Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 12 ... 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:52 am

początek

Służbowe mieszkanie, to norma tutaj dostał nawet spore, wcześniej mieszkanie w sutenerach. Te miało dwa pokoje, gdy klucz zatrzeszczał w zamku Lamp pewnym krokiem wszedł do środka. Zaklął kilka razy pod nosem, wypakował kilka rzeczy do pólek okładając je tam równo w kosteczkę. Czy Lamp był pedantyczny, trochę. Nie lubił też zbędnych przedmiotów na pułkach, brudnych gaci na podłodze i mimo, że wcześniej mieszkał w gorszych warunkach łóżko zawsze było pościelone a mieszkanie posprzątane.
Jak lubił porządek tak wszelkie normy społeczne miał w dupie. To też na samym wejściu zaklął siarczyście zamkną mieszkanie i wyszedł na posterunek.

---> Posterunek Policji
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Nathan Lamp  Nie Wrz 28, 2014 3:51 pm

Mieszkanie nad panem Lambem od dawna było do sprzedania. I w końcu się udało. Nowi właściciele postanowili jednak przed przeprowadzą zrobić generalny remont. Skuwanie kafli, przestawianie ścian i inne cuda działy się przez ostatni tydzień. W końcu remont dobiegł końca. Pech chciał, że robotnicy, których sąsiedzi pana Lamba wynajęli do naprawy instalacji wodnej w łazience i w kuchni, przeoczyli kilka przecieków w rurach. Woda najpierw sączyła się powoli, czego pewnie nikt nie zauważył. W pewnym momencie jedna z rur pękła, a woda wlała się wartkim strumieniem do łazienki pana Lamba przez szyb wentylacyjny.
I tak oto sąsiad zalał panu Lambowi mieszkanie. Straty wyceniono na 150 Kredytów i tyle też pan Lamb winien zapłacić za remont, który wraz z osuszaniem zalanego mieszkania potrwa około czterech dni. W tym czasie dzielny policjant powinien znaleźć sobie inne lokum.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Wrz 29, 2014 12:36 pm

---> Posterunek.

Niczego nieświadomy Lamb, prosto z posterunku udał się do mieszkania. Już na klatce miną biegnących robotników. Jakież to zdziwienie gdy dotarł do swojego mieszkanie...
- Jak to zalane? - rzucił pospiesznie wchodząc do mieszkania - kuuurwa... - wycedził wchodząc głębiej do mieszkania.
- No z góry sąsiedzi - rzucił jakiś robotnik, zapewne zakręcał zawory, teraz to już sobie mógł zakręcać... - nooo ale na pewno było ubezpieczone - dodał szczerząc zęby.
- Jakie ubezpieczenie człowieku co ty kurwa myślisz że ja w ratuszu pracuje? - rzucił coraz bardziej wściekły Lamb.
- I co ja teraz mam zrobić, ile czasu remont potrwa?
- No ze cztery dni - wciąż cieszący się robotnik bystro odpowiedział. Aż Lamb się mało co nie zawiną i nie trzepną go w ten durny łeb.
- Jakie kurwa cztery dni i co ja gdzie pod most mam iść? Tu kurwa nawet mostu nie ma... - syczał wściekły Lamb.
- To kolegi może - dodał już mniej pewnie robotnik.
- Kurwa... - rzucił Lamb wychodząc z mieszkania.
- I co ze mną? kto się mną zajmie? Kolega? - mruczał wściekły pod nosem... - za kurwa cztery dni! Ja pierdole! - warkną stając pod dachem w wejściu. Lało!
- Chuj by to! - Kolega, tylko tyle przychodziło mu do głowy. Zmoknięty poszedł do Ravena.

---> Mieszkanie Ravena
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 10:57 am

---> Posterunek

Dotarli, już robiło się nawet ciemno. Lamb otworzył drzwi w puszczając Mad pierwszą. Mieszkanie jak mieszkanie, niczym szczególnym się nie wyróżniało, no może poza jednym było tu czysto. Raz że Lam w nim tylko spał dwa że lubił porządek, chyba takie trochę zboczenie policjanta.
- Usiądź - kiwnął głową w kierunku salonu w którym stała kanapa i dwa fotele, a przy nich niewielki stoli, sam zniknął w kuchni. Po chwili stanął w progu, a w dłoni trzymał dwie szklanki. Postawił na stolik i zaraz napełnił je do połowy. Sam usiadł na kanapie.
- Czemu praca w policji?
Madeleine Rowley
Madeleine Rowley
Liczba postów : 591
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 11:55 am


Do mieszkania Lamba wchodziła z pewną niepewnością, przygotowując się na dyplomatyczne zachowanie w przypadku, gdyby stan mieszkania był... cóż, męski. Na szczęście (?) było niemal pedantycznie. W zasadzie to aż miło było patrzeć.
- No, no. - zaśmiała się. - Jakbyś miał kobietę.
Usiadła na fotelu, kurtkę położyła obok. Rozglądała się z zaciekawieniem. Bądź co bądź mieszkanie zawsze świadczyło o właścicielu. Kiedy szklanka stanęła na stoliku, wzięła ją w dłonie i powąchała. Skrzywiła się nieco.
- Wziąłeś bimber? Chyba wolałabym nielegalne wino. - niemniej jednak upiła łyk. Paliło w gardło, aż się zakrztusiła lekko. Otarła usta. - Dlaczego? Hmm... - zastanowiła się. - Wiesz, zawsze miałam silne poczucie sprawiedliwości. Nie bawiło mnie charytatywne pomaganie w jakichś wolontariatach, wolałabym wybrać coś bardziej zdecydowanego w działaniach. - wzruszyła ramionami. - Na przekór rodzinie i przyjaciołom. Nikt nie lubi wyzwolonych kobiet.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 12:36 pm

Uśmiechnął się na jej słowa potem spojrzał na Mad jak się krzywiła, pewnie że bimber, Jak się miał narąbać to konkretnym alkoholem, poza tym po winie głowa boli.
- Tak dużo prawdy w tym co mówisz, bycie policjantem daje pewne prawa, ale też i obowiązki... Dlatego jestem policjantem.
Upił spory łyk. Chwilę się zamyślił.
- Bycie policjantem to też kurewska robota, mało ludzi cię lubi, jesteś tym złym, jak łapiesz to nie tego co potrzeba jak nie łapiesz to też źle. Dlatego ja stąpam po cienkim lodzie i czuję w kościach ze załamie się w końcu pode mną.
- Tak wyzwolone kobiety, a myślisz że będąc czarnym dostaje fory? Dla wielu jestem zwykły czarnuchem.
Odchylił się opierając o kanapę, a nogi założył na stolik.
Madeleine Rowley
Madeleine Rowley
Liczba postów : 591
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 1:03 pm

- No tak, jest czasem ciężko w tym policyjnym życiu. - przyznała, ale z uśmiechem. - Ale jest też sporo satysfakcji. Nikt przecież nie obiecywał, że będzie łatwo w życiu, prawda?
Zaśmiała się. Chociaż jakby tak miała sięgnąć pamięcią wstecz, to wielokrotnie wcale do śmiechu jej nie było. Ale przecież to właśnie sprawia, że hartuje się nasz charakter. Więc chyba wszystko to, co przeżyła było w pewnym sensie dobre. Skierowała szklankę w stronę Lamba, wskazując jednocześnie na niego, jakby chciała podkreślić swoje kolejne słowa:
- Dla mnie nie jesteś tylko czarnuchem, jak coś. - rozluźniła się nieco, utonęła w fotelu. Ot, miły i przyjemny wieczór. Wpatrzyła się w jakiś punkt na ścianie. - Niedługo chyba zaczną się przesłuchania w sprawie kradzieży węgla. Rząd tak łatwo nie odpuści tematu... Mam dziwne wrażenie, że jak coś pójdzie nie tak, to polecą głowy.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 1:28 pm

- Eee tam, to kwestia nastawienia po za tym tak jest, nikt nie powiedział ze będzie łatwo – uśmiechnął się szeroko, chyba była to odpowiedz na śmiech dziewczyny.
- No nie jestem tylko czarnuchem, jestem w dodatku psem, aaa idąc tym tropem… – podniósł palec wskazujący jakby chcąc zaznaczyć powagę swoich słów – jestem czarnym psem ze skrzydłami, to nie jest normalne, to nie może być normalne.
Upił łyk wsłuchując się w słowa Mad.
- Nie wiem co do kopalni nie prowadzę sprawy, ale na pewno łba sprawie nie ukręcą tak szybko jak inne sprawy – no tak oczywiście że miał na myśli łapówki wśród wyższych stref i powiązania z policją, i ratuszem. Spojrzał na Mad wyczekując jej reakcji. Nie wiedział na ile może jej zaufać, ale taki żółtodziób wierzący w majestat prawa i sprawiedliwości może być całkiem przydatny.
Madeleine Rowley
Madeleine Rowley
Liczba postów : 591
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 1:37 pm

- No nie ukręcą. - przyznała. - Ale jestem niemal pewna, że za każdym niepowodzeniem będą kogoś ścinać o głowę. - wzruszyła ramionami. - Ludzie nas nie szanują, bo mają nas za psy na łańcuchach ratusza, a rząd pociąga za sznurki i się nami wyręcza w sprawach, które są dla nich niewygodne. - upiła łyk bimbru, znowu się skrzywiła. - Mam nadzieję, że nie będę miała nic wspólnego ze sprawą kradzieży węgla. Nie mam ochoty bawić się w polityczne zagrywki, wolę rozwiązywać te sprawy, które mają jakieś znaczenie dla ludzi, bo jeśli chodzi o węgiel... Chcą mieć winnego, żeby rzucić go ludziom na pożarcie, zwalić winę na niego, ale to niczego nie rozwiążę.
Zastanowiła się przez chwilę, jakby dopiero teraz uświadomiła sobie, co powiedział wcześniej Lamb. Aż się odczepiła od fotela u przechyliła mocno w stronę mężczyzny.
- Masz skrzydła? - uniosła z fascynacją brwi. - Kupiłeś mechaniczne?! - zaśmiała się. - Po co ci to?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 2:07 pm

- Tak znajdą sobie kozła, ja sobie nie dam łba ukręcić niech nierobom ukręcają - rzucił, Mad się krzywiła jeszcze ze dwa i będzie gładko wchodził, bimber rzecz jasna.
- Wiesz, artykuł w gazecie nie był zbyt pochlebny na temat złodzieja, ale prawda jest taka że to sam złodziej wprowadził na rynek tani węgiel, także gazety mogą go oczerniać, ale wśród ludu pracującego może mieć zwolenników, dlatego miedzy innymi tak ciężko go złapać, ludzie nie chcą gadać - wzruszył ramionami, upił łyk, następnie dolał Mad i sobie.
- Nooo mam - wyszczerzył białe zęby - jestem jak czarny anioł, albo demon, nie wiem, pewnie dla większości demonem którym straszą dzieci jak są niegrzeczne hmm, po co? Z góry więcej widać - powiedział z uśmiechem, właściwie nie wiedział po co mu. Mozę fanaberia, a może chciał być szybszy od innych.
- A wiesz co jest zabawne że burmistrz udziela mi dotacji na węgiel... ale - zaczął jednak urwał, jakby wciąż się wahając czegoś powiedzieć.
Madeleine Rowley
Madeleine Rowley
Liczba postów : 591
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 2:25 pm

Mad się krzywiła, ale piła na równi z Lambem. Jakby chciała swoją "męską" wartość pokazać nie tylko w byciu policjantem, ale i w piciu alkoholu. Z Chesterem źle się to wszystko skończyło, ale miała nadzieję, że teraz podoła.
- Wiesz, ja czasem mam wrażenie, że nie ważne, jak dużo bym robiła, to i tak chcieliby mi ukręcić łeb. - westchnęła. A potem zaśmiała się gorzko. - Nawet nie wiesz ile się nasłuchałam w szkole policyjnej.
Na wyjaśnienia dotyczące skrzydeł po prostu wybuchnęła śmiechem. Trochę przez alkohol i już lekkie podpicie, a trochę przez to, że wyobraziła sobie Lamba szybującego nad Neozigguratem - to by było bajeczne! Potem spojrzał uważniej na policjanta.
- Ale co? - przekrzywiła głowę. Widać było, że chce znać dalszy ciąg wypowiedzi.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Mar 02, 2015 2:37 pm

- Dlaczego tak myślisz, jesteś młoda, ambitna, drążysz.... - przerwał, chwilę myślał - ... a no tak mogą chcieć ukręcić łeb takim policjantom, którzy nie mają nic na siebie i nie chcą współpracować z układem rzecz jasna - potem słuchał jak się dźwięcznie śmieje. Nie chciał jej przerywać.
- ale... zastanawiam się czy nie miał w tym swojego celu - spoważniał całkowicie - rząd gra nie czysto, wszędzie się liczą układy i kolesiostwo, każdy bierze w łapę, ale jak się wychylisz by coś z tym zrobić, pstryk i cię nie ma - i Lamb pstryknął palcami by podkreślić to co ma na myśli.
- ale ja to rozpracuje.... zobaczysz... - podniósł głowę, dając jej do zrozumienia ze jest pewny swego. A może nawet bardziej pewny, w końcu miał kopertę.
- Dobiorę się każdemu do tyłka kto ma na pieńku z prawem i nie będą liczyć się układy ani pieniądze, zobaczysz.
Madeleine Rowley
Madeleine Rowley
Liczba postów : 591
Re: Nathan Lamp  Wto Mar 03, 2015 8:04 am

Uśmiechnęła się ciepło. Słowa Lamba dodawały jej otuchy, czuła, że nie jest sama i w razie czego będzie mogła się do niego zwrócić... o pomoc? Nie, miała nadzieję, że aż tak drastycznie nie będzie. Ale wsparcie - czemu nie?
- Więc wypijmy za rozpracowanie! - uniosła szklankę, upiła i znowu się skrzywiła.
Porozmawiali jeszcze chwilę, wypijając niemal całą flaszkę, czego organizm Mad nie wytrzymał. W którymś momencie zwinęła się po prostu w kulkę i usnęła na fotelu. Załóżmy, że Lamb w jakiśtam sposób się nią zaopiekował. Obudziła się bladym świtem, nieco skacowana i trochę przerażona, że znowu przysnęła po pijaku u kolegi po fachu. Obudziła Lamba, by się z nim pożegnać, po czym wróciła jeszcze do domu trochę się ogarnąć. Najpewniej spotkali się potem w pracy.

2 ZT
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 11:26 am

dzień po burzy --->

Sylvia nie wiedziała czy Lamb bardziej ją śmieszy, czy irytuje. Nadal jednak uważała, że lepszy wytresowany pies, który zaszczeka na komendę, niż gryzący po kostkach.
Podeszła pod drzwi i zapukała kilka razy, opierając się potem łokciem o framugę. To się chłop zdziwi.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 11:39 am

/ po burzy

Lamb przeżył, był jak czarny kot który spada na cztery łapy, nie było łatwo ale żył, w końcu był czarny, jego przodkowie podobno na boso naginali po pustyni z dzidami, to co tam dla takiego Lamba.
Gdy ktoś zapukał do drzwi podniósł na nie swój bystry wzrok, właśnie zakładał śnieżnobiałą koszulę, nie spodziewał sie gości nie o tej porze, miał zamiar wyjść na komisariat i ogarnąć raporty ze zniszczeń, zgłoszenia zagnieć i tak dalej.
W pośpiechu podszedł do drzwi zapinając jeden z mankietów rozpiętej koszuli jeszcze nie włożonej w spodnie. Gdy jego oczy ujrzały sylwie źrenice rozszerzyły się momentalnie, nie z zawstydzenia a z jej obecności tutaj. Szybko pojawił się szeroki uśmiech na twarzy charakterystyczny dla Lamba. O czym myślał?
- Valmout aż tak cię uwiera? - zapytał tajemniczo.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 11:44 am

Parsknęła śmiechem, kiedy na dzień dobry zarzucił takim pytaniem. Pokręciła głową i na bezczelnego wlazła mu do mieszkania, trącając przy okazji barkiem.
-Nie, po prostu nie mam nic do żarcia w domu, a ty obiecałeś mi obiad. I chciałam zobaczyć tą roślinkę co się nią chwaliłeś.
Rozejrzała się trochę i odwróciła do Nathana, z cwaniackim uśmiechem. Valmount miała dobrą pamięć, Lamb powinien uważać, bo zacznie mu wypominać co powiedział dwa miesiące temu.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 11:59 am

- Wejdź - mruknął sam do siebie gdy go miała.
- Roślinka stoi w sypialni już chcesz tam iść czy najpierw coś zjesz? Będzie ci potrzebne trochę energii - ponownie wyszczerzył zęby idąc w kierunku kuchni.
- Siadaj - kiwnął głową na krzesło przy stole by usiadła.
Nastawił wodę, wyjął pieczywo potem tłuk się grami i patelniami za drzwiami kilka minut. Tak z dziewięć minut. By wrócić z talerzem i haha jajecznicą. Przysuną talerz do dziewczyny po czym usiadł na przeciwko niej, uśmiechną się lekko.
- To na szybko, ale skoro jesteś aż tak głodna - potem wstał, ponownie podszedł tym razem do komody wyją wino i dwie lampki. Ustawił jedną koło kobiety drugą koło siebie.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 12:16 pm

No nie miała zamiaru siadać mu na kolanach, nie? Także grzecznie siadła na tym krześle, kładąc ręce na stole. Porozglądała się po mieszkaniu, stwierdzając, że Lambuś sobie nawet przyzwoicie mieszka. I sprząta. To było dla niej zaskoczenie. Zerknęła w stronę kuchni, kiedy zaczął stukać garami.
Uśmiechnęła się do niego, durnowato, jak to ona, kiedy wlazł z jajecznicą.
-Dobra, następnym razem zapowiem się wcześniej, co być miał czas na zrobienie czegoś porządnego.-powiedziała podśmiewając się pod nosem.
-Wino i jajecznica? Nie ma co, jesteś w cholerę romantyczny.-uniosła lekko brew do góry.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 12:28 pm

Kieliszki wypełniły się czerwonym winem. Lamb oparł się o krzesło odchylając o krawędzi stołu. Skoro się nie zapowiedziała wcześniej to niech sie cieszy, głodomór jeden, ale co w slumsach muszą mieć słabiej.
- Moją specjalnością jest cielęce żeberka w sosie winnym z żurawiną - rzucił cicho - no ale nie mam ani żeberek, ani żurawiny, tylko wino - wino z policyjnego magazynu, skonfiskowane zapewne z nielegalnego handlu, no ale tym Lamb sie nie chwalił.
- Jak tam po burzy? Masz coś ciekawego dla mnie? - zapytał wprost by wpierw załatwić formalności potem przejść do przyjemności.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 12:43 pm

Sylvia wpierw zrobiła minę pełną podziwu, ale potem zmrużyła oczy. Zgrywał się czy wkręcał? Z drugiej strony mówił o swoim popisowym zdaniu z taką nienaturalną dla niego skromnością, że chyba nie kłamał.
-Wino na razie wystarczy.-powiedziała, zaczynając oczywiście od alkoholu, a nie jedzenia, chociaż nic jeszcze dzisiaj nie zdążyła zjeść.
-Ciekawego? Myślisz, że od razu po burzy obskoczyłam całe slumsy w jeden wieczór i będę ci sypać informacjami jak z rękawa?-popatrzyła się na niego z lekko kpiącym wzrokiem. Ale tak sympatycznie kpiącym, przecież go nawet lubiła!
Zaczęła powoli jeść.
-No co, Morgan jest rozniesiony. Jeden trup, młoda dziewczyna.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 1:02 pm

- Nie wiem tak zapytałem - wzruszył ramionami, po czym upił niewielki łyk czerwonego trunku. Spojrzał za kieliszka na Sylvię.
- Co dziennie ktoś ginie - wzruszył ramionami, śmierć dla Lamba była czymś obojętnym, nawet gdyby do niego przyszła pani z kosą powiedział by jej by spierdalała szukać innych jeleni, nie bał się jej ale i nie lekceważył. Ale była w jego robocie na porządku dziennym. Raz ją zwyzywał raz pił z nią wódkę.
- Na przykład od brania kokainy - rzucił z uśmiechem z uwagą obserwując dziewczynę.
- Trochę szkoda Morgana bo zanim to wszystko się poukłada jakiś czas minie, a pieniądze potrzebne, na życie. A ty nie chcesz zarobić trochę na boku? - zapytał, hoho ciekawe za co Lamb chce jej zapłacić. No ciekawe czy dziewczyna jest bystra. Nie nie mówił o płaceniu za spanie z nią Sylvia nie była dziwką, a po drugie zrobi to z nim z miłości do czarnego koloru. Oooo.

Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 1:10 pm

-Od brania kokainy, ubóstwa, strzelanin, głupoty. Lubie z różnych powodów giną.-powiedziała to w takim tonie jakby naprawdę nie wiedziała co on sugeruje. Ona i sprzedaż narkotyków?! A gdzieżby... te 30 kredytów to ona na ulicy znalazła, a nie za sprzedaż działek koki...
-Zarobić na boku?-popatrzyła na niego znad talerza, odkładając na moment widelec i biorąc kieliszek. Odchyliła się do tyłu, opierając o krzesło. Wyglądała na zainteresowaną? Może trochę. Ale na pewno bardziej tym co Lamb wymyślił niż samym zarobkiem. Miała co sprzedawać, miała za co żyć. U Roba miała jeszcze ponad sto jednostek węgla, jak nie koło dwustu. Przeżyje.
-Co ci chodzi po tej czarnej główce, aniołku?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 1:18 pm

- Potrzebne mi są informacje - nachylił się w jej kierunku a z jego ust znikł uśmiech a mina zrobiła się całkiem poważna, taka jak zawsze gdy myśli Lamba są poważne, jak cały on powaga i czarne dostojeństwo.
- wiem ze sporo wiesz, wiem, że choćbyś chciała nie będę ciągną cię za język bo nie jestem tutaj od ciągania czegokolwiek.
- potrzebuję wiedzieć kto z policji kabluje i dlaczego ciągle czarniejsza strona miasta i nie chodzi tu o kolor skóry wie o jeden akapit więcej od nas ode mnie. Dasz rade sie dowiedzieć? - minę miał całkowicie poważną, widać było że nie żartował.
- Zarobisz i może nie trafisz do kapitana, myślę że warto to uczciwy układ co ty na to? - oczywiście Lamb zdawał sobie sprawę że Sylvia moze nic nie zrobić, ale miał gdzieś tam w głębi swojego czarnego serca nadzieję że Sylwia sie skusi na propozycję.

Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Cze 11, 2015 1:28 pm

Trzymając kieliszek w ręce, niedaleko ust, lecz z niego nie pijąc, słuchała Lamba. Uczyła się powoli rozpoznawać wyraz jego twarzy i spojrzenie oczu, gdy mówił całkowicie poważnie. 
Nie odpowiedziała mu od razu. Wzięła wpierw łyk wina, potem powoli odłożyła kieliszek na stół i sięgnęła do koszuli marynarki, żeby wyciągnąć z niej papierosy. Wstała i podeszła do okna, otwierając je i odpalając fajkę.
-Powiem ci tak... To będzie trudne. Ale mogę... pokombinować. Interesuje cię jakaś konkretna sprawa? Ktoś coś wypaplał podczas śledztwa? Masz jakieś podejrzenia?
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 23Idź do strony : 1, 2, 3 ... 12 ... 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: