Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Sala balowa

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Sala balowa  Pią Lis 28, 2014 11:24 pm

First topic message reminder :

Browns jest właścicielem dwupoziomowego apartamentu na najwyższych piętrach jednego z wieżowców w centrum miasta. Sala, w której trwa przyjęcie jest duża. Po środku niej znajduje się niewielka fontanna, a na niej ustawiony jest podest. Stoły poustawiane są po bokach tak, by było miejsce do tańca. Przy ścianie naprzeciw wejścia mieszczą się duże schody prowadzące na piętro. Żeliwna, ciemna balustrada o roślinnym ornamencie stanowi niekwestionowaną ozdobę pomieszczenia, rozświetlanego przez kryształowe żyrandole.

Patrick Moncreiff
Patrick Moncreiff
Liczba postów : 602
Re: Sala balowa  Czw Gru 04, 2014 6:26 pm

Zaśmiał sie na widok tej całej farsy, ale przecież te zawody nie mogły skończyć sie inaczej. Przygarnął do siebie Charlotte w tym całym rozbawieniu. To chyba jest jedna z cech, jakie wypływają przy przebywaniu z ważna dla nas osoba - chcemy dzielić z nią radość.
- Porwanie nastąpi juz lada moment. - szepnął jej do ucha.
Ale na razie nic nie robił. Nie chciał decydować za nią, bo moze panna Marchant życzyła sobie jeszcze popatrzeć na to kuriozalne widowisko.
Charlotte Moncreiff
Charlotte Moncreiff
Liczba postów : 1174
Re: Sala balowa  Czw Gru 04, 2014 7:10 pm

Charlotte zaś zasłoniła usta dłonią, widząc jak mężczyźni padają. Zupełnie nie udana zabawa, nie była tym czego szansonistka oczekiwała. Pokręciła głową, gdy kawałek kija poleciał w tłum ludzi i odetchnęła z ulgą, że nie znaleźli się na linii rzutu.
Przygarnięcie przez Patricka potraktowała jako rodzaj ochrony, więc wtuliła się w jego bok i popatrzyła na jego twarz, gdy ten szeptał jej na ucho.
- Może nastąpić już - Odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
Patrick Moncreiff
Patrick Moncreiff
Liczba postów : 602
Re: Sala balowa  Czw Gru 04, 2014 7:26 pm

Uniósł dłoń, by pobłądzić kobietę po policzku. Cos błysnęło mu w oku, ale trudno określić co.
- Chodź. - powiedział zdecydowanym głosem, unosząc głowę.
Ujął dłoń Charlotte, po czym wyprowadził ja z tłumu, chichoczacego nad leżącymi na dywanie rycerzami. Chciał znaleźć im jakies ciche i przyjemne miejsce. Wszędzie jednak byli ludzie - pijani i rozbawieni. A przecież jeszcze nawet Evangeline nie zdążyła zaśpiewać. Popatrzył w stronę schodów i nawet postąpił w ich stronę krok, ale zatrzymał sie. Po sali kręciła sie Fanny Cotton (Reebentoff tez nie ufał w kwestiach plotek, była przecież pierwsza do i tryb, nawet nie musiała na tym zarabiać), a Patrick nie chciał jutro przeczytać w Od Podszewki, ze dopuszcza sie z Charlotte Marchant czynów lubieżnych w sypialniach Edwarda... Wiec poprowadził Charlotte w stronę drzwi.
- Spokojńie, zaraz wrócimy.
Wyszli na zewnątrz, na elegancki korytarz apartamentowca. Usmiechnal sie lekko do kobiety.
- Myślisz, ze dach bedzie otwarty? - pytanie świadczyło, ze juz podjął decyzje, by to sprawdzić.
Charlotte Moncreiff
Charlotte Moncreiff
Liczba postów : 1174
Re: Sala balowa  Czw Gru 04, 2014 7:44 pm

Przypatrywała się Patrickowi, gotowa pójść za nim, gdziekolwiek zdecydowałby. Podobał się jej ten błysk w oku i pewny ton głosu. Już nie patrzyła na leżących rycerzy, nie zwracała uwagi na inne osoby.
Gdyby nie kopertówka w drugiej dłoni, z chęcią dotknęłaby nią ramienia Patricka. Uśmiechnęła się do siebie, gdy prowadził ją w stronę schodów. Też chciała znaleźć się z nim sam na sam. Miała ochotę się przytulić i tak trwać do rana.
Gdy ruszyli w stronę drzwi, spojrzała na mężczyznę pytająco, ale nic nie mówiła. Ufała Patrickowi, pozwalała mu dokonać wyboru.
- Sprawdźmy.
Uśmiechnęła się z błyskiem w oku, już dawno niczego nie kombinując. A widok z dachu na pewno był warty tej małej ucieczki. Teraz Charlotte pociągnęła Patricka w stronę schodów na dach. Jakby nie chcąc zwlekać, albo dać zająć im miejsca przez inną parę.
Patrick Moncreiff
Patrick Moncreiff
Liczba postów : 602
Re: Sala balowa  Czw Gru 04, 2014 8:01 pm

Bez zbędnych oporów dał sie pociągnąć Charlocie. Podobało mu sie to, ze zaczyna przejmować inicjatywę momentami, ze robi to, na co ma ochotę. Az sie zaśmiał cicho. Mogli pojechać winda, ale schody przecież miały w sobie jakiś większy urok. Po trzech piętrach było juz niemal na samej górze. Na dach prowadziła drabinka, a na jej koncu znajdowała sie klapa na dach. Czy była zamknięta? Cóż, trzeba było to sprawdzić. Patrick posłał kobiecie uśmiech i wspiął sie na drabinkę. Klapa okazała sie otwarta, wiec pchnął ja i otworzył, a potem wyciągnął dłoń w stronę Charlotte. Po chwili oboje byli juz na dachu.
Evangeline Chamberlain
Evangeline Chamberlain
Liczba postów : 21
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 9:26 am

Evangeline też uśmiechnęła się pod nosem. Cóż, gospodarzom chyba nie wyszedł ten pojedynek. Wszyscy zaczynali być coraz bardziej pijani i chociaż miała zacząć swój występ nieco później, to zdecydowała się przyspieszyć sprawy. Bo już niedługo nie będzie dla kogo śpiewać. Zebrała więc muzyków i poprosiła, by się przygotowali. Sama zaś stanęła przed mikrofonem, poprawiła statyw, potem swoją sukienkę - wyglądała uroczo w białej sukience z frędzlami i opaską we włosach. Kiedy pierwsze dźwięki rozległy się po sali, uśmiechnęła się czarująco do publiczności, która powoli zaczynała zwracać na nią swój wzrok. Czas rozruszać to całe towarzystwo. Niech zaczną tańczyć!
Charlotte Moncreiff
Charlotte Moncreiff
Liczba postów : 1174
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:34 am

Z rozbawieniem mijała kolejne piętra, trzymając Patricka za dłoń i w końcu docierając na samą górę. Gdy on wchodził na drabinkę, szansonistka zadzierała głowę do góry, zastanawiając się, jak też ma wdrapać się na dach w swej sukni.
Najpierw przekazała towarzyszowi swą torebkę, potem skorzystała z pomocy i jakoś udało jej się wspiąć po drabince. Może i zadarła gdzieś materiał sukienki, wplątany pod but i przydeptany na szczebelku, ale kto by się tym przejmował.
Widok zapierał dech w piersiach. Ciepły wieczór, rozświetlony milionem świateł, błyszczących w oknach wysokich apartamentowców. Charlotte przyjrzała się granatowemu niebu, poprzecinanemu jaśniejszym niebieskim odcieniem i pomarańczową łuną, przechodzącą niemal w róż.
Uśmiechnęła się do siebie i spojrzała na Patricka, przysuwając do jego ramienia.
- Pięknie.
Cisza panowała tu błoga, a dźwięki dochodzące z ulic w dole były na tyle przytłumione, że nie przeszkadzały, dodając nawet pewnego rodzaju klimatu. Klimatu, którego nie sposób było odtworzyć w innym miejscu.
Patrick Moncreiff
Patrick Moncreiff
Liczba postów : 602
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:42 am

Przygarnął ją do siebie i przez chwilę również patrzyła w niebo, potem na miasto. Miał nieco inne myśli niż Charlotte, ale nie wypowiedziałby ich głośno nawet przed samym sobą. Zsunął dłoń z ramienia Charlotte, przesunął nią po plecach, by w końcu dotrzeć do dłoni i wpleść w nią swoje palce. Nie spuszczał wzroku z miejskich świateł.
- Wiesz, myślałem, że już nikt nie jest we mnie w stanie wywołac takich uczuć. - zaśmiał się. - Że jestem już za stary na bawienie się w miłość. - przeniósł wzrok na kobietę, by drugą ręką odgarnać jej kosmyk z czoła. - A ty proszę...
Charlotte Moncreiff
Charlotte Moncreiff
Liczba postów : 1174
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 11:09 am

Charlotte chłonęła widok wszystkimi zmysłami. Nasłuchiwała i obserwowała, przyjemność odczuwając głównie przez dotyk Patricka. Oparła głowę na jego ramieniu, zwracając uwagę na szczęście jakie ją ogarniało.
Czy można było chcieć więcej, prócz towarzystwa tej jednej osoby?
Słysząc słowa Patricka, kobieta podniosła głowę i spojrzała na towarzysza, uśmiechając się lekko.
Uwielbiała gdy tak na nią patrzył.
- A ja co? Dałam sobie zawrócić w głowie?
Uśmiechnęła się bardziej i czule przyjrzała Patrickowi.
Patrick Moncreiff
Patrick Moncreiff
Liczba postów : 602
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 11:37 am

- Nie wiem. Obiecałem, że nie będę analizować. - zaśmiał się. - Więc musisz mi powiedzieć.
Małe kłamstewko. Zawsze analizował, to już była część jego spojrzenia na świat. Ale z drugiej strony nie trzeba było być psychologiem, by się zorientować, że oboje wpadli, jak śliwki w kompot. W zasadzie nie dał jej szans na odpowiedź. Po prostu się pochylił i pocałował pannę Charlotte Marchant. I trochę w tym całowaniu się chyba zagalopował, bo objął kobietę w pasie i przycisnął do siebie, a pocałunek z delikatnego zmienił się w zdecydowanie namiętny.
Charlotte Moncreiff
Charlotte Moncreiff
Liczba postów : 1174
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 12:02 pm

Cóż też Patrick chciał usłyszeć? Przecież było widać, że Szarlota zupełnie straciła dla niego głowę. Może stało się to już przy pierwszej u niego wizycie? Gdy podświadomość pracowała na najwyższych obrotach, czekając tylko na moment w którym będzie mogła poruszyć jej sercem.
Charlotte tylko czekała aż mężczyzna się ku niej pochyli. Sceneria idealna, nikt nie przeszkadzał.
Szansonistka oddała pocałunek, pozwalając się przygarnąć bliżej. Sama oplotła Patricka ramionami i poddała się ochocie na gorące pocałunki. Bez skrępowania i nie myśląc o niczym.
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 12:46 pm

<-- Kieliszki

W końcu Clem wróciła do głównej sali i pojawiła się obok Theresy, śmiejąc z pobojowiska.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 5:40 pm

Pewnie zanim Clay zdążył się porządnie powycierać, Mabel już spiżdżyła na drugi koniec sali. Zrobił się szum to czemu nie miałaby zręcznie dać nogi? Przystanęła sobie gdzieś blisko ludzi i zaglądając niby to z ciekawości gdzie poleciał kij, zaczęła sobie obczajac ludzi. Zgrabnie wyminęła kilka osób i zbliżyła się do Theresy, następując wcześniej Clementynce na nogę.
- Och, tak mi przykro! - bąknęła posyłając jej przepraszający uśmiech.
A jak już wdadzą się w rozmowę będzie mogła obrobić stojącą obok Theresę. Bo w końcu ona sobie tutaj tylko z koleżanką rozmawia, prawda?
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 6:07 pm

Clementina zaraz odruchowo się cofnęła, czując nadępnięcie na stopę. Serio? Ktoś tu przyszedł w roboczych buciorach? Pike aż się skrzywiła. Raz, bo bolało. Dwa, bo zatęskniła za swoimi ciężkimi butami. Dziś w ciasnych pantofelkach, była właśnie narażona na takie nieprzyjemności!
- Ależ nic się nie stało, to na pewno moja wina.
Odpowiedziała słodko, bo przecież Theresa słuchała, tak? A radziła Clem się czasem ugryźć w język. Ale tylko ugryźć w język. Dlatego Pike przysunęła się bliżej Mabel i wrednie wbiła obcas w jej stopę.
Uśmiechnęła się jak gdyby nigdy nic i cofnęła, nie spuszczając oka z Grey. Była pewna, że ma do czynienia z jakąś nadętą córką bogacza. Więc tym bardziej miała satysfakcję z odpłacenia się pięknym za nadobne.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 6:15 pm

Co za zaskajujące towarzystwo jej się dzisiaj trafiło. Ludzie, którzy chodzą na bale to jacyś psychopaci, serio. Najpierw typek, co czyta w myślach, a teraz jakaś napuszona zdzira. Na pewno była jakąs nadętą córką bogacza.
Mabel wciągnęła głośno powietrze, zacisnęła usta po czym chlusnęła Clementinie w twarz resztą wina, które jej zostało. Też uśmiechnęła się jakby nigdy nic. Nie obchodziło ją co ludzie pomyślą. Nikt jej nie znał. A zresztą co jej zależy wystawić się na pośmiewisko? Była tylko nędznicą ze slumsów, ale zadzierać z nią wielkie panie nie będą.
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 6:19 pm

Zanim Theresa zdążyła zareagować, Clementina wcisnęła jej swą torebkę, ocierając dłonią twarz z wina. Spojrzała na Mabel z nienawiścią. I ją też nie obchodziło co ludzie pomyślą.
Najwyżej skompromituje Theresę w jej świecie! Ale dziennikarka sama tego chciała!
Pike postąpiła o krok w stronę Grey i złapała ją za ramiona, by popchnąć na ziemię. To dopiero bitwa! A nie jakieś rycerze od siedmiu boleści!
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 6:23 pm

Mabel posłała Pike spojrzenie jakby chciała powiedzieć: "Taka jesteś odważna?", spodziewając się bardziej, że ta ucieknie z płaczem, a nie rzuci się na nią jak małpa. Wzięła ją z zaskoczenia, więc Grey nie bardzo miała czas przygotować się. Mogła za to kontratakować! Lecąc na ziemię złapała się sukienki Clem, rozrywając co się da, albo i ciągnąc tamtą na ziemię, a co!
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 6:39 pm

Ha! Pike zawsze górą. Z miną wściekłej małpy, starała się pozostać ma Mabel, która ciągnęła ją za materiał sukienki jak wariatka. I może gdyby Clem miała tak tandetną sukienkę jak druga złodziejka, to zaraz materiał się podarłby, ale na szczęście wydanie tak wielkiej kasy od dziennikarki, się opłaciło.
Clem jednak nie mogła się utrzymać na Mabel, wobec tego upadła na ziemię obok, nie przestając jednak tamtą szarpać, by to jej podrzeć sukienkę!
Edward Withinghall-Browns
Edward Withinghall-Browns
Liczba postów : 57
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 7:26 pm

- Oszustwo, jawne oszustwo! - zawołał Browns odgrażając się palcem. Price też się oburzył słysząc tak jawne i bezpodstawne oskarżenie, które godziło w jego honor. I już, już chciał zacisnąć dłonie w pięści i walnąć tego przemądrzalca w dreadlokach w nochal, kiedy kto inny podniósł gardę. Co prawda na podłodze, ale zawsze. Wstał bez pomocy Theresy, ale skłonił się jej za to. Nieco chwiejnie, jak na upitego przystało.
Po parkiecie mokrym od rozlanego szampana turlały się i szarpały jak rasowi chłopcy z rynsztoka slumsów. Szybko odwróciły uwagę gości od awanturujących się dżentelmenów.

kostki losowe:
parzyste- dziewczęta przeturlały się do niewielkiej fontanny która mieściła się pośrodku sali
nieparzyste: szwy puściły, Mabel rozdarł się rękaw. A raczej Clem go bezczelnie oderwała! Zaczepiła się jednak zapięciem sukienki o włosy Mabel.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 9:56 pm

7 a niech to!

Może i Grey miała tandetną sukienkę, ale przynajmniej ładniejszą od Pike! Zrzuciła z siebie Clem, niestety po to tylko by zaraz podrzeć sobie rękaw.
- Ty małpo! - syknęła i zamachnęła się pięścią.
W sumie nie wiem kto z tym zaczepieniem się był w gorszej sytuacji. Chyba Mabel, bo przez ciągnęło ją za włosy. Z drugiej strony podsunęło jej to pomysł. Zamiast uderzyć dopadła rękami do zapięcia sukienki Pike i zaczęła szarpać, nawet jeśli dosłownie zaczęła rwać sobie przez to włosy z głowy.

Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:04 pm

Clem jęknęła, gdy oberwała z piąchy Mabel, ale trudno było określić w które miejsce. A to szmata! Pike nie zamierzała tutaj być gorsza. I gdy poczuła, że coś ją ciągnie od tyłu, zrozumiała, że to kudły cholernej eliciarskiej małpy.
Dlatego też poderwała się do góry, by ją pociągnąć i sprawić ból.
A dostrzegając obok fontannę, chciała Grey tam zaciągnąć i utopić. Tylko, ze ta znowu szarpała ją za zapięcie, co mogło skończyć się rozerwaniem.
Clem więc trzasnęła Grey plaskacza.
Fanny Marchant
Fanny Marchant
Liczba postów : 1526
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:24 pm

Pośród gapiów byłą i Fanny, która nie mogła przegapić takiego widowiska. Jej pracoholizm sprawiał, że po prostu musiała, musiała być świadkiem tak wiekopomnych wydarzeń.
Co za dwie gówniary tarzały się po podłodze jak wywłoki! Ha! To był dopiero spektakl. Cotton żałowała, że na miejscu dziewcząt nie ma Emily Black i Wiktorii Burnett. To by dopiero był materiał. Sięgnęła po kolejny kieliszek z szampanem i stanęła przy krawędzi, żeby lepiej widzieć.
Gdzie podziewał się ten Henry? Ile można czekać?!
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:26 pm

Mabel zaklęła donośnie, kiedy ręka Clem odbiła się z plaskiem od jej policzka. Z całą siłą naparła na przeciwniczkę, podstawiając jej nogę. Może i wpadła z nią do wody, ale co to dla Grey jak ją mokra sukienka oblepi? A dla tej tu? To będzie skandal! Elitarny tatuś do końca życia nie przestaną się wstydzić!
Clementina Pike
Clementina Pike
Liczba postów : 633
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:31 pm

Clem z wrzaskiem poleciała do wody, trzymając jedna Mabel przy sobie, by jej też się oberwało! Nie będzie ją jakaś bogata gnojówa tutaj bić! Pike była pewna, że znalazłszy się na ulicy, dziewczę dawno już płakałoby, nie wiedząc jak wrócić do domu.
Złodziejka aż się zachłysnęła wodą z fontanny i pragnąc wstać, odepchnęła od siebie Mabel. Ale nie, nie zamierzała uciekać. Chciała znowu znaleźć się na górze i wepchać pysk Grey do wody. Aż dziw brał, że nadęty bogacz nie leciał na pomoc ukochanej córeczki.
Mabel Grey
Mabel Grey
Liczba postów : 698
Re: Sala balowa  Pią Gru 05, 2014 10:36 pm

Mabel dała się odepchnąć by wstać i napawać się obrazem nędzy i rozpaczy jaki prezentowała sobą Pike. Dziwne, że jeszcze nie płakała. Zajebiście zawzięta małpa jak na elitę. Kątem oka dostrzegła, że gapi się na nich jakaś... cała sala? Idealnie!
- I co teraz? Małpo! - zaśmiała się.
Sponsored content
Re: Sala balowa 

Sala balowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 10 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: * EVENTY * :: BAL CHARYTATYWNY-
Skocz do: