Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Nathan Lamp

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 18 ... 23  Next
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Nathan Lamp  Pon Cze 02, 2014 7:33 am

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Nathan Lamp
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Lis 16, 2015 2:56 pm

Parsknęła krótkim śmiechem.
-Tak, będziesz testował moje pierwsze ciasto w życiu. Ogólnie pachnie i wygląda spoko, ale nie próbowałam. - odpowiedziała.
Złapała już za nóż i sama z siebie miała zamiar kroić, kiedy ten znowu zarzucił ciężkim tematem. Odwróciła się w jego stronę, absurdalnie wyglądając z tym nożem w łapie. Pewno jeszcze kilka miesięcy temu to by mu tym noże nie kroiła ciasta, tylko tchawice.
-W skrócie: muszę pomóc ci rozwikłać tajemnicę handlu bronią na terenie Zigguratu, ty spijesz całą śmietankę sukcesu, pewno dostaniesz awans... a ja mimo że będę miała ochronę to i tak będę na celowniku połowy slumsów.
Odwróciła się do blatu i ukroiła po sowitym kawałku.
-W zasadzie to czy tak czy siak mnie zabiją. - dodała w miarę pogodnie. Położyła ciasto na talerzyki i wcisnęła mu jeden. Razem z łyżeczką. Popatrzyła się nieco poirytowana, po czym usiadła. Te hormony!
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Pon Lis 16, 2015 3:16 pm

- Myślisz że zależy mi na sukcesie? Awansie? – burknął sięgając po talerzyk – nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz, broń, narkotyki, prostytucja i ta cała patologia… chciałbym aby miasto chociaż trochę było bezpieczniejsze… w małym ułamku, żeby taki skurwiel który wpada z wizytą do czyjegoś mieszkania niezapowiedziany gryzł piach i choćbym miał wystrzelać każdego pojedynczo i z osobna, będę to robił… - burknął, sam był gnojem, ale wiedział że cel uświęca środki. Nie chodziło tutaj o drogę po trupach do celu. Chodziło o coś ważniejszego. O zasadę.
- I wiesz co? Wcale nie musisz mi pomagać, nie chce, to do niczego nie prowadzi… A nie, przepraszam prowadzi, do zjebania komuś życia. Powinienem cię zamknąć do pierdla gdy tylko wyczułem że nie jesteś czysta, pod byle pretekstem, za przechodzenie na czerwonym świetle. Nic by się nie wydarzyło a ja nie tłukł bym się z myślami że to moja wina. Kurwa! – warknął i poszedł do pokoju usiadł na kanapie i zaczął jeść ciasto.
- dobre… - rzucił tylko.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Pon Lis 16, 2015 3:32 pm

-Nie wiem na czym ci zależy. Ja już nic nie wiem! - warknęła. Dotknęła palcami swoich skroni. Miała momentami dość Lamba. Wzięła głęboki oddech. Jeden, drugi.
-Przepraszam. - powiedziała, idąc za nim do salonu. Trzymała talerzyk, nie próbując jeszcze.
-To nie jest twoja wina. - westchnęła. Zwiesiła głowę, urwała kawałek ciasta palcami i włożyła sobie do ust. No, wyszedł całkiem spoko. Może nie było to ciasto z cukierni Nainy, ale ujdzie w tłoku.
-Tak, powinieneś mnie zamknąć. Dawno temu. A teraz już tego nie zrobisz. - mówiła spokojnie. - Bo masz dobre serce, chociaż twierdzisz inaczej. Dobrze... powiem to co wiem. Ale nie tutaj. Pójdziemy jutro na komisariat.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 9:12 am

Uniósł głowę lustrując przy tym spojrzeniem Sylvię. A co jeśli dziecko było jego, jeżeli chciała urodzić mimo tego co się wydarzyło. Zmrużył oczy odganiając od siebie tą myśl. Nie mógł brać jej pod uwagę.
- Ja też przepraszam - mruknął całkiem szczerze. Gdy wspomniała o policji skrzywił się. To nie był najlepszy pomysł. Zwłaszcza że tam mogła trafić na kogoś kto nie był by odpowiedni do informacji. Wiec kto, kogo mógł wciągnąć w to jeszcze. Już wiedział to była okazja i chyba jedyna jaka mogła się nadarzyć.
- Tak, na policję, pójdziesz ale tylko i wyłącznie do Crowa - ryzykował wiele, bardzo wiele, ale w końcu Lamb był ryzykantem. Albo był sprzedajną dziwką albo gliną z krwi i kości. Wóz albo przewóz.
Po tych słowach ze spokojem dokończył ciasto Sylvi.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 9:20 am

Kiedy odparł, że ma pójść do Crowa... uśmiechnęła się pod nosem, a potem zaśmiała krótko. To się facet zdziwi. Crow całe życie żył w świadomości, że była najzwyklejszą barmanką z Morgana.
-Dobrze.
Sama też zaczęła jeść. Nie lubiła tej napiętej atmosfery między nimi. Powinna zniknąć z jego życia, przestać robić kłopoty. Wiedziała nawet jak to zrobić, ale coś ją hamowało... Mimo tego, że ją niesamowicie wkurwiał to czuła się nieswojo nie mając go w pobliżu.
Odłożyła pusty talerzyk na stół i usiadła koło Nathana. Dokładnie tuż obok, włażąc mu pod ramię i przytulając się. Nie robiła tak często, ale musiała się sama przed sobą przyznać, że były takiego momenty, że jej tego brakowało.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 9:55 am

Nie powiedział dlaczego właśnie on, dlaczego wybrał kogoś kto mógł okazać się największym kapusiem. Lamb nie miał nic do stracenia. Nie miał nic co można mu było zabrać. Nawet jego śmierć nie była wybawieniem. Miał żyć, żyć nękany wyrzutami.
Gdy się w sunęła pod jego ramię objął ją mocniej by czuła jego bliskość. Miał świadomość, że nawet jak by silną kobietą była, niezłomną i jak twardą. Była kobietą.
- Potem pomyślimy co dalej, nie myśl o tym teraz, zobaczysz poukłada się.
Nic się ni poukłada taka była prawda, skazani na porażkę byli oboje.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 10:11 am

Poczuła się nieco pewniej, gdy Nathan mocniej ją przytulił. Objęła go, kładąc głowę na jego klatce piersiowej.
-Dobra, dobra. Już nie kłam. I już o tym nie gadajmy.
Ile razy mogą gadać o tym samym i dochodzić do podobnych wniosków. Valmount wiedziała, że jest na straconej pozycji. I prawdopodobnie pociągnie Lamba za sobą, tylko dlatego, że pozwoliła sobie samej by stał się dla niej ważny.
Leżała tak przez chwilę, myśląc o tym wszystkim. W pewnym momencie podniosła głowę i zwyczajnie zaczęła go całować.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 10:35 am

Temat powracał jak bumerang co zrobić tylko śmierć jednego z nich będzie jego zakończeniem.
A potem stało się coś czego zupełnie się nie spodziewał. Jej pocałunki. Nie wiedział jak ma zareagować dlatego dopiero po trzecim lekko się uśmiechnął. Nie wiedział do czego zmierzała Sylvia. Nie chciał zaczynać czegoś czego nie chciała kończyć, czego mogła nie chcieć. Nie pocałował jej. Nie zrobił nic, nawet odchylił lekko głowę. Jak wyglądało? Na pewno nie jak troska o nią a o siebie samego. Było zupełnie inaczej. Chciał mieć pewność że jest gotowa, że nie robi tego bo musi a dlatego że chce. Niestety wciąż wyglądało inaczej.
- Może powinniśmy się wstrzymać… - przesunął dłoń po jej udzie od kolana w górę.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 10:48 am

Zgłupiała kiedy w zasadzie nawet jej nie pocałował, a w dodatku odchylił głowę. O co mu znowu chodziło? Miała wrażenie, że Lamb we wszystkim, naprawdę we wszystkim, miał kurwa jakieś swoje "ale". Wcześniej tego nie zauważała, ale jak tymczasowo udzielił jej swojego mieszkania to stało się to wręcz upierdliwe.
Nie odpowiedziała od razu, tylko usiadła mu na kolanach okrakiem.
-Przecież ty nie zrobisz mi krzywdy. - powiedziała. Potwierdzenie, że mu ufała? Pochyliła się i pocałowała go w szyję, potem w usta.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 11:38 am

- A jak zrobię? Może już zrobiłem? - szepnął. Dwóch, pierwszych pocałunków nie odwzajemnił, dopiero trzeci i czwarty. Nie złapał ją za tyłek gdy usiadła mu na kroku. Zrobił by to zapewne kiedyś, nie dzisiaj. Teraz położył delikatnie dłonie na jej udach.
Pocałunki były niepewne i delikatne, jak na pierwszej randce, jak nie lambowe. Jak chłopaka który całuje się pierwszy raz, jak by się bał że to sen i zaraz się obudzi, jak by myślał że licealistka zaraz się rozmyśli i ucieknie. Jakby dawał jej prowadzić jej działać i jej czynić kroki do przodu lub do tyłu. To zależy wyłącznie od Sylvi. Co do reszty Lamb był zawsze gotowy.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 11:50 am

-Wiem, że nie zrobisz... - szepnęła między pocałunkami. Objęła go za szyję. Całowała niespiesznie, jakby straciła ten żar jaki miała przed miesiącem, czy dwoma. Trwało to chwilę, czy dwie. Oparła swoje czoło o jego i popatrzyła w oczy.
-Ufam ci. Nie spierdol tego.
Jak zwykle subtelna, nie? Znowu zaczęła go całować, palcami sięgając do guzików jego koszuli.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 12:03 pm

Jedynie uśmiechem jej odpowiedział. Takie pocałunki były przyjemne, to może być rodzaj nowej zabawy, "kto dłużej wytrzyma".
Nikt nie mówił że miało być nie przyjemnie. On sam objął dłońmi jej biodra, nie ściskał mocno, jakby chciał poczuć co kobieta zamierza i na ile może sobie pozwolić.
Nie protestował gdy rozpinała mu koszulę, był jak dziecko prowadzone za rękę. Patrzył tylko na jej twarz. Jakby to z niej chciał wyczytać czego kobieta oczekuje.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Wto Lis 17, 2015 12:21 pm

Na tym etapie to oni nie mieli już przynajmniej ciuchów na sobie, a teraz  nadal się całowali. Masakra! Odpięła wszystkie guziki, wyciągnęła mu koszulę ze spodni i ściągnęła z niego. Aż jej się gorąco zrobiło. Mógłby częściej łazić bez koszulki. A skoro zrobiło jej się gorąco... Ściągnęła swoją bluzkę, rzucając ją na kanapę.
-Chodźmy do sypialni... - mruknęła, całując go po szyi, a potem obojczyku.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 10:09 am

No i poszedł, usiadł na krawędzi łóżka i zaczął ją całować w brzuch. Jednak coś było nie tak. Coś w Lamba głowie siedziało innego dziwnego.
Najzwyczajniej w świecie nie miał ochoty. Gdzieś w głowie siedziało coś co blokowało dopływ krwi to jego czarnego małego murzynka, który sobie w najlepsze spał. Ale nie to było najdziwniejsze. Dziwniejsze było to że Lamb nie czuł się źle.
Hmmm pograł bym na fortepianie, muszę sobie chyba kupić, mam trochę odłożonej kasy. Hm ciekawe czy wyprasowałem koszulę na jutro, kurcze chyba zostawiłem brudny kubek na biurku w robocie, w zasadzie muszę sobie kupić nowe ołówki i notes... Rozbiegane myśli Lamba nie krążyły w okół tego czego powinny. Przecież Sylvia to fajna dupa była.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 10:35 am

Sylvia ogarnęła po chwili, że coś jest nie tak, bo jak człowiek się zamyśli to jakąś rzecz zaczyna robić machinalnie. Siadła na tym łóżku i popatrzyła się na niego z góry.
- Co ty, masz gorszy dzień, głowa cię boli? Coś taki niemrawy jesteś.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 11:42 am

Gdy nagle przestała robić to co robiła. Lamb otrząsnął się ze swoich mysli...
- Ale że co? - zrobił zdziwioną minę dopiero po chwili jakby z opóźnieniem dotarły do mózgu jej pytania.
- Nie, nie boli niby czemu - nie wiedział czemu usiadła i przestała go całować.
- Czemu przestałaś? Coś nie tak?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 11:46 am

Wywróciła oczami.
-No właśnie to. Jesteś myślami zupełnie gdzie indziej.
Przecież nie będzie go zmuszała nie? Bo jeszcze na zdesperowaną wyjdzie!
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 12:00 pm

- Nie wydaje ci się - rzucił - przepraszam - i pocałował ją, raz w szyje potem drugi. Położył jej rękę na brzuch po czym delikatnie zasugerował by się położyła. W normalnej rzeczywistości pozwolił by sobie wepchać jej język nie tylko do gardła, ale tak jakoś nie do końca był pewny czego się może tam spodziewać, dlatego też tylko i wyłącznie, na razie wsuną dłoń w jej majtki. Wolno i ostrożnie, jakby się bał pułapki wewnątrz chociażby na myszy. Przytrzaśnie mu palce a co dopiero język. Najwyżej zabierze szybciutko serek i jak myszka ucieknie do norki.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 12:19 pm

A Sylvia to była typowa baba. Bo jak ten tutaj ma myślec o niebieskich migdałach... Wyswobodziła się z jego rąk.
-Dobra, przestań. - mruknęła, schodząc z łóżka. -To nie ma sensu.
Obraziła się? Niee, chyba nie. A przynajmniej nie jakoś śmiertelnie. Mówię, hormony. Założyła swoją bluzkę i polazła do kuchni. Włączyła wodę na herbatkę i usiadła.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 12:35 pm

Wyciągnął rękę z jej majtek. Skoro ona nie chce. Baby to nigdy nie chcą i byle pretekst sprawi że się obrażą i zrezygnują. A mało tego jeszcze obarczą cię winą. Gdy ta wstała i bezceremonialnie wyszła on popatrzył na swojego śpiącego królewicza a potem sam podsunął się na szczyt łóżka.
- Nie to nie - burknął potem znowu się zamyślił.
Gdzie ja bym postawił taki fortepian. Może w sypialni o tu w rogu. Kurwa no i nie pamiętam czy umyłem ten kubek czy nie, czy mi mchem obrasta. Może do jutra rośliny z niego nie wyrosną.
Położył głowę na poduszkę i zasną tak jak spał sobie w najlepsze jego mały książę.
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 12:39 pm

Foch za foch? Phi, nie będzie się go prosić przecież. Siedziała obrażona księżniczka - się dobrali... - wypiła herbatę i stwierdziła, że przecież nie będzie tak się w ścianę gapić. Ubrała się w coś bardziej wyjściowego, uczesała się, pomalowała.
Stuknęła lekko Nathana w ramię.
-Wychodzę. - poinformowała go tylko. Żeby nie było, że zniknęła i chuj wie gdzie jest. A tłumaczyć mu się nie musiała. Wyszła, trzaskając drzwiami.

/zt
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Sro Lis 18, 2015 12:45 pm

No to się znaleźli księciunie dwa.
- cześć - burknął jedynie, potem zasnął.
Śnił mu się fortepian.

ZT
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 03, 2015 12:11 pm

/początek

Sylvia szukała różnych rozwiązań swojego problemu, ale wiedziała, że został jej jeden - szpital. Jednak wiedziała, że trzeba pewnie sporo zabulić, żeby usunąć to cholerstwo co jej w brzuchu rośnie. Nie miała innego pomysłu jak poprosić Lamba o pieniądze.
Siedziała z gazetą na kanapie, czekając aż wróci z pracy. Coraz mniej jej się podobało tutaj być. Miała powoli go dość, chociaż czasami jak się na niego patrzyła to serce mówiło jej co innego.
Nathan Lamb
Nathan Lamb
Liczba postów : 1465
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 03, 2015 12:26 pm

---> z pracy

W drzwiach przekręcił się klucz, do środka wszedł Lamb.
- Padam na ryj - rzucił.
Wszedł głębiej do mieszkania rzecz jasna, stanął na przeciwko kobiety. No tak siedziała, bo gdzie miała siedzieć. Gdzie miała się podziać.
- Jak tam? Słuchaj - spuścił głowę - chciałem cię przeprosić za wczoraj - popatrzył na nią, chyba mówił szczerze, nie było mu na rękę się kłócić z nią, bo i po co. Nic to nie da.
- Jak ci miną dzień?
Sylvia Valmount
Sylvia Valmount
Liczba postów : 1574
Re: Nathan Lamp  Czw Gru 03, 2015 12:34 pm

Podniosła głowę, patrząc się na niego podejrzliwie. Na przeprosiny mu się zebrało, dobre sobie. I czemu nie można tak od razu rozmawiać, a nie warczeć na siebie? Chociaż to też była jej wina i dobrze o tym wiedziała.
-Dobrze, zrobiłam ci obiad. - powiedziała, spuszczając głowę i udając, że czyta.
-Chcę z tobą porozmawiac, ale najpierw idź zjeść. - dodała.
Sponsored content
Re: Nathan Lamp 

Nathan Lamp
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 13 z 23Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 18 ... 23  Next
Similar topics
-
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb
» Nathan Lamb

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 1-
Skocz do: