Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 19 ... 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Gru 09, 2015 12:24 pm

Valmount też zasnęła, skulona w kłębek na brzegu łóżka. Przez tamtą sytuację w jej domu miała jeszcze płytszy sen niż kiedyś, więc słysząc krzyk Lamba obudziła się momentalnie. W pierwszej chwili wystraszona, jakby coś naprawdę się działo. Popatrzyła się na niego zaspanym wzrokiem. Złapała go za rękę. 
- To tylko sen. - powiedziała cicho.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 10, 2015 9:12 am

- Tak sen - mruknął Lamb. Musiał odetchnąć. Wstał z łóżka podszedł do szafki by sięgnąć po papierosy. Tak świeże powietrze. Otworzył okno, a w końcu zapalił papierosa. Miasto nocą.
Stał zamyślony w oknie. Patrzył na migocące latarnie, nieliczne już pojazdy przejeżdżające ulicą, syrena policyjna dobiegająca gdzieś ze slumsów, czyjś krzyk. Takie miasto było.
Wypuścił dym w ciemną noc. Gdzie był co robił. Był w martwym punkcie. Stanął przestał pracować, przestał być gliną, zniknęły wartości zatarły się. Spojrzał na Sylvie. Wszystko było nie tak.
- Wziąłem dzisiaj nockę - mruknął, kłamał, chciał wyjść. Oparł papierosa o krawędź popielnicy a sam zaczął się ubierać. Spodnie, biała czysta koszula, skarpetki i buty. Potem wyjął z szafki broń, założył szelki i marynarkę.
Podszedł do łóżka. Chwilę jej się przyglądał, nic nie mówił, czarna twarz zlewała się z ciemnym pokojem.
- Wrócę koło południa...
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 10, 2015 11:08 am

Nie ruszała się z łóżka. Najchętniej obróciłaby sie na drugi bok. Oparła się jednak o poduszkę, podciągając kołdrę pod szyję.
- Mhm... 
Jasne, w środku nocy? I tak nagle mu się przypomniało kiedy obudził się z krzykiem? Nie była jednak jego dziewczyną i nie miała zamiaru narzekać.
- Tylko uważaj na siebie. - ziewnęła, patrząc się jak zaczał się ubierac.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 10, 2015 11:21 am

- Dobrze - popatrzył jeszcze na leżącą Sylvię. Co jej miał powiedzieć. Poszedł do korytarza, sięgną po klucze leżące na szawce a po chwili Sylvia mogła usłyszeć odgłos zamykanych drzwi i przekręcanych kluczy w zamku.

Wyszedł przed kamienicę rozejrzał się gdzie miał iść? Gdziekolwiek, przed siebie, nocny patrol. Zapalił papierosa i ruszył chodnikiem. Patrzył spod zsuniętego kapelusza na mijających go ludzi. czy o czymś myślał? Nie po prostu szedł.

ZT
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 10, 2015 11:37 am

Sylvia zasnęła dość szybko po jego wyjściu. Może trochę myślała o tym gdzie będzie się szwędał, ale... przecież nic nigdy sobie nie obiecywali.
Nad ranem, gdy go jeszcze nie było, ubrała się w spokoju - no może poza dwoma rzyganiami po śniadaniu - zabrała pieniądze, które dał jej Lamb i poszła do szpitala.

zt
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Sty 19, 2016 7:52 pm

z placu --->

Dni w domu Nathana były coraz cichsze. Może i zdarzały im się dobrze, ale w zasadzie się mijali. Z jednej strony było to wygodne, a z drugiej... czegoś jej brakowało. Jego. Zwłaszcza jak coraz częściej brał nocki, potem znikał na całe dnie. Pewnie teraz też go nie było, kiedy rzucała klucze na szafkę i położyła się do łóżka. Wzięła gazetę i czytała, leżąc już pod kołdrą, przy zapalonej lampce. I pijąc piwo. Bo mogła.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 8:54 am

---> ze służby

Wszedł do mieszkania około jedenastej wieczorem, może nawet dwadzieścia po. Położył wolno i cicho klucze na szafce. Nie wiedział jeszcze czy Sylvia jest w domu czy się włóczy, tak jak robiła to ostatnio. Po skończeniu służby zdążył zahaczyć Morgana i wypić kilka głębszych. Nie spowodowały one nastroju imprezowego, bardziej otumanienie. Wszedł do kuchni otworzył chłodziarkę i sięgną po piwo, dopiero teraz dostrzegł palące się światło w sypialni. Właściwie poświatę wydostającą się spod zamkniętych drzwi.
Co zamierzał jej powiedzieć? Czy czuł się jakoś winny po ostatniej nocy? Jego życie i tak nie będzie normalne.
Wstał i podszedł do drzwi. Chwilę myślał opierając o nie czoło po czym uchylił je dłonią i staną w progu opierając się o framugę. Chwilę przyglądał się Sylvi. Co ma powiedzieć? Zapytać czy śpi? Przecież widział że nie śpi.
- Cześć… - rzucił w przestrzeń pokoju – co czytasz?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 9:11 am

Poruszyła się niespokojnie, kiedy usłyszała jak Lamb łazi po mieszkaniu. Westchnęła sama do siebie i napiła się piwa. Mogła przyjść później, nie musiałaby z nim gadać. Podniosła głowę, kiedy otworzył drzwi.
- Kronikę. - powiedziała, kładąc gazetę na kolanach. - Co się stało, że tak wcześnie wróciłeś. - niby spytała, niby złośliwie, ale gdzieś tam zamajaczył uśmiech.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 9:20 am

Wrześnie? Nie było Lamba niema dwa dni wyszedł wczoraj rano wrócił dopiero dzisiaj.
- Hm... - mruknął tylko uśmiechając się lekko, może ironicznie.
- Służba - dodał po krótkiej chwili. Stał wciąż w tym samym miejscu.
- Piszą coś ciekawego? - zagadał by zacząć jakąkolwiek rozmowę. W ostatnim czasie ich rozmowy wyglądały własnie tak lub nie było ich w ogóle. Upił łyk piwa, w końcu ruszył się z miejsca i usiadł na krawędzi łóżka. Przyglądając się w okno i odbijający się blask latarni w nim. Czy myślał o tym co się stało w tedy w szpitalu, jak przeżywa to kobieta? Myślał ale nie umiał chyba nic z tym zrobić.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 9:32 am

To była ironia jełopie.
- Oczywiście. - odwróciła od niego wzrok, sięgając po piwo. Będzie jej się lepiej spało. - Od kiedy służby są dwudniowe?
Już miała na końcu języka pytanie gdzie się szlajał zeszłej nocy, ale ugryzła się.
- Nie, sporo o święcie ognia. I nadal o Milerze i Beowulfie. - do podszewki jeszcze nie doszła. W sumie to nie chciała, nigdy nic ciekawego tam nie było.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 9:44 am

- Hm - spowiadała go? Miał się spowiadać przed Sylvią, tą która robiła co chciała. Wychodziła kiedy chciała.
- Aha czyli to samo że policja nic nie robi - no Lamb nie ma co opuścił sie w robocie. Ale co miał zrobić. Sprawy zabójstw trafiały nie w jego ręce tylko leserów udających że pracują. Bo przecież złapanie mordercy było takie spektakularne. Pierwsza strona gazet, sława... A mozolna praca nie była dostrzegana.
- Miałem trochę roboty w papierach, musiałem posiedzieć nad nimi - wzruszył ramionami trochę od niechcenia, jakby te jego kłamstwo ie miało znaczenia, jakby faktycznie siedział nad papierami.
- Co zamierzasz? - zapytał, przechodząc jakby na wyższy poziom rozmowy. Kolejny level.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 9:56 am

- Mhm, pewno w Podszewce jest napisane, że Lamb opierdala się w pracy. - odstawiła butelkę na szafkę.
Co zamierza? Ona sporo zamierza, ale Nathan nie musiał o tym wiedzieć. Mówiła mu o wiele mniej. Może też dlatego, że nie chciała go martwić.
- Chcę wrócić do siebie. - powiedziała twardo. Nie wiedziała czy wróci do siebie. A może poszuka Millera? Czuła się mu winna przeprosiny.
- Chciałabym odzyskać coś swojego. - popatrzyła się na niego stanowczo. No oczywiście, że chodziło jej o gnata.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 10:07 am

- Jak zawsze nic nowego... - wzruszył ramionami. Miał głęboko w czarnej swojej dupie co o nim piszą, wiedział doskonale że to szmatławiec. Z resztą piszą w nim same gwiazdy to co się dziwić, oderwane od rzeczywistości i nie mające nic w spólnego z życiem. Chociażby taka Raabantoff.
- Źle ci tu? - zapytał, chyba nawet szczerze. Nie przeszkadzała mu, jego nieobecność po prostu była. Jakoś tak wychodziło. Ona miała swoje zajęcie on swoje.
Potem spojrzał na nią pytająco. Chwilę myslał.
- Nie wiem czy powinienem - uh czyżby zaufanie zostało nadszarpnięte. Skoro chce się wyprowadzić. Lamb się musiał zastanowić. Oczywiście miał świadomość że z bronią była bezpieczniejsza.
- Dobrze... nie mam jej tutaj - rzucił. Czyli w jakiś tam stopniu wciąż jej na niej zależało. Ba nigdy nie przestało.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Sty 20, 2016 5:10 pm

Takiego pytania się nie spodziewała. Myślała, że jej obecność mu ciąży, dlatego na tyle znika. Patrzyła się nieco zaskoczona.
- Nie jest mi źle...
W sumie to sama nie wiedziała. Z jednej strony była przyzwyczajona do rutyny. Z drugiej... Coś takiego ściskało ją za serce jak na niego patrzyła, zwłaszcza kiedy przypominała sobie te chwile w gabinecie lekarskim. Wiedziała, że to było dobre wyjście, byłaby beznadziejną matką. Ale jednak coś...
- Nathan... jeżeli chcesz... to ja mogę zostać. Sprzedać mieszkanie.
Przesunęła się na łóżku i klęknęła za mężczyzną, obejmując go jedną ręką i kładąc głowę na ramieniu.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 9:18 am

Mógłby się zadławić gdyby jadł, piwo niemal sztywne stanęło w gardle. Chyba go opacznie zrozumiała. Tak te pytanie było źle sformułowane. Nie chciał jej wyrzucać jak popsutej lalki, albo dziewczyny która już mu się znudziła. Sylvia w wyjątkowy sposób miała to coś co facetów kręciło. Tak coś miała w swoich oczach. W sobie samej miała coś. Magnes?!
Upił łyk piwa, a gdy go objęła westchnął sobie w duchu. I co miał zrobić?
Odwrócił swoją twarz do jej, wplótł palce w jej włosy, w okolicy skroni by w końcu pocałować. Nie kontynuował jednak, bez słowa wstał.
- Muszę wziąć prysznic – rzucił odstawiając piwo na szafce by po chwili zniknąć za drzwiami łazienki.
Obmył twarz przy zlewie, a w końcu spojrzał na odbicie w lustrze.
- Gdzie jesteś Lamb?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 9:52 am

Mimo pocałunku to wiedziała, że milczenie jest zbyciem rozmowy. I dobrze, przynajmniej po raz kolejny została utwierdzona w przekonaniu, że nigdzie nie ma dla niej miejsca. Nawet jeżeli mu na niej zależało, bo miała świadomość, że w jakiś popierdolony sposób była dla tego gliniarza ważna, to przecież to i tak nie miało sensu.
Pokręciła głową, kiedy wyszedł. Wstała z kanapy i idąc tylko w jego koszuli, którą przywłaszczyła sobie do spania, otworzyła okno i usiadła na parapecie, żeby zapalić.
Znalazła się w naprawdę chujowym miejscu swojego życia.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 10:32 am

Lamb wrócił po kilkunastu minutach w samym ręczniku. Był w końcu u siebie w domu. Ponownie staną w drzwiach. Wiedział że Sylvia nie była w najlepszej kondycji. Zarówno tej fizycznej jak i psychicznej.
- Możesz tu zostać jak długo zechcesz – pytanie powinien zadać sobie co on myśli i co zamierza. Czy chce by tu została.
- Musisz się pozbierać, musze to wszystko poukładać też, chcę żebyś wiedziała że nie obeszły mnie tak po prostu te wszystkie wydarzenia z ostatnich tygodni okazuje to trochę inaczej, inaczej postrzegam – mruknął całkiem szczerze zresztą.
- Lata w policji wypruły i wyczyściły mnie ze zbędnych uczuć… tych najsłabszych, miłość, przywiązanie, głębokie uczucia to nie dla mnie… Nie mogę dać ci tego czego byś mogła ode mnie oczekiwać. Próbuję ale nie jest to łatwe – Lamb nie rzadko mówi o tym co myśli i czuje więc niech Valmount się skupi.
- I nie jest tak że chce czy nie chce, robię tak jak umiem. Gdy poznałem cię mogę ci śmiało powiedzieć że chciałem cię jedynie przelecieć by zrobić na złość Walkerowi, potem wyczułem w tym niezły interes, a potem zaczęło mi w jakiś cholernie pokrętny sposób na tobie zależeć, a teraz nie wiem co mam z tym zrobić, nie pomogę tobie bo sam mam problemy z uporaniem się z tym. Nie poukładam ci tego w głowie. Musisz zrobić to sama – podszedł do stolika sięgając po piwo. Tyle było ze zwierzania się z Lambem. Odsunął szufladę sięgnął po paczkę papierosów
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 10:53 am

Podniosła głowę, patrząc się na Nathana. Chciała odpowiedzieć, że to on powinien się sobie zapytać czy chce by została, ale nie zdążyła bo mówił dalej. Zdążyła powoli wypalić całego papierosa, nie spuszczając wzroku z mężczyzny. Z niego policja wyprała uczucia. Valmount przez wiele lat też miała ten cały emocjonalny syf gdzieś, ale nie powie mu czym się zajmowała. Kiedy człowiek zadaje śmierć z własnej ręki to się uodparnia. Dopiero gdzieś potem ścieżki jej życia tak się zaplątały, że te podstawowe uczucia znowu się obudziły i to ze zdwojoną siłą.
Nie wiedziała nawet co mu odpowiedzieć. Milczała więc. Oparła tył głowy o framugę okna.
- Jeżeli nie możemy sobie dać tego co oczekujemy po prostu dajmy sobie z tym wszystkim spokój. Przecież to nie ma sensu. - wzruszyła ramionami.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 11:32 am

No tak od samego początku nie miało. Lamb od samego początku wiedział że Walker zginą na marne. Miał ochotę wyjść, ale tylko ten ręcznik go powstrzymywał. To nie było też rozwiązanie. Nie mogli też w nieskończoność unikać tej rozmowy.
- Możesz tu zostać ile tylko chcesz, jeśli w ogóle atmosfera wiszącej siekiery w powietrzu ci odpowiada – włożył papierosa do ust. Na chwilę zawiesił wzrok na Sylvi, obserwował ją uważnie, pomyślał że mogła by wypaść przez to okno tak siedząc na tym parapecie. Tak to by było jakieś rozwiązanie.
- Czego oczekujesz ode mnie, mam mówić coś co chcesz usłyszeć? Co chcesz ode mnie usłyszeć? Co chcesz abym zrobił? Powiedz. Może jestem nieogarnięty emocjonalnie i czegoś nie dostrzegam – rzucił dopiero teraz odpalił papierosa. Zaciągnął się dwa razy i odłożył go na popielnice stojącą na nocnej szafce.
- Chodź tu… - poklepał miejsce na łóżku tuż koło siebie.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 12:10 pm

Gdyby słyszała myśli Lamba to by zgasiła mu papierosa na oku, a nie wyrzucała na ulicę. Wypaść z okna, też coś...
Zsunęła się z parapetu, stojąc jednak przy nim.
- Przecież już raz mieliśmy podobną rozmowę. I już raz powiedziałeś mi coś między słowami. Nie chcę cię do niczego zmuszać, tylko dlatego, że chciałabym coś usłyszeć.
Ruszyła się i faktycznie usiadła przy nim.
- Wiem, że jesteś nieogarnięty emocjonalnie, ja też. - uśmiechnęła się słabo - Mamy pokręconą relacje, nawet jakbyśmy chcieli to nie wiem czy byśmy potrafili podejść do tego normalnie. Ale wiem, że się w tobie zakochałam. I nie chcę byś mówił mi to samo. Tylko żebyś odpowiedział mi na pytanie czy chcesz mnie w swoim życiu czy nie. To jest proste, Lamb, wóz albo przewóz.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 2:07 pm

Milczał słuchał ją z uwagą. Była szczera jak nigdy. I co on miał jej powiedzieć? Zostań? Kurwa pojebane to wszystko. No tak ale to on był facetem. Rozkleiła mu się Valmount dokumentnie. Nie wiedział jaką ją wolał. Ale chyba nie taką rozmemłaną emocjonalnie.
- Wóz albo przewóz - powtórzył. Potem znowu milczał. Bał się odpowiedzialności za kogoś to było proste jak dwa plus dwa, jak dłubanie w nosie. Zostańmy przyjaciółmi Valmount. To było zdanie które cisnęło mu się na usta. A drugie, to co ruchamy się.
Sam nie wiedział.
- A może prześpimy się z tym i pomyślimy jutro? - spojrzał na nią unosząc jedną brew do góry - to była jedyna mądra rzecz jaką wymyślił Lamb.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 2:21 pm

A nie możemy być przyjaciółmi, którzy od czasu do czasu zaliczą ruchanko? To tez by było proste!
- Jasne. - powiedziała tylko, wzruszając ramionami. I tak wiedziała, że cokolwiek by jej nie powiedział to ona i tak odejdzie. Jeszcze trochę i bez pytania się o jego zdanie. Nie potrzebowała juz litowania się nad nią. Ale po prostu.. To było jak z Crowem. Nie chciała odchodzic w złej atmosferze.
Położyła się na łóżko, gapiąc się w sufit.
- Nathan... i na przyszłość, jak zachce ci się nie wrócić na noc to chociaz zadzwoń. Może niepotrzebnie, ale się o ciebie martwię.
Gdyby wiedziała że on z Matyldą... jakby nie miał zajebistej laski w swoim łóżku!
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 2:47 pm

Spojrzał na nią chwilę się jej przyglądał.
- Dobrze dam znać - potem również się osunął i wlazł pod kołdrę. Gapił się być może w ten sam punkt co kobieta. Podłożył sobie przedramię pod głowę. Potem milczał. Chciał wiedzieć co planuje, nie było mu to obojętne. Ona nie była. w końcu była jego informatorem. Jechali na tym samym wózku a ze ich więzi nie co zostały zaciśnięte.
Potem obrócił się na bok podpierając dłonią głowę.
- To moja koszula - rzucił po czym sięgną po pierwszy guzik, rozpinając go - muszę ci ją skonfiskować - wyszczerzył białe zęby w szczerym uśmiechu.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 2:58 pm

On powinien wiedzieć, że mimo wszystko ona została suką. I relacja gliniarza ze swoim informatorem juz dawno zmieniła koncepcję.
- Panie Lamb... Ale jak pan mi skonfiskuje koszulę to będę miała na sobie tylko majtki. - powiedziała słodko, podejmując grę. Chyba oboje potrzebowali odrobiny rozrywki.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Sty 21, 2016 3:25 pm

Pies i suka to by się zgadzało.
- Proszę się nie martwić droga pani - rzucił zabierając się za drugi guzik - majtki też skonfiskujemy - uśmiechnął się szczerząc zęby.
Tak zdecydowanie rozrywka to to co może rozładować namiętną atmosferę. Cóż Lambowi zostało. Skoro ich relacje wisiały na włosku. Może to będzie ich ostatni raz.
Kolejny guziczek. Palce przejechały od podbródka rozchylając materiał do kolejnego guzika.
- Powiesz co planujesz w zaistniałej sytuacji? Ostrzegam że wszystko to co powiesz może być użyte w niecnym moim celu...
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 15 z 23Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 19 ... 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: