Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie Sylvi

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 13 ... 24  Next
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Mieszkanie Sylvi  Sro Paź 22, 2014 12:38 pm

First topic message reminder :

Średnie mieszkanie Sylvi
Lokal ma dwa niewielkie pokoje, osobną kuchnię i łazienkę. Jeden pokój to salon z kanapą, stolikiem do kawy, niewielkim stolikiem pod oknem z lampą i jednym żywym kwiatkiem w doniczce. Drugi pokój to sypialnia, z łóżkiem, szafą i komodą. Łazienka i kuchnia są ślepe. W kuchni stoi stół przy którym jedzone są posiłki.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko


Ostatnio zmieniony przez Sylvia Valmount dnia Wto Kwi 21, 2015 4:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Czw Paź 23, 2014 12:03 pm

Wywróciła oczami.
-Nie był moim szefem. Nigdy nie pracowałam w BP.-powiedziała, już spokojniej. Chociaż wiedziała, że się wjebała. Trzeba było machnąć sobie więcej tej kawy z rumem, serio. Byłaby mniej spięta.
-Rozumiem, że jeżeli będę cokolwiek wiedziała to mogę przyjść na posterunek?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Mieszkanie Sylvi  Czw Paź 23, 2014 12:37 pm

- Rozumiem - rzucił, wiedział już wszystko co miał wiedzieć, ale to jeszcze nie koniec panno Valmount.
- Ten kto zabił Danfortha będzie siedział, proszę mi wierzyć, nikt bezkarnie za swoje grzechy nie będzie mógł spacerować ulicami miasta - rzucił dość pewny siebie, jednak czuł że coś jest nie tak, jakby cały czas był krok do tyłu nie do przodu, nic może to złudzenie.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Czw Paź 23, 2014 1:17 pm

-Mam taką nadzieję, panie Lamb, mam taką nadzieję.-odpowiedziała, patrząc się na niego jednak z jakimś dziwnym cynizmem. Zanim oni się rozkręcą z dochodzeniem to ona sama znajdzie tego gościa z rysopisu.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Mieszkanie Sylvi  Czw Paź 23, 2014 1:21 pm

- Do widzenia - rzucił wychodząc z domu, zamkną za sobą drzwi, chwile przy nich stał.
- Do zobaczenia panno Valmount - mruknął sam do siebie. Coś wiedziała Lamb czuł to ze nie mówi wszystkiego, czuł że coś jest nie tak, może warto spojrzeć w jej kartotekę.

ZT
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 11:18 am

<< mieszkanie Theresy

Było juz późno, kiedy dotarł do Trzeciej strefy. Zamiast do swojego domu, pojechał do Sylvii. Może z czystej złośliwości, może w przekory. Moglby, a nawet by chciał udać się do Alice, jednak obecność Morta by przeszkadzała. Zapłacił taksówkarzowi i poszedł do kamienicy, w której mieszkala Valmount i zapukał do drzwi jej mieszkania.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 11:42 am

Sylvia spokojnie spędzała wieczór. Nic szczególnego. Siedziała na łóżku i czytała książkę. Podniosła oczy znad stronic słysząc pukanie. Nie spodziewała się nikogo dzisiaj. Zdziwiła się po otworzeniu drzwi.
-Co otwieram drzwi to widzę w nich glinę.-westchnęła teatralnie, otwierając szerzej drzwi i wpuszczając Crow'a do środka.-Herbaty? Wina? Rumu?
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 11:55 am

- Takie życie - burknal wchodząc do środka. Wciąż był brudny od pyłu. W paskudnym nastroju, zdjął marynarkę i rzucił ja na wieszak.
- Rum, jeśli masz- przetarl twarz dłońmi. - Przepraszam, ze ci zawracam głowę o tej porze... - westchnal ciężko wchodząc do pokoju. Miał juz chyba wszystkiego po kokardę.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 12:00 pm

Oho, ktoś tu ma muchy w nosie. Jakieś foszki, burknięcia, ewidentnie zły humor. Oj. Obróciła się i poszła do kuchni, a Crow mógł podziwiać jej tyłek w czarnych spodniach. Nie mówiąc już o dopasowanym golfie tego samego koloru. Przecież to nie dziewucha, która chodzi non stop w kieckach. Po chwili przyniosła mu rumu.
-Męczy cię przymusowy urlop, czy co innego?-spytała, podając mu szklankę.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 12:07 pm

Przez moment powiódł za nią spojrzeniem i usiadł na kanapie.
- Theresa Reebentoff - te dwa słowa powinny jej w zupełności wystarczyć. Przetarl palcami wewnętrzne kąciki oczu i rozsiadl się wygodniej. Żałował, ze tam w ogóle poszedł. Mógł się spodziewać, ze Theresa nie bedzie mogła zachowywać się normalnie. Cały czas doprawiala mu rogi, a on jak ten głupek jej na to pozwalał. Może traktował to trochę jak karę za to, co zrobił Alice?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 12:16 pm

Sylvia miała szczerą ochotę głupio się uśmiechnąć, ale powstrzymała się. Pan detektyw Crow znerwicowany przez kobietę. Z jednej strony się nie dziwiła, Theresa Reebentoff wyglądała na naprawdę silną, nie dającą sobie w kaszę dmuchać babkę. Jeżeli naprawdę coś między nimi było (a Sylvia jakoś w to nie wątpiła) to Raven naprawdę miał przerąbane.
-Pij, przejdzie ci.-stwierdziła. Usiadła na kanapie w salonie, swój rum odkładając na stolik do kawy.-Nie warto denerwować się przez kobiety.-odparła, jak stary, dobry kumpel.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 7:06 pm

Wziął od niej szklankę i upił z niej łyk. A żeby Sylwia wiedziała, ze był znerwicowany. Popatrzył na nią przez chwile w milczeniu. Dobrze, ze tym razem nie padało, i nie miała na sobie białej koszuli.
- Nie da się - stwierdził, kręcąc głową. Jak można bylo nie denerwowac się czyms, a w tym wypadku to nawet kimś, na kim zależy. Zastanawiał się, czy sobie nie odpuścić na dobre. Juz dawno nie czuł się tak rozdarty.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Nie Lis 09, 2014 7:15 pm

-Przyszedłeś pogadać czy zapomnieć?-zapytała. Wolała wiedzieć na czym stoi. I nie palnąć żadnej gafy. Patrzyła wprost w jego błękitne oczy, skrzące się dziwnym smutkiem jak dwa jasne topazy.
Zastanawiała się czy potrafiłaby pocieszać kogoś kto ma złamane serce. Ona swoje zahartowała i rzadko jej zależało. Na czymkolwiek. Może trochę na Ravenie, trochę Robercie, lecz w sposób stricte przyjacielski.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Pon Lis 10, 2014 10:33 am

- Nie wiem - wzruszył ramionami. - Nic juz nie wiem.
Odchylil głowę do tyłu, żeby jednak zaraz się wyprostować. Powiódł spojrzeniem po pokoju, w którym się znajdowali. Właściwie, to nie pamiętał, kiedy był tu po raz ostatni. Minęło tyle czasu.
- Chyba mam dość- upił kolejny lyk. - Czy można ufać komuś, kto łamie dane obietnice z dnia na dzień?
Odstawił szklankę na stolik i pomacal się po kieszeniach spodni, w poszukiwaniu papierosów. Nie znalazł ich; zapewne zostały w marynarce, po którą nie chciało mu się iść. Trudno, nie umrzeć od braku papierosa. Przecież w końcu miał rzucić palenie. Może powinien zacząć nosić na nadgarstku cienką gumke i pociągać za nią za każdym razem, kiedy będzie miał ochotę na papierosa.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Pon Lis 10, 2014 4:43 pm

Sylvia patrzyła się na niego z rosnącą konsternacją. Czemu przyszedł z tym do niej? Wiedział, a przynajmniej mógł przypuszczać, że nie jest wybitnie emocjonalna i uczuciowa, może i posłucha, ale niekoniecznie doradzi. Wytłumaczyła to sobie tym, że po prostu potrzebował z kimś pobyć. Zostawanie sam na sam ze swoimi myślami bywało destrukcyjne.
-Nie można. Tylko, że człowiek ma dwie twarze. Dobrą i złą. Przeszłą i przyszłą. Zawsze można spróbować wybaczać, mając nadzieję, że ta osoba się poprawi...

Przerwała, musiała się napić. Przez moment zastanawiała się chyba też co tak właściwie bredzi. Widząc tą zabawę w macanie się po kieszeniach. Wstała, podchodząc do komody i wyciągając z niej papierosy oraz popielniczkę. Postawiła szkło na stoliku, a sama obróciła się w stronę Ravena i włożyła papierosa w usta, odpaliła i wypuściła powoli dym. Podała mu paczkę wraz z zapałkami.
-Chodźmy do łóżka, polepszy ci się. - powiedziała ponętnym, uwodzącym głosem puszczając mu oczko. Nie, tak nie powiedziała, chociaż oczy niebieskie jak u Kena były całkiem zachęcające.
-Nie powiem Ci komu ufać, a komu nie. Ja uważam, że jeżeli komuś na kimś zależy to trzeba go też szanować. Szacunek to również dotrzymywanie obietnic.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Pon Lis 10, 2014 10:27 pm

- Niektórzy chyba nie chcą się zmienić - pokrecil głową. Wziął od niej papierosa, i zapalił. Zaciągnął się mocno, przytrzymując na dłużej dym w płucach, słuchając kolejnych slow Sylvii. Pomyślał, ze ma rację. Bo przecież miała. Znowu nadało go poczucie winy. Sam w końcu zlamal ważną obietnicę. I od dawna ponosił tego konsekwencje.
- Czy mogę się u ciebie ogarnąć? - zapytał w końcu, chcąc zgubić swoją ostatnią myśl.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Pon Lis 10, 2014 10:41 pm

Powoli wciągała dym w płuca, obserwując mimikę jego twarzy. Męczył się. Widziała to i nie wiedziała jak mu pomóc. Obłoczek dymu okalał jej twarz.
-Jesteś zmęczony.-powiedziała ze słyszalną troską w głosie.
Pewnie stali tak chwilę naprzeciwko siebie, nim ten zadał pytanie.
-Jasne, łazienka jest do twojej dyspozycji.-odpowiedziała.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Pon Lis 10, 2014 10:55 pm

- Dzięki - skinał głową, zagryzajac papieros miedzy zębami. Popatrzył na nią chwilę i odwrócił się, by zniknąć za drzwiami łazienki. Stal chwile przed lustrem spoglądając na własne odbicie. Nie, nie potrafił być kutafonem. Był nim raz, sześć lat temu.
Zgasil papieros w umywalce, zdjal koszule i odkrecil wodę. Przemył twarz i kark, zahaczając dłonią o niesmiertelnik. Sylvia miała racje. Był zmęczony, bardziej niż zwykle. Rozebrał się do bielizny, względnie doprowadzajac do ładu. Atrakcje dnia zaczynały go dziś przerastac. Wszystko zajęło mu jakieś piętnaście, może dwadzieścia minut. Zastanawiał się, czy wypada mu wyjść w gatkach do pokoju. Mógł najpierw zapytac, czy cos ma. Ubrał wiec na powrot spodnie, i dopiero wtedy wyszedł. Właściwie, to Valmount była jak Burnett, za którym tęsknił. Tyle, ze nie jadła pączków.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 10:03 am

Przysiadła na oparciu kanapy, trzymając papierosa w ręce i zerkając w okno. Dym lekko ulatywał w górę, bletka i tytoń wewnątrz niej zamieniały się automatycznie w popiół, który jeszcze nie spadł. Valmount myślała czemu Crow przyszedł do niej. Nie żeby miała coś przeciwko, lubiła go, ale czy byli przyjaciółmi by łapać to drugie za rękę, kiedy tonie? Jakoś nie potrafiła sobie na to odpowiedzieć. Dopaliła papierosa, zgasiła go w popielniczce i przepłukała usta rumem.
Słysząc ciche skrzypienie podłogi obróciła się w stronę drzwi. Coś dziwnego pojawiło się w jej oczach, gdy tak patrzyła na Ravena bez koszuli. Przesunęła wzrokiem po jego klatce piersiowej po bliznach zostawionych przez anthwala.
-Hm?-mruknęła pytająco.
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 1:46 pm

Podrapal się po brzuchu i usiadł na kanapie.
- Obiecała mi, ze będzie się trzymać z daleka od Alice - siegnal po szklankę. - Kiedyś urządziła obiad, Alice z mężem, ona i ja. To popieprzone - zaczął opowiadać. Przekrecil się trochę w bok, ramie opierając o oparcie.- Dzisiaj zaprosiła ją na przyjecie w swojej knajpie - napil się.- Confiteor wybuchł.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 2:03 pm

Naprawdę? Będzie tak siedział i rozmawiał z nią z klatą na wierzchu? I pewnie będzie chciał, żeby odpowiadała mu z sensem? Oczywiście, nic trudnego.
Alice i Theresa. Im dłużej go słuchała tym sama stwierdzała, że to coraz bardziej popieprzone. I.. Confiteor wybuchł? Zabrzmiał tak jakby jego dziewczyna czyhała na życie byłej żony.
-To jest dziwne.-powiedziała tonem, który wskazywał na to, że nie powinien mieć żadnych wątpliwości.-Wytłumaczyła Ci czemu to robi?
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 4:20 pm

Dopil rum do końca, ale szklankę wciąż trzymał w dłoni.
- Nie. Co tu z reszta tłumaczyć? - wzruszył ramionami. Dla niego to było oczywiste. Nie chciał opowiadać Sylvii o problemach, jakie niosła ze sobą Theresa Reebentoff. Choć może powinien. On jej zaufał i szybko to wotum utraciła.
Przekrecil się, przechylił i w końcu położył,głowę opierając o jej kolana.
- Nie wiem, nie wiem, kurwa.W dodatku, kiedy widzę Alice... - machnal ręką. W żołądku mu się przewracalo, kiedy jar widział.W mieszany sposób, poczucie winy zderzało się z czym jeszcze, z czyms wiekszym.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 4:38 pm

Tłumaczyć można by dużo i długo. Theresa na pewno miała w tym wszystkim jakiś swój cel. Jednocześnie i Raven był rozdarty między dwoma kobietami. Przynajmniej tak to wyglądało z perspektywy Sylvi. Podniosła na chwilę rękę, jednocześnie odkładając szklankę na stół, kiedy Raven umościł się głową na jej kolanach.
-Tęsknisz za nią, prawda? Za Alice?-delikatnie pogłaskała go po włosach, jak małego chłopca. Powinna zostać psychiatrą w slumsach!
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 5:26 pm

- Mocno w chuj - odpowiedzial z klasą. Przymknal oczy, kiedy wplotla palce w jego włosy. Nie powinien o tym myśleć. Powinien to zostawić za sobą, i nie wracać. Alice była przecież juz szczęśliwa z kims innym. Nawet, jeśli w mniemaniu Ravena był to niedorozwój. Nie chciał burzyc jej ułożonego życia. Juz raz je zburzył. O raz za dużo.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 5:42 pm

Uśmiechnęła się jedynie kącikiem ust, może jakby z przekąsem. Miał facet pecha. Mógłby i kochać Alice, żałować tego co zrobił w przeszłości, ale jeżeli ta była szczęśliwa z aktualnym mężem to nie miał za bardzo możliwości ruchu.
-Nie wiem co ci poradzić. Poczekaj, po prostu...
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Mieszkanie Sylvi  Wto Lis 11, 2014 8:17 pm

- Wątpie, żeby było na co czekać. Spieprzylem sprawę juz dawno.
Paulina miała w głowie całą masę kwiecistych i bujnych jak amazonska, zarośnięta, dziewicza dzungla w głowie, ale spala.I teraz musi improwizować.
Raven otworzył oczy i spojrzał w sufit, bawiąc się blaszkami niesmiertelnika. Partolenie roznych rzeczy wychodziło mu świetnie. Uważał, ze dziecko tez stracili dlatego, ze nie zabronił wtedy Alice pracować. Zamiast tego powiedział: jeśli chcesz, to w porządku.
- No i chuj.
A jak było z Theresa? To było tak popieprzone jak sezon godowy królików.
Sponsored content
Re: Mieszkanie Sylvi 

Mieszkanie Sylvi
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 24Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 13 ... 24  Next
Similar topics
-
» Skrzynka Sylvi
» Mieszkanie Quentina
» Mieszkanie Esme
» Mieszkanie Silvertona
» Mieszkanie Diany

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: