Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie rodziny Callahan

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Idriya Callahan
Idriya Callahan
Liczba postów : 451
Mieszkanie rodziny Callahan  Sob Sty 03, 2015 12:32 am

First topic message reminder :

Duże mieszkanie rodziny Callahan
lokatorzy:
Isabela, Idriya, Isleen
Mieszkanie ma cztery pokoje: jeden duży, dwa średnie i jeden mały, a także dużą kuchnię z niewielką jadalnią i łazienkę z osobną toaletą.
Sprzęty:
- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
- kawiarka
- samowar
- kombiwar
- gramofon


Ostatnio zmieniony przez Idriya Callahan dnia Nie Lut 01, 2015 1:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 1:28 am

W blasku ulicznej latarni mogła dostrzec niepokojący błysk w oczach Alexandra, gdy odwróciła się do niego. Aż dreszcz przechodził. Położył obie dłonie na framudze, wchodząc za nią. Ruchy miał ciężkie, jakby się przeciągał po nieprzespanej nocy. Powolne. Skradał się, już dawno dostrzeżony przez ofiarę. Złapał ją za nadgarstek, nie pozwalając czmychnąć. Zmusił, nieco napierając, by oparła się o ścianę. Ani jedna, ani druga jego dłoń nie spoczęła na ciele Isleen, znalazły się na ścianie po jednej i drugiej stronie jej głowy. Nie rzucił się na nią, chociaż możliwe, że miał ochotę. Ich nosy się w zasadzie stykały. Zapach wody kolońskiej mieszał się z zapachem wspólnie wypitego alkoholu. Oddech drżał, zdradzał zamiary i podekscytowanie. Czuł się jak dzieciak w tej ciemnej klatce, ale to chyba mu odpowiadało. Wręcz irytująco powoli złączył ich usta w minimalnym dotyku, jakby miał zamiar na początek poznać fakturę jej warg. Wpierw tylko muśnięcie, później pocałunek dolej wargi. Dopiero wtedy stał się bardziej namiętny, całując dziewczynę z pasją. Dłonie zjechały na jej kark, wplątując się we włosy.
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 1:40 am

Nie mogła o nim powiedzieć jako miłym kotku, choć przez ten wieczór zdążyła się dowiedzieć o nim również tego, że miał łagodną stronę. Wyglądał może jak lew lub gepard, który stapia się z nocą. Pozwoliła się poprowadzić, nie musiał robić niczego na siłę. Ba, mogłaby prędzej przyciągnąć go do siebie, a przecież i tak, chwyciła go zaraz za koszulę, odpinając jeden guzik z góry, kiedy ich pocałunki przybierały na sile. Nie miała dokąd uciec, oddychając ciężko między kolejnym muśnięciem warg. Szukała dłońmi jego ciała, wplotła jedną we włosy, przejeżdżając nimi później na kark, który mocno chwyciła. Reagowała na dotyk przysuwając się do niego bliżej, ale kiedy się spotkali, odbiła się, znowu przywierając do ściany.
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 1:52 am

Westchnął jej w usta. Pozostawił jedną dłoń na karku dziewczyny, druga podążyła w okolicę talii. Palce kurczowo zacisnęły się na materiale, zbierając go w tym miejscu. Sukienka pewno nieco jej się uniosła. Przechylił się na jedną stronę i złapał jej nogę pod udem, opierając sobie zaraz na biodrze. Nie wkładał łap pod spódnicę, ale nie mógł się powstrzymać od dotknięcia jej. Usta zsunęły się niżej, gardłowy pomruk poprzedził pocałunki składane na zgrabnej szyi.
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 2:10 am

Tak jak w tańcu, to on prowadził. Odciągała od siebie myśli wszelakie. Nie dawała im żadnych szans, mogły wszystko zepsuć. Mogła jedynie uprzeć się na jakieś mocniejsze uchwycenie jego włosów, przeczesując je między palcami, szarpnięcie ubrania, mnąc je na kilka sposobów.
Oddychała ciężej. Klatka piersiowa unosiła się szybciej kiedy kontynuował pocałunki. Przez moment pomyślała, że mogliby wyjść do góry. Mówiłaby mu, że mógłby ją zerżnąć jak nikt nigdy przedtem. Teraz jęknęła gdzieś niedaleko jego włosów.
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 2:20 am

Złapał za materiał jej sukienki zasłaniający ramię i pociągnął, razem z ramiączkiem stanika. Obcałowywał nagą skórę, kawałek po kawałku, z namaszczeniem. Sunął językiem od odsłoniętego ramienia do obojczyka. Oddech miał cięższy i głośniejszy. To było jak tortura, nie móc jej wziąć. Oh, mógłby, ale to nie chodziło tylko o to. Gdzieś tam z tyłu głowy miał jednak swoją przyzwoitość i na pewno nie chciał rżnąć dziewczyny na klatce schodowej. Nie odmówił sobie jednak poznawania jej ciała. Palce dłoni trzymającej ją pod udem wpiły się w skórę. Docisnął nogę dziewczyny do swojego biodra, samemu ocierając się. Ciało o ciało.
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 2:32 am

Uwolnił część skóry spod cienkiego materiału sukienki, szarpnął przy okazji za stanik sprawiając, że zafalowały jej krągłości, czerwieniła się skóra pod naporem dłoni i pocałunków. Pozbawieni skrupułów, poddawali się dalej zwierzęcym instynktom. Dwójka ludzi, która nie mogła osiągnąć tego, czego w założeniu oboje pragnęli.
- Poczekaj… - westchnęła w końcu kiedy schodził pocałunkami niżej. Czuła, że jej ciało odpowiada.
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Gru 24, 2015 2:43 am

- Wiem... - szepnął pomiędzy pocałunkami jej szyi. Jeden z nich trafił na odsłoniętą nieco krągłość piersi. Wiedział jednak, że jeżeli poszedłby o krok dalej to by nie wytrzymał, pokusa była zbyt duża. Puścił jej nogę, choć druga dłoń nadal pieściła opuszkami palców odsłonięte ramie. Wrócił do pocałunków jej miękkich warg, powoli przesuwając materiał na swoje miejsce. Pochylając się wtulał przez moment twarz w jej włosy, jakby chcąc nasycić się ostatnimi sekundami bliskości, zapamiętać zapach, zapisać w pamięci.
- Idę.. - szepnął koło jej ucha. Odchylił się i odgarnął rozczochrane włosy z jej twarzy.
- Do zobaczenia, Isleen.
Pocałował ją krótko ostatni raz i puścił. Robił to bardzo niechętnie. Dawał tyłem kroki do drzwi, o które oparł dłoń. Poczekał aż usłyszy na klatce, że weszła do mieszkania i drzwi zostały zamknięte. Dopiero wtedy wrócił do taksówki, jadąc do domu, zapamiętując adres.

/zt
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pon Lut 08, 2016 12:28 am

/21 maj/

Pod kamienicę, w której mieszkały siostry Callahan zajechał luksusowy automobil, z równie eleganckim kierowcą. Pan Willoughby zaparkował, po czym wysiał, sięgając na fotel kierowcy po bukiet czerwonych róż. Poprawił płaszcz, klapy, krawat. A wyglądał o tak.
Obszedł samochód i oparł się o niego od strony chodnika. Z lekkim uśmiechem wpatrywał się w drzwi do klatki schodowej. Może nieco stęsknił się za Isleen? Pewnie nie w żaden romantyczny sposób, lecz polubił jej charakterek. Była urocza, ale nie za bardzo, inteligentna, zadziorna. Miała coś takiego w oczach, co przyciągało i hipnotyzowało.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pon Lut 08, 2016 4:31 pm

/start

A Isabela akurat wróciła z pracy i zamierzała trochę się odświeżyć, zanim ruszy szukać ślubnej sukni. Widząc ministra sprawiedliwości przed wejściem do budynku zmarszczyła brwi.
- Dzień dobry, czeka pan na kogoś? - zagadnęła spokojnie, choć jej wnętrze krzyczało wyraźnie "NO CHYBA NIE CZEKASZ TU NA ISLEEN".
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pon Lut 08, 2016 4:42 pm

Naprawdę Isabela ma coś przeciwko, że jej siostrę zabiera na randkę minister sprawiedliwości? W dodatku mężczyzna nie olał jej po jednej nocy, także jako starsza siostra powinna być zadowolona.
- Tak, na pani siostrę, panno Callahan. - odpowiedział ze stoickim spokojem.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pon Lut 08, 2016 4:53 pm

Gdyby nie chodziły plotki, że minister potrafił być szują pewnie byłaby zadowolona. Choć myśl, że Isleen miałaby się spotykać z byłym facetem Fanny wcale by nie pomagał. Były powody, dla których mężczyźni nie żenili się nawet po czterdziestce i Isabela podejrzewała, że może to mieć związek z faktem, że żona byłaby zwyczajnie niewygodna.
- Hm to niech pan czeka - odparła bez żadnej odczuwalnej agresji i weszła do budynku.
Ledwie zamknęły się za nią drzwi mieszkania Isabela posłała wściekłe spojrzenie swojemu odbiciu w lustrze.
- Isleen!!!
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pon Lut 08, 2016 6:01 pm

Przekręciła się na drugi bok. Z ust jej wyszło westchnięcie, prosto w poduszkę, którą ścisnęła uroczo między obie ręce, przytulając mięciuchną pościel do siebie.
- Co...? - mruknęła niewzruszona okrzykiem Isabeli. Zamamrotała jeszcze chwilę zanim nie podniosła się w górę, jakby strzelona w pysk albo piorunem (również w pysk).
- Co... - Wstała z łóżka. Jakoś się wygramoliła rozglądając po pokoju. Miała na sobie lekką piżamę. Wyszła na korytarz. - Co, co? - powtórzyła jeszcze aż nie znalazła siostry. - Słucham?
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Wto Lut 09, 2016 10:48 am

Isabela wyraźnie skołowana reakcją Isleen ściągnęła z twarzy angry bitch i zastąpiła go zwyczajną dezorientacją. Myślała, że jej siostra będzie ukrywać ostatnie pryszcze pod makijażem i z niecierpliwością spoglądać na zegarek. A tymczasem ta jakby ledwie wylazła z łóżka.
- No nic - odparła na widok siostry. - Chciałam tylko spytać, czy jesteś gotowa? Miałaś iść ze mną wybierać sukienkę, pamiętasz? - uśmiechnęła się niewinnie, co w przypadku Isabeli było raczej bardzo nietypowe.
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Wto Lut 09, 2016 4:32 pm

- Och. - otworzyła usta. Jeszcze przed chwilą przygarbiona, wyprostowała się jak struna, czując powinność ostatnich przymiarek Isy przed ślubem.
- Dasz mi dwie minuty? Ślicznie wyglądasz... - zamachała rękami. Od dołu, do góry. - Nonszalancko, z gracją, doktorsko niczym przyszła pani protetyczka. - mówiła cofając się. Kompletnie zapomniała o swoich własnych planach. Co ona robiła zeszłego dnia? Skandal! I poszła się ogarniać. A zajęło jej, w przyspieszonym tempie i kilku krzykach Isabeli, niecałe trzydzieści minut.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Wto Lut 09, 2016 5:42 pm

- Wiem, wiem, tylko się pospiesz! - fuknęła na siostrę, bo znała już te jej dwie minuty. Ostatecznie uznała, że sama skorzysta z okazji, by się odświeżyć, bo koniec końców chciała być piękna i pachnąca na przymiarkach, a nie cuchnąć jak slumsy. I co się okazało? Tak jak najpierw poganiała Isleen, tak w efekcie końcowym to ona musiała czekać jeszcze pięć minut na Isabelę. Swoją drogą zastanawiała się czy pana ministra nie znudziło czekanie.
- No, wreszcie - mruknęła, wychodząc na korytarz, chociaż to Isleen czekała. - Szybciej szło cię ubrać jak miałaś pięć lat - uznała. - A właśnie zapomniałam ci powiedzieć. Minister czekał na ciebie pod drzwiami, jak wróciłam...
No powiedzcie, czy ona nie była wspaniałą siostrą?
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Wto Lut 09, 2016 8:21 pm

Nie było tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Przypudrowała sobie nosek, poprawiła usta, skoczność i widoczność biustu zostawiała akurat w spokoju gdy Isabela się wygrajdała. Bez pośpiechu oczywiście.
- I kto to mówi...? - uemiechnęła się złośliwie. Ziszczało się coś niewiarygodnego. Isabela brała ślub. Młodsza siostrzyczka życzyła jej raczej kogoś bardziej reprezentatywnego niż doktor Zez, ale miłość nie wybiera! Czyz nie? Musiał mieć coś innego... do zaoferowania.
- Och. - otworzyła usta jak rybka. Była w lekkiej panice! Tylko spojrzeć a widać, że naprawdę się przejmowała. - Wydawało mi się, że umawialiśmy się na jutro... - zmarszczyła brwi wsuwając na stopkę buta.
- Mam nadzieję, że ma dobry gust w wyborze sukni ślubnych... - powiedziała ciszej. Po chwili były gotowe.
- Nie musimy płacić za taksówkę. - powiedziała do ucha Izabeli. Takie z nich były drugostrefowe cebule.
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Wto Lut 09, 2016 11:12 pm

W pierwszych dziesięciu minutach Alexander nawet się nie irytował. Przecież kobiecie trzeba dać czas na wyszykowanie się, prawda? A ten, który tak bardzo płeć piękną uwielbiał wiedział to najlepiej. Kiedy mijała dwudziesta minuta zaczął się zastanawiać czy mu się dni nie popierdoliło i spytał się przechodnia. Jednak wszystko grało, to nie on się pomylił. W końcu zapalił papierosa, czekając do trzydziestej minuty. Może Isabela dawała półgodzinny wykład młodszej siostrze? W końcu kwiaty zostały położone na dachu automobilu, a on chodził z papierosem w jedną i drugą stronę, nieco nerwowy.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Sro Lut 10, 2016 11:53 pm

Isleen przejmowała się aż za bardzo, co Isabeli w ogóle się nie spodobało. A kolejne słowa siostry wcale jej nie uspokoiły.
- Dlaczego w ogóle się z nim umawiasz? - fuknęła, bo ni w ząb jej to nie odpowiadało. Jeszcze wyjdzie z tego coś poważniejszego i będzie musiała oświadczyć Fanny, że jej młodsza siostra spotyka się z jej byłym!
- No chyba nie mówisz poważnie? - wpierw spojrzała na siostrę wstrząśnięta, ale jej kolejne wyraźnie podziałały kojąco na Isabelę. Nawet uśmiechnęła się wyraźnie zadowolona. Wizja ministra podwożącego je do salonu Pirce była cudowna. Nawet nie przejmowała się co napisze o tym "Koronka"!
- To co, idziemy? - posłała siostrze porozumiewawczy uśmiech.
Isleen Callahan
Isleen Callahan
Liczba postów : 170
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pon Lut 15, 2016 11:23 pm

- O co ci w ogóle chodzi? - zapytała jakby z pretensjami. Były jeszcze na schodach, kiedy zerkając w lusterko poprawiła upięte uroczo włosy. Och, jej głos nie zabrzmiał nawet odrobinę pretensjonalnie. Spojrzała na siostrzyczkę i uśmiechnęła się uroczo.
- Dla zabawy, moja droga, dla zabawy. - powiedziała jej, co było zgodne z rzeczywistością tylko połowicznie. Nie stanowił dla niej takiej rozrywki jaką chciałby jej dawać. A ona? Ona bawiła się wyśmienicie, odgrywając własną rolę. Na razie nikt jej za to nie karał.
Cień niezręczności przeszedł przez twarz dwudziestoparolatki kiedy przepuszczała Isabelę przed sobą. Widząc Alexandra mogła się zastanowić nad własnym zachowaniem.
- Wybacz, Isabela mnie troszkę przetrzymała. - wytłumaczyła się. - Będziesz miał coś przeciwko jeśli potowarzyszymy mojej siostrze w zakupach? - zapytała unosząc się na palcach, żeby dać mężczyźnie całusa w policzek.
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Sro Lut 17, 2016 11:00 pm

Może nie było to najlepsze co mogła zrobić jej siostra, ale odpowiedź Isleen w miarę usatysfakcjonowała Isbelę.
- Tylko uważaj zanim "Podszewka" weźmie was na języki - dodała matczynym tonem jak to Isabela i właściwie obie już znalazły się na zewnątrz.
A ponieważ Isabela pilnie potrzebuje sukienki uznajmy, że niezależnie od tego czy pan minister zechciał łaskawie je podwiezć, czy nie, zaciągnęła młodszą siostrę do salonu Odette.

[zt cala trójka --> salon pirce]
Alexander Willoughby
Mistrz Gry
Alexander Willoughby
Liczba postów : 833
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Czw Lut 18, 2016 11:16 am

Isleen dostała całusa w policzek, kwiaty, a cały romantyzm Frani wziął w łeb! Alexander z lekkimi oporami zgodzil sie powieźdź panienki, chociaż odmówił oglądania kiecek. Zapewne czuł się ugodzony w swoją męską dumę, ale ze spokojem poprosił Isleen, by napisała jeżeli najdzie ją ochota na kolację.

Zt
Dave Silverton
Dave Silverton
Liczba postów : 480
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pią Mar 18, 2016 6:07 pm

---> z mieszkania SS

Taksówka podjechała pod kamienicę w której mieszkały siostry Callahan. Dave Silverton w całej swej boskiej okazałości wygrzebał się z tylnego siedzenia i poprosił taksówkarza by ten poczekał aż wróci z Idą. Do ślubu zostało niewiele czasu dlatego w podskokach znalazł się pod drzwiami interesującego go mieszkania i zadzwonił do drzwi, raz jeszcze odruchowo poprawiając krawat. Co on miał za tiki nerwowe do jasnej cholery?
- Cześć Ida! Jestem po Ciebie, gotowa?
Isabela Grant
Isabela Grant
Liczba postów : 718
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pią Mar 18, 2016 6:08 pm

Isabela przyodziana w sukienkę stała przed lustrem i wpatrywała się w swoje odbicie. Zaufała dziś nawet Idzie na tyle, by pozwolić jej się umalować. W ogóle była siostrom wdzięczna za pomoc, bo ubieranie sukni ślubnej w pojedynkę było bardzo nieporęczne.
- Wyglądam wspaniale, prawda? Oczywiście, że wyglądam wspaniale! No przecież, że wyglądam wspaniale. IDA POWIEDZ, ŻE WYGLĄDAM WSPANIALE! - spojrzała na siostrę z przerażeniem w oczach. Naprawdę, naprawdę się stresowała. Jak nigdy. A to przecież rutynowa sytuacja. Rachu ciachu i po sprawie. Jeden podpis i będą małżeństwem. Może w tym właśnie leżał problem, że to wydawało się takie... za proste?
I wtedy właśnie pojawił się Silverton, który najwyraźniej zamierzał towarzyszyć dzisiaj Idzie.
Idriya Callahan
Idriya Callahan
Liczba postów : 451
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pią Mar 18, 2016 6:13 pm

/ początek
/ dzień ślubu

Idriya to już-już się denerwowała, jakby ta sprawa jej dotyczyła! Dotyczyła głównie tego, że ino w mieszkaniu mniej ludzi będzie, więcej miejsca, a i z Isabelą będzie widzieć się mniej. Może to poprawi relacje i te będą spokojniejsze? Coś w tym stylu?
Trudno było powiedzieć!
W każdym razie, bo to ważne, Callahan starała się być dobrą siostrą dzisiaj, wczoraj. Znosiła nerwowość starej (jeszcze) panny młodej (starej!), podawała jej papierosy, ba - drinka zrobiła, przygryzła język, by nie dostać welonem czy jakąś inną bzdurą i ogólnie, powinna mieć szóstkę za zachowanie, bo taka miła była.
I starała się pomóc, dopieścić twarz siostry, by czuła się dobrze i cudownie, w ten jakże ważny dzień, wyglądała. Sama chyba zaczęła się denerwować, bo zniecierpliwiona zaczęła przebierać nogami, stojąc w miejscu.
- Wyglądasz wspaniale, tak, wyglądasz, Isa, oddychaj, jeny -zaświergotała i pociągnęła nosem. Może matki nie było, to chociaż ona się wzruszy. Nie wiadomo tylko czy z radości, bo miejsce w mieszkaniu się zwolni, czy dlatego, że siostra w końcu będzie miała inne nazwisko. - NO CUDOWNIE WYGLĄDASZ - zawołała i potarła ramiona siostry jako gest wsparcia.
A Silverton, któremu Ida otworzyła po chwili drzwi, mógł usłyszeć ten wrzask. Posłała piękny uśmiech, wpuściła do środka, bezceremonialnie machnęła w stronę Isabeli.
- Powiedz jej, że wspaniale wygląda, bo zaraz oczy mi wydrapie, Dave - spojrzała błagalnie i poprawiła swoją sukienkę.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Mieszkanie rodziny Callahan  Pią Mar 18, 2016 6:22 pm

<- Apartament dr Granta

Zdążył! Na maszyny, już się bał, że się z Nicolasem nie wyrobią, ale na szczęście wszystko szło jak w zegarku. Wziął głęboki oddech, bukiet dla swojej przyszłej żony i wysiadł z kabrioletu. Nogi miał długie to przeskakiwał co któryś stopień i tak oto stanął u progu domu Callahan.
Na widok przyszłej pani Grant odzianej w biel, aż go na moment zatkało.
- Na maszyny, wyglądasz przepięknie - ucałował ją i wręczył bukiet, którym będzie rzucała koło północy.  - Cześć Ida - przywitał się ze szwagierką, uścisnął dłoń Dave'owi, pewnie przewinęła się tam gdzieś Isleen.
- Lecimy, bo się spóźnimy. - uśmiechnął się do pozostałych, zaoferował narzeczonej ramię i chwilę później już jechali w kierunku ratusza.

-> Ratusz
Sponsored content
Re: Mieszkanie rodziny Callahan 

Mieszkanie rodziny Callahan
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 8 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Similar topics
-
» Idriya Callahan
» Mieszkanie Kate
» Mieszkanie Nate'a
» Isabela Callahan
» Isleen Callahan

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: