Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Mar 17, 2016 10:21 am

Sylvia wzięła receptę i zerknęła na to co napisał. Pokiwała głową i popatrzyła się na Kendrę. Objęła ramiona dłońmi. Martwiła się. Czekała aż lekarz wyjdzie, dopiero wtedy chciała skoczyć do apteki.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Mar 17, 2016 10:48 am

- Dobrze - mruknął siadając przy łóżku dziewczyny. Nie wiedzieć czemu i on czuł się odpowiedzialny za te małe Carsellowe nasienie.
Mimo że tak bardzo go nie nawiedziła, mimo że wiedział że ile razy mu plunie w twarz zawsze powie ze deszcz pada. Schował twarz w czarnych dłoniach.
Myślał, myślał co dalej. Lamb na rozdrożu.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Mar 17, 2016 10:55 am

Podeszła do Nathana i położyła mu rękę na ramieniu. Nic nie powiedziała, pewnie miał to być zwykly, przyjacielski gest podtrzymujący na duchu.
- Ide do apteki. - powiedziala i zniknęła na jakieś piętnaście minut.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Mar 17, 2016 2:18 pm

Czuwał!
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Czw Mar 17, 2016 2:36 pm

A rzężące zwłoki zwane Kendrą tudzież Mayą a tak naprawdę Mią, jak leżały, tak leżały i nadal rzeziły i kaszlały paskudnie.
Najwidoczniej sny, które ją nawiedziły, czy raczej majaki, do przyjemnych nie należały, bo dziewczyna jęczała przez sen. I z pewnością nie w ten erotyczny sposób, który mogła podsłuchać w Koronce.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 9:39 am

Sylvia wróciła, zatrzasnęła drzwi i znalazła się tuż przy łóżku. Usiadła na jego brzegu i odpakowała strzykawkę jednorazową i lekarstwo. Wbiła wpierw igłę w buteleczke, naciagając płyn w środek. Potem odłożyła ja ma półkę i ściąganęła pasek ze spodni. Chwyciła rękę Kendry i zacisnęła pasek ponad łokciem. Dotykała chwile skóry na zgięciu, że skupieniem. W końcu znalazła widocznie jakaś żyłę, bo wbiła igłę, wpuszczając lekarstwo w krwiobieg. Skąd ona to potrafia? Cóż, swego czasu w Paradise różne rzeczy się działy. Większość bardzo nielegalnych.
Ściągnęła pasek, kładąc go na podłodze i odwróciła się do Nathana.
- No i co dalej? Wydobrzeje i co? - spytała, chcąc wiedzieć co planuje. Nie chciała, żeby mała trafiła do bidula.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 9:50 am

Nic nie mówił przeglądał się czynnościom wykonywanym przez Sylvię. Gdzieś tam przez moment się zastanowił nad tym skąd umie takie rzeczy. Ale długo nie. Wiedział, zdawał sobie sprawę. Nie ruszało go to, no bo wiedział a przecież nic z tym nie robił.
Gdy rzuciła mu pytanie przeniósł na nią wzrok, równie pytające spojrzenie co ona.
- Co dalej... adoptuje ją... jestem policjantem, załatwię papiery na to, jestem jej to winny, jej ojcu - wzruszył ramionami - ale jest jeden problem, jeden warunek... Musi ona tego chcieć. Jeśli nie zechce zrozumiem...
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 10:14 am

Sylvia chyba nigdy w życiu nie spojrzała się ma Nathana aż taka zdziwiona. A potem poczuła narastającą wściekłość. Zmrużyła oczy.
- Zastanów się. Dziecko to odpowiedzialność. Jej już nie usuniesz jak będzie niewygodna. - powiedziała z lekką irytacją i wyszła do kuchni, wstawiając wodę na kawę. Później podeszła do okna, żeby je otworzyć i zapalić przy nim. Ręce jej się zaczęły drżeć.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 10:19 am

Nie było dobrze. Gorączka póki co ani myślała spaść. Mia rozchyliła na moment powieki, srebrnoszare oczy odziedziczone po ojcu były błyszczące, jakby zaszklone, od trawiącej ciało gorączki. Nathan zabrał ją w ostatniej chwili, następnego dnia już by nie żyła.
- Mamo...tato...Tony...zaczekajcie... - wymamrotała cicho, zamykając znów powieki.
W Zigguracie nie wierzono w wędrówkę dusz. Nie wierzono nawet w dusze. Nie mogła więc widzieć swojej rodziny, czekającej aż ona do nich dołączy. Musiały to być więc zwyczajne majaki, albo złe sny.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 10:32 am

Milczał. Ale to co powiedziało zagotowało w nim czarną krew. Bez słowa w milczeniu poszedł za Sylvią. Zamkną drzwi sypialni.
- Co ty pierdolisz? - wycedził przez zaciśnięte wargi. Było cicho ale wkurwienie narastało w Lambie.
- Czy ja kogoś tu kurwa trzymam, zmuszam do czegokolwiek hę? - wytrzeszczył białe murzyńskie ślepia. Podszedł do niej, i pociągnął za przedramię by się do niego odwróciła i patrzyła na niego gdy do niej mówił.
- Jestem nieodpowiedzialny, kogoś usunąłem, wyjebałem? - cedził przez zaciśnięte zęby, jeszcze jedno głupie słowo a jej przypierdoli prosto w ten śliczny dziób.
- Nigdy się do nikogo nie odwróciłem plecami i nie oczekuję podziękowania za to? Powiedziałem decyzja należy do niej nie do mnie... Poradził bym sobie uwierz i uwierz też gdyby mała była ze mną nie musiała by się ciągać po slumsach i ruinach - burknął.
Z racji tego że Kendra mamrotała cicho, a drzwi zamknięte Lamb nie usłyszał. Jedynie spojrzał kontrolnie na drzwi sypialni.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 10:50 am

Jeszcze będzie ją kurwa szarpał?! Odwróciła się do niego, wyrywając ramię z łap. Dmuchnęła mu wściekła dymem w twarz. Nawet nie dopaliła fajki, tylko cisnęła nią w popielniczkę.
Pchnęła go w klatkę piersiową, co by się odpierdolił.
- Tak, uznałeś, że dziecko będzie dla ciebie niewygodne to postanowiłeś, że trzeba je usunąć! Ty pierdolony egoisto! - kolejne pchnięcie - Więc mi nie mów o braniu odpowiedzialności! Zamordowałeś jej ostatniego krewnego i mówisz kurwa o odpowiedzialności! To, że to moja wina to nic kurwa nie zmienia. Ty pociągnąłeś za spust! - znów go pchnęła. Była wściekła.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 11:15 am

Wiedział, czuł w kościach, że mu wypomni dzieciaka. pchnęła go raz, potem drugi i trzeci. Tak tak zadecydował, to była ich decyzja nie tylko jego, to że położył pieniądze na stół nie robiło tylko z niego kata, tak samo jak pociągał za spust. Ale tym razem nie bał się odpowiedzialności. Nigdy go nikt o to nie pytał, jak się czuje, czy mu z tym źle, jak sobie radzi. Zawsze był tym kurwa jebanym twardzielem. Uśmiechniętym i w dupie mającym. Tak będzie i tym razem.
- Jeszcze raz mnie popchnij a ci przypierdolę, nie chce tego robić, mam służbę muszę wyjść a ktoś musi zostać z małą - warknął.
- Zostaniesz? - zapytał trochę łagodniej.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 11:38 am

Ciekawe tylko czy Valmount w totalnej rozsypce potrafiła samodzielnie podejmować decyzje. Czasami zdarzały się sytuacje, które dzieliły życie na przed i po. I to była jedna z takich sytuacji w życiu Sylvi. I już była pewna jak ją wykorzysta.
- Jeżeli kiedykolwiek mi przypierdolić to cię zabiję. - odgryzła się. I w przypadku Valmount nie musiały być to tylko puste słowa.
- Zostanę. Zejdź mi z oczu.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Mar 18, 2016 11:41 am

- Nie ty pierwsza mi grozisz! - warknął.
On był murzynem on się nie sypał nawet jakby tysiąc razy dostał w pysk. Patrzył na nią chłodno, bez uczyć tępym wzrokiem. Nic nie mówił. A w dodatku wyjebała go z własnego mieszkania. Poniekąd sam chciał wyjść.
Otworzył usta ale nic nie powiedział.
Jedyne co Sylvia usłyszała to trzaśniecie drzwiami.

ZT --->Patrol
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Pią Kwi 01, 2016 8:32 am

Gorączka, choć trzymała ją długo, w końcu spadła. Mia jednak nie wyzdrowiała tak szybko. Była wyczerpana, zmęczona, stąd i rekonwalescencja przebiegała nieco opornie. Został paskudny kaszel, katar i bóle głowy.
Co robiła przez te kilka dni ? Głównie spała, więc Lamb czy Sylvia nie mieli okazji z nią za wiele rozmawiać. Teraz leżała z przymkniętymi oczyma, ale nie spała, jedynie czuwała. Miała szczerą ochotę uciec...ale nie miała już gdzie. Jedyna opcja była za murami miasta . Tam nareszcie byłaby wolna.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Kwi 01, 2016 9:05 am

--- > Kilka dni później wczesny ranek, też po patrolu.

Wszedł po cichu do mieszkania. Był zjebany jak mechaniczny koń po westernie. Nie nie tak był zjebany jak Becky w koronce. Położył po cichu klucze na komodzie. Sylvia spała na kanapie. Eh jak on ją... No właśnie co on ją. Dobra z niej dziewczyna. Robi to co robi ale ma jakieś zasady. Ty Lamb jesteś szmatą.
Naciągnął koc na plecy dziewczyny, a sam poszedł do sypialni. Nie gadali ze sobą. Znowu!
Przysunął krzesło do łóżka by na nim usiąść, mała spała. Była tak cholernie podobna do ojca.
- Przepraszam cię mała - szepnął do śpiącej dziewczyny.
- Nie wiem co ci powiedzieć, jak cholernie źle się czuje, jak wszystko mnie przytłacza, nie szukam wytłumaczenia, nie chce miłości, chcę tylko zrozumienia - szeptał cicho ledwie słyszalnie.
- Chciałbym oddać życie swoje za życie twojego ojca... wiem ze mnie nienawidzisz, masz prawo, jestem największą czarną szmatą w mieście.
Oparł łokcie o kolana a twarz schował w dłoniach. Najwidoczniej rozmowa z Edgarem dała mu wiele do myślenia.
- Obiecuję ci że wszystko się zmieni, ja się zmienię, chciałby tylko abyś mi wybaczyła, nie dzisiaj, nie jutro, może kiedyś, chciałbym umrzeć wiedząc że osoba którą kocham jak własne dziecko mi wybaczyła. Przepraszam Mia - szeptał.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Pią Kwi 01, 2016 9:11 am

A mała....leżała dalej. Czy spała, czy to wszystko słyszała, Lamb nigdy nie zgadnie i nigdy pewnie się nie dowie. Zamruczała coś tylko jedynie, jakby przez sen i obróciła się na drugi bok.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pią Kwi 01, 2016 9:27 am

Lamb momentalnie zamilkł gdy się tylko ruszyła. Zaczął układać sobie wszystko w głowie. Minęło kilka dni od spotkania z Egarem. Wiedział co już ma zrobić. Gdzie iść i z czym. Tylko w ten sposób można było cokolwiek zdziałać. Nie mógł się z tym ujawniać, nie mogło wiedzieć za dużo osób. Nie mógł się nikt dowiedzieć że Lamb przechodzi na drugą stronę mocy.
- Załatwię to co zaczął Chris... zobaczysz... - dodał szeptem.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 8:07 am

- Nie radzę - odezwała się nagle. Najwyraźniej mała franca wszystko słyszała. Co do słówka. I najpewniej w nie nie wierzyła. Za bardzo się sparzyła.
Usiadła na łóżku,. Ta choroba dała jej w kość, jakby ją postarzyła, można było odnieść wrażenie , że zostawiła dziecięce lata daleko za sobą.
- Każdy kto jest jakkolwiek związany ze mną, albo ze sprawą teczki, umiera. Mama, tata, Lenka, wujek Tony, Laura...przypadkiem czy nie, umiera. Spieszno ci na tamten świat? - zakaszlała tutaj, bo wciąż ją choróbsko trochę trzymało. - Zniszcz tą teczkę. I zapomnij o niej.
Spojrzała na Lamba podkrążonymi od choroby oczyma.
- Chcę stąd uciec. Z miasta. Do Kaan-anu. Pomożesz mi ?
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 8:36 am

Wstał z krzesła i ruszył do drzwi, mała spała, wiedział co ma zrobić, teraz już nic nie miało znaczenia, myślał o tym coraz częściej i coraz mocniej.
Gdy usłyszał głos za plecami błyskawicznie się odwrócił, a z każdym słowem dziewczynki źrenice miał coraz większe, słuchał i przetrawiał. Być może to co powiedziała było niejako właśnie wyrokiem na niego, zwiastun jego śmierci. Sam Lamb czuł to w kościach gdzieś z tyłu głowy siedziało mu to że zginie, może czuł już kulę rozłupującą mu czaszkę.
- Nie… - rzucił krótko podchodząc do łóżka – nie, właśnie dlatego nie zostawię tego, nie boję się śmierci, trzeba po prostu być na nią gotowym, czekać na nią, rozmawiać z nią, nie wiesz że to co się pragnie najtrudniej osiągnąć? – potem milczał. Zastanawiając się nad kolejnymi słowami.
- Jeśli tego chcesz?! – dodał po dłuższej chwili milczenia – Pomogę…
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 8:42 am

Ucieczka wydawała się jej jedyną opcją. Nie było dla niej przyszłości w tym mieście. Zawsze będzie musiała uciekać.
- Mogę...zobaczyć tą teczkę? - była to jedyna pamiątka, jaka istniała po jej ojcu. Chciała zapamiętać charakter jego pisma, przez moment poczuć, że to jego ręka spisywała informacje na kartkach.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 8:48 am

Bał się podejść bliżej, nie chciał psuć rozmowy,która wydawała się normalna, normalna od... No właśnie kiedy ostatnio rozmawiał z nią normalnie.
- Nie mam jej tutaj - mruknął z rezygnacją.
- Jak poczujesz się lepiej pójdziemy tam gdzie jest, obiecuję... - dodał, co miał powiedzieć, nie wiedział, nie wiedział co słyszała i ile, teraz by nie miał odwagi tego powtórzyć. Chyba nie.
- Jeśli prace laboratorium i mechaników pójdą tak jak zapowiadali postaram się załatwić ci miejsce na pokładzie samolotu - lustrował ją spojrzeniem. Mogło to zabrzmieć dwuznacznie, że chce się jej pozbyć nie chciał.
- Nie chciała byś zostać tutaj?... U mnie...? - dodał wolno i niepewnie.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 8:56 am

Milczała dłuższą chwilę. Zatrważające, jak bardzo zmienił ją ten rok. Wcześniej, mimo tragedii, której doznała, buzia jej się nie zamykała, bardzo często się śmiała, robiła różne psikusy...teraz była jak pusta muszla, pozbawiona wszystkiego. Nawet szumu morza.
- Jakie życie mnie czeka w tym mieście? - zaczęła cicho - Nie mogę się nawet przyznać, jak się naprawdę nazywam. Wiecznie pod fałszywym nazwiskiem, pracując pewnie jako służba u elity, która ma gdzieś los innych. Na przykład taka pani Black, która zapomniała o moim istnieniu, gdy umarł tata...- spojrzała na swoje dłonie, ułożone na kocu.
- W Kaan-anie mogłabym zacząć wszystko od nowa. Byłabym wolna. I zawsze chciałam zostać lekarzem, tu nie mam na to szans.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 9:23 am

Przełknął ślinię, miała racje. To najgorzej go wkurwiało, mała miała rację. Nie chciał w to wierzyć, odsuwał wizję od siebie. Po raz kolejny ktoś mu wypomina elite.
- Czy nie mogła byś spróbować żyć tutaj, przeszłość jest taka że dogoni nas wszędzie w momencie gdy nie będziemy się tego nawet spodziewać, przeszłość jest częścią nas samych, przeszłość to my tak samo jak i przyszłość, przecież możesz robić to wszystko tutaj.
Przetarł dłońmi twarz.
- Trzeba tylko przestać uciekać, ścigać się i nie jesteś przegraną i nie przegrywasz, nikt cię nie dogoni gdy nie będziesz się ścigać, a przegrana? Nie jest przegraną a zdobyciem doświadczenia i nauką.
Kendra Kenway
Kendra Kenway
Liczba postów : 746
Re: Nathan Lamp  Czw Kwi 07, 2016 9:38 am

- Nie chcę tu dalej próbować. - powiedziała chłodno - To miasto zabrało mi wszystko. Chce po prostu stąd uciec. Jeżeli przeszłość dopadnie mnie w Kaan-nie...to cóż i tak będę miała więcej czasu niż tutaj. A poza tym...za co niby miałabym tu studiować? Studia są płatne. Ja straciłam pracę. Nie zostało mi ani grosza. A tam mam szanse. Jakiekolwiek
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 18 z 23Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: