Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Cze 29, 2016 9:27 am

Opuściła dłonie i patrzyła się na niego. Tez chciałaby, żeby było normalnie. Nie wiedziała czy by potrafia. Próbowała, każdego dnia, ale wychodziło z różnym skutkiem.
- Oczywiście, że łatwiejsze. A co ty myślałeś. - uśmiechnęła się lekko. - Ale może w końcu powinieneś odpuścić. - pogłaskała go po policzku, po czym odeszła i usiadła do stołu. Sięgnęła po kakao.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Cze 29, 2016 10:15 am

- Odpuścić? - podniósł na nią swoje murzyńskie spojrzenie. Co miał odpuszczać. Pracę? Bycie gnojem?
- I tak w robocie nie mam za wiele do roboty... zobacz... - podsunął jej gazetę z artykułem o nim samym no i o Sylvi.
- Tylko zdążyłem pokazać się na mieście, łażą za mną i pilnują psa bardziej niż pies ich. Łażą i patrzą mi na ręce, pilnują abym nie wywąchał czegoś co może wielu osobom uprzykrzyć życie, chowają się pod płaszczykiem elegancji, garnituru, munduru... Eh... smacznego - zakończył.
Milczał długo.
- I tak wiele odpuściłem. Być może za dużo, ale nie mam wsparcia z góry, to jest jak walka z wiatrakami, szkoda gadać.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Cze 29, 2016 10:29 am

Przysunęła gazetę pod nos. Przeczytała krótki artykuł. 
- To tylko Podszewka przecież. - powiedziała z westchnieniem. Według Podszewki była kiedyś nawet utrzymanką Pearsona. Debilizmy. 
Wzięła bułkę i posmarowała ją masłem orzechowym. 
- Zrobisz co uważasz za słuszne. Wiesz, że jeżeli chcesz ratować karierę to jedynym wyjściem jest to, żebym się wyniosła. - nie mówiła tego z żalem czy w jakiś emocjach. Po prostu stwierdzała fakt. Każdą osobę, która Sylvia obdarowywała miłością, dopadało w końcu coś złego.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Cze 29, 2016 10:44 am

- Karierę? - kolejne pytanie i kolejne zdziwienie.
- Jaką? Karierę robiłem póki ojciec żył, kiedy policja nie była tak skorumpowana, a teraz, teraz chce zbawiać miasto i cały Avalon - zrobił poważną minę a w końcu się głośno roześmiał.
- No przestań, w dupie mam co o mnie myślą i piszą a skoro tak za mną łażą chcą wiedzieć co robię, może się boją? Hę...? Dlatego chcą dokładnie wiedzieć pod którą latarnią czarny pies załatwił swoje fizjologiczne potrzeby - rzucił rozbawiony. Dobre sobie.
- Wyprowadzić niby czemu? Nie znosisz mojego porządku?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Cze 29, 2016 11:00 am

Wgryzła się w bułkę. Pierdolenie, Lamb, pierdolenie. Sam nie wiesz czego chcesz. Sylvia musiała ugryźć się w język. W sumie, ona sama nie wiedziała czego chce, trwała w zawieszeniu.
- Tak, mam dość, że zawsze zostawiasz ochlapaną podłogę. - odpowiedziała bardzo poważnie, a potem zaśmiała się.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Cze 29, 2016 11:21 am

Podniósł na nią spojrzenie odrywając się na chwilę od śniadania.
- Dobra będę się zbierał - obszedł stół by podejść do Sylivi poczekał aż przeżuje i wstanie potem pocałował ją czule w usta, Oczywiście nie omieszkał złapać ją za jej okrąglutki pośladek.
- Do zobaczenia wieczorem - uśmiechną się jeszcze na pożegnanie, zarzucił marynarkę i wyszedł z domu.
Tak zdecydowanie godzenie się jest całkiem przyjemne.

ZT
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 8:48 am

/około 17 lipca

Co ona właściwie nadal tu robiła? Ano jak chciała wrócić po chorobie, chcąc zejść z głowy Lambowi, gdy zastała....zamknięte drzwi. Nie miała pojęcia gdzie Naina polazła, lub gdzie mieszkał jej ojciec, więc pokornie wróciła pod skrzydełka Czarnej Mamby Zigguratu.
By nie być totalnym pasożytem, robiła to co umiała po pracy w Koronce...nie, nie to co myślicie. Po prostu sprzątała.
I znów miała wrażenie, że proteza była ciut przykrótka. Znów urosła?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 9:07 am

Warsztat Reda --->

Valmount wróciła od Reda, przy okazji zrobiła tez zakupy na obiad. Do Paradise pójdzie po południu. I tak na razie trwał tam remont.
Weszła do domu i postawiła zakupy na stole w kuchni.
Zerknęła przez otwarte drzwi na pucującą coś tam Kendrę. W sumie to prawie że soba nie rozmawiały. Lepiej było jak się mijały.
- Będziesz na obiedzie? - spytała,  wypakowując zakupy.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 9:11 am

Cóż...trzeba przyznać, że Kendra nie była duszą towarzystwa. Beztroskie dziecko, które wspinało się na mechaniczne kolano taty, by go uściskać, zniknęło bezpowrotnie. Zbyt wiele smutku, łez i śmierci. Pozostała teraz młoda kobietka, praktycznie wyprana z emocji, która bała się nawiązywać z kimkolwiek jakąkolwiek wieź, by znów nie zostać skrzywdzoną.
Po prawdzie, zmieniła się w damską wersję swojego ojca.
- Nie wiem. Chciałam iść poszukać jakiejś roboty - powiedziała szorując piecyk.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 1:06 pm

Sylvie czasami aż mroziło, kiedy spoglądały na nią te charakterystyczne oczy Carswellów. Zarówno Chris jak i Tony, mimo różnic, mieli to samo spojrzenie. 
- Wiesz, że nie musisz. Jak potrzebujesz na coś kasy to ci dam. - powiedziała, choć miała świadomość, że Kendra i tak nie weźmie. - Może spytaj się na poczcie czy jakiegoś gońca nie potrzebują, albo kogoś do rozdawania gazet. - podpowiedziała jej. Przeszło kobiecie przez głowę, że mała mogłaby pomoc w Paradise podczas remontu i posprzątać, ale... tam w sumie zginął jej ojciec. To nie był dobry pomysł. 
Sylvia zaczęła obierać ziemniaki, wrzucając do garnka.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 1:20 pm

Te charakterystyczne oczy Carswellów miały chyba prześladować Sylvię do końca życia, bo Mia odziedziczyła je po ojcu. Ta sama barwa, kształt oczu, ten sam chłód.
- Nie chcę kasy. Umiem zadbać o siebie. - mruknęła pod nosem, jak na Carswella przystało.
No i sie przecież nie przyzna, że potrzebuje kasy, by stąd spieprzyć. Po tym jak wysadzi to wszystkie w piździec.
- Zapytam...ale nie wiem czy więcej nie dostanę w służbie. - może jakiś ważniak potrzebuje dodatkowej par rąk a nie chce dużo płacić.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 1:30 pm

Sylvia powstrzymała westchniecie. Nie patrzyła się na Kendrę, skupiona na nożu i głupich ziemniakach.
- W sumie... no byś musiała przejrzeć gazetę. Może ktoś akurat potrzebuje.
 Kiwnęła na Kronikę na stole. Była tam jakaś rubryka z takimi ogłoszeniami. Podniosła głowę na dziewczynę. Przyjrzała się jej nodze. 
- Czy ta proteza nie jest ci juz trochę za mała?
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 1:42 pm

Młoda spojrzała na gazetę leżącą na stole, odłożyła ścierkę i usiadła zaczynając studiować oferty pracy.
- Jest - pokiwała głową, czytając ogłoszenia - Wypadałoby ją wymienić. - wzruszyła ramiona - W sumie musiałabym ją wymieniać teraz często, póki rosnę. A nie chcę.
Bo bolało jako cholera, ale jak na Carswella przystało, nie chciała ani pomocy, ani współczucia, ani okazywania słabości.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 1:45 pm

Kolejny ziemniak wylądował w garnku. Normalnie Sylvia zrobiłaby sobie kiełbasę na patelni, ale teraz trzeba wyżywić jeszcze dwie mordy. Matka ziguratka. 
- Do kogo chodziła z tobą Naina? Do Granta? Niby taki geniusz a nie wymyślił protezy która rośnie z dzieckiem?
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 1:56 pm

Kendra spojrzała na nią unosząc brwi. Nie ma protezy, a się mądrzy.
- Proteza to jeden mechanizm. Nie można go sobie ot tak wydłużyć. - no chyba, że była to Ultima, ale o tym dopiero robiło się głośno. - Łączy się go z nerwami. Za każdym razem to skomplikowana operacja
Kiedyś, jak żył tata to mówiła mu, że zostanie protetyczką. I będzie mu wymieniała protezy za darmo i dawała węgiel. No...ale to było jak żył. Teraz skupiała się jedynie na tym by przeżyć.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 5:24 pm

Wzruszyła lekko ramionami. 
- Skoro da się stworzyć protezę napędzaną nie węglem, a energią z ciała człowieka to myślę że to też jakoś by dało. Zresztą, nie znam się. 
Wstała, nalała wody do garnka, posoliła i wstawiła pyry na piecyk. Nadszedł czas na mięcho. Wyciągnęła pierś z kuropatwy i zaczęła ją ciachać na kotlety.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 5:46 pm

- To jest taka? - zdziwiła się. - Bajer.
Nie dziwota że nie widziała, wszak nie czytała raczej gazet.
-To byłaby fajna opcja. Nie trzeba by się kłaść do szpitala
A potem by nie szprycowali morfiną, bo gorączka i ból były nie do zniesienia.
Chwilę obserwowała pracę matki zigguratki. Może zapyta ciocii Beth czy by jej nie zatrudniła ? Douczyłaby się trochę i nieco zarobiła.
- Jak poznałaś tatę? - zagadnęła nagle ni z gruchy ni pietruchy.
Tak, opowiedz Mii, jak przeleciałaś tatusia, hehehehe
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 5:54 pm

- No pisali w gazecie. Nie wiem czy dobrze to zrozumiałam, ale chyba mniej więcej o to chodziło. Wiesz, technologia idzie na przód, pewnie to kwestia czasu żeby zrobili udogodnienia dla dzieciaków, które rosną cały czas.
Sylvia aż upierdoliła się w palec przy krojeniu mięsa, kiedy Kendra wywaliła z pytaniem dnia. Włożyła sobie krwawiący paluch do ust a potem pod zimną wodą.
- Normalnie. Twój tata przychodził często do Morgana, a ja tam pracowałam. Jak ktoś przychodź co drugi dzień to człowieka się poznaje. - wzruszyła lekko ramionami.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 6:06 pm

Fajna rzecz. Tylko pewnie bardzo droga, dla Kendry była w sferze marzeń. Albo rzeczy nieosiągalnych.
Dupek Grant, pfff.
- Ach. No tak. - podrapała się po nosie, patrząc jak ta prawie amputowała sobie palca - Często wracał późno.
A ona siedziała i czekała....Ale zawsze w końcu przychodził. Czasem czuć było od niego whisky, czasem był tak zmęczony, że od razu się kładł na lichy materac, bo chciał by Mia spała na wygodniejszym łóżku...a teraz...jak długo by nie płakała i wołała w ciemnościach, mogła być pewna, że nie przyjdzie i jej nie przytuli.

Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 7:56 pm

Sylvia spojrzała się na palec. Nie leciało, wiec wróciła do mięsa. Z domieszką świeżej krwi, Hehe. 
- Zaczęliśmy więcej gadać w rocznicę śmierci twojej mamy. Z tego co mówił... to była dobra kobieta. - powiedziała. Dziecku o zmarłych rodzicach powinno się mówić jak najlepiej. Nie zamierzała zaburzać tego wizerunku swoim gadulstwem.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 9:20 pm

Pokiwała głową, choć miała wrażenie, że gardło jej się dziwnie zacisnęło. Od bardzo dawna nie rozmawiała z nikim o matce.
- Była cudowna. Byli z tatą w sobie bardzo zakochani - powiedziała cicho
Pamiętała te chwile jak przez mgłę. Zakochane spojrzenia rodziców, ich czułe gesty, szacunek...nawet to pełne wsparcia milczenie, gdy któreś miało gorszy dzień. Te czasy był dla niej jak dobry sen, z którego się gwałtownie wybudziła.
- Lamb mówił ci o sprawie, nad której pracował ? - podjęła pochodząc do szafki i biorąc się za jej szorowanie. Możliwe, że nie chciała by Sylvia widziała jej twarz,
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lip 05, 2016 10:05 pm

Sylvia trochę rozumiała Kendrę i to jak się czuje, mimo że do rodziców nie była za bardzo przywiązana. Jako trzecie dziecko, w dodatku jedyna dziewczyna, była przez ojca traktowana chłodno, a matka chciała tylko, żeby dobrze wyszła za mąż. Nic dziwnego, że dziecko ze slumsów wolało kraść, trzymać się z braćmi, a potem z innymi podejrzanymi typami. Ojciec umarł w czasie wojny, matka zachorowała jakiś czas później. Matt trafił do pierdla, a po wyjściu mieli i tak mega chujowy kontakt.
 Valmount była już w takim wieku, że śmierć nie robiła na niej wrażenia. Odbijała się na jej charakterze, ale przyjmowała ją chłodno. 
- Nie rozmawiamy raczej o jego pracy. 
Chodziło młodej o sprawe wybuchu w ich domu? Czy jeszcze coś innego? Sylvi nie chciało się w to wgłębiać. Obtoczyła mięso w jajku i bułce tartej i zaczęła smażyć kotlety.
- Otwórz proszę okno.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Sro Lip 06, 2016 8:12 am

Wywróciła oczyma i podeszła otworzyć okno.
- Nie chodziło mi o sprawę, nad którą pracował Lamb, tylko mój ojciec. - sprostowała, bo najwyraźniej Sylvia źle ją zrozumiała.
- Zresztą...mniejsza. - machnęła ręką, bo burza hormonalna w jej organizmie sprawiała, że zmieniała zdanie co 5 minut i odechciało jej się zwierzeń.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Lip 06, 2016 10:22 pm

A bo się gówniara wysławia tak, że ciężko zrozumieć! 
- Nie, tego tez nie wiem. - pokręciła głową. Nawet jakby wiedziała... co by zrobiła? Powiedziała małej? Raczej nie. Mia zbyt mocno pałała żądzą zemsty.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Czw Lip 07, 2016 6:54 am

Ja ci dam gówniarę, ty nieumiejeczu czytania ze zrozumieniem, ty !
Milczała znów dłuższą chwilę, a że nastroje miała chwiejne, jak wspominaliśmy wcześniej, znów wróciła do tematu.
- Mój tata był gliną, wszyscy go bardzo lubili, podobno był kiedyś z niego straszny jajcarz. - pamiętała to jak przez mgłę, stąd jej "podobno" W końcu była wtedy mała - Odkrył jednak przypadkiem, że rząd poukładał się z policją, chodziło tu o dużą kasę. Znalazł weksle na bajońskie sumy. - patrzyła przez okno - Powiedział o tym swojemu przyjacielowi, licząc na to, że ten mu pomoże i ujawnią to wszystko. - zacisnęła palce na parapecie tak mocno, że aż zbielały jej knykcie.
- Nie minęła doba, a ten go zdradził.
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 22 z 23Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: