Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Wioska myśliwych

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Wioska myśliwych  Nie Kwi 20, 2014 11:08 pm

First topic message reminder :

Wioska myśliwych - Page 3 DgVSYq4
Może nieco na wyrost nazwano to miejsce wioską. Składa się z jednego, niewielkiego budynku, swego rodzaju karczemki z kilkoma miejscami do spania na podłodze, i rozkładanych w zależności od potrzeb namiotów. Oczywiście namiot trzeba zorganizować sobie samodzielnie.

Po drugiej pustynnej wyprawie dobudowano drugi budynek. Pozornie mniejszy, gliniany. Dach stanowi przytwierdzona do ścian strzecha. Dwa niewielkie okienka bez szyb czy okiennic, drewniane, prowizoryczne drzwi. Kto by tutaj chciał z resztą cokolwiek ukraść? Budyneczek wydaje się niższy dlatego, że fundamenty zostały wykopane w ziemi na głębokość około pół metra.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 9:29 pm

<------https://miasto.forumpl.net/t364-step-zachodni#7269

Panowie wrócili cali i zdrowi do wioski. Gdzie fanfary powitalne skoro przywieźli świeże mięsko na kolacje.
Jim zsiadł ze swojego wierzchowca i zabrał się do czarnej roboty. Szybko i sprawnie oprawił ptaki oraz podzielił mięso, które po chwili znalazło się nad ogniskiem. Po pewnym po wiosce rozszedł się zapach pieczystego.
Amos B. Coen
Amos B. Coen
Liczba postów : 447
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 9:51 pm

- Bo jesteście bandą idiotów. - przyznał z rozbrajającą szczerością, idąc obok niej. - Ale płacicie mi za ochronę, więc możecie być nawet bandą upośledzonych dziwek z hodowlą wszy między nogami. Naprawdę mnie to nie obchodzi.

Dziewczyna nie mogła go zrozumieć, a on z kolei nie chciał zrozumieć jej. Wychowana w bezpiecznym mieście, nie miała kontaktu z niebezpieczeñstwem, o pustyni wcześniej to pewnie tylko w książkach czytała. A teraz narażała się niby dla celów naukowych. Pewnie chodziło o ego, splendor po powrocie i trochę dobrego w papierach, jakieś referencje, czy coś, Amos nie znał się na tych sprawach wielkich ludzi, bo przecież tak o sobie myśleli. On wiedział jak przeżyć i jak strzelać.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 9:55 pm

- W takim razie dobrze, że mamy naokoło bandę zbirów do ochrony. - tym razem wyszczerzyła się, moze ciut złośliwie. Bo patrząc po nich.. no do jakich niby innych wniosków mogła dojść? Owszem, była dwójka policjantów, ale poza nimi, naukowcami i panią doktor.. Same szemrane typy, co było widać.
Doszli już zapewne do grupy i Lea usmiechnela sie, widząc ognisko. Podeszła do swojego plecaka by sie cieplej ubrać.
Amos B. Coen
Amos B. Coen
Liczba postów : 447
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 9:59 pm

- Uważaj na złośliwości, Lea. - powiedział na odchodne. - bo lada moment będziesz się martwić o to, kto ci się dobierze do dupy: skropiony czy zbiry.

A mimo wszystko puścił jej żartobliwie oczko. Mogła to sobie odebrać, jak chciała. Polubił ją, ale nie dbał o to, czy dziewczyna się zorientuje. Ani dla niego siostrą, ani córką, a i na kochankę pewnie by się nie nadawała.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 10:09 pm

Uśmiechnęła się do niego, ale tylko pod nosem, wiec mogl tego nie zauważyć. Ucieszyło ją i może trochę uspokoiło, że Amos nie odebrał tego jako przytyku, a raczej złośliwy żart. Wyciągnela z plecaka ręcznie robiony swetr, gruby, długi i wydawac by sie moglo ze sporo za duzy na drobną Leę. Dziewczyna wciągnęła go przez głowę. Końcyzł jej się gdzieś w połowie ud. Na razie to wystarczało. W miedzyczasie podeszla do Amosa, patrząc na ognisko.
- Jak widać nie bedziemy musieli tracić swoich zapasów.. Choć mialam nadzieje, ze ja też znajdę cos ciekawego. - w jej glosie mozna bylo uslyszec lekki zawod. W koncu Rom pewnie bedzie sie cieszyl jak glupi i lazil przed nia jak paw, ze cos upolowali, a ona nie znalazla.. nic!
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 10:11 pm

Rom tymczasem, gdy Jim zajmował się mięsem, usiadł przy ognisku z notesem w dłoniach i zamiast chwalić się koleżance czymkolwiek, tylko szkicował i pisał.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 10:22 pm

Nie było czasu na dłuższe pogawędki i pałętanie się, Kiedy zwiadowcy wrócili, podróżnicy zjedli kolację i skończyli szykować obozowisko. Rano trzeba było ruszyć w dalszą drogę.
Tylko trzymający warte mogli usłyszeć dobiegające z oddali wycie.

Po szybkim śniadaniu, wycieczka miała wymarsz.
> https://miasto.forumpl.net/t379-plaskowyz
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 10:32 pm

Jim spał opatulony i oparty o ścianę budynku. Pozycja, którą wypracował przez lata. Zresztą przyzwyczaił swój organizm do tego by zasypiać w każdych warunkach gdzie dało się złapać choć minutę snu.
Rano zjadł śniadanie. Sprawdził cały ekwipunek i wyruszył z resztą w stronę płaskowyżu.

----> https://miasto.forumpl.net/t379-plaskowyz
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 11:04 pm

Na rano zebrali się i wyruszyli. Lei udało się spać pod dachem! Nie ukrywała, ze ją to cieszyło. Zjadła conieco, napiła się i opatuliła szczelnie ubraniami by ruszyć z resztą.

----> https://miasto.forumpl.net/t379-plaskowyz
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Wioska myśliwych  Czw Maj 08, 2014 11:11 pm

Spał jak dziecko. Nawet gdyby athwal zaczął rozrywać mu nogę, pewnie by się nie obudził. Wysiłek fizyczny zrobił swoje.
Obudził się wypoczęty, ale ciężar plecaka skutecznie popsuł mu humor. Coś było nie tak. Marudząc pod nosem, ruszył z pozostałymi.


----> https://miasto.forumpl.net/t379-plaskowyz
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Wioska myśliwych  Pią Maj 09, 2014 8:07 am

Czy się wyspała? Jakoś niekoniecznie, ale nie narzekała. Przynajmniej było jej ciepło pod kocem, a wody i jedzenia nie brakowało. Na razie. Więc po szybkim śniadaniu ruszyli dalej.

https://miasto.forumpl.net/t379-plaskowyz ---->
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 9:51 am

Droga na południe na stepie >>
W Wiosce czekał na nich Karczmarz, który właściwie nie wiadomo skąd i jak utrzymywał się na pustyni. Przywitał się odrobinę wylewniej z tymi, których już znał, pozostałym kiwnął głową z krótkim “dobry”. Przedstawiać się nie zamierzał. Cóż, jeśli ktoś spędzał na pustyni tyle czasu, co on, to można było się spodziewać nieco dziwnego zachowania.
W budynku było dość miejsca do spania dla siedmiu osób. Na podłodze, oczywiście. Jedyny siennik należy do Karczmarza, a ten raczej nie zamierza się z nim rozstawać.
Ktoś będzie musiał spać na zewnątrz, w namiocie, który znajdziecie na wózku ciągniętym przez intshe Jima. Ktoś też będzie musiał trzymać wartę, by na pewno nic nie podlazło do śpiących.
Kiedy podróżnicy zaprowadzili uwolnione od wózków intshe do zagrody i przygotowywali się do odpoczynku, Karczmarz przysiadł sobie na zydelku przy palenisku i patrzył, jak jeden z górników, John, rozpala ogień. Chwilę później przygotowano posiłek - jakąś zupę, kawałek suszonego mięsa i pajda razowego chleba. Nic, tylko jeść i spać. A może pogadać z Karczmarzem?
Gość
Gość
avatar
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 10:05 am

---> Droga na południe

Ray był wciąż podekscytowany, to jego dziewiczy wymarsz tak daleko za mury, na pierwszą wyprawę się nie załapał. Ale tej postanowił nie przegapić. Ta jego cała ekscytacja wyprawą dawała mu dodatkowych sił, nawet specjalnie nie był zmęczony. Oczywiście nie zapomniał zrobić kilku zdjęć, zarówno śmiałkom, ptakom no i później karczmie na środku pustyni. W końcu i on usiadł dopiero teraz poczuł że nogi jednak były zmęczone, czuł jak jego mięśnie się rozluźniają. Siedział i się przyglądał wszystkiemu z uśmiechem na ustach. Było pięknie, więc czemu się smucić. Oczywiście zdawał sobie sprawę że to dopiero początek.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 10:25 am

<- Droga na południe

- Miło cię poznać, Red. - skądś kojarzył to nazwisko, ale Tony znał sporo osób, więc w duchu machnął na to ręką.
Dobrowolnie zgłosił się do spania na dworze. Może to nie było zbyt normalne, ale lubił spanie na twardym gruncie. Wziął namiot z wozu i zaczął go rozkładać.
- A ty co porabiasz, Red ? - zagadnął rozstawiając sprawnie miejsce noclegowe.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 10:37 am

----> Droga na południe

Red też zdecydował się spać na dworze, może by go nawet nie wpuścili ale i on się nie pchał. Przecież był profesor, jeden drugi, kobiety, dzieci. No ten śmieszny mały chłopak to chyba był jakimś specjalistą. Musiał posiadać wiedzę, bo wyglądał jak wygłodzony górnik co siedział na przodku bez jedzenia dwa tygodnie.
- Ja w laboratorium pracuje, mechanikiem jestem - rzucił zabierając się za zdejmowanie gratów z wózka.
- Młodszym wynalazcą tam jestem.... - zamyślił się.
- Przepraszam, Nie dosłyszałem jak masz na imię? - rzucił mimochodem.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 10:43 am

------> https://miasto.forumpl.net/t361p120-droga-na-poludnie#39555

Po zamknięciu ptaków w zagrodzie JIm przywitał się ze znajomymi. Powymieniali opowieści co się u kogo działo. Oczywiście upolowana zwierzyna urosła do gigantycznych rozmiarów. Okazy były takie, że hoho.
Ledwitch nie potrzebował namiotu. Ułożył się przy ognisku z głową skierowaną w gwiazdy. Odetchnął pełną piersią.
Logan Coben
Logan Coben
Liczba postów : 325
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 10:51 am

<--- Droga na południe

Coben w końcu dowlekł się do wioski. Zmęczony jak po trzech szychtach w kopalni. Chyba leniwa praca w bistro się odezwała bo kondycja fatalna. Z jękiem usiadł gdzieś i zdjął buty, pewnie ci co siedzieli najbliżej przy okazji zmarszczyli nos.
- Kurwa.- na jego stopach widniały piękne bąble. Jutro będzie umierał idąc.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 10:53 am

- Tony. Tony Walker. - nie cierpiał pełnej wersji swojego imienia, więc je skracał z Anthony do Tony. - Ale mów mi Tony. - naciągnął sznur by napiąć materiał. Widać było, że to dla niego chleb powszedni.
- Mechanik wynalazca ? Brzmi nieźle. To musi być fajna robota. A czego szukasz na tej wyprawie ? - wbił kołek w ziemię
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 11:05 am

- Dobrze Tony - rzucił i zaczął pomagać mu w ustawianiu namiotu.
- Lubię to dla mnie fajna, inni lubią szyć inni pisać jeszcze inni gotować, a ja lubię mechanikę, a czego szukam? - zamyślił się potem wzruszył ramionami - chyba uranium, poza tym niczego, po prosiła mnie kierowniczka wyprawy, poza tym uczestniczyłem w poprzedniej sprawdziłem się to i jestem. - uśmiechnął się - po za tym podoba mi się tutaj.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 11:14 am

Słuchał go uważnie a w międzyczasie postawili namiot. Gdy Red stwierdził, że podoba mu się pustynia, wyczuł wręcz bratnią duszę.
- Prawda? Posłuchaj tylko - przyłożył palec do ucha, by ten wsłuchał się w szum wiatru i cykanie jakiegoś robactwa - To jak muzyka.
Rozłożyli koce i usiedli przy ognisko. Walker wyciągnął piersiówkę, upił z niej łyk i podał ją Redowi.
-Życie w mieście jest dość nudne, w porównaniu z tym - wskazał ręką na to co ich otaczało.
Brice Bell
Brice Bell
Liczba postów : 167
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 11:30 am

Całą drogę przeszedł będąc markotnym. Chyba miał za złe Jimowi wczorajszy wyskok. Szczególnie, że wszystko skończyło się w taki sposób.
Teraz przysiadł pod ścianą chatynki i zaczął dziubać znalezionym kamykiem w ziemi. Powinien zacząć się ekscytować. Ale przecież był tutaj nie raz, więc z czego się tu cieszyć? Ha, nie wiedział jednak, co może kryć się dalej...
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 11:33 am

Leanne dreptała większość czasu sama, gdzieś w środku grupy. Była jedynym botanikiem i czuła się trochę.. samotnie. Gdy dotarli na miejsce z radością zrzuciła z siebie plecak i usiadła gdzieś blisko jedzenia, bo w brzuchu burczało jej okropnie. Romek się nie odzywał.. ta wyprwa cieszyła ją mniej niż pierwsza. A myślała, że będzie odwrotnie.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 11:41 am

Dostrzegł jednak Brica stojącego przy chce i grzebiącego patykiem w ziemi. Wyglądał nieszczególnie. Ledwitch poczuł wyrzuty sumienia. Ruszył się w stronę kumpla.
- Masz podał mu flaszkę. Ja....ech.- machnął ręką bo co będzie tłumaczył. Wszystko przez baby.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 1:01 pm

Red upił łyk od Tonego, podziękował i poszedł do gospody. Rozejrzął się a gdy znalazł karczmarza usiadł koło niego. Nie wiedział czy go pamięta czy nie, dlatego się przedstawił od razu.
- Red, nie wiem czy pan mnie pamięta - zaczął, doświadczenia z poprzedniej wyprawy go trochę nauczyły więc postanowił wypytać co nie co.
- Chciałem trochę podpytać, pan tu na co dzień więc wie... o pogodę no i... athwale.
Brice Bell
Brice Bell
Liczba postów : 167
Re: Wioska myśliwych  Wto Mar 10, 2015 1:14 pm

- No, co ty, co ty?- spojrzał na Jima z wyrzutem. Narobił mu wstydu, i to w samym centrum miasta! Jakby mu było mało po porażkach z kuropatwami. Wziął flaszkę, ale pociągnął z niej jedynie niewielki łyk. Słońce działało zabójczo na pijanych. Wystarczyło niewiele, by można było się urżnąć jak świnia. I to zupełnym przypadkiem.
Sponsored content
Re: Wioska myśliwych 

Wioska myśliwych
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 19Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: