Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie Megan Larsen

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lip 10, 2015 9:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Megan
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
dr Joshua Grant
dr Joshua Grant
Liczba postów : 3749
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Wto Lut 02, 2016 4:05 pm

- Proszę się tu zatrzymać – zwrócił się do taksówkarza.
Ten odwrócił się zdziwiony. Przecież wiedział gdzie Grant mieszka i to był piękny apartament w centrum !
- Tutaj? – upewnił się . Niby druga strefa, ale…
- Tak, tutaj. – wychylił się by wręczyć mu zapłatę., jednak taksówkarz znów się wtrącił
- Mogę poczekać.
Zawahał się. Nie był pewien co chce zrobić.
- Nie, to może mi trochę zająć. Dziękuję. – wręczył mu zapłatę i wysiadł z samochodu.
Taksówka odjechała a on stał, nie bardzo wiedząc co, po co i dlaczego. Dopiero wrócił z trzeciej strefy, gdzie cichaczem wymknął się do najbardziej potrzebujących pacjentów….i teraz powinien być w drodze do swojego apartamentu, gdzie czekała na niego wielka wanna i kieliszek schłodzonego wina…a jednak był tu. Przed kamienicą, w której ona mieszkała. Usiadł na ławce, wyjął czystą kartkę, podłożył neseser i zaczął pisać. Mijały minuty…pięć, dziesięć…piętnaście… A gdy już napisał, zakleił kopertę i podpisał….stwierdził, że to bardziej szczeniackie, niż to co zrobił tamtego wieczoru.
Niemniej jednak wszedł po schodach, stanął przed drzwiami…i dostał paraliżu. A przy okazji szczękościsku. Do cholery ile on miał lat, piętnaście? Rozwiązywać problemy listownie? Mógł przecież po prostu wejść i porozmawiać. Byli oboje dorośli, wypili za dużo, stało się. Nie chciał jej od siebie odpychać, a czasu miał coraz mniej. Wziął głęboki oddech, uniósł dłoń, by zapukać, gdy znów się zawahał. I ta chwila zawahania uchroniła go przed kompromitacją i ogromnym błędem. Usłyszał bardzo przytłumione głosy. Żeński i męski. Nie był jakimś Wonderboy by je rozpoznać, ale jeden z pewnością musiał należeć do właścicielki.
Odwrócił się, zapierając plecami o drzwi. To jakiś obłęd. Totalny idiotyzm. Oszalał. Potrząsnął gwałtownie głową. Nic mu to nie da. I niczego nie rozwiążę. Uśmiechnął się smutno do siebie. Jesteś naprawdę żałosny, co Grant ?
Wypuścił powietrze z ust, ruszył przed siebie, na schody. Roztargał list na dwie części. A potem jeszcze raz.. I jeszcze… i darł go, aż nie zostały z niego strzępy, które wrzucił do kosza przed kamienicą. Tak. Tak powinieneś postąpić. A teraz spadaj do domu i zastanów się, jakim jesteś debilem. I jak to wszystko zrekompensować Isie.
Spojrzał ostatni raz na kamienicę i udał się na naprawdę długi spacer.

/zt

Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Wto Lut 02, 2016 4:14 pm

Spodzięwał się, że się w niego wtuli, odda pocałunek, uśmiechną się do siebie i miło spędzą dzień. Tymczasem Megan ten pocałunek całkowicie zignorowała. Naprawdę musiał się zachować jak ostatni dupek... Mógł chociaż z kwiatami przyjść. Albo z Sirim. Megan zawsze łagodniała przy tym czarny kudlaczu.
Hayden odchrząknął, znowu podrapał się po karku i ruszył za... przyjaciółką? Kochanką? Dziewczyną? Po jej reakcji sam nie wiedział, jak ma na to wszystko patrzeć.
- Wody. - odpowiedział. - Zimnej.
Nie wszedł do kuchni, oparł sie o framugę drzwi.
- Jak się czujesz? - zapytał po prostu. Nie chciał owijać w bawełnę. Nie był czarnuchem.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Wto Lut 02, 2016 4:35 pm

Chyba pierwszy raz jak długo znała Haydena czuła się w jego towarzystwie tak dziwnie. Nie wiedziała jak się ma zachować, co powiedzieć? Udawać, że nic się nie stało? To byłoby nieco trudne biorąc pod uwagę, że po ich wspólnej nocy odezwie się. Da jakiś znak. O ile w przypadku przyjaźni taka cisza nei byłaby niczym niezwykłym...Kobieta postanowiła jednak nie roztrząsać tego tematu.
- Jasne.- uśmiechnęła się do mężczyzny i napełniła mu szklankę wodą dorzucając do niej kilka kostek lodu. Sobie przygotowała taki sam zestaw.
- Proszę.- podała mu naczynie podchodząc te kilka kroków.
- W porządku.- kiwnęła głową.- A ty? Jak tam postęp w badaniach?- zagaiła rozmowę.- I gdzie masz Siriego?
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Wto Lut 02, 2016 5:28 pm

Zimna szklanka przyjemnie chłodziła, zwłaszcza, że Haydenowi zrobiło sie cholernie gorąco. Nie dość, że sam klimat tutaj był wyraźnie cielplejszy i suchy niż w Kaan anie, to teraz przy okazji jeszcze się denerwował. Za nic w swiecie nie chciałby skrzywdzić tej dziewczyny. A patrzyła na niego, jakby już to zdobił.
- Nie o to mi chodzi, Megan... - odchrząknął. - Chodzi mi o nas. Za długo milczałem, przepraszam, nawaliłem. Ale to nie znaczy, że żałuję tego co sie stało, albo że się tego boję. Po prostu... Po prostu to było niespodziewane.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Wto Lut 02, 2016 7:57 pm

Westchnęła ciężko. Dała mu szansę na to by przeszli gładko do poprzednich relacji Hayden najwyraźniej miał zupełnie inny plan. Sama spędziła na myśleniu o tym wiele godzin i im bardziej on milczał tym bardziej ona dochodziła do ponurych wniosków. Magiczna chwila, która była ich udziałem posypał się niczym domek z kart. Sama nei wiedziała co ma myśleć Hayden był jej cholernie bliski i bała się, ze jeżeli jakoś tego nei uporządkują to go straci.
- Chodź nie będziemy tak stać w przejściu. - ruszyła w kierunku kanapy i nie, nie zignorowała tego co powiedział.- Tak niespodziewane to jest coś co dobrze to podsumowuje.
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Wto Lut 02, 2016 9:20 pm

Powlókł się za nią niczym zbity pies. Jedną ręką przeczesał włosy. Czy się denerwował? Owszem. Nie chciał stracić Megan, nie chciał, by go odtrąciła. Po prostu... Po prostu nie wiedział, jak ma się zachować. Z westchnieniem usiadł obok Megan na kanapie, łokcie oparł na kolanach, szklankę trzymał w dłoniach między nimi. Westchnął raz jeszcze i zerknął na Megan. Myślał o ich wspólnej nocy wielokrotnie. Na różnych płaszczyznach. W różnych kontekstach. Ponieważ byli przyjaciółmi, związek wydawał się czymś kłopotliwym. Nie miał jednak zamiaru zamiatać seks z Megan pod dywan i zachowywać się, jakby się nie wydarzył.
- Daj mi szansę. - poprosił.
Dystans Megan był jak spoliczkowanie.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Sro Lut 03, 2016 12:07 am

Siedzieli na tej kanapie jak dwie wzdychające sieroty. Każdy z nich miał pewnie głowę pełną myśli. Meg chciałaby wiedzieć co siedzi w tej chwili w Haydenowej. Zawsze się z nim porozumiewała bez problemów a dzisiaj nic nie potrafiła wyczytać z jego twarzy. No poza tym znajomym gestem, który zdradzał jego zdenerwowanie. Prawie się uśmiechnęła. Mógł dzisiaj tez przynieść wino byłoby chyba łatwiej.
- Ech Hayden, wszywko się pokomplikowało prawda?- I nie myślała tutaj tylko o nich ale również o pocałunku Josha.



Ostatnio zmieniony przez Megan Larsen dnia Sro Lut 03, 2016 6:24 am, w całości zmieniany 1 raz
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Sro Lut 03, 2016 1:17 am

Unikała odpowiedzi, wydawała się mówić o czymś innym, jakby to ona dawała ma do zrozumienia: "Hey, koleś, to jednak nie to, zawijaj swoje przestraszone serce i spierdalaj, ewentualnie czasem przyprowadź psa". Takie abstrakcyjne myśli miał w głowie i może dobrze, że Megan nie mogła teraz w nim czytać jak z otwartej księgi. Zawsze poukładany, rozsądny i odpowiedzialny - teraz czuł się przestraszony, jak mały chłopiec, który pocałował najładniejszą dziewczynę w szkole. I teraz ta dziewczyna nie wiedziała jak mu powiedzieć, że on jest jedną wielką pomyłką.
- Ja nie widzę tego jako komplikację. - popatrzył w swoją szklankę. Woda była zimna, jak słowa Megan. - Widzę w tym drogowskaz. - zacisnął usta. Mógłby powiedzieć, że nie chce jej do niczego zmuszać. Ale... Przecież nie chciał, by go odrzuciła.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Sro Lut 03, 2016 11:02 am


- Drogowskaz? Byłam raczej przekonana, że chciałbyś zignorować to co się stało i wrócić do poprzednich relacji.-uniosła głowę z nad swojej szklanki i w końcu spojrzała Haydenowi prosto w oczy, chyba pierwszy raz od kiedy przestąpił próg jej mieszkania. Zawsze mówiła co jej na wątrobie leżało dlaczego teraz nie miałaby tego zrobić.
- Wiem, że być może dla ciebie nie było to nic wielkiego ale dla mnie…..ja i Gregory….nie było nigdy nikogo poza nim dopiero ty i kiedy zniknąłeś a potem co dzień nie było ani słowa ani jednego gestu z twojej strony cóż sam może się domyślić co pojawiło się w mojej głowie.- pewnie zauważył, że na jej szyi nie było już łańcuszka z pierścionkiem. Zdjęła go tamtej pamiętne nocy i już nie założyła więcej.
-Boję się Hayden.- to się jej akurat wyrwało mimowolnie.

Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Sro Lut 03, 2016 12:26 pm

Prychnął. Może trochę obrażony jej słowami.
- Naprawdę myślisz, że to dla mnie nic takiego? - popatrzył na nią z ukosa. - Naprawdę, Megan? Na boga! Jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu. - pokręcił głową. Westchnął. Uspokoił irytację. Może faktycznie sprawiał wrażenie takiego mężczyzny. Nie wiedział. Nigdy nie patrzył na siebie oczami innych. Jakaś ostra szpilka wbijała się w jego ego, gdy Megan zarzucała mu powierzchowność. Jasne, nie był chodzącym ideałem, wiedział o tym. Ale nie był też typem faceta, który potrafi podejść bez emocji do seksu z kobietą. No ale... Prawda była taka, że rzeczywiście milczał.
- Przepraszam. - powiedział to cicho, do zimnej szklanki z wodą. Odstawił ją na stół, by objąć kobietę i przygarnąć do siebie, nawet jeśli się opierała. Przytulił ją do piersi, podbródek ułożył na jej głowie. - Przepraszam, Megan. Nie powinienem milczeć. - kiedy wspomniała o strachu przycisnął ją do siebie mocniej. - A czego tu się bać? - uśmiechnął się bardziej do siebie niż do niej, w końcu nie mogła tego widzieć. - Nie jestem chyba aż tak straszny, co?
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Sro Lut 03, 2016 4:28 pm

Była kobietą chyba potrzebowała usłyszeć coś takiego. Wiadomo, że mężczyźni inaczej okazywali uczucia. Naprawią ci kran albo coś w tym guście ale czasami potrzebne są słowa.
Był dla niej jedną z najbliższych osób i kiedy ich relacja nagle się zmienił wszystko rozchwiało się i naruszyło fundamenty. I nawet teraz, w tej chwili mogłaby się dopatrywać w jego słowach ciemnych motów ale wiedziała, że Heden jest dobrym człowiekiem. Tak naprawdę w głębi duszy to wiedziała choć nie mogła
zrozumieć jego zachowania.
Kiedy ją przygarnął do siebie to porostu się w niego wtuliła. Wsadziła mu nos w tors i oplotła ramionami niczym bluszcz.
- Wszystkiego.- wymamrotała i cholera wie czemu z oczu puściły się jej łzy a potem Hayden jak zawsze ja rozbawił. Miał do tego talent. Uśmiechnęła się więc przez łzy kręcąc głową.
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Czw Lut 04, 2016 1:47 pm

W uśmiechu Haydena pojawiło się rozczulenie, gdy Megan się rozpłakała. Pocałował ją w czubek głowy, dmuchnął w te ciemne, piękne włosy. Wiele rzeczy zwaliło się pannie Larsen na barki. Uziemienie w Zigguracie było wciąż świeżą sprawą, nowa praca, nowi ludzie, rozliczenie się z uczuciami do narzeczonego i nowe uczucie - Hayden miał nadzieję, że uczucie - do kogoś, kogo z pewnością się nie spodziewała. Nie dziwne, że nerwy jej teraz puściły, a wszystkie te emocje wylały się łzami. Pogładził kobietę po włosach, po czym odsunął ją od siebie na wyciągnięcie ramion.
- Wszystko będzie dobrze. - wyraz twarzy miał szczery. - Nie opuszczę cię. - odgarnął jej włosy z twarzy. Ucałował w czoło. - Nie ma się czego bać.
Wstał, trzymając Megan za dłonie.
- Chodź. Zabieram cię na coś słodkiego.
...i tłustego. Dzisiaj Tłusty Czwartek.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Czw Lut 04, 2016 7:50 pm

Przez chwilę posmarkała mu w koszulę a potem odetchnęła ciężko i podniosła na niego wzrok. Zapuchnięte oczy i czerwony nos. Nie mogła się prezentować zbyt atrakcyjnie. I nie miała mu serca powiedzieć, że takich rzeczy nie można obiecać. Ludzie odchodzą nawet wbrew swojej woli, któż mógł o tym wiedzieć lepiej niż ona. Nie będzie go obarczać swoimi demonami.
- Lody radą na całe zło świata.- uśmiechnęła się lekko.- Dobrze ale muszę się ogarnąć.- wskazała na swój strój. Nie mogła wyjść tak na miasto.
Zostawiła więc Haydena na chwilę samego a ona zaszyła się w łazience. Obmyła twarz zimną wodą a potem dokładnie wyszczotkowała włosy aż błyszczącą kaskadą opadły jej na plecy. Włożyła kolorową sukienkę, która falowała jej wokół łydek.
Wróciła do Haydena i okręciła się w okół własnej osi.
- I jak może być?- uśmiechnęła się do niego zalotnie.
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Sob Lut 06, 2016 1:22 pm

Owszem, takich rzeczy nie można obiecać, ale Hayden tak właśnie czuł w tym momencie. Nie miał pewności. Nikt nie może mieć, chciał po prostu, by Megan to usłyszała od niego. Popatrzył za dziewczyną, gdy ta wyszła "się ogarnąć", jak to ładnie ujęła. Hayden natomiast pozostał na chwilę sam ze sobą w salonie. Z roztargnieniem poczochrał czuprynę. Im bardziej Megan podchodziła do mówienia o nich w kategoriach "my" z rezerwą, tym Hayden czuł się bardziej zdezorientowany, przytłoczony. Nie bał się. Wiedział czego chce. A jednak... Pokręcił głową. To przez to, że byli przyjaciółmi i teraz musieli na nowo budować relacje między sobą. Nie chciał zostawiać za sobą tego, co było. Ale też nigdy by sobie nie podarował, gdyby odwrócił się teraz od szczęścia, jakie pod nos podsuwa mu los.
Usłyszawszy kroki, odwrócił się w ich stronę. I... Aż mu trochę szczęka opadła. Teraz dostrzegał piękno panny Larsen jeszcze bardziej. Duże ciemne oczy, czarne włosy spływające po ramionach niczym Kaan-ańskie wodospady. Wyglądała naturalnie i świeżo. Hayden pozbierał szczękę z podłogi, wstał, dłońmi przejechał po udach, nagle niezręczny jak jakiś uczniak przy najpiękniejszej dziewczynie w szkole. (To porównanie chyba nigdy go nie opuści).
- Jest idealnie. - uśmiechnął się w końcu szeroko, jak dawny on. - Ty jesteś idealna. - puścił jej oczko, po czym nadstawił ramię. - Pani pozwoli? - zapytał zniżając głos, teatralnie udając dżentelmena rodem z filmów.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Nie Lut 07, 2016 6:36 pm

- Pochlebca.- roześmiała się zadowolona jednak z komplementu i z męskiego zachwytu widocznego w jej oczach.- Nie mniej to niezwykle miłe z twojej strony.
Sięgnęła po torebkę i klucze by zamknać mieszkania a potem trochę teatralnym gestem ujęła wyciągnięte ramie Haydena.
- Pan prowadzi, proszę pana.- dostosowała się do żartobliwego tonu. Wcześniej nigdy nie stanowiło to problemu więc dlaczego teraz miałoby.
- Czy Siri znowu będzie miał na ciebie focha za pozostawienie go w mieszkaniu?- dopytała zamykając dokładnie drzwi. Później nasz dwójka ruszyła w miasto.

---->?
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lut 26, 2016 8:38 am

<--- z Confi

Przez całą drogę zerkał na Megan, upewniając się, że wszystko w porządku. Troszczył się o nią, na pewno kochał w taki czy inny sposób, ale gdy dotarli do jej mieszkania, zatrzymał się na progu. Jej wahanie co do spędzenia nocy u niego odczytał jako brak chęci na jego obecność w nocy. Nie zamierzał nalegać, nie był tego typu gościem. Dla niego "nie" oznaczało "nie". I nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.
Przesunął dłonią po ramieniu Megan. Z troska, ale i z pewna powściągliwością. Miał mętlik w głowie. Nie wiedział już czy Megan sobie życzy takich gestów czy nie. Wszystko miało być prostsze, a tymczasem było jeszcze bardziej skomplikowane.
- Jak się czujesz? - dopytywał. - Poradzisz sobie sama?
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lut 26, 2016 11:16 am

Megan prawdę mówiąc miała ochotę kilka razy zmienić zdanie i poprosić Haydena by jednak pojechali do niego ale w ostateczności się na to nie zdecydowała. Czuła się całkiem dobrze, choć może nieco zmęczona wydarzeniami wieczoru. Raczej nie tego się spodziewała a już na pewno nie Granta pływającego w morzu krwi. Miała nadziję, że narzeczona odpowiednio się nim zaopiekowała tak jak nią zaopiekował się Hayden.
Miała trochę mętliku w głowie ale też poznanie Isy ustawiło jej pewne rzeczy w odpowiedniej perspektywie. Czy gonienie za nierealnymi mrzonkami miało jakikolwiek sens jeśli obok miała kogoś takiego jak Mclean?
Chwyciła go za tę dłoń a potem po prostu się do niego przytuliła jakby potrzebowała choć na chwilę poczuć ciepło drugiej osoby.
- Już dobrze. Jestem tylko zmęczona. Jutro na pewno wszystko wróci do normy.- zapewniła mężczyznę, właściwie mamrocząc do jego koszuli.
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lut 26, 2016 12:51 pm

Nie spodziewał się tego przytulenia. W ogóle ostatnio mało rzeczy się spodziewała. Poczynanąc od zupełnie nietrafnego pocałunku Matyldy, przechodząc przez noc spędzoną z Megan, a kończąc na całej reszcie mieszanych uczuć. W zasadzie lista powinna być rozpoczęta tym, że nie sądził by ten pieprzony samolot się rozbił.
Przygarnął Megan do siebie, objął ją mocno. Nie zamierzał jednak całować dziewczyny. Postanowił, że to ona sama powinna zdecydować co do niego czuje i czy jest to cokolwiek. On nie miał wprawy w odczytywaniu kobiecych uczuć. Raz podchodziła do niego z dystansem, raz z czułością. Był zdezorientowany!
- To był długi wieczór. - przyznał, opierając policzek o glowe kobiety. - Przykro mi, że musiałaś to wszystko oglądać. - pogładził ją po włosach, po czym odsunął delikatnie od siebie. - Zobaczymy się jutro, w porządku? Jeśli cokolwiek by sie działo, możesz do mnie dzwonić nawet w środku nocy.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lut 26, 2016 1:48 pm

-Bardzo długi.- przyznała z lekkim westchnieniem odsuwając się od Haydena i spoglądając w górę na jego twarz. Chociaż dzisiaj nie musiała aż tak bardzo się wyciągać bo miała buty na obcasach, które nawiasem mówiąc trochę ją cisnęły ale tak się kończy jak kobieta bywa nieco próżna i chce efektownie wyglądać.
- Nie było to przyjemne.- skrzywiła się.- Jednakże trzeba przyznać, że o powrocie pani Moncreiff długo będzie głośno w mieście.- chyba taki przypływ wisielczego poczucia humoru o późnej porze.
- W porządku. Spacer z Sirim?- uśmiechnęła się pytająco. Tęskniła za tym kudłaczem. Potem uniosła się na palcach by cmoknąć Haydena w policzek.
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lut 26, 2016 4:11 pm

Popatrzył na kobietę z uczuciem. Cokolwiek myślał, cokolwiek uważał i tak tonął w jej ciemnych oczach i łagodnym obliczu. Aż się uśmiechnął i odgarnął jej włosy z twarzy. Była naprawdę piękna. Gdzieś z tylu głowy mignęła myśl zastanowienia, czy Megan już wykorzystuje swoją urodę, czy zacznie to robić dopiero później. Parsknął gorzkim śmiechem.
- Tak, to wieczór, którzy wszyscy zapamiętają na długo. Ale czy na tym nie polega sława? Na wiecznych skandalach?
Pocałował Megan w czubek głowy.
- Idź do łóżka, prześpij się, a jutro pójdziemy razem z Sirim na spacer. Pewnie przewróci cię z radości, gdy cię zobaczy. Ma do ciebie słabość. - znów zajrzał w ciemne oczy. - I ja też.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pią Lut 26, 2016 5:30 pm

Odpowiedziała uśmiechem na jego uśmiech. Wolała go takiego jak teraz a nie z oczami zasnutymi zamyśleniem i poważnym obliczem. Zwłaszcza jeśli odnosiła wrażenie, że to ona jest powodem takiego zachowania. Nie chciała go krzywdzić a obawiała się, że może to robić.
- Wiesz co to ja podziękuję za taką sławę.- pokręciła głową, chociaż jeżeli plany Haydena wypalą to sam znajdzie się w śród elit. Czy ona będzie jeszcze wtedy w tym mieście.
Pocałował ją w czubek głowy niczym brat co trochę ją rozczuliło.
- Ja też mam do niego słabość. To najmądrzejszy i najpiękniejszy pies w całym mieście.- roześmiała się, bo jej sympatia do psa nie stanowiła tajemnicy.- Bądź ostrożny jak będziesz wracał do siebie.- upomniała mężczyznę troszcząc się o niego.
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Nie Lut 28, 2016 3:41 pm

Każde spojrzenie Megan, każdy jej gest... Jej zachowanie wprowadzało zamieszanie do serca Haydena. Chciał przy niej być, chciał stanowić dla niej wsparcie, chciał się nią opiekować, kochał ją, to było pewne. Problemem było tylko to, że natura tej miłości pozostawała nieznana. Zawsze uważał, że ta miłość jest braterska, ale jeśli tak to... Cóż. Po spędzonej nocy z Megan musiałby stwierdzić, że jest okropnie pojebany.
- Oj, uważaj, bo będę zazdrosny o własnego psa. - zaśmiał się.
Wypuścił Megan z objęć. Miał wyrzuty, że pozostawia ją samą. Jednak postanowił dać jej trochę przestrzeni, wolności. Może oboje tego potrzebują. Pochylił się, by pocałować kobietę w usta - w kącik ust, bez nachalności, ale z uczuciem.
- Dobranoc, Megan. - powiedział w końcu, patrząc sie na nią długo.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Nie Lut 28, 2016 11:27 pm

Megan pozostawała błogo nieświadoma rozterek, które targały Haydenem. Miała soje własne, które zupełnie jej nie ułatwiały sytuacji. Z pozoru poste relacje zamieniły się w coś skomplikowanego aż miała ochotę wsiąść do jakiegoś samolotu lecącego w kierunku Kaan-anu, Niestety na chęciach musiało się skończyć.
- Powinieneś być, to twoja największa konkurencja.- roześmiała się i żartobliwie dźgnęła Haydena paluszkiem w klatę. Wzajemna sympatia psa i Meg nie stanowiła tajemnicy dla nikogo.
Odwzajemniła pocałunek. Usta mężczyzny były znajome i sprawiały, że miała ochotę ponownie się do niego przytulić.
- Dobranoc Hayden.- lekko przechyliła głowę uśmiechając się.- A i mam nadzieję, że nie masz niczego zaplanowanego na piętnastego?


Ostatnio zmieniony przez Megan Larsen dnia Pon Lut 29, 2016 9:10 am, w całości zmieniany 1 raz
Hayden Maclean
Hayden Maclean
Liczba postów : 292
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pon Lut 29, 2016 8:57 am

Nie chciał jej wypuszczać, nie chciał przestawać ją dotykać, a jednocześnie nie chciał również przy niej zostać. Ach te rozterki. Miał trzy narządy do myślenia i nie wiedział, które słuchać. Niemniej jednak zaśmiał się na żart Megan. Lubił te wspólne momenty, kiedy nadawali na tych samych falach.
- Szestanstego? - zdziwił się, ale zaraz usmiechnal szeroko. - Co szykuje się szesnastego?
Nie znał odpowiedzi, ale być może szykowało się cos ciekawego, a on był otwarty na nowych ludzi i doświadczenia. Chociaż te dzisiejsze niekoniecznie chciałby zachować w pamięci.
Megan Mclean
Megan Mclean
Liczba postów : 508
Re: Mieszkanie Megan Larsen  Pon Lut 29, 2016 9:18 am

- Ślub.- odpowiedziała na jego pytanie. Specjalnie odpowiedziała takim tonem, który nie wyjaśniał czyj ślub a mógłby mu zasugerować, że może jego własny. W każdym razie nie trzymała go zbyt długo w niepewności.
- Dostałam zaproszenie na ślub Josha i pomyślałam, że może miałbyś ochotę albo chciałbyś mi towarzyszyć?- miała nadzieję, że się zgodzi zawsze to raźniej we dwoje wśród tłumu nieznanych ludzi.
Sponsored content
Re: Mieszkanie Megan Larsen 

Mieszkanie Megan Larsen
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 8 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
Similar topics
-
» Megan Larsen
» Megan Larson
» Mieszkanie Lennoxa
» Mieszkanie Jamiego
» Mieszkanie E.B. Plekhova

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: