Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Howardo Roche

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 17 ... 26  Next
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Howardo Roche   Wto Lut 03, 2015 2:06 pm

First topic message reminder :

Średnie mieszkanie Victora Howarda i Nathaniela Rocheforda
Mieszkanie ma trzy pokoje, dwa mniejsze i jeden większy. W kuchni jest wystarczająco dużo miejsca, by postawić stół i cztery krzesła. W łazience za niewielką ścianką jest mały kącik do prania, z pralką i kilkoma sznurkami podwieszonymi pod sufitem.

Sprzęty:

- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
-gramofon


Pokój Nathaniela - Ściany pomalowane na szary, metaliczny kolor, przy oknach ciemnozielone zasłony z lekkiego materiału. Przy drzwiach stoi półka na książki, które w głównej mierze mówią o stomatologii i naukach z nią związanych, ale są tam tam także kryminały i przygodowe. Pod jedną ścianą szafa, naprzeciw łóżko z elegancką pościelą. Biurko zawsze zawalone różnymi papierami, bibelotami, śmieciami... się dobrali!

Pokój Victora - W porównaniu z pokojem Granta panuje tu totalny rozpierdziel. Czyli względny porządek. W pokoju Victora znalazły się jedynie biblioteczka, duże łóżko i wielka szafa, w której mieści się większość jego dobytku.

Mieszka z nimi również odnaleziona kotka Wiktorii - Beverly.


Ostatnio zmieniony przez dr Joshua Grant dnia Sro Lut 11, 2015 11:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 2:45 pm

Wiktoria nie wytrzymała i wybuchnęłam śmiechem.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 2:47 pm

A Grancio tego nie skomentował. Pił sobie dalej herbatę w pełnym godności milczeniu, patrząc  z niejakim rozbawieniem, jak ta się zwija ze śmiechu.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 2:52 pm

W końcu się uspokoiła. Aż się prawie dziewczyna zapowietrzyła. Powachlowała się dłonią.
-Przepraszam. Oczywiście, że wierzę.-powiedziała już z większą powagą.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 2:59 pm

- Nie wątpię - powiedział z tą samą powagą, co wcześniej. No jak można się tak z niego śmiać. Oczywiste, że nawet jakby kiedykolwiek chciał się zabrać za Dulahunty, to ta by go kijem przez szmatę nie tknęła, ale nie musiała być aż tak okrutna !
- W porządku, lubię słuchać twojego śmiechu. - odparł, kładąc pustą już filiżankę na stoliku. Miał bardzo wielką ochotę umyć dłonie, ale też nie chciał cyrkować przy Wiktorii. Jak leżał na oddziale, już mu się zdarzył jeden wyskok i się wyszorował zbyt intensywnie, przez co upierdliwa pielęgniarka go dopytywała, czy te charaty to jeszcze z wypadku.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 3:11 pm

Akurat przy Wiktorii nie musiał się powstrzymywać ze swoimi fobiami, skoro była ich całkowicie świadoma. Nie bardzo nawet zwracała już na jego dziwactwa uwagę, bo było to tak integralną częścią jego osoby, że stawało się naturalne.
Zdjęła nogę z jego kolana, przysuwając się bliżej.
-Josh... Wiesz co ja lubię?-zamruczała i w pierwszej chwili można pomyśleć, że chodziło jej o coś niekoniecznie przyzwoitego. Zwłaszcza jak przygryzła wargę.
-Zaśpiewaj dla mnie.-poprosiła-Wiesz, dzieci od życia płodowego powinny słuchać muzyki.-argument nie do pobicia.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 3:22 pm

Istotnie, w pierwszym momencie, zrobiło mu się gorąco, bo ten ton, postawa, przygryzienie wargi wskazywało na rzeczy niejednoznaczne. Nawet przez moment wpadł w panikę, bo przecież choć ta by chciała, to nie mogła, bo przecież mogłaby zacząć przedwcześnie rodzić, ato by była katastrofa, bo do szpitala daleko...więc jej sprostowanie, przyniosło mu niejaką ulgę.
- Tak powinny słuchać muzyki, nie rzępolenia - zaśmiał się z jakąś taką ulgą - mam gramofon, mogę coś puścić.
No i poza tym...nie śpiewał od dawna, coś się w nim zablokowało, a gdy robił to wcześniej był to materiał co najmniej przygnębiający, a dziecka gnębić nie chciał.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 3:29 pm

-Śpiewałeś w Confiteorze, a dla mnie samej nie zaśpiewać? Znaczy dla naszej dwójki?-spytała, dotykając swojego brzucha. Nie zamierzała nalegać.
-Dobrze, jak nie chcesz to nie będę uparta.-powiedziała, uśmiechając się.
Żałowała, że wtedy nie poszła posłuchać go do Confiteoru, lecz była na tyle dumna i zła na cały świat, że nawet o tym nie pomyślała. A jeżeli pomyślała to uznała, że to bez znaczenia.
Dotknęła policzka Josha w miejscu gdzie miał zadrapania. Miała strapione spojrzenie.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 3:53 pm

Wyglądało na to, że w miejscu zadrapań, dr Grant będzie miał blizny, bo coś się to goić nie chciało. Patrzył na tą jej strapioną minę i miał wrażenie, że jego silna wola topnieje z prędkością światła, której wtedy jeszcze nie znano.
- Proszę nie patrz tak na mnie, czuję się jak morderca małych kociąt - powiedział z kamiennym wyrazem twarzy
No i chuj. Tyle by było z jego zapierania się. W końcu to mogła wyśmiać go tylko ona ( a w porównaniu z tym co już z nią przeżył, to byłaby kaszka z mleczkiem) i ewentualny potomek. Czuł się wyjątkowo idiotycznie nachylając się nad brzuchem, bo wątpił, że dziecko słyszy jego głos ( bo medycyna chyba nie była aż tak mocno posunięta), ale mamusia mówiła, że jak się odmawia ciężarnej, to cie myszy zjedzą.
I śpiewał sobie cicho, coś co było dość spokojne i powinno ululać dzieciaka do snu.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 4:03 pm

Wiktoria jednak miała talent owijania go sobie wokół palca. Nie żeby specjalnie...
Oparła głowę o zagłówek sofy. Wpatrzyła się w jakiś punkt za oknem słuchając jego głosu. Zawsze przechodziły ją przyjemne ciarki kiedy śpiewał. Momentalnie poczuła się jakby cofnęła się w czasie. W te miesiące kiedy byli szczęśliwi.
Gdy skończył piosenkę dotknęła palcami jego podbródka, by uniósł głowę i popatrzył się na nią. Znów pogłaskała go po policzku, może nie wierząc, że jest teraz przy niej.
-Dziękuję.
Nie mówiła nic więcej. Po prostu przytulona milczała razem z nim. Wiedziała, że będzie musiała niedługo wyjść, lecz chciała odwlec tę chwilę.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 4:15 pm

Och. Rzygomiodotęcza zainicjowana.
Dobrze nie psujmy im tej intymnej chwili, póki nikt nie wpadł na idiotyczny pomysł typu wybuchło mieszkanie/zalało mieszkanie/ sąsiad debil drze się na klatce schodowej, że nadchodzi apokalipsa/cyganka, że chce powróżyć z kart/ wrócił Victor i robi im kazanie/ pojawia się duch obserwacyjny Neda i wsadza mu laskę w dupę.
Siedzieli więc w milczeniu, delektując się tym, że są razem. I nie, nie wspomni teraz, że kupił mechanicznego kota i ma go dzisiaj uruchomić.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 4:25 pm

Nie zapominaj o martwych ptakach wrzucanych przez okno do kwiaciarni! A Victor chyba nie byłby taki zły. Pewnie Grant z Wiktorią odsunęliby się nagle od siebie, udając, że nic się nie działo. Oni tylko rozmawiali! Moż nawet Howard odetchnąłby z ulgą, że już nie musi wybierać - była szefowa czy przyjaciel. Oh, nie, jeszcze musi być teoretycznie lojalny aktualnemu szefowi. Dzieciak ma przerąbane.
-Josh... Muszę niedługo wyjść, jakby Ned się dowiedział, że u ciebie byłam...-przerwała. Nie powinna za dużo mówić.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 4:42 pm

Gdyby wiedziała, że Josh musi się spotkać z Nedem i omówić projekt, który Beowulf mu sinfansował...Grantowi robiło się niedobrze ze strachu na samą myśl. Miał wrażenie, że chirurg miał rentgen w oczach i wyczyta z jego głowy, co zaszło między nim a Wiktorią...
- Wiem - powiedział cicho - Spotkamy się jeszcze nim wróci ?
W końcu mogła teraz przyjść na wizytę domową lub sesję rehabilitacyjną. Jej wizyta w szpitalu, gdzie znów się wszystko zaczęło, to mogła być zwykła wizyta. Potem spotkanie się gdziekolwiek bez zwrócenia na siebie uwagi, będzie graniczyć z cudem.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 5:00 pm

Oh, nie wiedział. Jeżeli Ned dowiedziałby się, że ona tu była pod jego nieobecność... Bardzo wątpiła, czy by patrzył na to, że jest w ciąży. Doskonale pamiętała jak mocną ma rękę.
Podniosła spojrzenie na Josha.
-Mam nadzieję, że tak.
To była już paranoja. Jej były narzeczony był prawie niczym kochanek, z którym ukrywała się przed swoim mężem, którego poniekąd traktowała bardziej jak ojca aniżeli małżonka, choć ta relacja była bardziej skomplikowana niż pewnie ktokolwiek by przypuszczał.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 5:51 pm

Dobrze było mieć choć cień nadziei. Uśmiechnął się do niej, choć maskowal tym smutek. Nią chciał by ta szła. Chciał spędzić z nią resztę dnia, tulić ją, szeptac, że ja kocha, gladzic jej brzuch, masować jej stopy, przytulać ja w nocy.
- To wspaniale - powiedział gladzac ja jedna dłonią po plecach, a drugą wplatajac w jej włosy. Ani myślał ją zachęcać do wyjścia.
- Przecież...Nie ma go w domu, Victor też , nikt by nie zauważył, że tu zostalas - powiedział cicho
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 6:05 pm

Uśmiechnęła się smutno. Też chciała zostać, ale naprawdę...
-To jest zły pomysł...
Mówiła jedno, ale robiła drugie, bo nawet nie ruszyła się z miejsca. Tuliła się do Granta. Perspektywa powrotu do mieszkania Neda była naprawdę nieprzyjemna. Nie lubiła tych pokoi. Były ponure.
-Chciałabym, bardzo bym chciała, ale.. nie mogę.
Raz wpierdolił i żona prawie idealna, grzecznie do domu wraca.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 6:23 pm

A skoro ona nie czyniła żadnych kroków, by sobie pójść, on jej absolutnie nie zachęcał. Wstecz przeciwnie wykonał manewr ze szpitala i po chwili leżeli obok siebie na kanapie.
- Jeszcze chwila - zapewnił ją, gladząc ją po twarzy dłonią
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 6:35 pm

Położyła się obok niego, choć powinna założyć buty i pójść. Złapała jedną z jego dłoni.
-To wszystko jest dziwne. Wiem, że jestem na swoim miejscu, ale jednocześnie nie powinno mnie tu być.-powiedziała powoli.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 6:56 pm

Tak Wiktoria była całkiem skomplikowana, a ta sytuacja między nimi zakrawala o absurd.
- Mam tak samo.. Ale nie dbam o to. - powiedział cicho patrząc jej w oczy z łagodnym uśmiechem - Kochałem cie przez te wszystkie lata, trwałem przy Tobie ten czas, choć większość czasu jako kolega z pracy i szukałem byle pretekstu by Cię zobaczyć. Próbowałem sobie poukładać życie z kimś innym, nawet całkiem niedawno... ale po prostu zawsze myślałem o Tobie...i wiem, że zawsze będę czekał. I jeżeli pewnego dnia zechcesz iść dalej przez życie przy moim boku.. to będę czekał. Zawsze.
Nie były to dla niego łatwe słowa, bo się obnazal całkowicie przed nią, ale chyba nie miało to teraz dla niego znaczenia.
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 7:09 pm

Chyba nawet nie mógł się domyślać jak bardzo szanowała go za te słowa i jak bardzo doceniała, że to powiedział.
-Dopiero jak cię straciłam zrozumiałam jak bardzo cię kocham. Myślałam, że po śmierci Kevina nigdy nikogo już tak nie pokocham. Ale pojawiłeś się ty choć przecież byłeś cały czas. Na wyciągnięcie ręki, a ja po prostu cię puściłam. Chciałabym ci opowiedzieć o wszystkim. O tym dlaczego to zrobiłam, o niektórych rzeczach z mojej przeszłości, o tym czego pragnę, ale...
Przerwała na chwilę. Nie wiedziała jak to ułożyć w słowa. Dało się w ogóle?
-Po prostu na razie nie mogę.
Puściła jego rękę, podnosząc się i siadając. Wsunęła stopy w buty.
-Pójdę już.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 7:20 pm

Nie mówił juz nic. To mu wystarczyło i nie chciał naciskać. Gdy ta usiadła, przyciągnął ja do siebie i pocałował żarliwie, spijajac z jej ust ostatnie sekundy ich spotkania.
- Poczekam. Obiecuje - wyszeptał i mogła już swobodnie wstać. On podparl się na oparciu kanapy i również wstał.
- Dziękuję za wizytę, pani doktor - rzekł niby to oficjalnie, ale uśmiechając się do niej

dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 7:26 pm

Tylko on potrafił pocałować ją tak, by zaparło jej dech. Jednak nie mogło to trwać wieczności. Wstała i pewnie razem podeszli do drzwi.
-Cieszę się, że rehabilitacja przebiega pomyślnie, doktorze Grant.-odpowiedziała mu z uśmiechem. Ucałowała go w policzek na do widzenia i poszła.

/zt
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Sob Mar 21, 2015 7:53 pm

A on? Poszedł się napić. Bo co mu zostało.

-> Black Paradise
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Wto Mar 24, 2015 9:16 am

/początek

Ja pierdolę. Nigdy więcej. NIGDY. KURWA.WIĘCEJ
Szanowany doktor, geniusz protetyki dr Joshua Grant siedział zmarnowany na kanapie, pijąc piątą szklankę wody i przykładając zimny kompres do czoła. Ładnie się załatwił, dzień przed powrotem do pracy. To znaczy powinien siedzieć jeszcze w domu, ale już go szlag trafiał.
Usłyszawszy metaliczne miauknięcię rozchylił powieki i podniósł głowę. "Kot", bo jeszcze zwierzak nie miał imienia wlazł do pokoju. Miał coś wyraźnie z oprogramowaniem, bo czasami odwalała mu szajba i skakał na wszystko co się ruszało. Teraz akurat był spokojny. JESZCZE. Grant grzebał w nim i nie mógł doszukać się usterki. Trzeba go oddać do serwisu.
Westchnął ciężko i podszedł do okna. Parę ulic dalej, być może wciąż spała ONA. Być może gładziła się po zaokrąglonym brzuchu i odliczała dni. Uśmiechnął się do siebie. Wziął głęboki oddech i z oczyma błyszczącymi, uśmiechem na ustach, odwrócił się i ruszył do łazienki.
Dr Grant wraca do pracy

-> Szpital.
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Howardo Roche   Pią Mar 27, 2015 8:21 pm

/dzień po śmierci

Dźwięk dzwoniącego telefonu przerwał ciszę panującą w mieszkaniu. Nikt jednak nie kwapił się podnieść słuchawki. Szum wody skutecznie zagłuszał wszelkie inne odgłosy. Joshua drżącymi dłońmi szorował podrapane już ramiona, chcąc spłukać z nich resztki mydła. Wczoraj był tak porażony tym wszystkim i wyczerpany, że położył się na kanapie i usnął w tym co na sobie miał. Obudził się po paru godzinach niespokojnego snu i do rana przesiedział pod prysznicem. Może myślał, że czynność, która zwykle go uspokajała, teraz też mu pomoże ?
Zakręcił wodę, podszedł do lustra, patrząc na swoje blade ze zmęczenia oblicze, otulone mokrymi włosami. Przejechał dłonią po zarośniętym podbródku, ale nie miał zamiaru nic z tym zrobić. Dyrektor był na tyle wyrozumiały, by nie ciągnąć go dziś do pracy. Zarzucił ręcznik na plecy i nawet nie syknął, gdy zaczęło piec i szczypać. Wyszedł z łazienki i zarzucił na siebie czarną koszulę. Powinien ich kupić więcej. Opadł z powrotem na kanapę, wycierając leniwie włosy ręcznikiem.
Telefon zadzwonił kolejny raz w ciągu godziny. Josh przeniósł podkrążone oczy z sufitu, w kierunku z którego dochodziło irytujące dryndanie Dźwięk był dla niego tak drażniący, że w końcu sięgnął do aparatu i go odłączył. Nie miał pojęcia, kto i po co dzwoni. Po przyjęciu uprzejmych kondolencji ze strony ordynatora oddziału psychiatrii, nie był w stanie słuchać ich więcej.
Sięgnął po czystą szklankę i butelkę whisky. Nie miał nic. Nie miał nawet jej jednego zdjęcia. Album ze zdjęciami spłonął w wybuchu mieszkania. Colette Dulahunty zniknęła nagle z jego życia, jakby te wszystkie lata, gdy trwała przy jego boku, to był jej kolejny wredny żart. Nigdy już na niego nie nawarczy, nie uśmiechnie się ani słodko, ani złośliwie, nie doprowadzi go do białej gorączki, nie pogratuluje tego, co dzięki jej pomocy osiągnął.  Nie pozostało mu po niej nic, jedynie wspomnienia i potworne wyrzuty sumienia.
Wypił to co miał w szklance na raz, przymknął powieki, pod którymi znów poczuł wilgoć  i odchylił głowę do tyłu.

/zt
Theresa Reebentoff
Theresa Reebentoff
Liczba postów : 2377
Re: Howardo Roche   Wto Mar 31, 2015 6:48 pm

/ początek

List od Joshui sprawił, że serce Theresy znowu się zatrzymało. Jeśli to były znaki od losu, to bardzo kapryśne. Na szczęście podobno stan Crowa był stabilny. A jednak z listu niewiele wynikało, więc postanowiła wypytać u źródła. Źródła wiadomości oczywiście. Najłatwiej byłoby pójść do szpitala, ale...
W każdym razie Theresa Reebentoff stała właśnie przed drzwiami mieszkania Granta z butelką wina w jednej ręce i papierosem w drugiej. Zaciągnęła się mocno, wypuściła strugę gęstego dymu po czym nacisnęła dzwonek.
Sponsored content
Re: Howardo Roche  

Howardo Roche
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 8 z 26Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 17 ... 26  Next
Similar topics
-
» Victor - Howardo Roche (jeszcze późniejsze godziny wieczorne)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: