Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Pustkowie na zachodzie

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 1786
Pustkowie na zachodzie  Pią Kwi 18, 2014 10:36 pm

First topic message reminder :

Pustkowie na zachodzie - Page 7 2zCJs3P
Pustkowie ma to do siebie, że jest... puste. Można natknąć się tu na stare, pousychane, martwe drzewa, jednak nie dają one wiele cienia. Im dalej się podąża, tym bardziej ziemia zmienia się w sypki piach. Wkraczasz na pustynię. Można się tu natknąć na intshe oraz pomniejsze stworzenia, takie jak kuropatwy czy pustynne liski. Nie można tracić czujności.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 11:31 am

45

Pan Ledwitch to jest dupa wołowa i znowu trafił w pysk gada. Tyle z tego dobrego, że mu już żadnej kończyny nie odgryzie i może podejść nieco bliżej i dobić zwierzaka.
Ponownie rozległ się strzał. Miejmy nadzieję, że tym razem jest truchło.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 12:11 pm

Gratulacje, panie Ryder! Bestię udało się zabić. Ale co z tego? Profesor Norfleet jest w okropnym stanie. Odgryziona noga, liczne rany szarpane na całym ciele i to najgorsze - rozerwany brzuch i flaki na wierzchu. Nie wiadomo, jakim cudem on w ogóle jeszcze żyje.

Jim znów prawie trafił! Zwierz piszczy, czy co tam jaszczury robią z bólu, w końcu oderwałeś mu pan pół pyska co najmniej. Przynajmniej się nie rusza. Ostatni strzał i chowajmy wreszcie bestię w piasku:
dwie kostki na celność, próg 46 punktów. Jak się uda, trafiasz w łeb i wiadomo, co się dzieje. Jak się nie uda - katujesz biedne zwierzę dalej, tym razem dostaje w bok i pada na brzuch. Możesz strzelać jeszcze raz, próg taki sam. Jak się uda - trup, jeśli nie - trafiasz w kark i zwierzę powoli wykrwawia się na śmierć. Kolejny strzał, żeby je dobić, już bez kostek.
prof. Thaddeus Norfleet
prof. Thaddeus Norfleet
Liczba postów : 11
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 12:13 pm

Profesor cierpiał niewyobrażalne męki. Był w strzępach i to dosłownie. Załapał pochylającego się nad nim Reda i ostatkiem sił przyciągnął do swojej twarzy.
- Zabij mnie - wycharczał, opluwając wynalazcę sączącą się z ust krwią.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 12:33 pm

Kurwa co robić, wkładał kiszki do brzucha profesora, medykiem nie był więc pewnie popląta jelito cienkie z grubym, zaczął rozglądać się za lekarzem tym z laską.
Potem skrzywił się jeszcze bardziej, że co do cholery.
- Ciiii niech pani nic nie mówi będzie dobrze zaraz ja tu poukładam - szeptał pospiesznie wkładając flaki, uciął kawałek szmaty i zawiązał na odgryzionej nodze, tak by zatamować krwawienie. Obtarł twarz z krwi wyplutej z ust profesora. No jak zabić.
- Lekarza - wrzasnął.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 12:45 pm

Skołowana Leanne ruszyła w stronę wozka, które ciągnęły intshe, skołowana i juz z pustym żolądkiem. Co jej pozostało?
Brice Bell
Brice Bell
Liczba postów : 167
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 12:51 pm

Brice był nie lada wystraszony. Ale został jeszcze dwa jaszczurzyska (Neda nie liczył nie wiedząc, że to psychopata). Przeładował strzelbę i wystrzelił w stronę najbliższego gadziska.
Jim Ledwitch
Jim Ledwitch
Liczba postów : 810
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 2:09 pm

45, 43

W końcu z wielkim trudem jakby był ślepy i nie był wcale myśliwym Jim ustrzelił jaszczurkę. Wstyd i gańba. Miał nadzieję, że Brice zajęty walką nie zauważył jego fatalnego stylu, bo jak on się będzie przechwalał.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 2:11 pm

Red bardziej jeszcze szkodził niż pomagał. Profesor już nawt nie miał siły krzyczeć z bólu. Żył jeszcze, na jego nieszczęście.
- Zabij... mnie... - wycharczał z ogromnym trudem. Prawda jest taka, że z tymi obrażeniami i tak długo nie pociągnie. Jedyne, co można zrobić, to skrócić jego cierpienie.

Brice ma szansę uratować Mad, Raya i pijanego geodetę, bowiem najbliżej niego znalazł się właśnie laghairt pożerający doktora Malone'a.

Dwie kostki na celność:
Jeśli zdobędziesz co najmniej 26 punktów, trafiasz w łeb. Brawo! Bestia nie żyje!
Jeśli zdobędziesz co najmniej 23 punkty, udaje Ci się trafić bestię w bok, co zwraca na Ciebie jego uwagę. Widzi jednak w Tobie godnego przeciwnika, więc nie atakuje od razu, a Ty masz czas na przeładowanie broni.
Jeśli się nie uda - trafiasz również, w końcu się laghairt nie rusza zanadto, ale w ogon, więc odwraca się i rzuca się na ciebie. Jeden celny strzał w pysk i można mówić o kolejnym materiale na torebkę, ale będzie trudno, bo liczy się refleks.
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 2:22 pm

- Ciii będzie dobrze zaraz - szepnął w stronę profesora, te zaraz było takie same jak dziecko narratora budzące się w nocy i wołające tato pić, tato mówił "zaraz" i nie przynosił picia do rana. Jaki morał? Red patrzył na profesora i czekał aż umrze. Chłód w oczach, jakie miał Red przeradzało się w gniew. Pochylił się nad profesorem objął jego głowę, spojrzał po ludziach, drugą dłoń objął krtań i zacisnął mocno, by już na niego nie pluł.
- Ciiii - w oczach Rydera pojawił sie dziwny chłód, jakby było to chlebem powszednim Reda, czekał aż profesor wyda ostatnie tchnienie. Patrzył w oczy profesora i czekał aż staną się puste.
Brice Bell
Brice Bell
Liczba postów : 167
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 2:37 pm

23 

Brice trafił jaszczura w bok co sprawiło, że gad się nim zainteresował.
- Cholera jasna! - powiedział ze strachem młody myśliwy, szybko przeładowując broń. Wokół trup ścielił się gęsto, ale przecież stawką było życie ślicznej, małej policjantki, która była dla lagharita kąskiem na jedno kłapnięcie szczęk.
prof. Thaddeus Norfleet
prof. Thaddeus Norfleet
Liczba postów : 11
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 2:58 pm

Słowa Reda jakoś dziwnie go uspokajały. Gdy mężczyzna położył mu dłoń na krtani, wiedział, że zaraz jego cierpienie się skończy. Nie bronił się, nie wierzgał, nawet nie miał na to siły. Chyba nawet jego organizm poddał się w walce o życie.
- Jesteś... dobrym... człowiekiem... - wyszeptał, coraz ciszej, w miarę, jak dłoń Red zaciskała się na jego szyi. Przymknął oczy i odpłynął do krainy wiecznych łowów.

THE END
Gość
Gość
avatar
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 3:00 pm

Ray zatrzymał się jak by czas staną w miejscu najpierw w oczach pojawił się kadr a potem w aparacie po który sięgną szybkim ruchem. Widział jak silny mężczyzna przytula do serca człowieka którego nie znał, ile miłości taki człowiek może mieć by tulić obcego człowieka jak własnego ojca. I pstryk zrobił zdjęcie, zatytułuje je "ostanie pożegnanie ojca".
Red Ryder
Red Ryder
Liczba postów : 1125
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 3:07 pm

Uśmiechnął się lekko, położył dłoń na twarz i zamknął mu powieki. Wydawało się że wszystko trwało wieczność, nie to tylko kilka sekund drogi jaką przebył profesor. Red wysunął się spod ciała profesora jakby otumaniony. Przeładował broń i ruszył w kierunku ostatniego jaszczura wycelował i oddał strzał. Jakby w ciągłej hipnozie, jakby nie docierało do niego co się właściwie stało, jeszcze nie docierało. Zimny chłodny pozbawiony uczuć człowiek który bez mrugnięcia oka zabija drugiego człowieka.
Anthony Walker
Anthony Walker
Liczba postów : 753
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 3:13 pm

Intche były przerażone, więc trochę czasu mu zajęło sprowadzenie ich z powrotem. Udało mu się w końcu je opanować i przez krótką chwilę obserwował co robi Red.
Nie czuł nic, obserwując to jak Ryder ukraca cierpienia naukowca. Walker już nie raz miał krew na rękach i to niekoniecznie tych, którzy tego chcieli.
Oderwał oczy i pobiegł pomagać rannym. Red sobie poradzi.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 3:17 pm

Usiadła na dupie pod wózkiem i rozejrzała się zmęczonym wzrokiem. Ręka bolałą jak cholera, było jej niedobrze, ale nie miała czym już wymiotować. Gdzie jest Romek? I Amos? Rozejrzałą się po pobojowisku.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 9:28 pm

Brice był pierwszy, panie Ryder. Tak więc to on na razie ma szansę dobić potężną jaszczurkę.

Dwie kostki na celność dla Brice'a. Jeśli zdobędziesz co najmniej 23 punkty, udaje się. Bestia nie żyje, ostatnia już. Czas zająć się rannymi i połapać wszystkie intshe.
Jeśli się nie powiedzie... Próbuj dalej lub czekaj na Reda!
Amos B. Coen
Amos B. Coen
Liczba postów : 447
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 9:29 pm

Kurwa, ja pierdołę, chuj by to jasny strzelił. Poezja Amosa wzniosła się na wyżyny. Kurz powoli opadał. Zagrożenie nadal istniało, ale przeciez krew juz tak nie bryzgala. Kto miał sie wykrwawić to sie wykrwawiał, a pozostałe dwa jaszczury moze na razie zadowolą sie zapachem krwi. Amos powiódł wzrokiem po tym całym pobojowisku. Szukał jednej osoby. Najważniejszej w tym kurwidolku nieudaczników.
Znalazł.
Lea kuliła sie pod jednymz wozów. Bez zastanowienia ruszył w jej kierunku, a gdy dopadł do wózka przykucnął przy niej, wyciągnął do niej dlon.
- Wyłaź, Sikoreczko. Spierdalajmy stad. - rozejrzał sie za tymi cholernymi ptakami.
Brice Bell
Brice Bell
Liczba postów : 167
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 9:37 pm

19

Brice spudłował. Ale to nie było dla nikogo zaskoczeniem. Niby niemal urodzony na pustyni, niby spędził na niej większość życia, a nadawał się jedynie do przerzucania gruzu. A i tak nie ma pewności, że by sobie z tym poradził.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 9:43 pm

- Już koniec? - dość się naoglądała. Zjadanego prawie Romka, rozprutego profesora. Reda, który go dobil (tak, widziała to, choć nie była do końca pewna, że to na pewno to co widzi, może jej się wydawało już). Za dużo flaków, krwi, zębów i pazurów. Do tego jedna laska.
Zacisnęła rozdygotane palce na ręce Amosa i wyszła spod wozu, była cała w piasku, jakby sie w nim turlała. Chociaż w sumie prawie tak było. Rozczochrane włosy wyłaziły z ciasnego warkocza.
dr Ned Beowulf
dr Ned Beowulf
Liczba postów : 590
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 9:58 pm

- A Ciebie co ? Pojebało?
Pojebać to ja, nie mnie! - chciał mu odpysknąć, ale sytuacja była na tyle gorąca, w pejoratywnym znaczeniu, że nie mógł nawet powiedzieć jednego zdania! Rzucił się na pomoc Romkowi. Starał się zatamować krwawienie, ale przede wszystkim, musiał go odciągnąć w bezpieczne miejsce.
Amos B. Coen
Amos B. Coen
Liczba postów : 447
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 10:09 pm

Przyciągnął do siebie dziewczynę, objął ja opiekuńczo jednym ramieniem, w drugiej ręce trzymał bron.
- Nie, Sikoreczko. Jeszcze nie. - powiedział, ale nie patrzył na dziewczynę.
Wzrokiem szukał zagrożenia, które ewentualnie mogłoby im pokrzyżować plany. Bo tak, chciał wsadzić Leę na ptaka, siebie zreszta tez i spierdalać jak najdalej. Ale, ale. Chyba nie było tak złe, bo został jeszcze tylko jeden gad. I Amos postanowił zajebac tego chuja.
- Poczekaj.
Odstawił dziewczynę i ruszył w stronę wielkiej jaszczurki, po drodze prześladował bron i wycelował. A gdy juz był całkiem blisko - strzelił.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Pustkowie na zachodzie  Pią Mar 27, 2015 10:28 pm

Wyciagnął ją spod wozu i zostawił. Faceci!
Objęła ramiona rękami i rozejrzała się za Romkiem. Gdzieś tu musi być, tak? Dotknęła noża wsadzonego w nogawkę buta po raz kolejny, by wiedziec że tam na pewno jest.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Pustkowie na zachodzie  Sob Mar 28, 2015 12:30 am

Amos! Ostatnia bestia jest Twoja. Rzucaj dwiema kostkami na celność. Próg 46 punktów, bo i laghairt już zmęczony walką. Jak się uda, pada martwy, jeśli nie - trafiasz w łapę i zwierz się przewraca, ale to go nie zniechęca i postanawia dopaść swego oprawcę, więc biegnie w Twoim kierunku.
Amos B. Coen
Amos B. Coen
Liczba postów : 447
Re: Pustkowie na zachodzie  Sob Mar 28, 2015 12:38 am

Rzut kośćmi 10, więc na pewno 46 siadło.

No więc Amos strzelił. Strzelił na pełnej kurwie, bo już go mierziło całe to zamieszanie. Tym razem strzelił bardzo celnie, więc jaszczur efektownie zdechł na oczach wszystkich. Bo Amos zakładał, ze każdy patrzył. Bo dlaczego, kurwa, mieli nie patrzeć? Wokół tylko trupy i zapłakane baby, nic ciekawego, o wiele ciekawszy był triumf naszego dzielnego łowcy. Po udanym strzale sapnal z zadowoleniem i wyciągnął paczkę papierosów, z której ustami wysunął sobie papierosa. Zapalił. Zaciągnął sie. A potem... Zaśmiał gardłowo. No w sumie, świetna zabawa. A jak ktoś zdechł, to, przepraszam, pewnie taki był mu przeznaczony los i moze to i lepiej, bo po chuj jakies mieczaki maja sie po swiecie pałętać.
Amos odwrocil sie znowu w stronę Lei, by skinąć uspokajająco głowa i pójść w jej kierunku, a kiedy juz do niej doszedł (choć dojść to on by pewnie jednak wolał inaczej), przygarnął ja do siebie, obejmując niczym samiec alfa.
- Teraz juz koniec. - pogładził ja po ramieniu. - Naprawde koniec, Sikoreczko.
Leanne Amelié Hearness
Leanne Amelié Hearness
Liczba postów : 883
Re: Pustkowie na zachodzie  Sob Mar 28, 2015 12:48 am

Nie patrzyla jak strzela, bo było to dla niej ohydne. Rece jej się trzęsły i zeby szczękały jakby było zimno, a wcale nie było. Po prostu stres z niej schodził.
Gdy Amos do niej podszedł zacisnęła dłoń na jego koszuli dosć kurczowo, drugą mając na temblaku.
- To dobrze - pociagnęła nosem, prawie się rozpłakując. Chciala wracać.
Nie widziała Romka i bała się pytać. Moze pop prostu byl po drugiej stronei wozu?
Sponsored content
Re: Pustkowie na zachodzie 

Pustkowie na zachodzie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 7 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
Similar topics
-
» Pustkowie na wschodzie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Pustkowie-
Skocz do: