Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 35, 36, 37, 38  Next
Noah Sanders
Noah Sanders
Liczba postów : 28
Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Nie Mar 02, 2014 6:09 pm

First topic message reminder :

Duże mieszkanie Beth i Noah Sanders

Pierwsze pomieszczenie używane jest jako sypialnia państwa Sanders, gdzie mieści się dwuosobowe, dość przestronne łóżko i po obu stronach niewielkie szafki nocne. Naprzeciwko szafa mieszcząca wszystkie ubrania, a obok niej regały z książkami, wazonami i innymi duperelkami. Znajduje się tutaj wygodny fotel pod oknem, na którym Beth uwielbia siadać wieczorami i czytać.

Drugi pokój uznany jest za gościnny, więc znajdzie się w nim rozkładana sofa i dwa fotele, podnóżek, a pomiędzy meblami - solidny stolik. Przestronne pomieszczenie, do którego wpada światło z dwóch pomniejszych okien. Znajduje się również szafa i komoda, na której ustawione są roślinki w doniczkach.

Trzeci i czwarty pokój są zamknięte na klucz, do których nikt prócz właścicieli nie ma wstępu. W środku panuje gromada kurzu, szczególnie na materiałach zasłaniających meble. Mieszkanie Sandersów należało do rodziców Noah, a nieużywane pokoje do starszego rodzeństwa. Nie są na razie użytkowane.

Kolejnym pomieszczeniem jest średniej wielkości kuchnia z odpowiednią przestrzenią dla kuchennych rewolucji pani domu. Znajdują się tutaj nie tylko podstawowe sprzęty, ale również stół z krzesłami - równocześnie pełniąc rolę jadalni.

Ostatnim pomieszczeniem jest łazienka, w której jest zarówno wanna, jak i prysznic. Skromnie urządzona, ale zadbana.
Sprzęty:
- duża kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
- pralka
- kawiarka
- samowar
- kombiwar

Łączne zużycie węgla to 14,41 jednostki.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Wto Kwi 26, 2016 9:36 pm

- Naprawdę? Jesteś pewny? Tak się cieszę.- rzuciła się mu na szyję uściskać go. Bardzo nie chciała wracać do trzeciej strefy. Trochę martwiła się jak te zmiany wpłyną na Reda. W końcu nadal miał problemy z pamięcią ale był obrotnym człowiekiem na pewno szybko się odnajdzie po przeprowadzce.
- wiesz tutaj łatwiej dbać o sklep mimo wszystko i lepiej dla dzieci.- oczywiście myślała o Tommym bo jakże by inaczej a i może o przyszłych maleństwach, które mogą się pojawić.
- To jak ci niepotrzebne to rzeczywiście można sprzedać.- zgodziła się z Redem.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 8:21 am

Rozmawiali jeszcze długo przy śniadaniu zapewne o wspólnej przyszłości. Jednak po kilku godzinach gnicia w łóżku, zaliczeniu kilku wygibasów i odfajkowaniu kilku pozycji z księgi czarów stwierdzili ze życie to nie bajka. Koło południa Red zebrał się po swoje graty do mieszkania.

Nie było go kilka godzin, nie miał może za wiele ale przecież musiał pożegnać się z sąsiadami, więc i rozrobili na szybko flaszkę bimbru, Red nawet obiecał że będzie zaglądał jak będzie coś trzeba naprawić.
Podjechał taksówką od strony zaplecza, warsztatu, właściwie większość swoich narzędzi już tu było, on wyjął kilka pudełek z ubraniami.
Postawił je na ziemię. Przed wejściem do warsztatu. Przegiął głowę na bok. I się im przyglądał. Ze zdziwieniem. Tyle lat żyje a ma zaledwie dwa pudełka, motocykl i mieszkanie z którego nie ma co zabierać. To się chłop dorobił.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 9:43 am

Beth w czasie w którym Reda nie było ogarnęła wszystkie obowiązki, które trzeba było. Przyprowadziła Tommyego od Esme i kolorowała z nim obrazki.
Usłyszała warkot motocykla. Wyjrzała przez okno i dostrzegła swojego męża.
Zaraz też zbiegła po schodach na dół do niego.
- Pomóc ci?- zapytała spoglądając na dwa pudełka, które musiały zawierać dobytek męża. No tak mężczyźni nie potrzebowali wiele do szczęścia.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 11:08 am

Spojrzał na Beth na pudła znowu na Beth. Wzruszył ramionami.
- Chciało by się rzec... mały posag wnoszę... za kogo pani wyszła za jakiegoś ubogiego majstra - mówił całkiem poważnie, postawił pudło jedno na drugim, potem je podniósł.
- Tak poproszę o pomoc, o otwarcie drzwi i wskazanie miejsca spoczynku mojego przeogromnego posagu - rzucił wciąż poważnie.
- Najlepiej jakąś małą półeczkę gdzieś na dnie szafy - dopiero teraz wyszczerzył zęby.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 11:21 am

Spojrzała na niego potem pokręciła głową.
- Coś się panu pomyliło proszę pana. To kobiety wnoszą posag w małżeństwo a mężczyźni zobowiązani są go przepuścić.- chciałoby się dodać na dziwki i alkohol ale to nie było w tylu Beth więc tylko rozbawiona droczyła się z Redem.
Ruszyła by pootwierać mu wszystkie drzwi i zaprowadzić do sypialni, gdzie otworzyła szafę w połowie opróżniona.
- Tyle miejsca chyba wystarczy?- zresztą jak to kobieta zaraz zadba by garderoba męża się powiększyła niezauważalnie.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 11:31 am

- Przepuścić? Parę gaci? - zapytał idąc za kobietą, no nie miał za bardzo co przepuszczać, posag Beth był znacznie okazalszy. Tu spojrzał mimochodem na jej tyły, o tak zdecydowanie lepszy.
Postawił pudła na podłodze po czym zaczął wyjmować z nich ubrania. Zajęło to znacznie mniej miejsca niż zostawiła mu żonka. Jeszcze kochanka by wlazła.
Albo kochanek. O własnie trzeba by było to czymś zapełnić. Znaczy ubraniem.
- Ja tam na zwyczajach się nie znam... - rzucił.
- Mówiłem ci już ze złożyłem projekt patentu do biura patentowego, coś się nie odzywają... Jak myślisz może napisać do nich, zadzwonić, zapytać?
Och opieszałość urzędników była straszna.
- A może trzeba komuś zapłacić w łapę dać... muszę popytać... wiesz czasami jak się nie posmaruje to i się nie pojedzie - spojrzał katem oka na Beth, mimowolnie omiótł ją spojrzeniem uśmiechnął się.
- Tarcie na sucho to tylko zgrzyt maszyny... Oliwa, kredyty... Zależy mi na tym projekcie.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 11:54 am

- Nie no to ty masz przepuścić mój.- roześmiała się tokiem rozumowania Reda, chociaż jak ktoś był sprytny to i na prze gacie mógłby zarobić. Beth niestety nie była. Zbyt prostolinijna i ufna. Pewnie przy takiej próbie sama zostałaby bez gaci i tyle.
Zerknęła na to jak ich rzeczy wiszą obok siebie. To było naprawdę miłe uczucie. Pani Ryder czuła się lekka jak piórko i szczęśliwa.
- Ta myślę, że powinieneś zadzwonić. Przypomnieć im o sobie. Wiesz jak to z urzędami a może papiery gdzieś zaginęły?- Beth się zamyśliła bo to rożnie bywała. Sama wiedziała ile czekała na dokumenty.
- No ale masz się z Blackiem spotkać. To wiesz może on coś pomoże?- zastanowiła się na głos bo projekt Reda był doskonały. Wystarczyło go rozwinąć.
- Wiem, że ci zależy.- pokiwała głową.- A może kredyty ze sprzedaży mieszkania ci pomogą?
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 12:21 pm

- Twój? - zrobił zdziwioną minę ale jak to tak, pokręcił przecząco głową - nie, nie śmiał bym.
Jakże to tak nie dość że sam przyniósł… Nie, nie było tematu. Należało go zdecydowanie zakończyć.
Gdy wspomniała o Blacku podniósł na nią swoje spojrzenie.
- Nie wiem, jakoś, no nie wiem, miałem się z nim spotkać, właściwie to on ode mnie coś chciał, nie ja od niego… Nie rozpowiadałem za bardzo o projekcie, mało kto wie o nim, właściwie to ja i profesor – wzruszył ramionami.
- No kredyty z mieszkania… - urwał nagle, klepnął się w czoło – kurwa – rzucił i usiadł na krawędzi łóżka. Przecież ich mieszkanie służyło nie tylko za mieszkanie, całkowicie o tym zapomniał zapomniał o Grancie. Spojrzał na Beth.
- No wymyśle coś... - mruknął i ewidentnie zaczął myśleć nad tym jak to wszystko pogodzić.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 12:59 pm

- Tak? To ja nie wiem czego on może chcieć od ciebie ten cały Black.- Beth zmarszczyła czółko myśląc nad tym intensywnie ale nic jej do główki nie przychodziło. Zresztą kto zrozumie elity. Tego się nie dało i tyle w jej mniemaniu.
- Ale co?- spojrzała na męża, który przeklinał bo nie miał pojęcia na co to był reakcja. Wyglądał jakby sobie coś uzmysłowił pytanie tylko co?
- Pomogłabym ci ale ni mam zbyt wielu oszczędności. Utrzymanie tego wszystkiego samej było dosyć trudne.- posłała mu przepraszający uśmiech.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 2:03 pm

- Nic nic, na śmierć mi wyleciało z głowy że będziemy musieli z Grantem nowe miejsce na spotkania zorganizować - skrzywił się podrapał po łysinie.
- Ale chyba mam pomysł, jakoś się może to udać bez większego zagrożenia - podniósł spojrzenie na Beth.
- Nie pieniądze to jakoś tam wyjdzie, to nie istotne, zawsze mogę prosić o wsparcie z laboratorium, ale na razie, nie na razie nie chciał bym by ktoś prócz nas rzecz jasna wchodził w ten projekt. Musze pogadać Grantem, dam mu w ryj że nie zaprosił mnie na wesele, potem napije się z nim wódki, potem on da mi w ryj że ja go nie zaprosiłem, hmmm oby se ręki nie złamał drugiej, a potem ustalimy szczegóły nowego miejsca.
Wstał i zaczął chodzić po pokoju wtedy uświadomił sobie kolejną sprawe, Naomi. Musiał iść do urzędu i sprawdzić dane Rica i do sierocińca i do Laboratorium i do Naomi... Naomi... zaczęło kołatać mu w głowie. Zamyślony Red zatrzymał się i spojrzał na Beth dość poważnie. Chwilę to trwało. W końcu klasną w ręce.
- To co idziemy coś zjeść? - uśmiechnął się podszedł do Beth obejmując ją po chwili w pasie.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Kwi 28, 2016 6:17 pm

- No tak.- Beth zatrzymała się w pół kroku i wyglądała jakby chciała coś powiedzieć ale w ostateczności się nie odezwała. Nie podobało się jej, że Red ryzykował. Grant w razie wpadki się wyłga, wykręci albo ktoś z jego bogatych przyjaciół mu pomoże a co by było z Redem. Nie będzie mu suszyć o to głowy dziś. Jeszcze się znajdzie okazja.
- Jaki? - dopytała z ciekawością w głosie a słysząc dalszą część monologu roześmiała się serdecznie.
- Obstawiam, że z waszej dwójki to Grant będzie cierpiał bardziej po tym spotkaniu.- na parę sekund przytuliła się do obejmującego Reda nim ruszyli do kuchni. Po drodze zgarnęła Tommyego z pokoju. Wyglądał o wiele lepiej niż jakiś czas temu. Był czysty i buzia mu się zaokrągliła.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Kwi 29, 2016 9:11 am

- Muszę jeszcze pogadać z Jimem właśnie, jego i tak w mieszkaniu nie ma wiecznie, siedzi na pustyni, może by się zgodził aby od czasu do czasu skorzystać z jego mieszkania... - poczochrał Tommego po czuprynie, potem odsunął krzesło i usiadł przy stole. Mówił o obijaniu ryja ale rzecz jasne nikt nikomu obijać gęby nie będzie. Uh Red spoważniał no w końcu założył rodzinę, miał dom, żonę, syna motocykl. Poważny człowiek, już nie jakieś tam fiu bździu.
- A ty widziałaś się z Grantem? - zapytał unosząc lekko brew do góry. No w końcu mieli rozkręcać ten wspólny biznes.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Pią Kwi 29, 2016 11:08 am

- U Jima? - zaczęła nakładać jedzenie na talerze i podawać. - Może to i dobre rozwiązanie o ile Grant będzie chciał dalej to kontynuować. Wiesz żona policjantka, może nie tak łatwo mieć szansę wyrwania się z domu.- Wszystko znajdowało się na stole. Mogła więc usiać razem swoimi mężczyznami do wspólnego posiłku.
Uśmiechnęła się do nich a na pytanie o Granta lekko zmarszczyła czoło. Nie tęskniła do spotkań z protetykiem.
- Nie widziałam się z nim, dlaczego pytasz?- spojrzała z nad talerza na męża. Im niej widywała Josha tym była szczęśliwsza.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Czw Maj 05, 2016 8:06 am

- Nie wiem co zamierza Grant... - wzruszył ramionami. Czasami miał wrażenie że Grant chciał robić wiele rzeczy. Wydawało się że Grant był wszędzie, jakby startował na burmistrza pewnie by na niego głosował.
- Tak po prostu. A Jima zapytam, jak go znajdę... - dodał po czym zabrał się za obiad. Dzisiejszy dzień mieli spędzić razem. Rodzinnie. No i zapewne tak było do samego wieczoru. Tommy bawił się z Redem, potem pewnie dłubali przy motocyklach. Wieczorem zjedli kolację, red uśpił Tommego, a może zasną z nim. Tak na pewno zasną z nim. A gdzieś o północy wsunął się do łóżka Beth.

ZT
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Wto Maj 31, 2016 8:47 pm

/ Początek

Beth krzątała się po mieszkaniu przygotowując kolację. Red za niedługo miał wrócić z laboratorium, powinien na niego czekać ciepły posiłek. Pewnie będzie zmęczony a Beth zawsze dbała jak tylko mogła o swojego męża.
Tommy w tym czasie brał kąpiel. Prawie skończy jak Ryder pojawi się w mieszkaniu, później wspólnie zjedzą i chłopczyk pójdzie spać.
Reda jednak nie było i nie było. Beth zaczęła się martwic, że przydarzyło mu się coś złego. Dłuższą chwilę czekali z Tommym aż w końcu przeczytała chłopcu bajkę i położyła go pać.
Męża jednak nadal nie było. Teraz już martwiła się poważnie bo przecież godzina policyjna a i o wypadek nietrudno. Żołądek się jej ściskał. Wydeptała ścieżkę od okna aż po drzwi i wyczekiwała znajomego dźwięku silnika motocykla. Jedna w mieszkaniu panowała tylko cisza.
Zrezygnowana w końcu się położyła ale zasnąć nie mogła dlatego też wiedziała, kiedy w końcu Red wrócił do domu. Czuć do niego było alkohol i dym z papierosów. Bała się go zapytać gdzie był więc udawała, że śpi choć w głowie kłębiło. Rano się rozminęli a jej pozostał cały czas nieprzyjemny ucisk koło serca.

zt
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 11:20 am

---> Biurowiec

Miał jechać do Laboratorium, ale chyba gryzło go sumienie. Te minięcie Beth przed wyjściem wcale nie było przyjemnie. Po drodze kupił nawet czekoladki. Dla polepszenia stosunków, albo dla stosunków jakichkolwiek. To na pewno nie było dla niej miłe. Musiał ją przeprosić.
Dlatego kilkadziesiąt minut później na tyłach sklepów zawarczał motocykl. Red zsiadł z niego i ruszył przez warsztat do mieszkania. Wciąż stał tam motocykl Sylvi. Musiał do niej napisać ze wszystko gotowe. Wszedł po schodach na górę.
- Beth - rzucił głośniej wchodząc do mieszkania.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 11:34 am

Beth w tym czasie przygotowywała składniki do kolacji. Musiała zamarynować mięso by do wieczora skruszało i przeszło przyprawami. Mężczyzna powinien zjeść porządny posiłek, każda dobra pani domu o tym wiedziała.
Usłyszała silnik motocykla i słyszała kroki na schodach, które od lat skrzypiały. Trzeba by je w końcu wymienić.
- Tutaj.- zawoła do męża, kiedy ten odezwał się w mieszkaniu. Ciekawa była co robił tu o tej porze skoro powinien być w laboratorium.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 11:58 am

- Cześć - rzucił wchodząc do kuchni. No i to jest miejsce kobiety. Brawo Red. wracasz późno a żonka szykuje obiadzik bez zbędnych ceregieli. Brawo ja.
- Beth - podszedł bliżej kobiety, trzymając w reku czekoladki. Moze jeszcze się nie rozpuściły.
- Ja chciałem przeprosić za wczoraj - wbił wzrok w podłogę. Było mu najzwyczajniej głupio. Przecież nie tak miała wyglądać ich wspólna przyszłość i to na samym starcie.
- Powinienem dać ci znać... - w oczach stanęła mu Naomi. Jak mogła się czuć gdy po prostu pewnego dnia zniknął.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 12:14 pm

- Cześć.- Beth odwróciła się w stronę męża i nawet lekko się uśmiechnęła do niego no bo to w końcu mąż był. Szacunek mu się należał nawet jak zamiast tego powinien dostać lanie za jej nieprzespaną noc. Zresztą widać było tę noc w jej podkrążonych oczach.
W jego rękach dostrzegła czekoladki, co raczej należało uznać za niezwykłe ale zaraz się wyjaśniło, kiedy Red ją przeprosił. Uśmiechnęła się do niego lekko.
- Tak powinieneś. Martwiłam się strasznie o ciebie.- dodała.- Miałeś nadgodziny w laboratorium?- dopytała podsuwając mu wygodne wytłumaczenie. Czy Red skorzysta?
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 12:44 pm

- Wiem, powinienem dać ci znać - wciąż nie podnosił wzroku na żonę wstyd mu było. Dopiero gdy wspomniała o laboratorium podniósł na nią spojrzenie. Chwilę myślał.
- yyy nie, nie w laboratorium - przecież mógł skłamać. Ale czy taki był Red. Przecież miał się poprawić, nie popełniać tych samych błędów. Ale jak by nie powiedział wszystkiego.
- byłem w Morganie - wycedził przez usta jednak nic więcej nie dodał, jak na razie nic. Oby nie pytała o nic więcej.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 12:51 pm

Dlaczego nie spoglądał jej w oczy. Zazwyczaj tak się zachowywały dzieci, które coś na sumieniu miały a przecież Red nic nie miał. Przynajmniej tak myślała ale jakiś taki ucisk w dołku jednak był.
- W Morganie? Z kolegami po pracy poszliście?- dopytała lekko się uśmiechając by wiedział, że się nie gniewa. Był ciężko pracującym mężczyzną więc to naturalne, iż potrzebował się rozerwać i zrelaksować w gronie kolegów.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 1:05 pm

Idealna żona. I pomyśleć tak długo nikt niej nie wziął za żonę. Jak można było przeoczyć taki skarb w dodatku jeździła motocyklem.
Chciał już powiedzieć, tak z kolegami na piwku, a jutro do nas wpadają z piwkiem, będziemy oglądać mecz i jeść prażynki. Zagryzł wargę.
- Nie do końca... - mruknął patrząc tym razem już w oczy Beth. Nie chciał jej okłamywać. Szło mu to strasznie opornie. Czuł że jego najwspanialsza żona pod słońcem będzie zawiedziona.
Chłopie jesteś mężczyzną czy babą.
- Z Naomi, byłem w starym swoim mieszkaniu, pokazała mi je a potem... potem musiałem się napić... - wycedził w końcu. Chwilę milczał jakby czekał na jej reakcję w końcu dodał któtko.
- Musiałem - mruknął.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 1:15 pm

- Nie do końca?- na jej czole pojawiła się lekka zmarszczka bo nie wiedziała o co może mężowi chodzić i się nad tym zastanawiała.
- Naomi?- powtórzyła za Redem jak papuga i mina jej zrzedła a w oczach pojawił się strach, który ukryła spuszczając powieki. Poczuła się zraniona tym, że jej nie powiedział, że zrobił to za jej plecami. Przecież by mu nie zabroniła, nawet jeżeli sobie nie życzył tam jej obecności. Red mówił, że zostawił przeszłość za sobą ale czy tak rzeczywiście było? Czy pewnego dnia nie postanowi do niej wrócić.
- Rozumiem.- odezwała się niepewnym głosem i tępo wpatrywała w swoje dłonie.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 1:27 pm

- Beth - powiedział wolno ściszonym głosem widząc jej reakcję. Jasne czego się durniu spodziewałeś. Ze będzie tu skakać z radości?
Mogła by mu dać przez łeb patelnią było by znacznie prościej. A tak stłumione proste i krótkie "rozumiem" było jak ostrze przeszywające płuca mężczyzny. Wcale nie czuł się z tym dobrze. Czuł się fatalnie. Nie chciał jej mówić że wszystko jest błędem ze cholernie się pomylił, że decyzja była pochopna. Przecież tak nie było. Kochał Beth, i to wszystko co się z nimi działo do tej pory. Poradził sobie rozstanie z Nainą, ale nie przypuszczał że przeszłość przyjdzie z tak nieoczekiwanej strony. A to nie koniec mój drogi Redzie. Nie koniec.
- Wiem, że to jest trudne dla ciebie, nie chcę cię okłamywać, musisz mi zaufać - mówił to chociaż nie wiedział czy jego słowa coś znaczą. Biorąc nawet pod uwagę to jak zaczęła się ich wspólna przygoda. Już był na cenzurowanym. Nie wiedział co ma zrobić, stał przed nią jak kołek, jak dziecko co nabroiło. Jakie słowa mogły by ją przekonać. Red przecież nie był w tej kwestii najwylewniejszy.
Beth Randall
Beth Randall
Liczba postów : 1223
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"  Sro Cze 01, 2016 6:44 pm

Jej imię na chwilę zawisło w ciszy kuchni. Usiłowała odkryć emocje, które się za nim kryły ale w chwili obecnej nie potrafiła. Chwilowo miała mętlik w głowie i usiłowała sobie to jakoś ułożyć.
Red zaczął mówić a ona w końcu podniosła na niego wzrok by spojrzeć mu w oko. Mimowolnie westchnęła ciężko. Gdzie podziała się deklaracja, że zostawia przeszłość, że ona i Tommy to jego przyszłość. Chciałby w tej chwili być inna kobietą. Tupnąć nogą i postawić mu ultimatum. Zamiast tego była sobą, była Beth.
- Ufam ci Red. Naprawdę ci ufam ale również się boję. Chyba jak jeszcze nigdy w świecie.- zrobiła dwa kierunki w jego stronę. Jak miała ubrać w słowa to co siedziało w jej duszy.- Boję się, że ona i twoja przeszłość okażą się bardziej realne niż nasz miłość, niż nasza rodzina.- chwyciła Reda za rękę.- Nie ukrywaj tego przede mną, dobrze?- w jej głosie dźwięczała prośba.
Sponsored content
Re: Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son" 

Mieszkanie nad sklepem "Sanders&Son"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 36 z 38Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 35, 36, 37, 38  Next
Similar topics
-
» Mieszkanie Jamiego
» Mieszkanie Silvertona
» Mieszkanie Diany
» Mieszkanie Kate
» Mieszkanie Nate'a

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: