Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16 ... 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Wrz 21, 2015 12:04 pm

- To dobrze – skwitował jej stan zdrowia, wiedział ze Sylvia to twarda babka i nie ma co się nad nią litować, ona sama by chyba nie chciała.
- Ucho… no cóż teraz lepiej na posterunku mnie nie obgadywać… słyszę lepiej – zniknął ponownie w kuchni, tym razem wrócił z wazą z zupą. Nalał półmisek Sylvi i sobie.
- Smacznego… Może się nie otrujesz – rzucił z uśmiechem. No Sylvia musiała się zastanowić czy śmiało może jeść. Hehe. Oczywiście że mogła śmiało. Lamb tu nic nie planował, nikogo truć. Zwłaszcza jej. Upił łyk wina. Jeszcze raz zerkną na kobietę. No nie mógł się normalnie napatrzeć.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Wrz 21, 2015 12:14 pm

-Czyli nie mogę się już z ciebie pod nosem naśmiewać. - skwitowała, podnosząc trochę głos, kiedy poszedł do kuchni. Była zdziwiona, że tak dobrze pachniało, nie podejrzewała Lamba o zdolności kulinarne do czegoś innego niż jajecznicy.
-Pachnie dobrze, więc nie może być takie złe. - powiedziała, przysuwając się bliżej do stołu. Wzięła łyżkę do ręki i podniosła wzrok na Lamba.
-Gapisz się jakbyś mnie widział pierwszy raz.
I jak ona miała jeść, jak ten tu się wgapiał jak głupi?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Wrz 22, 2015 9:04 am

- Nigdy nie mogłaś – rzucił , zmarszczył brwi chwile się zastanawiając.
- Zaraz naśmiewałaś się ze mnie? – no jak mogła się nabijać z Lamba, przecie on taki dobry dla niej… Chyba musi jej przypomnieć co to znaczy nabijać się z Lamba.
- No takiej nie widziałem, ale już nie będę ci słodził bo cię zemdli – wyszczerzył białe zęby w szczerym uśmiechu. Nadmiar komplementów może być toksyczny, dlatego się powstrzymał.
- Jedz bo wystygnie, może się nie otrujesz – no a żeberka czekają… Hm może się spalą kto wie kto wie.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Wrz 22, 2015 9:14 am

-Nie no... jaaa? A gdzieżby! - odpowiedziała. Widać było, że powstrzymuje się, żeby nie parsknąć śmiechem. Pokręciła tylko głową.
-To cieszę się, że zrobiłam na tobie wrażenie. - zmrużyła lekko oczy, uśmiechając się w swój charakterystyczny, pewny siebie sposób.
To spróbowała tę jego zupkę i aż popatrzyła się na niego zdziwiona.
-Noo, Nathan, nie podejrzewałam cię o talent kulinarny. A chyba gotujesz lepiej ode mnie. - wyszczerzyła się.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 7:56 am

- Nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem co robię, czym się zajmuję więc skąd mogłaś wiedzieć - rzucił, jednak w głosie jego nie było radości było coś innego, pragnienie spokoju.
- Mam łatkę gnoja może i skurwysyna nie mniejszego niż Silver to co wewnątrz chowamy dla siebie, tacy musimy być, by nie dać sie złamać, by nie cierpieć by żyć i nie dać się zeszmacić do reszty... Lepiej być skurwysynem niż szmatą... - zamyślił, się zamilkł jakby nad czymś się zastanawiał.
- Pójdę po żeberka - odsunął krzesło by zniknąć po chwili w kuchni. Ewidentnie było widać że coś Lamba nurtowało, może mu na czymś bardziej zależało niż mogło by się wydawać...
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 8:42 am

Sylvię zauważalnie jego słowa zbiły nagle z tropu. Przymknęła się momentalnie, co było aż dziwne jak na nią i słuchała Nathana, nie odzywając się nawet jak poszedł do kuchni. Odprowadziła go spojrzeniem, dojadając zupę. Znalazł sobie facet czas na zwierzenia.
Oparła łokieć o stół, odsuwając talerz. Poczekała aż wróci.
-Chyba jednak trochę cię znam...? Chyba, że cały czas karmisz mnie kłamstwami, w co wątpię. - popatrzyła się na niego.
-Jesteś skurwysynem. - potwierdziła. Pamiętała, że stał jak kołek podczas przesłuchania, ale z perspektywy czasu nie mogła mieć przecież do niego żadnych pretensji. Wtedy w zasadzie nic nich nie łączyło. - Ale chyba nie aż takim za jakiego się uważasz. - przekrzywiła lekko głowę i sięgnęła po wino. Nie uśmiechała się, patrzyła się na niego całkiem poważna.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 9:20 am

Wrócił z półmiskiem z głównym daniem mięso, żurawina i do tego piękny zapach. O dziwo nie przypalone.
- Podano do stołu panno Valmount - to że nazwała go jak nazwała, skomentował jedynie lekkim uśmiechem.
- Masz farta że cię troszkę polubiłem - rzucił, może zdał sobie sprawę że wtedy na posterunku... Nie wróć nic ich nie łączyło. Właściwie co ich teraz łączy. Seks! Bez zbędnych tłumaczeń... No i interesy.
Właśnie ap ropo ich.
- Wspominałaś coś że masz coś dla mnie? - rzucił jakby trochę mimochodem. Jednak interesowało go to tak samo jak to jaką bieliznę dzisiaj założyła Sylvia. Nałożył jej porcję, potem sobie, do żeberek oczywiście sos, zapiekane ziemniaczki, w małych miseczkach sałatka i co tam jeszcze dusza za pragnie.
- Mam nadzieję że nie za mocno doprawione.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 9:59 am

Uśmiechnęła się kącikiem ust. No, miała farta jak cholera.
- Bardzo ładnie wygląda. - stwierdziła, kiedy jej nakładał. Była ciekawa czy faktycznie wszystko sam zrobił.
- A no mam...
Chyba idąc tutaj podjęła juz decyzje co robić. Nie miała zamiaru wydawać Millera, ale jego plan był naprawdę okropny.
- Marchantowie, Blackowie i Moncrifftowie powinni mieć większą ochronę.
Spróbowała tego jego dzieła.
- Nie, jest idealne. - pochwaliła danie.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 10:27 am

Uśmiechnął się jednak myśli uciekły do tego co powiedział.
- Mają tyle mamony niech zatrudnią ochronę, nie jestem od niańczenia elity - rzucił sięgając po sztućce.
- Chyba że chcesz jeszcze mi coś powiedzieć? - spojrzał na Sylvię, Uniósł brew jakby czekał właśnie na dalsze rewelacje. Ukroił kęs.
- Hmmm faktycznie dobre, nawet mi wyszły - rzucił z uśmiechem.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 10:50 am

-Wiem, że ktoś chce porwać dzieciaki, nie wiem tylko kogo. - odpowiedziała.
Miała ochotę chwycić żeberka w łapę, ale skoro już wyglądała jak dama to chyba nie wypada...
-Naprawdę dobre ci wyszło, normalnie musisz mi dać przepis. - uśmiechnęła się.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 12:01 pm

Zamyślił się skoro nie wie u kogo zapewne wie w drugą stronę.
- Kto? - zapytał krótko nie odrywając się od jedzenia. Nie miał zamiaru czekać aż wystygnie. Dopiero gdy spostrzegł że kieliszki są puste, dolał wina Sylvi i sobie.
- Przepis? Zapomnij to tajemnica kucharza - wyszczerzył białe zęby.
- Nawet siłą ze mnie nie wyciągniesz... - nagle wstał - zapomniałem o czymś.
Podszedł do radia, wpierw Sylvia usłyszała trzaski a potem cichą muzykę.
Wrócił do krzesła, już chciał siadać...
- Zatańczysz? - wyciągnął dłoń w kierunku kobiety.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 12:42 pm

-Nathan, nie mogę rzucać ci nazwiskami, zwłaszcza jak wiem niewiele. Chyba, że przy następnym spotkaniu chcesz mnie zobaczyć w czarnym worku. - odpowiedziała mu. Cholera wie do czego Joel był zdolny. Może i wykazywał jakąś odrobinę zaufania w stosunku do niej, ale z nim nigdy nie wiadomo.
Dojadła spokojnie, kiedy Lamb wstał do radia. Popatrzyła się na niego zdziwiona, kiedy poprosił ją do tańca. Odjebało mu, jak nic odjebało.
-Oczywiście. - odparła z udawaną grzecznością, jaką rzadko można było u niej dostrzec. W końcu zawsze była pyskata.
Złapała dłoń mężczyzny i przysunęła bliżej, żeby położyć rękę na jego ramieniu. Przez moment zastanawiała się czy sugeruje jej coś tą piosenką, czy to był zwykły przypadek.
Zaskakujące było to, że Valmount potrafiła tańczyć.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 1:53 pm

- Rozumiem - szepnął, obiją ją w pasie. Nie po Lambowemu, inaczej, delikatnie i czule, cholera mógł złapać za tyłek, przez materiał sukienki było by elegancko. To jak trzymać cukierka w dłoni w kolorowym papierku. I nie znać smaku. Drugą dłoń objął jej dłoń. Uśmiechnął się delikatnie do kobiety.
Czy coś sugerował tą piosenką? Nic po prostu to było radio, może los chciał im coś zasugerować. Mozę sugerował coś Lambowi.
Milczał nic nie mówił, ich ciała zaczęły wolno kołysać się w rytm muzyki. Może chciał by ten dzień, ten wieczór był tylko dla nich. Dlatego może nie drążył tematu.
Czuli niema swój oddech, czy coś było potrzebne? Coś więcej. Być może... Lamb głośno tego nie powiedział. A moze po prostu cieszył się chwilą. Może miał gdzieś tam w sobie odrobiny romantyka, umiał się wyłączyć na chwilę od całego miastowego skurwysyństwa.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Wrz 24, 2015 2:05 pm

Wyprostowała się, uśmiechając się lekko, prawie niezauważalnie, kiedy ją objął. To było absurdalne, że ona, kobieta, która zrobiła w życiu tyle złego, czuła się bezpiecznie przy psie. Powinna go nienawidzić, znalazłaby przynajmniej pięć powodów. Patrzyła gdzieś w dół, choć akurat nie na to jak stawia kroki.
Piosenka zmieniła się powoli na kolejną. Sylvia przysunęła się nieznacznie do Nathana. Będąc w szpilkach równała się z nim wzrostem. Swoim policzkiem dotykała jego, przymykając oczy. Czyżby gdzieś tam w sercu Valmount siedziała kobieta, która tęskniła do takich rzeczy? Może przez ostatnie dziesięć lat to z siebie wypierała?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 7:17 am

Piosenka sprawiał że ich ciała były jeszcze bliżej, jej policzek na jego, ciepła skóra, chwila która może nigdy się nie powtórzyć. Dwie istoty kołyszące się w rytm muzyki. Malutki punkcik na mapie miasta, na mapie świata, na mapie kosmosu. Widzisz ich? Słabo, coraz gorzej oddalają się, prawie ich nie widać, już nie widać, znikli.
Tylko muzyka wypełniała pomieszanie w kamienicy drugiej strefy. Niosła się dźwięcznie po korytarzu, po budynku, wypełniała swoim dźwiękiem. Niemal wszystko i wszystkich, przeszywając to wszystko na wskroś niczym strzała.
I ta dwójka pośród tego. Mężczyzna nie myślał co będzie po piosence, czy myślał o czymkolwiek, wsłuchał się w jej oddech, bicie jej serca.
W końcu muzyka ucichła, lecz Lamb nie puszczał kobiety, swojej kochanki, kim w zasadzie była dla niego kobieta wtulona w niego.
- To co może wina? - zapytał przerywając ciszę po piosence niczym radiowy spiker. Tym razem minął jej wzrok, nie dostrzegła co miał w oczach, miną i ją podchodząc do stołu. Sięgną po kieliszek i podał jeden z nich Sylvi.
- Z teraz - uniósł swój w geście toastu.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 7:37 am

Palce trzymały mocno jego dłoń, drobna kobieca ręka ginęła w męskiej. Kolory ich skóry odbijały się od siebie, kontrastując. Kołysali się powoli, a zamiast słów po pokoju roznosiło się cichutkie stukanie jej szpilek. Czuła jego ciepło, jego ramiona mocno i zdecydowanie ją obejmujące.
Kiedy piosenka przycichała, miała wrażenie, że słyszy bicie swojego serca. Puściła jego dłonie, patrząc się gdzieś w bok. Czuła jak ręce jej nieznacznie drżały. Potarła krótko swoje ramiona, jakby było jej zimno. Tak naprawdę było jej... nie potrafiła nawet tego określić. Dziwnie. Inaczej.
Stała chwilę wpatrzona w okno, nim Nathan nie podszedł z winem. Obróciła się przodem do niego i wzięła kieliszek.
-Za teraz. - powtórzyła za nim, patrząc mu się w oczy. Jej były... smutne, mimo że usta nieznacznie się uśmiechały. Może coś sobie uświadamiała? Że świat nie jest taki jakim go sobie wykreowała i nie powstrzyma niektórych rzeczy? Czasami trzeba się poddać i powiedzieć na głos, że się przegrało. Tylko... z czym, tak naprawdę? Nie potrafiła nawet określić tej więzi jaka między nimi powstała.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 7:50 am

Upił łyk wina, teraz dopiero spojrzał z za kieliszka na Sylvię. W jej oczy, smutne, być może, niepewnie jutra, być może, uśmiechnął się lekko. Odstawił kieliszek na szafkę i sięgną po papierosy, włożył jednego do ust odpalił i podszedł do okna.
- Częstuj się - rzucił, oczywiście mówił o papierosach.
- Zobacz noc a miasto wciąż tętni życiem - rzucił wpatrując się w okno na ulicę, na miasto, na wieżowce z centrum, okienka jak świetlik co któreś zapalone.
Zaciągnął się nikotyną. Myślami wrócił do pracy, jakby chciał uciec od tego wieczoru. Od nich od dwójki kochanków których relacje były tak złożone jak nikogo dotychczas. Może piosenka nie była przypadkiem, może los tak właśnie chciał.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 8:14 am

Upiła dwa łyki wina, spore, prawie opróżniając kieliszek. Odstawiła go na stół i poczęstowała się tą fajką. Podeszła do niego, odpalając w drodze do okna.
Oparła się biodrem o parapet, zerkając na ulice. Teraz najszybciej cichły slumsy, przed godziną policyjną to tam kręciło się najwięcej osób. W drugiej przemykały się poszczególne osoby i automobile, za to centrum zawsze żyło, bez względu na godzinę.
To było naprawdę dziwne, że Sylvia milczała jak zaczarowana. Jakby jej myśli krążyły zupełnie gdzie indziej. Zerknęła na Lamba.
-Jak zawsze, to miasto nigdy nie było ciche. Nawet w środku ciemnej nocy. - odpowiedziała, kierując znów wzrok do okna i zaciągając się papierosem.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 10:17 am

- Nawet - rzucił krótko wypuszczając dym z ust. By ponownie się zaciągnąć. Nie wiadomo co było gorsze jego papieros i podobno tak szkodliwa nikotyna, czy smród miasta, unoszących się wszędobylskich dym spalin, smog ogarniający miasto. Zaczynał powoli rozumieć o czym mówił Walker. Jednak nie powie tego głośno, nie wymieni przy Sylvi już tego nazwiska. Mimo że nie czuł się winny. Zastanowił się czy mogli by być przyjaciółmi on I Walker. Wtedy na murach gdy z nim rozmawiał... Łączyła ich Kendra i jedna sprawa. Czy nie było tak że Lamb palił za sobą mosty, czy w okół niego była tylko śmierć. Nie mógł się wiązać z Sylvią, nie mógł kochać. Musiał wyzbyć się uczuć.
- Idziemy do łóżka - zapytał bez emocji gasząc papierosa w popielniczce stojącej na parapecie. Czyżby czar prysł? Czar wieczoru? A może Lamb zdawał sobie z tego sprawę że nie mógł jej ochronić. Że może nadejdzie taki dzień kiedy będzie musiał pociągnąć za spust. Nie będzie mógł się wtedy zawahać.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 10:24 am

Sylvia milczała i spokojnie paliła, aż do czasu, kiedy Lamb nie oznajmił, że idą do łóżka. Nie wiedzieć czemu miała go ochotę strzelić w pysk po tych słowach. Zaciągnęła się ostatni raz i zgasiła papierosa. Wypuściła dym i podeszła do Nathana. Uniosła ręce, żeby dotknąć kołnierzyka jego koszuli i nieznacznie poprawić. Potem popatrzyła mu w oczy.
-Nathan... nie jestem ani twoją dziwką, ani podwładną, żebyś mógł rzucać mi tu rozkazami. - powiedziała całkiem spokojnie, chociaż po spojrzeniu widać było, że ją zaczynał powoli irytować.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 10:32 am

- Jak chcesz - wzruszył ramionami i wrócił do stołu nalał sobie i jej wina po czym usiadł na krześle.
- To nie ma sensu... - napełnił usta winem, odstawił kieliszek - przez jakąś chwilę myślałem że coś może być...
Uśmiechnął się ironicznie, chyba bardziej do samego siebie niż do Sylvi. Na co liczył na zakochaną parę, kolacyjki wspólne chwile.
- mamy konflikt interesów i póki jedno z nas - tu spojrzał wymownie na Sylvie - nie zmieni frontu nic z tego nie będzie, ale to też nie daje nam gwarancji - mruknął.
- Wiec co zostaje dobre pukanie... i cieszenie się z tego póki można - ponowny uśmiech jednak wyraźnie widać że sztuczny.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 10:43 am

Sylvia stała lekko osłupiała, gdy ten ją minął. Nie podeszła do stołu, nie wzięła wina. Opierała się tyłkiem o ten parapet i patrzyła na plecy Nathana.
-A jakbym zmieniła front... Przyznałbyś w końcu, że ci zależy? - rzuciła pytaniem. Dość nie na miejscu. I chociaż nie powiedziała na razie tego na głos, to jej chyba też zależało.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 10:57 am

Podniósł na nią wzrok, trochę ironiczne spojrzenie. Jasne zrezygnuje i co dalej? Jeśli siedziała w tym o czym myślał Lamb, zdawał sobie sprawę że tak łatwo nie opuści szeregów. Już wiedział że bucie tutaj to narażanie samej siebie. Jednak to robiła. Dlaczego?
Ponowny uśmiech.
- Przecież oboje wiemy ze tak się nie stanie - rzucił z uśmiechem. Wiedział ze nie może tego powiedzieć. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Tylko grób...
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 11:07 am

Usiadła przy stole. Głowę miała zwieszoną. Po grymasach na twarzy, przygryzaniu wargi, widać było, że coś ją nurtuje. Może i miał rację. Siedziała za głęboko w tym wszystkim. I ryzykowała przychodząc tutaj. Za każdym razem. Nie wiedziała czy jak stąd wyjdzie to znowu nie dorwie jej jakąś banda kretynów. Ostatnio skończyło się na złamanych żebrach. Nie wiadomo co mogłoby być dalej.
-Oczywiście. Masz rację. - odparła sucho, sięgając po kieliszek. Unikała jego wzroku, jakby bała się, że zobaczy w nim to czego się obawiała. Że dla niego to tylko zabawa. Dołożenie przyjemności do interesów.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Wrz 25, 2015 11:30 am

Nie wiedział co siedzi w jej głowie, nie wiedział co będzie. Nie wiedział co ma powiedzieć. Sytuacja była patowa.
- Zostaniesz na noc? - zapytał, czy chodziło mu tylko o seks, nie koniecznie, to był miły dodatek, ale nie koniecznie.
- No już się tak nie martw - rzucił trochę pogodniej, no bo przecież nie będą tu smęcić - cieszmy się tym co jest i tyle, co dalej zobaczymy.
Przesunął powoli dłonią w kierunku jej by w końcu objąć ją i ścisnąć.
Drugą przysunął jej kieliszek.
Oczywiście pytanie o zostanie na noc było wiążące i jasnym było że jej nie wypuści.
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 10 z 23Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16 ... 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: