na niej i przysnęła.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sro Cze 10, 2015 9:47 am

/szpital

Biedna Naina będzie obolała, bo nie wrócił do końca dnia i w nocy tez go nie było. Sporo czasu zajęło mu się też dostanie do swojej dzielnicy, w której ogrom zniszczeń był przerażający. Cud, że u niego nie poszły szyby.
Wszedł przed świtem, zamykając cicho drzwi. Przetarł zmęczona twarz dłonią i odwiesil torbę na hak. To była bardzo ciężka noc. Wiele osób nie udało im się uratować. Żniwo burzy było straszne. Pierwsze co, od razu zdjął z siebie poprutą, poplamiona krwią koszule i wrzucił do kosza. Spodnie spotkał ten sam los. Przecież nie wiedział, że Naina nie śpi w jego pokoju.
Wszedł do łazienki i z niewysłowioną ulgą wziął długą kąpiel.
Naina Webb
Naina Webb
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sro Cze 10, 2015 9:55 am

Przebudziła się, słysząc hałas w mieszkaniu. Nie tak, jak myślała przy wsadzeniu klucza w drzwi, ale gdy usłyszała wodę w łazience. Przetarła oczy i jęknęła cicho. Czuła się połamana. Odwinęła się z koca, złożyła go dokładnie i podreptała do Kendry, ale ta spała. Więc przeszła koło łazienki, stwierdzająć, że wrócił VIctor lub Josh i mogłaby podgrzać obiad, za co też się zabrała.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sro Cze 10, 2015 10:08 am

Skrzypnely drzwi, dr Grant odziany jedynie w ręcznik przepasany na biodrach, ruszył do barku, gdzie nalal sobie whisky. To był ciężki dzień. Naprawdę.
Ruszył do kuchni na wtedy zdał sobie sprawę, że coś z niej... Pachnie. I ktoś tam jest. Victor wrócił przed nim?
— Victor? - wkroczył do kuchni i go sparaliżowało.
Naina. Przecież ona tu zaraz zemdleje, ona na widok nagiej klaty się jąkala a co dopiero teraz?
— Tooo... Ja się ubiore...
Sponsored content
Re: Howardo Roche  

Howardo Roche
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 17 z 26Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 26  Next
Similar topics
-
» Victor - Howardo Roche (jeszcze późniejsze godziny wieczorne)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: