Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie państwa Cassell

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Mieszkanie państwa Cassell  Wto Lut 10, 2015 9:50 pm

Małe mieszkanie Cassell
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Kwi 27, 2015 8:12 pm

/Redakcja

Taksówkarzowi kazał się zatrzymać w odpowiednio oddalonym od celu miejscu. Niedługo dojdzie do tego, że jego zapobiegliwość zamieni się w nerwicę natręctw. W takim wypadku zostanie mu tylko rozmowa ze szwagrem, z którym jednak nie miał zamiaru w tych sprawach dyskutować. Nie żeby był do niego w jakimś stopniu uprzedzony (a był - temat na inną okazję), ale nie wyobrażał sobie takiej sytuacji. Śmiał się sam z siebie pod nosem, starając się być tak ostrożnym jak to tylko możliwe.
Spacer nie był ani długi, ani też przesadnie krótki. Wyciągnął przed siebie rękę. Odsunął rękaw marynarki sprawdzając godzinę, chwilę później zerknął w górę. Zaciągnął się ostatni raz, wypuścił dym na nie do końca świeże powietrze i zgasił papierosa na śmietniku i ruszył w stronę kamienicy. Wdrapał się na odpowiednie piętro i zapukał do drzwi, uprzednio sprawdzając czy nikt go nie obserwuje.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Kwi 27, 2015 10:23 pm

Emma wybrała porę, w której rodziców nie będzie w domu, by nikt nie przeszkadzał w jej spotkaniu z naczelnym. Oczywście równie dobrze mogli umówić się w redakcji, albo gdzieś na mieście, ale w zaciszu domowym, wszystko lepiej i gładko pójdzie.
Słysząc pukanie, jeszcze raz stanęła przed lustrem, wygładzając materiał koszuli i podeszła do drzwi, zgarniając palcami włosy za ucho. Najpierw jeden zamek musiał zostać przekręcony, potem jeszcze łańcuch zdjęty. W końcu drzwi się otworzyły, ukazując uśmiechniętą Emmę.
- Dzień dobry, proszę.
Odezwała się i odsunęła, robiąc Marchantowi miejsce. Z dłonią na klamce, czekała aż przejdzie obok, wchodząc do środka. Dłonią wykonała zapraszający gest w stronę saloniku i popchnęła drzwi, by na zamki przekręcić.
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Kwi 28, 2015 12:50 am

- Dobry wieczór. - powiedział z lekkim uśmiechem w jednym z kącików ust. Zaglądnął do środka, za chwilę przekroczył próg, przystając niedaleko drzwi. Nie chciał być nachalny. Wiedział doskonale, że przychodzi do swojej pracownicy, ale na początku nie przypuszczał, że mieszka z rodzicami. Rozejrzał się przelotnie po przedpokoju i przeszedł we wskazane miejsce, ściągając po drodze płaszcz, który przyjdzie mu całkiem niedługo z powrotem na siebie przywdziać.
- Przepraszam, że stawiam panią w tak... niefortunnej sytuacji. Tak czy siak, postaram się wszystko przestawić szybko, bez niepotrzebnych... - urwał przekładając sobie płaszcz do drugiej ręki. Zawiesił go na swoim przedramieniu. - ...problemów.
- Wolę jednak załatwiać sprawy osobiście... - Popatrzył na Emmę. Podkręcane nieco włosy. I właściwie co on robił? Przecież miała zaledwie dwadzieścia pięć lat. Zawiesił się na moment, chyba nawet otworzył usta w niezbyt inteligentnym wyrazie.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Kwi 28, 2015 8:01 pm

Emma ruszyła za swoim pracodawcą i weszła do pokoju chwilę po nim. Uśmiechając się, złączyła dłonie za plecami, jakby w obecności Marchanta czując się jak w pracy. Mimo wszystko jednak była bardziej swobodna, co zawdzięczać mogła czterem ścianom własnego mieszkania.
- Wszystko rozumiem i dla mnie to nie problem.
W końcu podeszła bliżej Marchantay i wyciągnęła ku niemu dłoń.
Po płaszcz, oczywiście.
- Proszę mi go dać. Odwieszę.
Nie będą stać i rozmawiać. O wiele wygodniej będzie jak usiądą. Emma może przygotuje herbatę. Spojrzała na Henryczka z ciekawością i swego rodzaju ufnością, nie mogą się doczekać tematu jaki muszą omówić.
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Kwi 28, 2015 8:32 pm

Podał płaszcz chociaż wiedział, że długo u Emmy nie zostanie. Poczekał na nią i kiedy zaproponowała, usiadł na jakiejś kanapie, czy fotelu.
- W szpitalu miejskim... w sali XYZ leży niejaki Raven Alistair Crow. - przeszedł od razu do konkretów. Przechylił się do przodu, opierając łokcie na kolanach.
- Policjant, na pewno pani o nim słyszała już wcześniej, chociażby z plotek... - wtrącił nawiązując do, no cóż, Reebentoff.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Kwi 28, 2015 9:06 pm

Usiadła naprzeciwko Marchanta, już po jego pierwszych słowach pozwalając zdziwieniu wymalować się na jej twarzy. Oczywiście, że znała nazwisko. Ba! Znała twarz i relacje między detektywem a koleżanką z redakcji. Słyszała także o jego wypadku, chociaż nie była zaznajomiona ze stanem zdrowia mężczyzny. Pytanie, dlaczego nazwisko Crowa zostało podane przez Marchanta?
- Tak..
Odpowiedziała i kiwnęła głową, spoglądając na redaktora z oczekiwaniem. Jej odpowiedź była równa pytaniu. Pytaniu o to jaki związek ma detektyw z planami, którymi Marchant zdążył się z Emmą podzielić.
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Kwi 28, 2015 9:13 pm

Pytanie. Niepewność. Pewnie się zastanawia o co tak właściwie w tym wszystkim chodzi. Nie miał na tyle czasu żeby jej to wszystko opowiedzieć. Wydzielił sobie tyle ile było trzeba.
- Otóż, Pan Crow jak się okazuje, będzie przydatnym źródłem informacji. - zaczął i podparł się ręką pod brodę. - Potrzebujemy kogoś z zewnatrz, aby zebrał trochę informacji na jego temat. Zadanie o tyle utrudnione, że musiałaby pani... z nim porozmawiać. - Z człowiekiem, który stracił pamięć i jest w pewnym stopniu groźny. Na swój sposób. - Nie jako dziennikarka. Raczej aktorka... - uniósł głowę.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Kwi 28, 2015 9:46 pm

Słuchała z uwagą i zaagngażowaniem, by po ostatnich słowach Marchanta nie odpowiedzieć od razu. Czy tylko jej się wydawało, że aktorka w tym kontekście ma dziwny wydźwięk?
Emma poruszyła się i zmarszczyła czoło, gubiąc gdzieś swobodę, jaką posiadała podczas witania swego gościa. A narratorka biadoli na jakością posta.
- Mam skłamać na dzień dobry? Zaprzyjaźnić się? Po to by... jakie informacje mam wyciągnąć?
Wyglądało jakby ostatnimi słowami Emma dała pokaz, że jest w stanie to zrobić. Chwila zawahania była widoczna na jej twarzy, ale młoda dziennikarka szybko nadrobiła stracone sekundy. Prawda?
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Sro Kwi 29, 2015 5:30 am

No tak. Jakby jej proponował zeszmacenie w konkretnej, choć być może wyższej sprawie. Dla jego osobistych i być może nie tylko osobistych korzyści. Niektóre wartości zostały zdewaluowane.
- Emmo, to już nie jest zwykły cel. To szarada z większą ilością uczestników. - złożył ręce przed sobą. Kciuk dotykał kciuka kiedy Marchant starał się na szybko zebrać myśli. Kto pierwszy, ten lepszy.
- Chcielibyśmy odczytać hasło, ale mamy tylko kilka nieistotnych elementów. - Przesunął ręce na kolana, uniósł lekko jedną rękę zerkając na zegarek. Nie chciał jej dawać wszystkiego na tacy, ale przypomniał sobie rozmowę z Reebentoff.
- Jeśli uznasz coś za interesujące, wypunktuj to. Mnie interesuje nazwisko. Fechner. Przeszłość, bo przyszłość Ravena Crowa jest niejasna. - zerknął na zegarek ponownie.
- Nie będę jednak nikogo do niczego zmuszał. - to powiedziawszy, zaczął ściągać koszulę, prawie jak na zdjęciu w podpisie.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Sro Kwi 29, 2015 10:23 pm

Zastanawiała się w co wpakowała, gdy w gabinecie naczelnego godziła na propozycję podsuwaną przez mężczyznę. Czy szok wywołany fikcyjnym zwolnieniem, był na tyle wielki, że Emma straciła głowę? Ale chciała przecież robić coś więcej niż tworzyć głupie artykuły. Było to widoczne w jej spojrzeniu, utkwionym w Marchancie.
Fechner. Jaki związek miałby poszukiwany przestępca ze znanym detektywem? Już samo to pytanie było na tyle intrygujące, że Emma chciała wejść w temat o wiele dalej.
Uśmiechnęła się, gdy głupia myśl wpadła jej do głowy. Kusiła by zmienić ją w słowa, ale dziennikarka nie była nigdy skora do dzielenia się swymi odczuciami. Tym bardziej gdy goła klata była walutą, która jednoznacznie kupiła blondynkę.
- Czy Reebentoff kontaktuje się z panem Crowem?
Zadała krótke pytanie, w ktorym była zawarta nie tylko zgoda na zadanie od naczelnego, ale także pragnienie poznania wszystkich szczegółów, jakie były z tym związane.
Henry Marchant
Henry Marchant
Liczba postów : 1776
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Sro Kwi 29, 2015 10:39 pm

Została wciągnięta. Podpisała pewien rodzaj paktu. Może cyrograf? Tak czy siak, jej decyzje były uzależnione od tych podjętych w przeszłości. Czy wilk nie chodzi w przebraniu owcy. Kto jest tym wilkiem?
- Nie mam takich informacji. Z tego co mi wiadomo, pan Crow stracił pamięć i... prawdopodobnie jej nie pamięta. - odparł zgodnie z tym czego się dowiedział. To były podstawy. Co z nimi zrobi Emma? Mogła to ugrać jak chciała. Henry spojrzał ostatni raz na zegarek i chyba zimno mu się zrobiło od tego rozbierania. Podniósł bowiem wzrok na Emmę, miał w oczach coś na rodzaj przeprosin. Musiał już iść.
- Dziękuję za... czas, panno Cassell... - powiedział wstając. Zawahał się nad czymś, spojrzał w jedną ze stron i powrócił wzrokiem do oczu dziennikarki.
- Jeśli będzie coś co mogę dla pani zrobić, proszę dać znać. - dodał i pewnie się pożegnali. Ubrał płaszcz i zniknął, spacerując alejką, dalej, dalej, aż nie złapał taksówki.

ZT
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 8:30 pm

/start

Victor postanowił skorzystać z zaproszenia Emmy, więc któregoś dnia po zakończeniu pracy postanowił zapukać do drzwi jej mieszkania. A właściwie mieszkania jej rodziców, jeśli autorka dobrze wszystko zrozumiała. Został trochę po godzinach, więc zakładał, że Emma będzie już w domu, nawet jeśli przychodził niezapowiedziany. Ale z drugiej strony znał przecież jej rodziców, a oni go lubili, więc nie byłoby tragedią, gdyby jej nie było. Niemniej stanął przed drzwiami i zapukał grzecznie.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 8:41 pm

<--- Szpital

Emma po powrocie ze szpitala, zamknęła się w swym pokoju i rozmyślała nad rozmową. Czy poszła jak powinna? Niby tak, bo w końcu będzie mogła jeszcze raz odwiedzić detektywa i konytunować nawiązywanie znajomości. Jednak gdyby podała się za kogoś z kim Crow znać się mógł lepiej, może wtedy zadanie wykonałaby szybciej?
Sama nie była pewna.
Słysząc pukanie, podniosła się z krzesła i ruszyła do drzwi, dopiero teraz zauważając czekającą na nią pocztę. Pozostawiając ją jednak dalej w spokoju, przekręciła zamek w drzwiach i otworzyła je, zaraz uśmiechając się szeroko.
- Victor!
Ucieszyła się i rzuciła przyjacielowi na szyję, ciesząc z wizyty i widoku całego i zdrowego chłopaka.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 8:49 pm

- Cześć Em - Powitał ją szerokim uśmiechem, jednak kompletnie nie spodziewał się, że ta rzuci mu się na szyję. Co było mimo wszystko miłe. Mogłaby go tak częściej witać!
- Czyli, że nie tęskniłaś? - roześmiał się po czym objął ją ramionami i ściskając podniósł do góry. A co! Szybko jednak postawił ją z powrotem na ziemi. Nie chciał w końcu przesadzić.
Wszedł do środka i odwiesił marynarkę na wieszak.
- Narzeczony w domu? - iii znowu się zaczyna!
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 8:55 pm

- Oczywiście, że nie!
Odpowiedziała ze śmiechem, dyndając stopami nad ziemią. Przez chwilę. Gdy te znowu dotknęły podłogi, Emma się odsunęła i poprawiła włosy, zakładając je za uszy.
Uśmiechała się do Victora, obserwując jego twarz uważnie. Przesuwając po ramionach, torsie, nogach.. Musiała sprawdzić, że jest aby na pewno cały! Na szczęście nie wyglądał na rannego! Zamknęła drzwi za przyjacielem i popatrzyła z politowaniem, gdy usłyszała pytanie.
- Właśnie ucieka oknem. Dajmy mu jeszcze chwilę.
Odpowiedziała i ruszyła do kuchni, kręcąc głową. Nie da Victorowi tej satysfakcji i nie zdenerwuje się na pytanie o narzeczonego, KTÓREGO NIE MIAŁA!
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 9:03 pm

Nie mógł nie roześmiać się na jej odpowiedź.
- Wspaniale. Powiedziałaś mu już o nas? - obejrzał się w kierunku salonu, jakby rzeczywiście miał zobaczyć tam narzeczonego Emmy w oknie. Zaraz jednak pospieszył za nią do kuchni.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 9:08 pm

- Już na wstępie uzmysłowiłam mu, że nie dorasta tobie do pięt.
Obejrzała się przez ramię, utrzymując poważną minę, przez którą przedzierało się rozbawienie, najbardziej widoczne w jej błyszczących oczach. Emma skierowała się do kuchenki i nastawiła czajnik na herbatę, w ostatniej chwili jednak wpadając na inny pomysł. Przesunęła się do szafki i otworzywszy ją, wyciągnęła karafkę z nalewką.
- Tata pewnie się nie pogniewa jak mu trochę podbierzemy.
Odwróciła się do przyjaciela i uśmiechnęła zachęcająco, unosząc brwi w oczekiwaniu na decyzję.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 9:17 pm

- Doskonale. Powinien wiedzieć na czym stoi - dodał, samemu również zachowując pokerową twarz.
Wszedł do kuchni i uśmiechnął się wyraźnie zadowolony z jej propozycji.
- Zdecydowanie nie. Ty nie nosisz już kucyków, a ja przestałem ciągnąć cię za włosy. Chyba jesteśmy już dorośli, nie?
Równie dobrze mógł wyjść z innym przykładem, ale... Te pryszcze wieku nastoletniego wciąż jeszcze bodły jego ego.
- A propos twoich rodziców... Spotkałem niedawno twoją mamę na targu. Mówiła, że cieszysz się przychylnością naczelnego? - uniósł brwi, choć nie w geście powątpiewania, a zaciekawienia.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 9:28 pm

- No skoro nie jesteś pewny, to naleję tylko sobie..
Odpowiedziała z przekornym uśmiechem, jednak wypełniając dwa kieliszki. Ciemnoczerwona nalewka niemal nie wypłynęła ze szkła, chojnie polana przez młodą dziennikarkę.
Blondynka odstawiła karafkę i podniosła kieliszki, by jeden podać Victorowi. Popatrzyła na jego twarz, jakby nie mogła się napatrzeć. A to tylko tęsknota za przyjacielem! Który był wyjątkowo dobrze poifnormowany..!
- Jestem dobrą dziennikarką, więc dlaczego miałoby być inaczej?
Siadając, popatrzyła na przyjaciela podejrzliwie, bo nie była pewna, czy jego słowa nie mają drugiego dna, drugiego znaczenia, podchwytliwego pytania. Uniosła kieliszek do ust i napiła się mocnego trunku, którego nie sposób było wypić zbyt szybko, jeśli nie chciało się poczuć szumu w głowie i ognia w przełyku.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 9:37 pm

Ostatecznie stwierdził, że pan Cassel na pewno się nie obrazi, dlaczego więc miałby się krępować przed sięgnięciem po kieliszek.
- W takim razie wypijmy za twoją karierę!
Uśmiechnął się do Emmy i wzniósł swój kieliszek.
Sam łyknął nalewki, choć nie za wiele, nie za szybko. Nie była to w końcu popijawa z kolegami, a spotkanie z przyjaciółką. Bardzo szczególną przyjaciółką.
- Tak się zastanawiam... Czy kronika nie zamierza wydać artykułu o wyprawie? Miałabyś informacje z pierwszej ręki...
Zdecydowanie Emma zbyt długo zwlekała z pytaniem o wyprawę. Zdecydowanie.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Nie Maj 03, 2015 10:00 pm

- Pracuje nad czymś innym, ale chętnie dowiem się jak ci poszło.
Odpowiedziała z uśmiechem i oparła łokieć na stole, by podeprzeć na dłoni brodę. Może nagannie, ale w końcu za towarzysza miała osobę z którą jeszcze gorsze rzeczy się wyprawiało. Przecież Victor aniołkiem nigdy nie był, a młodsza koleżanka była w nim długo zapatrzona.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 04, 2015 4:16 pm

- Pierwszy dzień to była mordęga. Prażące słońce, ani grama cienia... Dopiero potem... - i tu zaczął opowiadać. Autorka jest zbyt zmęczona po egzaminie, by bawić się w barwne opisy, więc uznajmy, że Victor ubrał tę historię zmyślne słówka, ale głównie opowiadał o swoich przypadkach medycznych.
- Taak... powinienem chyba napisać do tej Leanne. Jest jak dla mnie zbyt szalona, ale kto wie? Może kiedyś stanie się wybitym naukowcem. Nigdy nic nie wiadomo. Chyba zabrała ze sobą jakąś roślinę z pustyni... Nieważne. A ty nad czym pracujesz? - w przerwie na opowiadanie łyknął nalewki.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 04, 2015 9:56 pm

Emma lubiła słuchać opowieści Howarda. Tym razem jednak nie były to zmyślone historyjki, a coś co naprawdę się działo i Victor miał w tym swój udział. Popijając nalewkę, blondynka obserwowała przyjaciela, zwracając uwagę na gesty i mimikę, którymi podkreślał swe słowa. I chociaż Emma nie wiele znała się na medycynie, to opis zajęć, które musiał Victor wykonać, było równie interesujące. Dziennikarka poczuła gęsią skórkę i pokręciła głową, odetchnąwszy przy końcu opowieści.
- Powiedz, że nieprędko wybierzesz się na drugą..
Poprosiła, bo teraz wiedziała z czym się taka wyprawa wiąże. A nie chciała, by przyjacielowi się coś stało.
- Czy Ty się chcesz zalecać do tej całej Leanne?
Zaśmiała się, na razie ignorując pytanie o swą pracę.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 05, 2015 1:28 pm

A któreż z opowieści Victora były zmyślone? Wszystko co mówił to szczera prawda. Nawet jeśli Emma nie brała go na poważnie. A skoro już jesteśmy w temacie ta kwestia od jakiegoś czasu zaprzątała mu głowę. Jak zareagowałaby gdyby dajmy na to wyznał jej miłość? Z jakiegoś powodu wierzył, że objęłaby go w tego i powiedziała, że też go kocha. Jak brata.
- Kto wie? - uśmiechnął się lekko i łyknął nalewki. - Jako lekarz i tak mam najmniejsze szanse zginąć na takiej wyprawie. Choć był jeden krytyczny moment - zmarszczył czoło i zerknął gdzieś na bok. - Wtedy pomyślałem o tobie. I mojej siostrze - dodał szybko. - Moje dwie ulubione kobiety na tym świecie - zaśmiał się, a przez myśl przemknęła mu Wiktoria. Tak, gdyby to jej o tym opowiadał zdecydowanie znalazłaby się w gronie faworyt, hehe.
- Leanne? Nie. Prędzej ożenię się z Michelle, niż zakocham w Leanne - machnął ręką. - Opowiadałem ci o Michelle? - zastanowił się. - Nie? No cóż, nic dziwnego. Jest tylko slumsem, niezbyt wartym uwagi...
Sponsored content
Re: Mieszkanie państwa Cassell 

Mieszkanie państwa Cassell
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 10Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
Similar topics
-
» Mieszkanie państwa Carrotów
» Mieszkanie Lennoxa
» Mieszkanie Nate'a
» Mieszkanie Silvertona
» Mieszkanie Diany

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: