Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Droga na południe

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Droga na południe  Pią Kwi 18, 2014 10:28 pm

Droga na południe 4H4g4zn
Myśliwi dobrze znają tę drogę. Prowadzi na południe i w którymś momencie się urywa, ponieważ rzadko kto dociera do gór. A jeszcze rzadziej ktokolwiek stamtąd wraca. Przez spory jej kawałek wędrowcom towarzyszyć może niewielka roślinność. Im dalej od murów miasta- tym jest jej mniej. Można się tu natknąć na okazy niewielkich zwierząt .
Greg "Big Bo" Bodiana
Greg
Liczba postów : 35
Re: Droga na południe  Pią Kwi 25, 2014 8:01 am

Greg był słabo zaopatrzony. Choć jego wytrzymałość była znacznie powyżej przeciętnej to już po kilkuset metrach chciał zawracać. Jednak szedł dalej w nieznane licząc, że natrafi na coś ciekawego.

Skoro jest roślinność, to jest i woda.

Stwierdził, że warto oszczędzać energię, więc czasem przystawał przy jakiś krzewach. Jednego nawet spróbował. Nie był ani smaczny, ani pożywny.

Greg znalazł coś w rodzaju nienaostrzonej dzidy. Można się podeprzeć i można tym kogoś uderzyć.

Szedł dalej i szukał śladów życia.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Pią Kwi 25, 2014 1:24 pm

Rozległy step ciągnie się po obu stronach drogi na południe. Jest płasko, ale gorące, falujące powietrze utrudnia dostrzeżenie drobnych śladów zwierząt, których i tak nie ma tu zbyt wiele.
Wytęż wzrok i rzucaj dwiema kośćmi na percepcję. Jeśli zdobędziesz więcej niż 11 punktów, dostrzeżesz niewielkie ślady łapek przy kępce trawy po wschodniej stronie drogi, biegnące dalej na wschód. Jeśli zaś więcej niż 15 punktów, dostrzegasz odchody jakiegoś niewielkiego stworzonka, nawet całkiem świeże, również po wschodniej stronie drogi, kilka metrów wgłąb stepu.

WAŻNE: Napisz, w jakiej odległości od miasta jesteś.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Sob Kwi 26, 2014 1:37 pm

<------ https://miasto.forumpl.net/t388-brama-poludniowa#6145

ruszył znajomą drogą nie miał pojęcia ile razy już nią szedł. Właściwie powinien w niej znać każda możliwą dziurę. Nie wypuszczał się zbyt daleko od miasta. Kierował się spokojnym krokiem w stronę stepów. Patrzył pod nogi bo nigdy nie wiadomo na co można nadepnąć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Sob Kwi 26, 2014 2:32 pm

Znowu było cholernie gorąco. Jim podążał pewnie przez jakiś czas główną drogą, by wreszcie z niej zboczyć. Pewnie już zaczął się rozglądać za jakimś tropem, prawda?

Rzucasz dwiema kośćmi a ich wynik dodajesz do punktów percepcji. Jeśli będziesz mieć więcej niż 15 punktów, na ziemi zauważasz małe ślady ptasich łapek.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Sob Kwi 26, 2014 3:10 pm

16
Jim maszerował drogą. Czuł jak pot ścieka mu po karku. W końcu zboczył z niej i ruszył sobie znanym szlakami w step. Zdwoił czujność rozglądając się za tropem zwierzyny. Jednocześnie chyba już automatycznie rejestrował gdzie się znajduje,
Na lewo od siebie dostrzegł ślady ptasich nóżek. Przyjrzał się im. Ślad wyglądał na dość świeży, mężna ruszył więc za nim.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Sob Kwi 26, 2014 6:11 pm

Wyglądało na to, że całkiem niedawno dziarsko maszerowało tędy stadko wesołch kuropatw, które nie były świadome tego, że może podążać za nimi seksowny, silny i milczący Jim Ledwitch.

Rzucasz kośćmi a ich wynik dodajesz ponownie do punktów percepcji. Jeśli przekroczysz 16 punktów, trop prowadzi w stronę Wysokich Traw, gdzie się kierujesz. Jeśli masz mniej, trop się urywa!
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Sob Kwi 26, 2014 6:28 pm

17

Ku jego zadowoleniu trop robił się wyraźniejszy. Jim przystanął na chwilę i pochylił się by przyjrzeć się mu jeszcze uważniej. Wyglądało o na to, że przeszło tędy całkiem spore stado. Miał nadzieję na niezły zysk.
Ślady prowadziły w kierunku Wysokich Traw, skierował się więc w tamtą stronę.

-------> https://miasto.forumpl.net/t371-wysokie-trawy
Greg "Big Bo" Bodiana
Greg
Liczba postów : 35
Re: Droga na południe  Nie Kwi 27, 2014 4:55 pm

5+8= 13

Greg był coraz dalej od miasta. Kilka mil już za nim, mógł wrócić, ale ciekawość pchała go dalej.

Niemniej zaczął odczuwać problemy fizjologiczne i uznał, że warto poszukać wody. A na pewno tu jest, bo jest roślinność i powinny być zwierzęta.

A co to? Ślady łapek! No to za nimi, może będzie jakiś wodopój, a może przynajmniej obiad...
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 6:20 pm

<----https://miasto.forumpl.net/t388p30-brama-poludniowa#6980
No proszę i znowu był poza miastem. Na jego ustach pojawiło się coś na kształt uśmiechu. Uwielbiał te puste przestrzenie. Zatrzymał się czekając na resztę grupy. W końcu sobie przypomniał, że tym razem nie idzie sam.
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 6:37 pm

<---

Nareszcie!
W końcu Romesey postawił stopę poza murami miasta. I chociaż ten sam piach był wokół, co ten ze slumsów czy obrzeży, to jednak chłopak miał przed oczami coś wspaniałego. Jego wizje z marzeń w końcu mogły się urzeczywistnić. Studenciak stanął obok łowcy i kiwnął głową, uśmiechając się szeroko, jak głupi.
- To co? Ujeździmy skorpiony?
Chyba już chłopakowi słonko za mocno przyświeciło, chociaż ledwo świt nastał. A to tylko te ogromne podekscytowanie, które trochę mąciło mu w głowie i odbierało racjonalne myślenie. Hannon nie mógł doczekać się aż pójdą dalej i zatoną w piaskach pustyni, gdzie przewijają się setki gatunków zwierząt.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 6:48 pm

Jim tylko lekko pokręcił głową. Niestety obawiał się, że tego typu "atrakcje" będą mu towarzyszyć przez całą wyprawę. Zerknął na młodego. Czy ona kiedyś był taki jak on? Nie, na pewno nie.
- Ty młody, lepiej uważaj by on ciebie nie ujeździł.- poprawił swoją strzelbę. Niby byli tuż za murami ale kto wie co ich mogło spotkać.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 7:14 pm

/https://miasto.forumpl.net/t388p30-brama-poludniowa#6989

Przeszła przez bramę i podbiegła dalej, by złapać cygana za łokieć i wyszczerzyć się do niego radośnie. Chyba nic nie musiała mówić, bo był tak samo podekscytowany jak ona. Zerknęła tez na Jima i resztę.
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 7:31 pm

- Tak, tak...
Przecież wszyscy wiemy, że skorpionów nie można ujeździć, ani one nie są zdolne to tego samego. Romesey uśmiechnął się tylko z rozbawieniem, bo widać trafił na kolejnego sztywniaka pokroju Amosa. Zerknął przez ramię na resztę towarzystwa i zaraz spojrzał na koleżankę. Wyglądała jakby miała ochotę skakać!
- Mam nadzieję, że nie zapomniałaś...
Popatrzył na nią znacząco i kiwnął głową. Jego pistolet na razie był schowany w plecaku. Student nie chciał aby ktokolwiek już na starcie wyprawy mu ją odebrał. A bo wiedział co komu wpadnie do głowy?! Może Amos znowu będzie chciał się popisać?
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 7:46 pm

Skakałaby, gdyby nie ten plecak, który skutecznie trzymał ją przy ziemi.
- Nie. No co ty.. ty też nie? - oprócz tego sukienka miała szlufki na pasek, skórzany porządny pasek, do którego przymocowana była pochwa z nożem. Prawie maczetą w sumie, ale nadal nożem.
- A wszystko zabrałeś inne? Ciepłe ubrania na noc? Coś na głowę? W sensie na twarz do owinięcia się? - dopytywała go jakby była jego matką.
Matthews Malone
Matthews Malone
Liczba postów : 42
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 7:59 pm

Brama Południowa---->

Dokumenty sprawdzone, więc można ruszać. Znaczy się jak na razie to wyjść z miasta. Malone przyczepił się do Corby'ego, nie chcąc za bardzo łazić za studenciakami, którzy, jak widać, wspaniale się bawili we własnym towarzystwie. Popatrzył po pozostałych członkach ekspedycji. Niektórym należał się stryczek za samą twarz, ale nie jemu oceniać urodę tych, którzy mieli ich chronić. Prawdę powiedziawszy Malone nawet cieszył się z ich wątpliwej urody. Groźny wygląd dawał nadzieję na to, że panowie wiedzą, do czego służy broń.
Gość
Gość
avatar
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 8:22 pm

<--- Brama Południowa

Był poza miastem. Tak, w tej właśnie chwili dotarło do niego, że w końcu coś się z jego życiu znów zaczyna dziać. Nigdy nie był typem człowieka, który szukałby okazji do zasmakowania adrenaliny, ale przez ostatnie kilka lat strasznie zgnuśniał. Cztery ściany wyładowanego suszonymi roślinami mieszkania stały się w pewnym momencie nie do zniesienia. Brakowało mu Amy, która potrafiła to wszystko ogarnąć. Bez niej Arthur gubił dosłownie wszystko pod stertami papierów, szczypczyków, pęset, ez i innych dziwnych przedmiotów, którymi na co dzień się posługiwał.
Nie był też nigdy za bardzo towarzyski, ale nie zwracał na to jakiejś szczególnej uwagi - dopiero teraz uderzyło go to, że zna tu dosłownie dwie (a może mniej) osób. Cóż... Najważniejsze, żeby znaleźli jakieś ciekawe okazy endemicznych roślin!
Raven Alistair Crow
Raven Alistair Crow
Liczba postów : 1206
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 8:25 pm

Crow pokazał strażnikom swoje dokumenty i razem z innymi wyszedł za bramy miasta. Był za nimi tylko raz, dawno temu i nigdzie daleko nie odchodził. Jak widać, podczas wojny był młody, ale nie aż tak głupi, żeby łazić w głąb pustkowia. Teraz był starszy i... chyba nieco zbaraniał na starość. Zauważył, że chyba cała ekipa, jaka się zebrała na wyprawę składała się z samych baranów. Poznał pośród nich Kevina, choć tylko dlatego, że wiedział, że Burnett również się wybiera. Nic dziwnego, gdyby Raven był na jego miejscu, zrobiłby to samo. Dobrze, że Alice nie miewała nigdy takich głupich pomysłów. No, i przede wszystkim nie była już jego żoną, więc miał o zmartwienie mniej.
Poprawił plecak i wsunął na nos okulary przeciwsłoneczne czując, że za kilka godzin na pewno zrobi się marudny.
Po cichu tak naprawdę chyba liczył na to, że coś się będzie dziać. Lubił czuć adrenalinę. Przekrzywił głowę patrząc na jednego z badaczy. Nie wyglądał na takiego, co w razie zagrożenia byłby w stanie się obronić. No, ale po to byli też inni, prawda?
Prof. John Hannigan Corby
Prof. John Hannigan Corby
Liczba postów : 22
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 8:48 pm

Profesor Corby był w wyśmienitym humorze. Jakby zapomniał, jak może być dalej niebezpiecznie. A może właśnie o to chodziło? Żeby nie denerwować innych?
- Pierwszy dzień - uśmiechnął się do Malone'a, który do niego podszedł. Po kilku minutach marszu zatrzymał się i odwrócił do wszystkich. - Kierujemy się na południe, w stronę gór. Ale nie będziemy iść aż tam- dodał od razu.- To doktor Malone - przedstawił towarzysza klepiąc go po ramieniu.- Nasi studenci, Romesey i Leannie, oraz pan Carnarvon, botanik. Doktor Burnett jest naszym medykiem. Oby nic jej się nie stało...- dodał ciszej.- Będzie pan miał co opisywać, panie Marchant!
Romesey Hannon
Romesey Hannon
Liczba postów : 703
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 9:39 pm

- Oczywiście.
Szepnął dziewczynie, nachylając się nieznacznie nad jej uchem. Uśmiechnął się sam do siebie i spojrzał zaraz na Leanne pytająco. A ta co? Jakby chciał, żeby ktoś mu matkował to nie szedłby na studia i mieszkałby dalej z rodzicami. Rzucił speszone spojrzenie w stronę myśliwego i tylko pokiwał głową w ramach odpowiedzi na pytania koleżanki. Z chęcią ruszył się, gdy wszyscy już przekroczyli bramę i zaczeli oddalać od murów miasta. Ostatni raz na nie spojrzał, poprawiając kapelusz i rozpinając guzik koszuli, a potem kolejny. Teraz mógł sobie na to pozwolić. A i byłby idiotą, gdyby tego nie zrobił. Upał szybko dawał się we znaki.
- Znasz pana Carnarvona?
Zapytał Leanne, gdy demonstracja członków wyprawy się zakończyła i znowu mógł się do koleżanki odezwać. Ona, zakochana w roślinkach, zapewne odnajedzie wspólny język z botanikiem, któremu chłopak kiwnął na powitanie.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 9:47 pm

Obejrzała sobie wszystkich dokładnie i uśmiechnęła się do tych, którzy wyglądali w miarę przyjaźnie. Była jedną z dwóch kobiet w tym męskim gronie i to sprawiało, że czuła się trochę niepewnie.
- No pewnie, że znam. - spojrzała na Roma. - I chyba pójdę z nim porozmawiać.. - tym samym oddaliła się od cygana i podeszła do Arthura.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się radośnie. - Nie wiedziałam, że pan też idzie.
Gość
Gość
avatar
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 10:22 pm

Profesor Corby był szanowaną osobistością, zwłaszcza w świecie nauki, do którego Arthur chyba się zaliczał. A przynajmniej miał taką biedak nadzieję. W każdym bądź razie był podekscytowany faktem, że dane mu będzie pracować ramię w ramię z kimś o takiej reputacji. Choć przyznać trzeba, że wolałby uniknąć prezentacji, na którą profesor sobie przed chwilą pozwolił. Skinął jednak uprzejmie głową słysząc swoje nazwisko. Tym razem nie miał na sobie swojego ulubionego cylindra - musiałby być głupcem, gdyby zabrał go na wyprawę naukową.
- Panna Hearness! - uśmiechnął się- Dzień dobry - należało się ładnie przywitać - To chyba oczywiste, że nie mógłby odpuścić sobie takiej wyprawy - odparł - Dobrze wiedzieć, że nie będę jedynym botanikiem - zamiłowanie do roślin był raczej tą dziedziną nauki, która nie cieszyła się zbyt wielką popularnością.
Joel Miller
Mistrz Gry
Joel Miller
Liczba postów : 340
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 10:31 pm

---> Brama południowa
Okazało się, że Jasper faktycznie odwalił kawał dobrej roboty. Kontrola dokumentów przebiegła sprawnie i bezproblemowo. Wyszedł poza bramy Zigguratu i niemal od razu uzbroił się w czujność. Skwar jeszcze nie był tak uciążliwy jak powinien, przynajmniej w jego przypadku.

Szli drogą prowadzącą na południe. Po swojej lewej stronie widział Jima Ledwitcha - człowieka, który swoim wyglądem i zachowaniem przypominał mu myśliwego. W trakcie swoich obserwacji dojrzał jeszcze kilku ludzi, którzy mieli większe szanse na przetrwanie ze względu na posiadane doświadczenie. Postanowił trzymać się blisko nich. Zarzucił na głowę chustę, szczelnie zasłaniając wszelkie szczeliny w postawionym na sztorc kołnierzu. Wiedział, że na dłuższą metę i tak nie uchroni go to przed piaskiem. Piach i pył będą wszędzie i to było pewne.

Pustynia. Cholerna pustynia. Znienawidził i pokochał jednocześnie każde ziarno piasku usuwające się mu spod stóp i stało się to dawno temu. Dawno temu, gdy jego własna krew wsiąkała w piasek a on sam pragnął by żal potrafił zabijać.

Zdziwił się, gdy wśród zebranych dojrzał Crowa. Rozpoznał w nim policjanta, który nieskutecznie próbował złapać go na targu.
- Zapowiada się ciekawie. - Mruknął do siebie.


Ostatnio zmieniony przez Joel Miller dnia Wto Maj 06, 2014 10:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
dr Wiktoria Beowulf
dr Wiktoria Beowulf
Liczba postów : 1956
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 10:32 pm

Wiktoria wychodząc za bramę zwróciła uwagę na drugą kobietę i uśmiechnęła się do niej przelotnie. Na pewno będą miały sposobność porozmawiać, bo w końcu męskie grono potrafi czasami zamęczyć.
Poznała też Crowa, ale nie leciała od razu się z nim witać. Może jedynie skinęła głową i się uśmiechnęła, kiedy na nią spojrzał.
Potem jej spojrzenie padło w końcu na Kevina. W pierwszym momencie go nie poznała, ale.. No raju, była jego żoną, wiedziała jak się porusza, jakie ma buty, jak wygląda z profilu. W pierwszej chwili aż ją zatkało. Co niby powinna teraz poczuć? Złość, że jej nie powiedział? Szczęście, bo jest przy niej?
Zrównała się z nim krokiem, ocierając się lekko ramieniem o ramię. Dłonie schowała w kieszenie spodni. Mruknęła do niego, cicho, żeby reszta nie słyszała.
-Jesteś najlepszym mężem na świecie, wiesz?-popatrzyła mu na twarz i uśmiechnęła się. Potem jednak spojrzała przed siebie i wzięła głęboki oddech. Ależ tu było pięknie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Droga na południe  Wto Maj 06, 2014 11:13 pm

Po godzinie drogi słońce już zaczynało dawać się we znaki. Wstało, obudziło się o drażniło wszystkich swoimi promieniami. A to był dopiero początek! Im posuwali się dalej, tym, tym ścieżka robiła się coraz bardziej niewidoczna. Wciąż jednak było wiadomo, że nie zabłądzili i kierują się w dobrą stronę. Roślinności było już coraz mniej. Gdzieniegdzie rosnące kępki trawy stanowić mogły schronienie dla maleńkich stworzonek, czy robali. Podróżnicy byli coraz bardziej zmęczeni, a do wioski myśliwych, która tak naprawdę była po prostu zbitą budą i która stanowiła kolejny punkt ich wyprawy był jeszcze kawałek drogi.

Ale, co to? Czyżby to był jakiś ruch na piachu? Rzut na percepcję, dwie kostki. Próg- 20.
Sponsored content
Re: Droga na południe 

Droga na południe
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 8Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
Similar topics
-
» Droga na południe

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Step-
Skocz do: