Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 

Share

Mieszkanie państwa Cassell

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Mieszkanie państwa Cassell  Wto Lut 10, 2015 9:50 pm

First topic message reminder :

Małe mieszkanie Cassell
Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię i łazienkę.
Sprzęty:
- mała kuchnia węglowa
- duży bojler
- żelazko
- chłodziarka z eterem
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Sro Maj 06, 2015 11:46 pm

Uniósł brwi i przesunął rękę w górę.
- Która? - zapytał, a potem pewnie jego dłoń na łopatkę, którą wskazała Emma. - Tutaj? - znalazł się gdzieś pośrodku jej łopatki.
- Pamiętasz jeszcze jak tańczyłaś w moim garniturze, ja w twojej sukience? - parsknął śmiechem. - To były czasy...
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 2:37 pm

Pokiwala glowa i usmiechnela sie gdy Victor zrobil o co prosila. Kochany przyjaciel.
- Tak! Jak mi ja podarles tez pamietam!
Zasmiala sie i przypomniala sobie jak musiala sie tlumaczyc rodzicom, nie chcac zwalac winy na Victora.
- Szyc sie juz nauczyles?
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 5:13 pm

Ach, pamiętał doskonale jak rozerwał sukienkę. To było zabawne. Kolejne miłe wspomnienie do kolekcji. Jak zresztą większość tych, które dotyczyły Emmy. Spojrzał na nią z rozbawieniem na ustach.
- Oczywiście, że nie. Żaden szanujący się chirurg nie potrafiłby zszyć niczego poza pacjentem!
Jeszcze raz się uśmiechnął i puścił Emmę z objąć. Sięgnął z kolei po swoją szklankę. Nalewka sama się nie wypije.
- Muszę się dostać na szczyt - powiedział nagle ni to z gruszki ni z pietruszki. - Muszę przebić się do elity zanim będzie za późno. I muszę cholera jasna przestać bratać się ze slumsami.
Zacisnął palce na kantach stołu. Nie wiem co i dlaczego trafiło go nagle jak grom z jasnego nieba. Może myśl o Michelle, a może myśl o Aurorze? Może to obecność Emmy skłoniła go do przemyśleń? Jakby nie było Victor chlusnął resztę nalewki na raz i obrócił się w stronę przyjaciółki.
- Powinienem dążyć do swoich celów. A zamiast tego jedyne co robię to... - wykonał jakiś bliżej nieokreślony gest rękami. Zaraz jednak pozwolił im opaść wypuszczając powietrze z płuc.
- Sam już nie wiem. Powinienem zajrzeć do szpitala. Ćwiczyć teraz na manekinach. Trenować ruchy... - potarł dłonią czoło. I choć zamilkł na dłuższą chwilę wciąż wewnętrznie prowadził monolog.
- Powinienem już iść.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 8:22 pm

Po rozbawieniu przyszedł czas na zaskoczenie. Nagły wybuch przyjaciela, nie tylko zdziwił Emmę ale także i zaniepokoił. Bo co w niego teraz wstąpiło? Nikt po dobrej zabawie nie dostaje nagłego przypływu tak negatywnych emocji! Blondynka usiadła na stole i złapała za swój kieliszek, słuchając Victora. Przygryziona warga świadczyła o mocnym rozmyślaniu nad jego pragnieniami i doświadczeniami.
- Czy w pracy coś Ci nie wychodzi?
Nie wiedząc o korespondencji jaką prowadził z córką bogatych Oselów, nie wiedziała do czego innego powiązać jego słowa. Rozumiała, że mogło chodzić o dziewczynę ze slumsów, ale przecież nie mogła mieć takiego wpływu na Victora. A może...?
- Hm czy ta dziewczyna Cię skrzywdziła?
Emma nie zapoznana ze szczegółami spotkań z dziwką, w zasadzie nie wiedziała nic. Może Victor zdążył ją pokochać?
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 8:45 pm

Odwrócił spojrzenie, by nie patrzeć gniewnie na przyjaciółkę. Wolał mierzyć wzrokiem ścianę. Emma niczym mu nie zawiniła. Ściana wprawdzie też nie, ale w tym pojedynku Cassel zdecydowanie wygrywała ze ścianą.
- W pracy... nie, wszystko dobrze - odparł po chwili wahania. Oparł się dłońmi o blat kredensu, ale zaraz odwrócił się energiczne i sięgnął po papierosa, którego nerwowo odpalił.
Na wspomnienie Michelle prychnął pod nosem.
- Nie, co najwyżej zhańbiła. Chociaż to nie jest odpowiednie słowo. Problem w tym, że nie mogę... - zerknął na nią i zawahał się.
Był człowiekiem czynu tak? A skoro już zaczął zdanie powinien je też skończyć. Nie był tchórzem. Więc dlaczego słowa więzły mu w gardle.
- Nieważne. Późno już. Pozdrów rodziców - podszedł do niej i pocałował w czoło. - Dobranoc.
Po tych słowach odsunął się od niej i ruszył du wyjścia.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 8:52 pm

Pochyliła się w stronę Victora, czekając aż ten powie o co mu chodzi. No serio! To już ona była zdecydowanie pewniejsza w swych wypowiedziach! A Howard teraz wyraźnie naokoło jakiegoś tematu krążył.
- Co..?
Mruknęła, gdy otrzymała całusa w czoło a przyjaciel zaczął się wycofywać. Popatrzyła na niego i zsunęła tyłek ze stołu, ruszając w ślad za Victorem. Wyszła z kuchni i nim ten zdążył złapać za klamkę, Emma odezwała się ponownie.
- No mów o co ci chodzi!
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 8:55 pm

Szybkim krokiem wyszedł z kuchni i skierował korytarzem do wyjścia. Zaraz zarzucił na ramiona marynarkę i rzeczywiście - już sięgał do klamki, kiedy "złapała" go Emma.
Odwrócił się do niej i uśmiechnął przekornie.
- Nie chcesz wiedzieć. A teraz wybacz. Musze jeszcze... zajrzeć do pacjentów.
I po tych słowach złapał energicznie za klamkę i wyszedł.
[zt Victor]
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Czw Maj 07, 2015 9:08 pm

Aż zmarszczyła czoło i już chciała oponować, gdy ten najzwyczajnie w świecie zwiał! Emma pokręciła głową i obiecała sobie dorwać przyjaciela prędko. A na razie musiała wrócić do kuchni i sprzątnąć stół.
Kładąc się do spania, myślała o wizycie u Crowa i zastanawiała czy detektyw ucieszy się z kolejnej.
Czy powinna porozmawiać z Marchantem?

zt
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 25, 2015 10:49 pm

/start

Nie widzieli się prawie miesiąc. Zdecydowanie za długo. A Victor zdawał sobie sprawę, że to on był powodem tego milczenia. Tęsknił za Emmą. Była jedną z jego nielicznych przyjaciół. Był jednak zbyt dumny, by przyjść tu i ją przeprosić. A może nie? Wszak właśnie stał tu i spoglądał na swoją dłoń, którą miał zaraz zapukać do drzwi. Obraz na moment mu się rozdwoił, a on prawie stracił równowagę. Za to wyrżnął głową w drzwi co na pewno było słychać w całym domu. A było już dosyć późno.
- Kurwa - mruknął do siebie, czując jak mu łzy do oczu napływają, a w głowie szumi. Choć pewnie od alkoholu, nie od uderzenia.
Właściwie to zapomniał, że Emma mieszka z rodzicami i że właściwie nie chciałby, by zobaczyli go w takim stanie. Tak, był pijany. Tak, waliło od niego alkoholem. I tak, wciąż ociekał czystym seksem. Tak to sobie przynajmniej wyobrażał.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 25, 2015 10:57 pm

Emma podniosła głowę znad książki, która w połowie przesłaniała jeszcze jedną. Uczyła się czegoś? Sprawdzała? Porównywała? Pukanie i uderzenie w drzwi, skutecznie jednak jej przerwały.
Sama będąc w mieszkaniu, gdy wieczór już się zbliżał, nie była zadowolona z nagłej wizyty, okraszonej dziwnymi hałasami. Wstała z miejsca i ruszyła do drzwi, by najpierw spojrzeć przez wizjer. Dostrzegając Victora, nieco się zdziwiła, ale zaraz drzwi otworzyła, uśmiechając się do przyjaciela i jeszcze nie zdając sobie sprawy z jego stanu. Upojenia.
- Victor! Wejdź.
Odsunęła się, by go wpuścić i nastawiając się na zwyczajowego całusa na powitanie. Chociaż już powoli zaczynało do niej docierać, co tu jest grane.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 25, 2015 11:03 pm

Victor tymczasem podziwiał zewnętrzną stronę drzwi i nagle zaczęło do niego docierać, że szedł tu na pamięć. Że może to wcale nie te drzwi? Nie ten budynek? Nie ta ulica? Zanim jednak zdążył sprawdzić, czy rozmywające się literki na drzwiach rzeczywiście układają się w słowo "Cassell", czy nie, otworzyła mu Emma. Chyba. Spojrzał na nią mrużąc oczy. Tak, to była ona.
- Emmaaaa - wymamrotał i nachylił się by pocałować ją w policzek. Niestety nie trafił, za to zachwiał się i poleciał na sępa robiąc przy tym jeszcze więcej hałasu. - O choleeeraaa...
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 25, 2015 11:10 pm

Emma zmarszczyła nos, gdy uderzył w nią zapach alkoholu. Aż się odchyliła, czując nietrzeźwy stan Victora, który nagle się zachwiał i wylądował pod jej stopami.
Dziennikarka aż zmrużyła oczy i skrzywiła się, jakby sama odczuwała ból związany z upadkiem. Nachyliła się i już wyciągała ręce w stronę przyjaciela, zaraz zdając sobie sprawę, że tak naprawdę to nie wie co chce zrobić.
- Nic Ci nie jest?
Zapytała z troską i szybko się wyprostowała, słysząc sąsiada, schodzącego z góry. O nie! Panika wymalowała się na twarzy Emmy, która porzuciła współczucie i rzuciła się do ratowania swego honoru. Popchnęła ciągle otwarte drzwi i uderzyła Victora w nogę. Niechcąco! Zaraz nad nią się zawiesiła i przesunęła w pośpiechu, znowu drzwi szybko popychając.
- Wstań!
Syknęła w szepcie obiema dłońmi naparła na przyjaciela, by przynajmniej go przesunąć kawałek i móc zamknąć drzwi. Niefortunnie aż nimi trzasnęła, ale przynajmniej schowała pijanego Victora w mieszkaniu!
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 25, 2015 11:17 pm

Victor z kolei całkowicie nieświadomy był całego zajścia. Leżał na podłodze rozwalony jak ostatni menel spod monopolowego i gapił się na jej stopy.
- Do stóp ci nawet padłem - wymamrotał zapijaczonym głosem.
Bolało go. Bolało... gdzieś na dole. A może na górze. Nie, to chyba był ten sam poziom. Bolało go w nodze, ale nie potrafił zlokalizować źródła bólu. Zresztą to nieważne. Nagle Emma się chciała do niego przytulać. A nie, powiedziała, żeby wstał. To spróbował, podnieść się na rękach, ale jakoś tak podłoga kołysała mu się przed oczami.
- Ogarnij się chłopie. Ogaaaaarniiij. Przecież przyszedłeś tu z misją. No, to powiedz to Emmie. Tylko eeej... gdzie ona jest? - mamrotał do podłogi, będąc święcie przekonany, że cały monolog odbywa się tylko w jego myślach.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pon Maj 25, 2015 11:25 pm

Oparła się plecami o drzwi i uspokajała oddech. Zestresowała się wizją spotkania sąsiada z pijanym Victorem u stóp. Co by rodzice powiedzieli, gdyby sąsiad zaczął ich o to wypytywać przed wejściem do kamienicy? Blondyna pokręciła głową i popatrzyła na mamroczącego Howarda.
Odlepiła się od drzwi i zrobiła krok nad przyjacielem, by stanąc z boku, bliżej twarzy. Przykucnęła, by oprzeć się kolanami na podłodze i pochylić się w stronę pijanego lekarza.
- Dasz radę wstać? Sam..?
Westchnęła nad jego twarzą i pokręciła głową, nie mając pojęcia co w niego wstąpiło, by do niej zachodzić pijanym jak świnia. Dziewczyna nabrała oddechu i złapała przyjaciela pod ramię, gotowa pozwolić mu uwiesić się na swej szyi, żeby tylko wstał.
- No.. do góry!
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 26, 2015 5:13 pm

Tymczasem Victor pozostawał w swoim świecie, gdzie wszystkie troski i kłopoty wydawały się tak małe i nieistotne w porównaniu z wyzwaniem z jakim musiał mierzyć się teraz. Wstać. Tak, dotarło to nawet do jego zapijaczonego umysłu. Uwiesił się na szyi przyjaciółki i napiął mięśnie nóg.
- Eeej Emmo, ale ja ci muszę... coś powiedzieć - stwierdził, przelewając jej się przez ręce, lecz w końcu z pomocą Emmy, ściany i odrobiny samozaparcia udało mu się stanąć na nogi.
- Przyyszedłem... tu... do ciebie - zaczął głośno. Za głośno. Nawet sam sobie zdawał z tego sprawę. Aż mu to przypomniało jak kiedyś narobili z Emmą hałasu w garderobie jego matki, kiedy bawili się w chowanego z jego siostrą. Tak go to rozbawiło, że aż zaczął chichotać pod nosem jak mała dziewczynka.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 26, 2015 7:56 pm

- Dobrze, powiesz mi, ale teraz...
Zacisnęła zęby i napięła mięśnie, wkładając całą swą siłę w podniesienie wielkiego chłopa, który nie wykazuje minimum współpracy. Emma skrzywiła się, gdy zwisająca ręka Victora pociągnęła ją za włosy, zmuszając do wygięcia szyi. Z niemałym trudem wyciągnęła kosmyki i postawiła krok w stronę swego pokoju. I co ona powie rodzicom?
- Tak, wiem, Victorze..
Westchnęła, nie wiedząc co w tym takiego śmiesznego. Oh Victor się będzie jutro tłumaczył za ten cyrk w jaki ją wciągnął. Postawiła kolejny krok, ciągnąc za sobą rozbawionego przyjaciela. W końcu przekroczyli próg jej pokoju, a Emma podprowadziła Howarda do swego łóżka.
- Połóż się
Odsapnęła, łapiąc go za dłoń i próbując rękę ze swej szyi ściągnąć.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 26, 2015 8:30 pm

Gdy Victorowi udało się nieco uspokoić zapewne łatwiej przyszło mu skoncentrować się na drodze. Lewa. Prawa. Lewa. Lewa. Ups. Mało się nie przewrócił, ale zdążył wcześniej złapać się Emmy za włosy. Znowu zachciało mu się śmiać. Ależ mu lekko było na duszy!
Potoczył wzrokiem po pokoju, który zawirował wraz z ruchem jego głowy.
- Położę, ale najpierw... - padł przed nią na kolana. Aż gruchnęło. Ale on pewnie odczuje to dopiero jutro. Póki co ból był mu obcy.
- Emmo - złapał jej rękę. - Bo... ja... przyszedłem tu... żeby... - zrobił efektowną pauzę i spuścił głowę. - Chyba zaraz zwymiotuję... - wybełkotał.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 26, 2015 8:39 pm

- Nie...
Za późno zareagowała i znowu skrzywiła się z bólu, którego nie mogła odczuwać, bo to Victor robił sobie krzywdę. Ze zmarszczonym czołem popatrzyła na przyjaciela z góry i zastanawiała się co to za komedię Howard tworzy. Pokręciła głową i mając już i tak zabrać dłoń, przyspieszyła ten moment, gdy usłyszała o wymiotowaniu.
- Ani mi się waż!
Powiedziała w popłochu i wybiegła z pokoju, pędząc do łazienki. Złapała miednicę i pobiegła znowu do pokoju, licząc na to, że Victor w tym czasie nie zapaskudził jej pokoju.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 26, 2015 8:45 pm

Gdy Emma wróciła do pokoju Victor zdążył rozwalić się na jej podłodze. Wcale nie wydało mu się to niewłaściwe.
- Jednak nie będę rzygał - poinformował ją. - Fałszywy alarm, tylko beknąć musia... - urwał i w jednej chwili zmobilizował się, zerwał z podłogi na tyle by chwycić miskę i zwymiotować do niej. W pokoju zaczął unosić się aromatyczny zapach wymiocin.
Victor oparł się o brzeg łóżka Emmy i uniósł zmęczony wzrok na przyjaciółkę.
- Wybaacz... - jęknął i odchylił głowę, przymykając oczy.


Możesz uznać, że zasnął i zakończyć bo mnie do soboty za bardzo nie ma (1-2 posty na dzień), a nie chcę cię blokować.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Wto Maj 26, 2015 10:15 pm

Weszła do pokoju i uwiesiła spojrzenie na przyjacielu, szukając na jego twarzy oznak lepszego samopoczucia. Na szczęście prędka informacja była niczym miód na duszę i Emma nawet zaczęła się uśmiechać, gdy Victor poderwał się z miejsca i dorwał do miednicy.
Biedna blondynka aż cofnęła się o krok, odwracając głowę i unosząc spojrzenie gdzieś na ścianę w kącie pokoju. Westchnęła ciężko, czekając aż przyjaciel skończy wymiotować. Przeprosiny, wypowiedziane zmęczonym głosem, podpowiedziały, że mogła już na Victora popatrzeć i nawet współczującą minę przybrać.
- Nic się nie stało.
Odpowiedziała, stwierdzając, że nie byłoby w porządku, gdyby nad pijanym Victorem się pastwiła i miała pretensję o to, że żołądek mu się podniósł. Szybkim krokiem podeszła do okna i otworzyła jedną połówkę odsuwając dwie doniczki z kwiatami. Nabierając głębokiego oddechu, odwróciła się do Victora i podeszła, by usiąść na łóżku obok.
- Położysz się?
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pią Maj 29, 2015 1:32 pm

Emma była tak niesamowicie wyrozumiała, że Victor... właściwie nie wiem co. I tak była jego najlepszą przyjaciółką i bardziej kochać już by jej nie mógł. Ale z pewnością był wdzięczny, bo o dziwo - zdawał sobie w miarę sprawę z tego co się dzieje. Pytanie tylko, czy jutro będzie pamiętał? Niemniej odstawił miskę gdzieś obok siebie, usta otarł ramieniem koszuli i oparł głowę o pościel.
- Em jesteś wspa-nia-ła - zaczął zmęczonym głosem. - Ja przepraszam. Ja ci się odwdzięczę. Ja ci nawet kaktusa z pustyni przyniosę - wybełkotał odwracając głowę w drugą stronę. - Ja ci wszystko... Tylko nie gniewaj się. - Uchylił nieco powieki, gdy jego czoło znalazło się przy kolanach Emmy, kiedy ta usiadła na łóżku. Pokiwał głową do jej kolana i z wysiłkiem podciągnął się na materac.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Liczba postów : 2461
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pią Maj 29, 2015 5:31 pm

Naturalny gwar miasta, szum samochodów, dźwięki rozmów i muzyki płynącej z lokali przerywa nagły, głośny alarm płynący z megafonów ustawionych w różnych miejscach na ulicy. Każdy mieszkaniec powinien wiedzieć, że to oznacza jedno - burza piaskowa. Puszczany zawsze około pół godziny przed uderzeniem żywiołu w miasto.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Pią Maj 29, 2015 7:59 pm

- Tak, wiem.
Z rozbawieniem pokręciła głową, nie mogąc się doczekać, aż Victor wytrzeźwieje, by wyciągnąć z niego powód takiego upicia się i wbicia do niej. Chyba pierwszy raz coś takiego wymyślił!
- Nie będę.
Odpowiedziała i przesunęła się nieco, by przyjaciel miał swobodę w tym wdrapywaniu się na łóżko. Złapała go pod ramię ponownie, by pomóc. Nie chciała znowu zbierać Victora z podłogi. Zgarnęła jedną poduchę i rzuciła w miejsce, gdzie wydawało jej się, że Howard położy głowę, po czym... puściła go nagle i spojrzała na otwarte okno, przez które wdarł się alarm, a wiatr szarpnął za firankę.
- Super!
Blondynka zerwała się z łóżka i podbiegła do okna, by szybko je zamknąć. Wraz z trzaśnięciem framugi, dziennikarka poczuła strach o rodziców, których nie było. Emma nie wiedziała nawet gdzie obecnie przebywają, a pijany Victor pewnie w niczym jej nie pomoże.
dr Victor Howard
dr Victor Howard
Liczba postów : 963
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Sob Maj 30, 2015 12:16 am

Alarm był znanym mieszkańcom zjawiskiem i nawet Victor mimo swojego stanu pojął powagę sytuacji. Z drugiej strony swoje już wyrzygał, a dzwięk syreny potęgował reakcję trzeźwiącą. Nie żeby od razu od razu otrzeźwiał. Ale wróciły mu zmysły niektóre. Język dalej trochę mu się plątał. Zamiast położyć się na poduszce i odpłynąć do krainy snów, przeniósł wzrok na Emmę.
- Alarm - stwierdził odkrywczo. - Ale są pozytywy. Przynajmniej ludzie nie będą gadaaaaać - ziewnął i opadł na poduszki.
Emma Cassell
Emma Cassell
Liczba postów : 437
Re: Mieszkanie państwa Cassell  Sob Maj 30, 2015 8:50 am

- Co?
Odwrocila sie do przyjaciela, ale nie miala czasu sie w niego wpatrywac. Ruszyla do drugiego pokoju, by i tam okno sprawdzic. Po drodze wyciagnela jeszcze koce z bielizniarki i zabrala za uszczelnianie starych okien. Takze w pozostalych pomieszczeniach.
Sponsored content
Re: Mieszkanie państwa Cassell 

Mieszkanie państwa Cassell
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 3 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
Similar topics
-
» Mieszkanie państwa Carrotów
» Emma Cassell
» Emma Cassell - poczta
» Mieszkanie Kate
» Mieszkanie Lennoxa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Dzielnica 2-
Skocz do: